Uniwersum Metro rozrosło się na cały świat. Kolejni autorzy, różnych narodowości podejmują się realizacji post-apokaliptycznej wizji świata w swoich książkach. "Riese" to kolejna po "Otchłani" i "Wieży" powieść Roberta J. Szmidta, wpisująca się w międzynarodowy projekt literacki, któremu zapoczątkował Dmitrij Glukhovsky.



Wielka wojna, której bronią były bomby atomowe zniszczyła całe życie na powierzchni. Ludzie, zmuszeni byli zejść pod ziemię. Przez dwie dekady życie toczyło się w kanałach, tunelach, bunkrach, ale nadszedł rok 2035 i coś zaczęło się zmieniać.



Akcja powieści toczy się między Wrocławiem, a Riese, czyli legendarnym kompleksem zbudowanym przez Niemców jeszcze podczas II wojny światowej. Pamiętający udaje się do kompleksu, aby zasmakować zemsty i poznać sekrety Czystych, lecz na pewno nie spodziewa się, że przy okazji może dokonać szokującego odkrycia, dotyczącego zewnętrznego świata.



Początkowo trudno było mi się wciągnąć przez lekki chaos. Z czasem historia nabrała tempa, a losy Pamiętającego prawdziwie mnie zaciekawiły. Sama fabuła jest ciekawa, postaci barwne, a relacje między nimi nadają powieści kolorytu.



Książka miała swoje lepsze i gorsze momenty, ale jeśli lubicie Uniwersum Metro to sądzę, że może wam się spodobać. Dla mnie była to przyjemna lektura :)

Uniwersum Metro rozrosło się na cały świat. Kolejni autorzy, różnych narodowości podejmują się realizacji post-apokaliptycznej wizji świata w swoich książkach. "Riese" to kolejna po "Otchłani" i "Wieży" powieść Roberta J. Szmidta, wpisująca się w międzynarodowy projekt literacki, któremu zapoczątkował Dmitrij Glukhovsky.



Wielka wojna, której bronią były bomby atomowe...