rozwińzwiń

Darwinia

Okładka książki Darwinia Robert Charles Wilson
Okładka książki Darwinia
Robert Charles Wilson Wydawnictwo: Rebis fantasy, science fiction
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Darwinia
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
8371209223
Tłumacz:
Jacek Spólny
Tagi:
Darwinia
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
81 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
258
176

Na półkach:

Niezły pomysł na wybitną powieść. Czegoś jednak zabrakło. Szkoda.

Niezły pomysł na wybitną powieść. Czegoś jednak zabrakło. Szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
4369
741

Na półkach:

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Przepiękna i kusząca okładka, zapowiadająca przygodę, jaką lubię.
Niestety.
Jeden wątek opowieści zainteresował mnie na tyle, że to skończyłam.
Reszta - mdła, zagmatwana i niezbyt porywająca.

Przepiękna i kusząca okładka, zapowiadająca przygodę, jaką lubię.
Niestety.
Jeden wątek opowieści zainteresował mnie na tyle, że to skończyłam.
Reszta - mdła, zagmatwana i niezbyt porywająca.

Pokaż mimo to

avatar
219
133

Na półkach:

Mam dość mieszane uczucia odnośnie tej książki. Pomysł/pomysły fajne, zapowiadało się ciekawie, napisana też nieźle i ogólnie ciekawa, warta uwagi pozycja, ale... Jak dla mnie osobiście, autor przesadził nieco. Można by z pomysłów tu zawartych, podzieliwszy je jakoś sensownie, napisać spokojnie 2-3 osobne książki. Można było jakoś inaczej wszystko to jakoś razem "złożyć do kupy". Mogło być bardzo dobrze, a wyszło... Ok, ciekawie, inaczej nieco, ale bynajmniej nie jakoś mimo to porywająco. Ale może to tylko ja.

Mam dość mieszane uczucia odnośnie tej książki. Pomysł/pomysły fajne, zapowiadało się ciekawie, napisana też nieźle i ogólnie ciekawa, warta uwagi pozycja, ale... Jak dla mnie osobiście, autor przesadził nieco. Można by z pomysłów tu zawartych, podzieliwszy je jakoś sensownie, napisać spokojnie 2-3 osobne książki. Można było jakoś inaczej wszystko to jakoś razem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
67

Na półkach: ,

Kupiłem książki na kilo, była tam, z ciekawości przeczytałem. Nie porywa, choć parę elementów jest ciekawe.

Kupiłem książki na kilo, była tam, z ciekawości przeczytałem. Nie porywa, choć parę elementów jest ciekawe.

Pokaż mimo to

avatar
27
26

Na półkach: ,

Nigdy nie ukrywałem, że najbardziej do steampunku ciągnie mnie ze względu na nieograniczone pokłady eskapizmu. To echo tej Verne’owskiej przygody, droga w nieznane, przez białe plamy na mapach i nieskrępowana wiara w to, że w równikowym gąszczu kryją się ruiny i zapomniane cywilizacje czekające na odkrycie. Pod tym względem Wilson osiąga mistrzostwo, tworząc wyszukany hołd dla klasyczne powieści przygodowej spod znaku Haggarda i Burroughsa, wzbogacony o współczesne spostrzeżenia. Wraz z Guilfordem zapuszczamy się poza granice kolonii, wraz z bohaterem dopisując kolejne rozdziały do reportażu ze spotkania z miejscem, na którym wcześniej nie postawił stopy żaden człowiek.

Cała recenzja: http://steampunk.info.pl/darwinia-robert-charles-wilson/

Nigdy nie ukrywałem, że najbardziej do steampunku ciągnie mnie ze względu na nieograniczone pokłady eskapizmu. To echo tej Verne’owskiej przygody, droga w nieznane, przez białe plamy na mapach i nieskrępowana wiara w to, że w równikowym gąszczu kryją się ruiny i zapomniane cywilizacje czekające na odkrycie. Pod tym względem Wilson osiąga mistrzostwo, tworząc wyszukany hołd...

więcej Pokaż mimo to

avatar
543
539

Na półkach:

Sięgając po ,,Darwinię” Roberta Charlesa Wilsona starałem się znaleźć coś dla siebie , coś z gatunku powieści przygodowo - futurystycznych. Szukałem tytułów, które byłyby uzupełnieniem literatury w stylu takich autorów jak: Juliusz Verne, H. G. Wells. To jedni z pierwszych pisarzy, którzy tak wybitnie zaczęli tworzyć ,,wizjonerskie światy”. To chyba oni rozpoczęli ten futuryzm w Literackim światku Sci-fi – nadali znaczenie czemuś co daleko wyprzedzało epokę, w której przystało im żyć. Nie chciałem bezpośrednio dotykać ich twórczości – nie chciałem sobie robić smaczku ,gdyż aktualnie czytam 20000 mil podmorskiej żeglugi J.Verne’a. I tak tkwiąc w swych postanowieniach odnośnie wybredności w swych ulubionych lekturach, dosłownie przez przypadek natknąłem się na coś, co się okazało później być niezłym ,,książkowym kąskiem”. Byłem w Bibliotece i moją uwagę przykuła jedna konkretna książka, a była to : ,,Darwinia” R.C.Wilsona.


Czy przypadek spowodował, że sięgnąłem po ów tytuł? Sam już nie wiem, bo gdybym tak naprawdę nie spojrzał na ten jeden z tysiąca regałów na pewno nie dostrzegłbym rzucającej się w oczy ,,okładki” tego dzieła. A okładka ,,Darwinii” cóż tu dużo mówić – jak ją ujrzałem od razu przypomniałem sobie powieści ,,protoplastów” Science-Fiction , a generalnie powieści Juliusza Verne’a: ,,Podróż do Wnętrza Ziemi” czy ,,Tajemniczą Wyspę”. Oprócz okładki powieści, która przedstawiała bardzo bujną egzotyczną roślinność, wysokie wodospady i gdzieś tam w tle płynący parowiec , to do szybkiego zagłębienia się w tą książkę zachęcił mnie także jej tytuł : ,,Darwinia”.
Darwinia to książka, która jak wyżej wspomniałem została napisana w hołdzie Juliuszowi Verne’owi i innym ,,Prometeuszom” przygodowo futurystycznego Science Fiction, a także ku pamięci człowieka, który tknął w naukę i ludzkość iskrę dalszego rozwoju i bez którego być może pomysły Verne’a nie weszły by w życie: czyli Charlesa Darwina.


Głównym motywem przewodnim w książce R.C.Wilsona jest katastrofa, która nawiedziła ludzkość w Marcu 1912 roku. Rozpoczęło się od dziwnych świateł i nietypowych zjawisk atmosferycznych w okolicach Bostonu ,rzeki Potomac w Kanadzie i na reszcie globu, a skończyło się na zniknięciu całego Kontynentu Europejskiego. Fizycznie Europa pozostała na swoim miejscu, lecz bez ludzi, bez Cywilizacji, gdyż mówiąc krótko : wszyscy zniknęli. I tak akcja z 1912 roku przeskakuje sprytnie i bez zbędnych stagnacji do 1920 roku – do świata podzielonego, do świata, który odczuł skutki zniknięcia Narodów Europy. Nastąpiła destabilizacja na giełdach: Waluty traciły na wartości, upadały rządy i rodziły się bunty. Ale mimo podzielonego społeczeństwa pojawiło się coś nowego coś co przykuwało uwagę wszystkich – nie tylko podróżników- pojawiła się Darwinia. Nowy a jednocześnie ,,stary” kontynent nazwano tak, ze względu na to, iż cały zawarty tam ekosystem był totalnie inny, odbiegający od wszystkiego co żyje i żyło do tej pory na Ziemi. Te ogromne połacie lądu nazwano ,,Darwinią” lub też jak kto woli ,,Nową Darwinią” na cześć Charlesa Darwina, wspomnianego naukowca, który zaczął badać dlaczego powstają nowe gatunki , dlaczego inne przeżywają, a drugie nie, dlaczego jest ich aż tyle, i co powoduje aż taką różnorodność. Mówiąc krótko: ów kontynent wyglądał tak jakby tylko i wyłącznie :całę Europę przeniesiono o Eony ewolucji lat wstecz a ludzi wymazano.


Skoro pojawia się ,,Nowa Darwinia” pojawiają się i podróżnicy, i zwykli ludzie, którzy będą chcieli dokładnie spenetrować każdy jej zakamarek: odkryć co tak naprawdę w ,,trawie piszczy”. Takim pełnym przygód śmiałkiem okazuje się być Guilford Law – fotograf, który dołącza do misji dyplomatycznej USA – Wlk.Brytania , która ma zbadać nawet najdalsze połacie ,,byłej Europy”.
Guilford i jego załoga wiele przechodzi. Podczas wyprawy atakują ich tzw. Partyzanci. Tracą sprzęt część ekipy i na dodatek są w miejscu, które wygląda jak ,,sprzed ery Dinozaurów” ,w rejonie, którego nie znają, i w którym czyha na nich nie wiadomo co.
Guilforda uznaje się za zmarłego. Opuszcza go żona Caroline i córka Lily. Udaje mu się przeżyć dzięki temu, że jest tzw. Wirtualną projekcją Samego Siebie wraz ze swoimi wspomnieniami – projekcją którąś z kolei, lecz bez ciała, które już dawno się rozłożyło.


I tu zaczyna się coś bardzo dziwnego . Autor dodaje coś od siebie: przedstawia typowy nurt nowego pokolenia pisarzy science fiction – wybiegania daleko w przyszłość o setki czy tysiące lat do przodu. R.C.Wilson podzielił książkę na 3 części: część klasyczną: wyprawę Guilforda, Fincha i innych załóg w celu zbadania ,,Darwinii”, poszukiwania surowców itp., następnie część przedstawianą z perspektywy pierwszej osoby z perspektywy Guilforda – wspomnienia w formie listu do Caroline, w której przedstawia jej swoją sytuację kim tak naprawdę: jest, że został wybrany z pośród Miliona dusz – świadomości bytów w tym ludzi lecz bez kruchej cielesnej powłoki , które tworzą i jednocześnie znajdują się w tzw. Noosferze. Trzecia część to tzw. Interludium – wstawka typowe mocne, trochę niezrozumiałe metafizyczne science fiction, które jest bardzo przydatne bo pokazuje kim tak naprawdę jest Guilford t i po co Elias i M.Crane zostali obdarzeni tzw. ,,bogami”.
Opis książki wskazuje, że miało chodzić tu o międzygalaktyczną wojnę. O wojnę raczej nie chodziło. To była próba inwazji tzw. Istot ,,pseudożycia” - psjonów, które były głównym przeciwnikiem wszelkiego istnienia i wrogiem Noosfery.


Przesłanie autora imetafizykę tu zawartą jest trudno zrozumieć. Pisarz starał się połączyć dwie różne wizje science fiction: starą Verne’a i m.in. H.G.Wellsa i nową, która bardzo opiera się o najnowsze rozwiązania technologiczne i zagadnienia fizyki kwantowej.
Interludium pokazało nam , że Guilford Law został powołany z Noosfery samoświadomych bytów energetycznych i cofnięty dosłownie Eony lat wstecz, gdyż nie wiemy jak czasowo do przodu był posunięty ten wątek . Guilford ocalił Planetę, ale wybrał kruche , śmiertelne życie, kosztem nieskończonej i doskonałej nieśmiertelnej egzystencji. Wolał pozostać i umierać przy bliskiej mu Karen niż gnić w bezkresnej wieczności.


Ci tzw. ,,bogowie” wyjaśnili czym miała być Darwinia. Ów kontynent postawili w miejscu Europy w jednym konkretnym celu: by pokazać jak mało zaawansowaną i mało znaczącą cywilizacją jesteśmy. Dali nam do zrozumienia, że Darwinię musieliśmy podziwiać, bo nigdy nie będzie nam dane doświadczyć tak zaawansowanej formy egzystencji.


Spośród Miliardów galaktyk we wszechświecie, w której każdej z nich jest ok. 100 miliardów gwiazd,ile cywilizacji jest nam godnych? Czy rzeczywiście jesteśmy sami w tym niekończącym się pustkowiu, które co jak co jest naszym domem? Czy może jesteśmy tylko kroplą w morzu, czymś małym i słabym dla niezliczonych super-inteligentnych Cywilizacji?

Sięgając po ,,Darwinię” Roberta Charlesa Wilsona starałem się znaleźć coś dla siebie , coś z gatunku powieści przygodowo - futurystycznych. Szukałem tytułów, które byłyby uzupełnieniem literatury w stylu takich autorów jak: Juliusz Verne, H. G. Wells. To jedni z pierwszych pisarzy, którzy tak wybitnie zaczęli tworzyć ,,wizjonerskie światy”. To chyba oni rozpoczęli ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
98
7

Na półkach:

Powieść która odrzuca skomplikowanymi wątkami i wciągająca faktem, że są ze sobą ściśle połączone. Czyli całkiem nieszablonowa fantastyka.

Powieść która odrzuca skomplikowanymi wątkami i wciągająca faktem, że są ze sobą ściśle połączone. Czyli całkiem nieszablonowa fantastyka.

Pokaż mimo to

avatar
2628
1583

Na półkach: ,

41 / 2007

41 / 2007

Pokaż mimo to

avatar
113
6

Na półkach:

Cóż, do książki podeszłam jak do jeża. Pomyślałam, "Kupiłam, to już ją przeczytam". Obrazek z okładki mnie zachwycił, podziwiam talent rysownika. Na książkę nie miałam szczególnej ochoty. Zaczęłam jednak czytać. Prolog. Bla bla bla... Pierwsze rozdziały... narysowała mi się historia:
Europa zniknęła, na jej miejsce pojawiła się dzika, niepoznana dżungla, z nieznaną roślinnością i zwierzętami, rządząca się obcymi, niezrozumiałymi prawami. Wszystkich ludzi ze starej Europy szlag trafił. Ci co przeżyli, zamieszkujący inne części świata próbują odkryć co się do cholery stało? Jak to? Cały kontynent zmienił się w las w ciągu ułamka sekundy? z USA wyrusza więc ekspedycja tzw. ekspedycja Fincha, która przekonana jest iż odkryje prawdę o nowej krainie, o Darwinii... Jak bardzo jednak ich pierwotne przypuszczenia mijają się z prawdą!

Powiem tak, początek, jak to początek nudnawy - poznajemy po kolei uczestników wyprawy, poznajemy zakamarki Darwinii. Gdzieś w połowie książki zawiązuje się akcja - coś zaczyna się dziać, robi się ciekawie, okazuje się, że wszystko jest nieźle namieszane i pokręcone. Problem pojawia się znów pod koniec książki - w wyjaśnieniu - bo i owszem, autor dość skrupulatnie wytłumaczył co zaszło, jednak zrobił to tak nadmuchanym językiem, przepełnionym określeniami rodem z polskich podręczników akademickich, że dla osoby nie zaznajomionej z zaawansowaną fizyką, nie znającą skomplikowanych określeń, wyjaśnienia okazały się niemożliwe do zrozumienia! Szczerze, to jakby ta historia nie była ciekawa i wymyślna, to niemożność dokładnego zrozumienia wytłumaczenia odbiera jakby sens jej czytania.
Także ogólnie ok, ale ciężko doszukać się tu sensu, a za to ogromny minus.
Polecam fanom sf i tęgim umysłom :)

Cóż, do książki podeszłam jak do jeża. Pomyślałam, "Kupiłam, to już ją przeczytam". Obrazek z okładki mnie zachwycił, podziwiam talent rysownika. Na książkę nie miałam szczególnej ochoty. Zaczęłam jednak czytać. Prolog. Bla bla bla... Pierwsze rozdziały... narysowała mi się historia:
Europa zniknęła, na jej miejsce pojawiła się dzika, niepoznana dżungla, z nieznaną...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    99
  • Chcę przeczytać
    56
  • Posiadam
    22
  • Fantastyka
    7
  • Science Fiction
    3
  • Fantasy
    2
  • Steampunk
    2
  • 2010
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Robert Charles Wilson Darwinia Zobacz więcej
Robert Charles Wilson Darwinia Zobacz więcej
Robert Charles Wilson Darwinia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także