Wizja świata przyszłości opisana przez Lema jest hmm... urzekająca. I nie chodzi tu o trafność /a jest/ jego wizji zmian technologicznych czy przemian społecznych, ale o to, że spłodził to ponad pięćdziesiąt lat temu!!! Nie będę tu pisał banialuków na temat wyobcowania jednostki, apokaliptycznej, w istocie, wizji przyszłości i zgubnym działaniem siłowego uszczęśliwiania ludzkości itp. bo było to już na setki sposobów opisane i rozebrane na czynniki pierwsze. W moim przekonaniu jest to świetna powieść obrazująca jakim błyskotliwym umysłem dysponował sam pisarz i jak głęboka była jego analityczna kreatywność.
Wymyślać cuda w nierealnych światach potrafi wielu, ale tworzyć wizje, które po wielu dziesiątkach lat będą twardo się trzymały rzeczywistości, to już inna bajka...

Majstersztykiem jest dla mnie rozmowa Hala z Thurberem - jest w niej skumulowane wszystko to, co w książce najważniejsze: człowiek, nauka, historia cywilizacji i cel.

P.S.
Gdyby, gdy chodziłem do szkoły - czyli jakieś 25 lat temu, ktoś mi powiedział, że będę czytał książki z "optona" to chyba bym nie uwierzył.

Wizja świata przyszłości opisana przez Lema jest hmm... urzekająca. I nie chodzi tu o trafność /a jest/ jego wizji zmian technologicznych czy przemian społecznych, ale o to, że spłodził to ponad pięćdziesiąt lat temu!!! Nie będę tu pisał banialuków na temat wyobcowania jednostki, apokaliptycznej, w istocie, wizji przyszłości i zgubnym działaniem siłowego uszczęśliwiania...