Przeżywamy kolejne opowieści związane ze zlotem Ludzi Lodu. Poznajemy losy Tengela widziane oczami Runego, oraz dowiadujemy się jego historii.

Narada ta uświadamia nam, że nadchodzi czas walki z Tengelem Złym, który niestety potrafił omamić Ellen, która pozwoliła mu wstać ze snu.

Nasi wybrańcy próbują dostać się do doliny Ludzi Lodu, niestety złoczyńcy Tengela dopadają Naszych miłych przyjaciół, niektórych wysadza granat, inni spadają w przepaść.

Na sam koniec i Tengelowi udaje się przyjść do Lipowej Alei.

Teraz to jeszcze bardziej czekam na dalsze tomy.

Przeżywamy kolejne opowieści związane ze zlotem Ludzi Lodu. Poznajemy losy Tengela widziane oczami Runego, oraz dowiadujemy się jego historii.

Narada ta uświadamia nam, że nadchodzi czas walki z Tengelem Złym, który niestety potrafił omamić Ellen, która pozwoliła mu wstać ze snu.

Nasi wybrańcy próbują dostać się do doliny Ludzi Lodu, niestety złoczyńcy Tengela dopadają...

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

Tajemnicze spotkanie Ludzi Lodu uświadomiło im, że nadszedł czas ostatecznej walki z Tengelem Złym i że będzie ona trudna i niebezpieczna.
Pięcioro wybranych wyruszą do zapomnianej Doliny Lodu gdzie ma się wszystko rozegrać, niestety już na początku wyprawy napotykają trudności.
Polecam

Tajemnicze spotkanie Ludzi Lodu uświadomiło im, że nadszedł czas ostatecznej walki z Tengelem Złym i że będzie ona trudna i niebezpieczna.
Pięcioro wybranych wyruszą do zapomnianej Doliny Lodu gdzie ma się wszystko rozegrać, niestety już na początku wyprawy napotykają trudności.
Polecam

Ciekawy tom, w którym zarówno do mniej więcej połowy nadal trwa spotkanie rodzinne (Sandemo rozciągać to potrafi, jednocześnie nie tracąc na jakości i utrzymaniu zainteresowania),a jednocześnie obserwujemy losy śmiertelnie chorego Iana, które w nieoczekiwanej formie splotą się z Ludźmi Lodu.

Tragiczny, przerażający obraz odradzającego sie Tengela, łamiące serce zdarzenia, w których tracimy jedną z wybranych i pasjonujący wyścig ku pokonaniu zła. Dynamiczna, wciągająca i klimatyczna historia, której aurę świetnie oddaje tytuł - bowiem napięcie przed finałowym starciem jest gęste, niczym przysłowiowa cisza przed burzą :)

Ciekawy tom, w którym zarówno do mniej więcej połowy nadal trwa spotkanie rodzinne (Sandemo rozciągać to potrafi, jednocześnie nie tracąc na jakości i utrzymaniu zainteresowania),a jednocześnie obserwujemy losy śmiertelnie chorego Iana, które w nieoczekiwanej formie splotą się z Ludźmi Lodu.

Tragiczny, przerażający obraz odradzającego sie Tengela, łamiące serce...

Tom całkiem spoko, ale na pewno daleko mu do najlepszych części z serii : ) Zaczyna się już powoli toczyć wojna między dobrem, a złem i czytelnik coraz bardziej chce się dowiedzieć jaki będzie los Ludzi Lodu i Tengela Złego.

Tom całkiem spoko, ale na pewno daleko mu do najlepszych części z serii : ) Zaczyna się już powoli toczyć wojna między dobrem, a złem i czytelnik coraz bardziej chce się dowiedzieć jaki będzie los Ludzi Lodu i Tengela Złego.

Nadal nie jest źle! Jednak pod względem poprzedniego tomu wypadała nieco słabiej. Przede wszystkim przez ten wątek z postacią Morahana. Czy on był tylko potrzeby by wejść do budynku? Czy jego postać będzie jakoś wyjaśniona w kolejnym tomie? Bardzo dziwny wątek. Nie mniej jednak akcja wartka, dużo się dzieje i trzyma w napięciu.

Nadal nie jest źle! Jednak pod względem poprzedniego tomu wypadała nieco słabiej. Przede wszystkim przez ten wątek z postacią Morahana. Czy on był tylko potrzeby by wejść do budynku? Czy jego postać będzie jakoś wyjaśniona w kolejnym tomie? Bardzo dziwny wątek. Nie mniej jednak akcja wartka, dużo się dzieje i trzyma w napięciu.

Kontynuacja poprzedniej części…
Nie do końca rozumiem postać Morahana, zjawił się nie wiadomo skąd i nie wiadomo po co. Mam wrażenie jakby ta postać się „przylepiła” no chyba, że w następnych częściach będzie to wyjaśnione…

Kontynuacja poprzedniej części…
Nie do końca rozumiem postać Morahana, zjawił się nie wiadomo skąd i nie wiadomo po co. Mam wrażenie jakby ta postać się „przylepiła” no chyba, że w następnych częściach będzie to wyjaśnione…

W porównaniu do poprzedniego tomu to się troszkę zawiodłam. Dodany jakiś może z pozoru nic nie znaczący wątek z jakimś kolesiem, który nagle łączy swoje losy z Ludźmi Lodu wydał mi się bez sensu, chyba że będzie to miało znaczenie później, bo jak na razie mam wrażenie, że to kompletnie wątek znikąd i przedłużenie na siłę. Kontynuowana historia poprzedniego tomu była fascynująca, dalsze wyjaśnienie historii równie interesujące. Jednak końcówka mnie trochę rozczarowała, może po za ostatnim akapitem. Ale nie spodziewałam się takiego obrotu spraw niestety w negatywnym sensie. Pomimo że same wątki były dosyć ciekawe to miałam wrażenie że opisanie ich i kontekst było wyjątkowo słabe i niespójne. W pewnym momencie trochę zgłupiałam i muszę przyznać, że tak jak poprzedni tom pochłonęłam, to na czytanie tego nie miałam szczególnego parcia mimo częściowego kontynuowania wątku z poprzedniego tomu, który był w mojej ocenie genialny. No nic, zobaczymy dalsze tomy, mam tylko nadzieję, że nie odczuje zmęczenia autorki i szybkiego, bezsensownego zakończenia.

W porównaniu do poprzedniego tomu to się troszkę zawiodłam. Dodany jakiś może z pozoru nic nie znaczący wątek z jakimś kolesiem, który nagle łączy swoje losy z Ludźmi Lodu wydał mi się bez sensu, chyba że będzie to miało znaczenie później, bo jak na razie mam wrażenie, że to kompletnie wątek znikąd i przedłużenie na siłę. Kontynuowana historia poprzedniego tomu była...

W tym tomie brak akcji gubiłem się w treści słabo

W tym tomie brak akcji gubiłem się w treści słabo

Nie wierzę, że na ostatniej prostej mogą być aż takie udziwnienia!

Nie wierzę, że na ostatniej prostej mogą być aż takie udziwnienia!