Deficyt

Okładka książki Deficyt Klaudia Zalewska
Okładka książki Deficyt
Klaudia Zalewska Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2017-03-07
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-07
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380834637
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2113
1375

Na półkach: , ,

Przygnębiająca i szokująca odsłona życia w prowincjonalnym miasteczku lat 50-tych ubiegłego stulecia. Tu losy i życie mieszkańców rządzą się swoimi prawami; ci ludzie funkcjonują w ramach określonych od lat stereotypów, mają swoje upodobania i według nich żyją. Bardziej niż własna rodzina, interesuje ich to co dzieje się obok. W tym środowisku ludzi prostych, nie wykształconych, najważniejsza jest opinia społeczna i albo się jej podporządkujesz albo będziesz nękany i wytykany palcami.

W takim świecie przyszło żyć Klarze, bohaterce powieści, która od dzieciństwa doznała bardzo wielu traum i przeżyć; pobyt matki w szpitalu, śmierć ojca, brak okazywania uczuć przez matkę samotnie wychowującą cztery córki. Wszystko to sprawia, że dziewczyna czuje się zagubiona, niechciana, pozostawiona sama sobie. Musi ciężko pracować, kiedy jej siostry siedzą w książkach; ona nie ma czasu na naukę, odpoczynek, zabawę. Wraz z dorastaniem inaczej zaczyna postrzegać świat, w którym przyszło jej żyć, obserwuje zachowania ludzi z sąsiedztwa i wie, że nie ma tu perspektyw i nadziei na lepsze życie. Chciałaby się wyrwać z tej matni, doświadczyć czegoś dobrego, nie być wciąż popychadłem i posłusznym wykonawcą poleceń matki, ale tak naprawdę nie wie jak to osiągnąć. Boli ją otaczający świat, boli ją odrzucenie i brak akceptacji u własnej matki. Od najwcześniejszych lat odczuwa deficyt miłości, zainteresowania, czułości, przyjaźni, a przede wszystkim istnienia własnego miejsca. Czy uda jej się to zmienić, stawić czoła tym stereotypom?
"Była jak więziony w klatce ptak, któremu systematycznie wyrywa się pióra, gdy tylko zaczyna się szamotać. Tylko po to, żeby z całym okrucieństwem uświadomić mu, że wcale nie został stworzony do latania. Po latach takim ptakom zostawia się drzwiczki klatki otwarte na oścież. I tak nigdzie już nie polecą."

Książka warta polecenia, która mocno uświadamia, że opisany w niej obraz małomiasteczkowego życia możemy zobaczyć nawet dziś. Nie ma nic gorszego od wścibstwa ludzi, od ingerowania w nasze życie, w każdy nasz krok i decyzję. Nic bardziej nie boli i nie przytłacza, niż brak szacunku i wsparcia ze strony najbliższych nam osób, kiedy pozostajemy sami z naszymi problemami, kiedy nie możemy liczyć na ich pomoc, radę. Bolesna i mocno przytłaczająca lektura.

Przygnębiająca i szokująca odsłona życia w prowincjonalnym miasteczku lat 50-tych ubiegłego stulecia. Tu losy i życie mieszkańców rządzą się swoimi prawami; ci ludzie funkcjonują w ramach określonych od lat stereotypów, mają swoje upodobania i według nich żyją. Bardziej niż własna rodzina, interesuje ich to co dzieje się obok. W tym środowisku ludzi prostych, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2124
1703

Na półkach: , , ,

„Deficyt” Klaudii Zalewskiej to jej debiut. WARTO ZAPAMIĘTAĆ TO NAZWISKO.
Proza niezwykle dojrzała. Prawdziwa, realistyczna. Wybitna.
Akcja toczy się w latach pięćdziesiątych XX wieku. W prowincjonalnym miasteczku, w ubogiej kamienicy mieszka kilkuletnia Klara wraz z rodzicami i trzema siostrami. Matka uważa ją za najbrzydszą i najmniej zdolną do nauki. Wykorzystuje więc dziewczynę do pracy w gospodarstwie.
Wyróżnia starszą córkę Aleksandrę, jako tę urodziwą i zdolną. Klara dorasta w atmosferze oschłości ze strony matki. Całkowicie jej podporządkowana. Eugenia choć sama w młodości była buntowniczką, nie pozwala na bunt dorastającej córce. Uważa swój głos za decydujący o przyszłości Klary, tym samym całej rodziny.
„Deficyt” to historia Klary, historia jej matki, babki i nie tylko. To także opowieść o zwyczajnych ludziach z prowincji w powojennej Polsce. O życiu w którym brakuje miłości, bliskości, ciepła, zrozumienia, akceptacji, pieniędzy. Wszechstronny, dojmujący deficyt.
Powieść Klaudii Zalewskiej urzeka narracją, językiem. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są przekonujący, wiarygodni. Wyobraźnia ucztuje.
„Deficyt” Klaudii Zalewskiej to książka polskiej autorki, kolejna, którą zdecydowanie zaliczam do najlepszych spośród przeczytanych w tym roku. WARTO PO NIĄ SIĘGNĄĆ! GORĄCO POLECAM!

„Deficyt” Klaudii Zalewskiej to jej debiut. WARTO ZAPAMIĘTAĆ TO NAZWISKO.
Proza niezwykle dojrzała. Prawdziwa, realistyczna. Wybitna.
Akcja toczy się w latach pięćdziesiątych XX wieku. W prowincjonalnym miasteczku, w ubogiej kamienicy mieszka kilkuletnia Klara wraz z rodzicami i trzema siostrami. Matka uważa ją za najbrzydszą i najmniej zdolną do nauki. Wykorzystuje więc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
728
687

Na półkach: ,

Deficyt uczuć, deficyt chleba, deficyt wolności. Jak trudno pokochać skoro nigdy nie było się kochanym, jak trudno zrozumieć skoro nigdy nie było się zrozumianym, jak uwierzyć w siebie skoro nikt nie wierzy?. Oczywiście nie znajdziemy odpowiedzi na te pytania w powieści.Paradoksalnie ludźmi, którzy potrafią okazać uczucia i otoczyć opieką są dwie Niemki, które po wojnie pozostały w Polsce. Autorka w bardzo sugestywny i przejmujący sposób pokazuje nam życie kilku osób w powojennej Polsce używając bardzo ponurych i ciemnych barw. Daje to wiele do myślenia, obawiam się, że i dzisiaj pomimo całkiem odmiennej, zdawałoby się, codzienności echa tamtych czasów mocno słychać. Na pewno brak empatii, brak zrozumienia i zaakceptowania inności nadal są bardzo odczuwalne. Myślę, że warto pochylić się nad tym wszystkim i postarać się wypełnić deficyty, które jeszcze tak bardzo w nas tkwią.

Deficyt uczuć, deficyt chleba, deficyt wolności. Jak trudno pokochać skoro nigdy nie było się kochanym, jak trudno zrozumieć skoro nigdy nie było się zrozumianym, jak uwierzyć w siebie skoro nikt nie wierzy?. Oczywiście nie znajdziemy odpowiedzi na te pytania w powieści.Paradoksalnie ludźmi, którzy potrafią okazać uczucia i otoczyć opieką są dwie Niemki, które po wojnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4389
4204

Na półkach: , , ,

Lata 50,akcja toczy się w czasie drugiej wojny światowej,mała Klara wraz z siostrami mieszka w prowincjalnym miasteczku,gdy matka choruje na chorobę ciężką Tyfus zabiera ją ambulans.
Dziewczynkami opiekują się litościwi,wspaniali ludzie ich sąsiedzi,mieszkający w ubogiej dzielnicy.
Bardzo odciśnęło piętno i psychike w dorosłym życiu.
Dramatyczna,prawdziwa historia powieści chwytająca mocno za serce.
Bardzo dobra,poruszająca książka wciąga całkowicie do czytania,wzruszająca i ciekawa to lektura.

Lata 50,akcja toczy się w czasie drugiej wojny światowej,mała Klara wraz z siostrami mieszka w prowincjalnym miasteczku,gdy matka choruje na chorobę ciężką Tyfus zabiera ją ambulans.
Dziewczynkami opiekują się litościwi,wspaniali ludzie ich sąsiedzi,mieszkający w ubogiej dzielnicy.
Bardzo odciśnęło piętno i psychike w dorosłym życiu.
Dramatyczna,prawdziwa historia powieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1325
196

Na półkach: , ,

Lata pięćdziesiąte XX wieku w powojennej Polsce w małym prowincjonalnym miasteczku mieszka Klara z rodzicami i trzema siostrami. Klara to ta druga z kolei czyli nie najmłodsza i nie najstarsza. Klara od najmłodszych lat ciężko pracuje, mówią że mało zdolna ale przecież na naukę nie ma czasu. Wg matki Klara jest tą najbrzydszą i najbardziej "gułowatą" z całego rodzeństwa i dlatego nadaje się tylko do pracy. Brzmi jak bajka o złej matce ... to nie bajka, to proza życia tej małomiasteczkowej rodziny. Czy życie Klary jako dorosłej osoby zmieni się.
Książka mnie zauroczyła, jeśli ktoś pamięta tamte czasy i chce doświadczyć deja vu to z całego serca polecam przeczytać "Deficyt". Autorka szalenie realistycznie opisuje ówczesne czasy i ludzi z ich problemami. Kocham takie klimaty, dla mnie to była uczta czytelnicza, która trwała zbyt krótko. Chętnie poznałabym dalsze losy Klary. "Deficyt" to debiut autorski, chcę więcej takich debiutów... Pani Klaudio czekam na następną pani książkę.

Lata pięćdziesiąte XX wieku w powojennej Polsce w małym prowincjonalnym miasteczku mieszka Klara z rodzicami i trzema siostrami. Klara to ta druga z kolei czyli nie najmłodsza i nie najstarsza. Klara od najmłodszych lat ciężko pracuje, mówią że mało zdolna ale przecież na naukę nie ma czasu. Wg matki Klara jest tą najbrzydszą i najbardziej "gułowatą" z całego rodzeństwa i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1531
259

Na półkach: ,

Powieści, które zawierają literacki ślad rzeczywistości bywają pasjonującym studium ludzkich losów. Niby typowych, przewidywalnych, banalnych, bo przecież bohaterowie nie wyróżniają się niczym szczególnym. Obserwując ich, powiedzielibyśmy – ot, zwykli, ludzie, żyjący przeciętnie. Świat przedstawiony w powieści „Deficyt” Klaudii Zalewskiej to okres PRL-u, zakotwiczonych stereotypów, tradycji i rodzin przesiąkniętych patriarchalnym zaduchem. Historię tworzą trzy rozdziały – „Zapachy i dźwięki (1951-1953)”, „Uciec stąd (1959-1961)” oraz „Nowe życie” (1965-1966). Wyznaczają one niejako drogę głównej postaci, jej fragmentaryczny portret. Klarę, główną bohaterkę, poznajemy jako małą dziewczynkę, przestraszoną nagłym zamieszaniem spowodowanym chorobą matki, która trafia do szpitala. Dziećmi Eugenii opiekuje się Helga, która mieszka w tej samej kamienicy wraz z babcią. Obie pogardzane przez lokatorów, uznawane za obce, pochodzenia niemieckiego, najwięcej serca okazują dzieciom Eugenii. Kiedy wraca mąż Eugenii, Jan, odbiera od sąsiadek córki i zajmuje się nimi pod nieobecność żony. Między Janem a Helgą nawiązuje się niewidzialna nić fascynacji, oboje jednak odnoszą się do siebie z dystansem. Klara obserwuje życie mieszkańców kamienicy, powoli sama wtapiając się w tło przeciętności.



Obraz kamienicy dopełniają pozostali mieszkańcy, pogrążeni w marazmie, alkoholizmie, zdradach, przemocy. Postacie „Deficytu” cierpią na brak miłości, akceptacji, wszechogarniającą samotność. Ich życie to kolekcja szarych, identycznych dni, wypełnionych pracą, rodziną, codziennymi zmartwieniami. Szare życiorysy ludzi zmęczonych przetykają linie narodzin i śmierci, osobistych dramatów, sekretnych miłości, kłótni. Nieszczęśliwa jest Eugenia, zawsze w cieniu piękniejszej siostry, zakochuje się bez pamięci w Janie, który po ślubie okazuje się być innym człowiekiem, nie stroniącym od alkoholu, oziębłym i nieobecnym. Skomplikowane relacje łączą również matkę z dziećmi. Kobieta nie traktuje jednakowo swoich córek, wyróżniając starszą Aleksandrę i ignorując aspiracje młodszej - Klary. Dziewczynka zazdrości siostrze możliwości kształcenia się, sama musi zrezygnować ze szkoły, całkowicie poświęcając się pracy i pomocy matce. Klara nieświadomie powtarza los Eugenii. Życie, ludzie, którzy ją otaczają zdają się osaczać, zaciskać pętlę na marzeniach dziewczyny.



„Deficyt” pokazuje obraz kobiet pogardzanych przez mężczyzn, uprzedmiotowionych, całkowicie poddających się ich woli. Każda z bohaterek poddaje się losowi, nie walczy o siebie, własne uczucia, co owocuje powtarzaniem tych samych błędów. Klara ma coś w sobie z buntowniczki, ale skutecznie zagłusza jej niepokorność oschła matka. Decyduje ona nawet o wyborze przyszłego małżonka dla Klary. Eugenia nie dostrzega prawdziwych problemów, zamyka się w swoich czterech ścianach, tracąc nadzieję na lepszą przyszłość.



Peerelowskie miasteczko jest jednym z wielu szarych, beznamiętnych miejsc na mapie mikroświata, z którego dla wielu nie ma ucieczki. Panuje tu nieustanne poczucie przejmującego deficytu perspektyw. Tak jakby mury kamienic zaszczepiały w swoich mieszkańcach poczucie beznadziei, wewnętrznego smutku. Bohaterowie egzystują w labiryntach uczuć, każdy ich wybór wydaje się pomyłką, która pociąga za sobą kolejne dramaty. „Deficyt” to proza mozaikowa, portretująca wiele życiorysów przeciętnych ludzi. Szkoda, że nie udało mi się znaleźć informacji na temat autorki, wydaje się być anonimowa, skoro nawet na stronie wydawnictwa nie ma krótkiego biogramu. Zapewne jest to literacki debiut Klaudii Zalewskiej. Czy udany? Moim zdaniem jak najbardziej, chociaż trudno szukać tej książki na blogach czy w mediach. Warto dać szansę powieści „Deficyt”, która pomimo szarości i czarnych tonacji pokazuje zwyczajnych ludzi przytłoczonych codziennością, dodajmy codziennością nieustannego braku, którego nie można niczym wypełnić. Autorka opowiada gorzką historię nieobecności, niespełnienia uczuć, utraty. To także opowieść o podciętych skrzydłach, środowisku, które ma silny wpływ na to, kim się stajemy. Dosadnie zostaje oddany również język i sposób myślenia postaci, autorka nie przebiera w słowach, celnie pokazując wulgarną i brutalną rzeczywistość silniejszych i słabszych.
Dziękuję portalowi SZTUKATER za egzemplarz książki.Tam też pierwotnie ukazała się recenzja: https://sztukater.pl/ksiazki/item/21231-deficyt.html?highlight=WyJrc2lcdTAxMDVcdTAxN2Nrb2phZHkiXQ==

Powieści, które zawierają literacki ślad rzeczywistości bywają pasjonującym studium ludzkich losów. Niby typowych, przewidywalnych, banalnych, bo przecież bohaterowie nie wyróżniają się niczym szczególnym. Obserwując ich, powiedzielibyśmy – ot, zwykli, ludzie, żyjący przeciętnie. Świat przedstawiony w powieści „Deficyt” Klaudii Zalewskiej to okres PRL-u, zakotwiczonych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1384

Na półkach: , ,

Deficyt chyba miłości,bo kto miał czas na miłość w tych trudnych powojennych czasach.Główna bohaterka Klara niestety jej od dziecka nie zaznała.
Świetny debiut.Autorka bez zbędnego zadęcia i opisuje losy Klary i jej rodziny w tej szarej rzeczywistości,świetnie oddaje malomiasteczkowa atmosferę bez zbędnych ozdobników i z tym słynnym...co ludzie powiedzą.
Z niecierpliwością będę wyglądać zapowiedzi wydawniczych i kolejnych książek autorki,bo pisze rewelacyjnie.

Deficyt chyba miłości,bo kto miał czas na miłość w tych trudnych powojennych czasach.Główna bohaterka Klara niestety jej od dziecka nie zaznała.
Świetny debiut.Autorka bez zbędnego zadęcia i opisuje losy Klary i jej rodziny w tej szarej rzeczywistości,świetnie oddaje malomiasteczkowa atmosferę bez zbędnych ozdobników i z tym słynnym...co ludzie ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
117

Na półkach:

Lata 50-te XX-go wieku, w Polsce zdecydowanie nie należały do najłatwiejszych. Próba odbudowania kraju po wojnie. Odbudowania swojej sytuacji oraz psychiki. Realie życia były bardzo trudne, a o prace ciężko. Ci którzy nie pamiętają tych czasów (np. Ja),znają je z opowiadań dziadków czy rodziców.

W małym miasteczku była kamienica. Mieszali w niej głównie ubodzy ludzie. Wśród nich Aleksandra i Klara, siostry. Dziewczynki mieszkały z mamą oraz tatą. Jego niestety wiecznie nie było, taka specyfika pracy. Niby spokojne i zwyczajne życie. Pewnego dnia, mama trafia do szpitala. Siostrami zaczynają zajmować się sąsiadki. Dwie Niemki za którymi inni nie przepadają, głównie przez ich narodowość. Po jakimś czasie kobieta wychodzi ze szpitala. Wydaje się, że już po wszystkim. Jednak dopiero teraz zaczynają się kłopoty...

Chciałabym też zaznaczyć, że książka porusza problemy nie tylko z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości. Rodzicielstwo i nastawienie matki do córek jest tu doskonale widoczne. Świetnie rozbudowane są psychologiczne portrety postaci drugoplanowych. Przekrój mieszkańców i ich cech. Przez bogatych po biednych.

Język, którym posługuję się Klaudia Zalewska jest bardzo naturalny. Spaja się z powieścią. Przykleja do czytelnika i zostaje gdzieś pod skórą. Nie jest to tytuł z tych, które się czyta, odkłada i zapomina. „Deficyt” żyje w nas. Być może dlatego, że dotyczy tak bliskich nam tematów. Tak dla nas naturalnych, a jednak się o nich nie mówi. Bardzo dobrze napisana książka. Cieszę się, że na polski rynek trafia coraz więcej dobrych i polskich książek. Bo w końcu „cudze chwalicie, a swego nie znacie”. Polecam wam zapoznać się z polskimi autorami. Piszą lepiej niż nie jeden zagraniczny. Jednak przede wszystkim wiedzą doskonale jaką mamy mentalność.

Moja ocena: *****

Skala ocen: * nie polecam ** nie moja bajka *** daje radę **** dobra ***** bardzo dobra ****** lotta poleca

www.lottaczyta.blox.pl

Lata 50-te XX-go wieku, w Polsce zdecydowanie nie należały do najłatwiejszych. Próba odbudowania kraju po wojnie. Odbudowania swojej sytuacji oraz psychiki. Realie życia były bardzo trudne, a o prace ciężko. Ci którzy nie pamiętają tych czasów (np. Ja),znają je z opowiadań dziadków czy rodziców.

W małym miasteczku była kamienica. Mieszali w niej głównie ubodzy ludzie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

„Deficyt” to powieść obyczajowa, której akcja toczy się po II wojnie światowej. Książka nie pozostawia miejsca na obojętność. Odnoszę wrażenie, że Klaudia Zalewska zbliża się swoim stylem do naturalizmu. Język powieści jest bardzo realistyczny. Zastanawiałem się, o jaki deficyt chodzi autorce. Zaryzykuję stwierdzenie, że chodzi o deficyt miłości. Możemy wszystkich bohaterów książki sprowadzić do wspólnego mianownika. Cierpią oni na brak miłości. Niektórzy próbują siebie oszukiwać, ale w gruncie rzeczy każdego z nich dotyka deficyt. Deficyt prawdziwej miłości.

Pełna recenzja książki na stronie:
http://moznaprzeczytac.pl/deficyt-klaudia-zalewska/

„Deficyt” to powieść obyczajowa, której akcja toczy się po II wojnie światowej. Książka nie pozostawia miejsca na obojętność. Odnoszę wrażenie, że Klaudia Zalewska zbliża się swoim stylem do naturalizmu. Język powieści jest bardzo realistyczny. Zastanawiałem się, o jaki deficyt chodzi autorce. Zaryzykuję stwierdzenie, że chodzi o deficyt miłości. Możemy wszystkich bohaterów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
914
601

Na półkach:

Lata pięćdziesiąte XX wieku w Polsce to czas odbudowy kraju po zniszczeniach wojennych, ale również budowy nowej rzeczywistości i nowych realiów życia i pracy. I o ile budynki powstają w miarę szybko i łatwo o tyle psychikę ludzi odbudować dużo trudniej, czemu zresztą nie można się dziwić, znając historię naszego kraju.
Małe, prowincjonalne miasteczko i jego okolice oraz kamienica, zamieszkana głównie przez ubogich ludzi – to sceneria książki Klaudii Zalewskiej "Deficyt", obejmującej lata 1951 - 1966. Główną bohaterką jest Klara i jej siostra Aleksandra. Bliźniaczki, ich najmłodsze siostry przebywają w babci. Ojciec pracuje w delegacji, zajmując się budową sieci elektrycznej w kraju. Z uwagi na chorobę, Matka zostaje zabrana do szpitala a dziewczynki zostają same, bez opieki, zdane na łaskę sąsiadów, z których każdy przeżywa wciąż własne powojenne jak i współczesne koszmary. Babka i Helga, dwie Niemki, nielubiane w kamienicy i całym miasteczku ze względu na swoją narodowość, zaopiekowały się dziewczynkami. I bardzo się starały. Po powrocie Eugenii ze szpitala życie wraca na stare tory. I jakiś czas później wraca też Jan, który ze względu na chorobę musi pozostać w domu. Wkrótce umiera.
Stosunek Matki do dziewcząt, który daleki jest od ideału nie zmienia się przez lata. Ola jak zawsze jest oczkiem w głowie. Klara traktowana jest po macoszemu, jak parobek, przez co zachowuje się trochę jak wyrzutek. Bliźniaczki są, bo są, dopóki nie przeszkadzają.
Czas mija, ale życie w kamienicy i miasteczku jest cały czas podobne i toczy się utartymi schematami. Bogaci bogacą się jeszcze bardziej a biedni są nadal biedni. Jedni umierają inni się rodzą. Niektórym udaje się wyrwać z tego "zamkniętego kręgu" i wyruszyć w świat.

Autorka przedstawiła wręcz idealnie przekrój małomiasteczkowego społeczeństwa, z ich zaletami i wadami. Bo w takiej społeczności nic się ukryć nie da, wścibskie są oczy i uszy sąsiadów. Każdy wie doskonale kim kto jest, kto pije, kto bije, kto zdradza, kto się nieobyczajnie prowadzi, kto z kim mieszka, ile ma dzieci, gdzie i za ile pracuje, jakie ma długi, na co choruje ... itd. Wszyscy wszystkich znają i wszystko widzą. I niczego nikomu nie zapominają (chyba, że jest bogaty i z układami). Każdy zna też swoje miejsce w tej społeczności.
Typowe dla niedużych społeczności (nawet współcześnie).

Lata pięćdziesiąte XX wieku w Polsce to czas odbudowy kraju po zniszczeniach wojennych, ale również budowy nowej rzeczywistości i nowych realiów życia i pracy. I o ile budynki powstają w miarę szybko i łatwo o tyle psychikę ludzi odbudować dużo trudniej, czemu zresztą nie można się dziwić, znając historię naszego kraju.
Małe, prowincjonalne miasteczko i jego okolice...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    5
  • Wypożyczone z biblioteki
    2
  • Mama
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Prawdziwe Historie
    1
  • Prywatna biblioteka
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Klaudia Zalewska Deficyt Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także