Choć jestem nowicjuszem w Świecie Dysku i przeczytałem zaledwie 2 książki z tej serii, to mogę z całego serca polecić ją każdemu, kto lubi humor typowo Angielski, często cyniczny i nasycony ironią.

T.Pratchett opanował do perfekcji posługiwanie się słowem pisanym (tak, wiem, że to są jego początki ;) ) i potrafi dosłownie malować słowem, w rezultacie czytelnik ma tuż przed oczami świat, opisany przez autora. Jest to przeciwstawienie się nadętemu fantasy o nieskazitelnych bohaterach z ogromnymi mieczami i połyskującymi zbrojami. Przedstawia tutaj przygody nieudolnego maga, zmęczonego życiem i podchodzącego do wszystkiego z dystansem, i jego towarzysza, spotkanego zupełnie przypadkiem, który widzi świat przez różowe okulary. Zderzenie tych dwóch różnych od siebie osobowości, skutkuje wieloma przezabawnymi dialogami i sytuacjami, które są czasem wręcz absurdalne.

Zdecydowanie polecam osobom, które nie tylko chcą przeczytać kawał dobrze napisanej literatury, ale także chcą się dobrze bawić.

Choć jestem nowicjuszem w Świecie Dysku i przeczytałem zaledwie 2 książki z tej serii, to mogę z całego serca polecić ją każdemu, kto lubi humor typowo Angielski, często cyniczny i nasycony ironią.

T.Pratchett opanował do perfekcji posługiwanie się słowem pisanym (tak, wiem, że to są jego początki ;) ) i potrafi dosłownie malować słowem, w rezultacie czytelnik ma tuż przed...