Miałam tę książkę od dłuższego czasu na czytniku i zdążyłam zapomnieć opisu fabuły. Zaczynając lekturę, miałam w głowię zupełnie białą kartę. I już początek wydał mi się bardzo, bardzo dobry. Opowieść o przyjaźni Dantego i jego 3 kolegów, którzy zaczynają swoje życie w Rio de Janeiro, wciągnęła mnie od pierwszych linijek. Styl i lekkość pióra Montesa mnie zachwyciła.

Dopiero w momencie zasygnalizowania wątku ludzkiego mięsa, przypomniałam sobie i jednocześnie uświadomiłam o czym tak naprawdę będę czytać.
Nie było łatwo, bo wątek kanibalizmu oczywiście rozwija się niebezpiecznie w ciągu fabuły a jego finał jest jedną z najbardziej obrzydliwych i makabrycznych scen literackich, jakie czytałam w życiu.

Mimo wszystko, warstwa psychologiczna i kreacje bohaterów sprawiły, że choć krzywiłam się wielokrotnie i zastanawiałam nad odłożeniem "Sekretnej kolacji", to ostateczny odbiór powieści jest bardzo pozytywny. To, co działo się z poszczególnymi bohaterami, jak się zmieniali, jak wpłynął na nich biznes z "mięsem mewy", było dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem.

No i ostateczne rozwiązanie... Przyznam, że autor uśpił moją czujność, choć przy tak drastycznych opisach nie było trudno!

Ogólnie rzec ujmując - książka nie dla wszystkich, na pewno nie dla wrażliwców, którzy omijają nawet "zwykłe" thrillery i kryminały. Tym bardziej, że do niektórych scen nie da się podejść obojętnie, niezależnie od wcześniejszego "zaprawienia" w podobnej literaturze.

Mimo wszystko jednak, mój odbiór lektury jest naprawdę pozytywny. I choć przeraża mnie, co też może się jeszcze kryć w głowie Montesa, chętnie przeczytam jego debiutancką "dziewczynę w walizce" i inne, które pewnie jeszcze napisze.

Miałam tę książkę od dłuższego czasu na czytniku i zdążyłam zapomnieć opisu fabuły. Zaczynając lekturę, miałam w głowię zupełnie białą kartę. I już początek wydał mi się bardzo, bardzo dobry. Opowieść o przyjaźni Dantego i jego 3 kolegów, którzy zaczynają swoje życie w Rio de Janeiro, wciągnęła mnie od pierwszych linijek. Styl i lekkość pióra Montesa mnie zachwyciła....