Czasami kłamię
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Sometimes I Lie
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2017-10-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-23
- Data 1. wydania:
- 2017-03-23
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328047570
- Tłumacz:
- Agnieszka Walulik
- Tagi:
- debiut literacki kłamstwo literatura angielska manipulacja niebezpieczeństwo przestępstwo samotność thriller wypadek samochodowy
- Inne
Są trzy rzeczy, które powinniście wiedzieć o Amber Reynolds. Pierwsza: jej mąż już jej nie kocha.
Amber jest w śpiączce (rzecz druga), w którą zapadła po wypadku samochodowym. Jej ciało jest nieruchome, ale umysł pracuje na najwyższych obrotach, starając się odtworzyć minione dni i tygodnie. Siniaki i obrażenia na jej ciele wskazują, że nie był to nieszczęśliwy zbieg okoliczności, lecz celowe działanie. Głównym podejrzanym jest jej mąż. Ale w tej opowieści nic nie jest proste, bo (rzecz trzecia) Amber czasami kłamie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Sen nie sen
Nazywam się Amber Reynolds. Są trzy rzeczy, które powinniście o mnie wiedzieć:
Jestem w śpiączce.
Mój mąż już mnie nie kocha.
Czasami kłamię.
Takim wyznaniem raczy nas na samym wstępie bohaterka powieści Alice Feeney i - bądźmy szczerzy - raczej nie jest to rzecz jaką człowiek spodziewa się usłyszeć na samym początku znajomości. No chyba że jest psychoterapeutą. A zważywszy na to, że nim nie jestem, to aż się zapowietrzyłam z wrażenia, gdyż była to oczywista zapowiedź nieźle zawikłanej historii. Bo jak uwierzyć w słowa kobiety, która już na początku zaznacza, że „czasami kłamie”? To „czasami” to rzecz bardzo względna, zwłaszcza że nie wiadomo na jaką skalę bohaterka kłamie. Ale po kolei.
W Boże Narodzenie Amber Reynolds, trzydziestopięcioletnia prezenterka radiowa, trafia do jednego z londyńskich szpitali. Zapadła w śpiączkę, a poza obrażeniami typowymi dla ofiar wypadku samochodowego lekarze znajdują na jej ciele siniaki i potłuczenia wskazujące na doznaną przemoc fizyczną. Uwięziona w nieruchomym ciele, ale w pełni świadoma, kobieta za wszelką cenę próbuje przypomnieć sobie wydarzenia z ostatnich kilku godzin, lecz jej pamięć jest pełna luk, a koszmarne sny mieszające się z mglistą rzeczywistością utrudniają poskładanie kolejnych elementów układanki w logiczną całość. Odkrycie prawdy utrudnia jeszcze jedna rzecz, a mianowicie fakt, że Amber czasami kłamie.
Obecnie bardzo popularnym zabiegiem wśród początkujących pisarzy jest komponowanie powieści metodą retrospekcji – skorzystały z tego chociażby Paula Hawkins, Gilly Macmillan czy Louise Jensen. Alice Feeney również bazuje na tej metodzie, jednak ona poszła o krok dalej i wplotła jeszcze formę dziennika. Całość daje bardzo interesujący efekt i sprawia, że jeszcze trudniej połapać się w tej i tak dość już zagmatwanej historii. Losy Amber, jej siostry Claire i męża Paula są odkrywane stopniowo, równomiernie z postępami jakie robi sama Amber w czasie próby zrekonstruowania wydarzeń. Niejednokrotnie ulegają one zmianie, gdyż pamięć płata jej figle i w końcu sama już nie wie, co jest jawą, a co jedynie wytworem jej wyobraźni. Co jest prawdą, a co kłamstwem? Zdezorientowana zaczyna kwestionować wszystko, co stawia przed nią jej własny umysł, ciągnąc za sobą czytelnika niczym kamień.
Śpiączka. To musi być przerażające doznanie, być więźniem własnego ciała, nad którym nie ma się żadnej kontroli. Jak to jest być w pełni świadomym, ale nie móc się poruszyć? Mieć świadomość, że ciało nie chce cię słuchać i bez względu na Twoje wysiłki nie drgnie ani jeden mięsień? Alice Feeney poświęciła dość sporo uwagi stanowi psychicznemu bohaterki, nie zagłębiając się w fachowe szczegóły. W tym wypadku uważam to za plus, gdyż przekonałam się, że ta tematyka to dość grząski grunt dla mało doświadczonych pisarzy.
„Czasami kłamię” to książka, którą można przeczytać wiele razy, a i tak za każdym razem odkryje się coś nowego. Ta historia po prostu nie ma jednej wiarygodnej wersji wydarzeń. Ja na przykład nadal nie jestem pewna, co się tak naprawdę wydarzyło i za jakiś czas ponownie sięgnę po tą intrygującą opowieść chociażby po to, żeby spojrzeć na nią w nowym świetle i skupić się na z pozoru nic nieznaczących szczegółach.
Natalia Neisser
Oceny
Książka na półkach
- 3 545
- 2 076
- 748
- 253
- 71
- 59
- 37
- 35
- 34
- 32
Opinia
W przypadku Amber granica między mówieniem prawdy, a posługiwaniem się kłamstwem dawno się zatarła. Wcześniej, w tym wymyślonym świecie, odnajdywała się jak ryba w wodzie. Aż do wypadku.
Uwielbiam opowieści skupiające się na kłamstwach, zarówno tych pozornie subtelnych i niewinnych, jak i mrocznych, głębokich, przerażających. Przekonałam się już, że to temat z potencjałem, a wokół sekretów i półprawd można zbudować trzymającą w napięciu, zaskakującą zwrotami akcji i dobijającą zakończeniem powieść. Kolejny raz utwierdziła mnie w tym przekonaniu Alice Feeney.
Amber to bohaterka posiadająca wiele sekretów i wiele twarzy, o czym przekonujemy się podczas lektury kolejnych rozdziałów. Stopniowo wyłania się z nich zupełnie inna postać, niż moglibyśmy się spodziewać. Dość długo trwa, zanim zaczyna odsłaniać przed nami karty, ale rozwiązanie pierwszej tajemnicy działa niczym efekt domina- kolejne sekrety pojawiają się szybciej i szybciej. A skala ich mroku zaskakuje.
Ona uwielbia kłamstewka. Większe i mniejsze. Dlatego tak trudno uwierzyć, że rzeczywiście nie pamięta, co się stało, skąd te siniaki. Feeney rozpoczęła swą powieść mocnym akcentem, intrygując, zatrzymując przy lekturze, a przede wszystkim sprawiając, że czytelnik wciąż się zastanawia, co się wydarzyło i… ile w tym prawdy. Niecierpliwie podążałam za Amber, zgadzając się na dawkowane informacje, choć przecież nieograniczone emocje. Próbowałam rozwikłać tę sprawę na własną rękę, z różnym skutkiem. Bo przecież nigdy nie miałam pewności, kiedy autorka zdecyduje się na kolejny zwrot akcji. Lub kiedy ona znowu skłamie.
Lekturę wzbogaca i urozmaica narracja prowadzona w sposób dość nietypowy. Feeney ustawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko, decydując się na intrygującą przeplatankę przeszłości i teraźniejszości, choć to Przed gra w tej historii pierwsze skrzypce. Uwielbiam odniesienia do przeszłości bohaterów. Możliwość poznania ich nieco lepiej, zrozumienia co doprowadziło ich do takiego momentu i do takich decyzji. Poświęcając tak wiele miejsca minionym latom autorka sprawia, że zaczynamy postrzegać pewne kwestie inaczej, spoglądamy na Amber w nowy sposób, a całość nabiera głębszego i bardziej psychologicznego wymiaru.
Choć początek zapowiadał się bardzo obiecująco, daleka byłam od określenia tej powieści bestsellerem. Czytało mi się bardzo dobrze, swobodnie i szybko, ale wciąż czekałam na przełom i efekt wow. Autorka skłoniła mnie do czekania długo, ale bez wątpienia było warto, bo druga część powieści okazała się o wiele bardziej mroczna, dynamiczna, ekscytująca, przepełniona tajemnicami i zwrotami akcji. Z dość subtelnej opowieści wyłania się w końcu historia mocna, pełna emocji, zmuszająca do myślenia, w której niespodzianki czekają na czytelnika na każdym kroku. Tak wyobrażałam sobie dobry thriller i taką powieść otrzymałam.
Faney pisze zajmująco, umiejętnie łącząc poszczególne wątki. Z wielką gracją porusza się między wyznaczonymi płaszczyznami czasowymi, zagłębia w umysł bohaterki, buduje napięcie. Ona dobrze wie, że jej historia jest dobra i potrafi świetnie ją sprzedać.
„Czasami kłamię” to książka, która zostaje z czytelnikiem na dłużej, utrzymując go w przekonaniu, że dreszczyku i napięcia nigdy dość. To powieść zmuszająca nas do sięgania wyżej i szukania głębiej. Błyskotliwa, czarująca, mroczna.
W przypadku Amber granica między mówieniem prawdy, a posługiwaniem się kłamstwem dawno się zatarła. Wcześniej, w tym wymyślonym świecie, odnajdywała się jak ryba w wodzie. Aż do wypadku.
więcej Pokaż mimo toUwielbiam opowieści skupiające się na kłamstwach, zarówno tych pozornie subtelnych i niewinnych, jak i mrocznych, głębokich, przerażających. Przekonałam się już, że to temat z...