Zgroza w Innswich
- Kategoria:
- horror
- Tytuł oryginału:
- The Innswich Horror
- Wydawnictwo:
- Dom Horroru
- Data wydania:
- 2017-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394629946
W lipcu 1939 roku Foster Morley, antykwariusz i wielbiciel prozy H.P. Lovecrafta , wyruszył w malowniczą podróż autobusem poprzez dzikie tereny północnego Massachusetts. Jego głównym celem było zobaczenie miejsc, które w przeszłości odwiedził jego Mistrz. W ten sposób Foster chciał zgłębić swą wiedzę na temat jednego z najbardziej wpływowych pisarzy horrorów. Gdy Morley natrafił na osobliwe, odizolowane od świata nabrzeże zwane Port Innswich - nie oznaczone na żadnej z map - założył, że jego nazwa to zwykły zbieg okoliczności. Foster nie mógł być jednak w większym błędzie. Morley coraz bardziej zagłębiał się w dziwaczną, wręcz mistyczną atmosferę miasteczka. Czy jego wyobraźnia płata mu figle, czy rzeczywiście owo ukryte przed światem miasto przypomina to fikcyjne z arcydzieła „Widmo nad Innsmouth” Lovecrafta? Czy możliwym jest, aby sam autor odwiedził rzeczoną mieścinę przed swoją śmiercią w 1937 roku? Już niedługo prawda o tym przerażającym horrorze wyjdzie na jaw. Wkrótce Morley zda sobie sprawę, że ktoś go śledzi. Uzależniony od heroiny i lubiący zwodzić innych osobnik twierdzi, że zna najmroczniejsze sekrety miasta. Co też kryje się pod nienaturalną wręcz wylewnością ciężarnej kobiety? Morley będzie dręczony przez rzeczy, które zdecydowanie nie należą do naszego świata. „Malownicza” podróż przeradza się w mieszankę dewiacji i perwersji, gdzie czyste zło budzi się do życia. Morley pozna kobietę, która jest matką sekretnego dziecka Lovecrafta i zostanie rzucony w wir niewyobrażalnego chaosu, gdzie nic nie jest tym, czym się wydaje. Jednak to pod gnijącymi i zgrzybiałymi fasadami Portu Innswich kryje się najgorsza z tajemnic
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 175
- 150
- 69
- 9
- 6
- 5
- 4
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Abym stał się człowiekiem takim, jak myślę, że Bóg chciałby, bym był, musiałem mieć świadomość otaczającej mnie rzeczywistości i wszystkich ...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Dobre, tylko tyle i aż tyle.
Dobre, tylko tyle i aż tyle.
Pokaż mimo toFanom gatunku horroru ekstremalnego Edwarda Lee przedstawiać nie trzeba. Jego pomysły przyprawiają nas o nieziemskie odczucia. W najgorszym tego słowa znaczeniu.
Zgroza w Innswich jest inspirowana powieścią Lovecrafta. Główny bohater podróżuje po kraju aby poczuć się jak jego wielki mistrz. Trafia do małej wioski rybackiej, w której w czasie kryzysu o dziwo wszyscy mają się świetnie. Mężczyźni mają pracę a każda napotkana kobieta jest w ciąży. Piątej, siódmej, dziesiątej a małych dzieci nie spotyka się praktycznie wcale😳
Myślę, że zdjęcie powinno wam zasugerować w jaką stronę poszła fabuła tej książki 😂 Jest brutalnie, krwawo i obrzydliwie, chociaż to jedna z lżejszych książek autora. Zabawa była przednia. Bardzo wam polecam 🖤
Fanom gatunku horroru ekstremalnego Edwarda Lee przedstawiać nie trzeba. Jego pomysły przyprawiają nas o nieziemskie odczucia. W najgorszym tego słowa znaczeniu.
więcej Pokaż mimo toZgroza w Innswich jest inspirowana powieścią Lovecrafta. Główny bohater podróżuje po kraju aby poczuć się jak jego wielki mistrz. Trafia do małej wioski rybackiej, w której w czasie kryzysu o dziwo wszyscy mają...
O zgrozo jaka ty byłaś słaba. Początek dobry ale później coraz gorzej.
O zgrozo jaka ty byłaś słaba. Początek dobry ale później coraz gorzej.
Pokaż mimo toŚwietnie się czyta. Gratka dla wielbicieli Lovecrafta.
Świetnie się czyta. Gratka dla wielbicieli Lovecrafta.
Pokaż mimo toMiał to być ukłon w stronę Lovecrafta. Lata 30 XX wieku. Foster Morley, wielbiciel H.P. Lovecrafta rusza w podróż autobusem po północnym Massachusetts. Chce zobaczyć to, co widział mistrz grozy. W swojej podróży dociera do Port Innswich, który nie jest zaznaczony na żadnej mapie. Miasto ma wiele wspólnego z opisanymi przez Lovecrafta miejscami i postaciami. Czy jest to zwykły zbieg okoliczności, czy mistrz wszystko wymyślił, czy może wzorował się na prawdziwych wydarzeniach?
Mimo ciekawie zapowiadającej się fabuły “Zgroza w Innswich” Edwarda Lee (@domhorroru) w całości wyszła poniżej przeciętnej. Sam główny bohater jest osobą nieciekawą. Jego przemyślenia są proste, dziecinne i naiwne. Myśli bohatera nie mają ciągu logicznego i zupełnie nie pasują do obserwowanej rzeczywistości. To, co się dzieje dookoła niego zupełnie nie wpływa na jego działania przez połowę książki. Trąci to sztucznością i chęcią pchnięcia fabuły do przodu mimo braku pomysłu. Oddanie rzeczywistości tamtych czasów również kuleje. Jest jak z podręcznika historii. Sztywne i szablonowe, bez życia. Należy przyznać, że autor porwał się na bardzo trudny temat. Jak napisać powieść związaną z twórczością Lovecrafta i jednocześnie oddać klimat lat 30. Niestety poległ na każdej płaszczyźnie. Daleko również tej pozycji do miana grozy i horroru. To, co miało przerażać jest dalekie od tego.
Miałem ochotę przeczytać coś przerażającego. Niestety zawiodłem się na prozie Edwarda Lee.
Miał to być ukłon w stronę Lovecrafta. Lata 30 XX wieku. Foster Morley, wielbiciel H.P. Lovecrafta rusza w podróż autobusem po północnym Massachusetts. Chce zobaczyć to, co widział mistrz grozy. W swojej podróży dociera do Port Innswich, który nie jest zaznaczony na żadnej mapie. Miasto ma wiele wspólnego z opisanymi przez Lovecrafta miejscami i postaciami. Czy jest to...
więcej Pokaż mimo toMiał to być ukłon w stronę Lovecrafta. Lata 30 XX wieku. Foster Morley, wielbiciel H.P. Lovecrafta rusza w podróż autobusem po północnym Massachusetts. Chce zobaczyć to, co widział mistrz grozy. W swojej podróży dociera do Port Innswich, który nie jest zaznaczony na żadnej mapie. Miasto ma wiele wspólnego z opisanymi przez Lovecrafta miejscami i postaciami. Czy jest to zwykły zbieg okoliczności, czy mistrz wszystko wymyślił, czy może wzorował się na prawdziwych wydarzeniach?
Mimo ciekawie zapowiadającej się fabuły “Zgroza w Innswich” Edwarda Lee (@domhorroru) w całości wyszła poniżej przeciętnej. Sam główny bohater jest osobą nieciekawą. Jego przemyślenia są proste, dziecinne i naiwne. Myśli bohatera nie mają ciągu logicznego i zupełnie nie pasują do obserwowanej rzeczywistości. To, co się dzieje dookoła niego zupełnie nie wpływa na jego działania przez połowę książki. Trąci to sztucznością i chęcią pchnięcia fabuły do przodu mimo braku pomysłu. Oddanie rzeczywistości tamtych czasów również kuleje. Jest jak z podręcznika historii. Sztywne i szablonowe, bez życia. Należy przyznać, że autor porwał się na bardzo trudny temat. Jak napisać powieść związaną z twórczością Lovecrafta i jednocześnie oddać klimat lat 30. Niestety poległ na każdej płaszczyźnie. Daleko również tej pozycji do miana grozy i horroru. To, co miało przerażać jest dalekie od tego.
Miałem ochotę przeczytać coś przerażającego. Niestety zawiodłem się na prozie Edwarda Lee.
Miał to być ukłon w stronę Lovecrafta. Lata 30 XX wieku. Foster Morley, wielbiciel H.P. Lovecrafta rusza w podróż autobusem po północnym Massachusetts. Chce zobaczyć to, co widział mistrz grozy. W swojej podróży dociera do Port Innswich, który nie jest zaznaczony na żadnej mapie. Miasto ma wiele wspólnego z opisanymi przez Lovecrafta miejscami i postaciami. Czy jest to...
więcej Pokaż mimo toNie jest to ukłon złożony w stronę Lovecrafta, ale wymierzony w jego kierunku paszkwil.
,,Zgroza nad Innswitch” to mieszanka dwóch, całkowicie różniących się od siebie artystycznych osobowości. Mam wrażenie, że autor starał się zawrzeć w książce jak najwięcej Lovecrafta, a samemu przypisać sobie rolę pewnego rodzaju tłumacza. Nie potrafił jednak wyzbyć się swojego stylu i pisarstwa na rzecz tego co próbował stworzyć. Wyrafinowana, paradoksalnie spokojną i stonowana, a przede wszystkim stawiająca na niesamowity klimat i wyjątkowy sposób wzbudzania strachu proza Lovecrafta zdecydowanie nie łączy się z tym co oferuje swoją twórczością Edward Lee. Ten jak się określa jest ,,Specjalistą od prozy ekstremalnej, wychodzącym naprzeciw oczekiwaniom czytelników spragnionych kontaktu z literaturą przekraczającą granice wszelkiego tabu”. Oznacza to w praktyce latające po suficie flaki, ohydną pornografię, czy przemoc seksualną.
Nie jest to ukłon złożony w stronę Lovecrafta, ale wymierzony w jego kierunku paszkwil.
więcej Pokaż mimo to,,Zgroza nad Innswitch” to mieszanka dwóch, całkowicie różniących się od siebie artystycznych osobowości. Mam wrażenie, że autor starał się zawrzeć w książce jak najwięcej Lovecrafta, a samemu przypisać sobie rolę pewnego rodzaju tłumacza. Nie potrafił jednak wyzbyć się swojego stylu...
Zaczyna się całkiem nieźle. Ciekawy bohater i koncept. Dosyć wciągający styl i pomysły, np. kobiety w ciąży, odnowione miasteczko skrywające tajemnicę itp. Potem jednak robi się nieco gorzej. Język nie przypomina tego z lat 30. XX wieku, a wszelkie zwroty akcji można skwitować jako "serio...?". Książka ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale koniec końców zostawia nas z wrażeniem niewykorzystanego potencjału i pójścia na łatwiznę. A szkoda, bo zaczyna się całkiem nieźle.
Zaczyna się całkiem nieźle. Ciekawy bohater i koncept. Dosyć wciągający styl i pomysły, np. kobiety w ciąży, odnowione miasteczko skrywające tajemnicę itp. Potem jednak robi się nieco gorzej. Język nie przypomina tego z lat 30. XX wieku, a wszelkie zwroty akcji można skwitować jako "serio...?". Książka ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale koniec końców zostawia nas z...
więcej Pokaż mimo to7/10 – BARDZO DOBRY
Foster Morley jest wielkim fanem twórczości H. P. Lovecrafta. Potrafi cytować z pamięci obszerne fragmenty utworów Samotnika z Providence i wie o nim niemal wszystko. Aby jeszcze lepiej poznać swego literackiego guru, Morley postanawia wyruszyć jego śladem i odwiedzić miejsca w których ten przebywał. W ten sposób mężczyzna trafia do małego rybackiego portu Innswich. Nazwa tej miejscowości nieodparcie kojarzy mu się ze słynnym Innsmouth występującym w jednym z lovecraftowskich opowiadań. Morley postanawia bliżej przyjrzeć się odwiedzanemu miasteczku, nie spodziewa się jednak, że to co do tej pory było dla niego jedynie literacką fikcją, okaże się koszmarną rzeczywistością.
Można powiedzieć, że „Zgroza w Innswich” jest nieślubnym dzieckiem „Widma nad Innsmouth” autorstwa H. P. Lovecrafta, stanowiąc jego nieoficjalną kontynuację. Edward Lee wchodząc w buty Samotnika z Providence, starał się wiernie naśladować typowy dla oryginału sposób narracji, nie rezygnując przy tym z własnego niepowtarzalnego stylu. Jak się okazało tak powstały miks skutkuje znakomitym rezultatem. Bezkompromisowa dosłowność Edwarda Lee świetnie uzupełnia się z niepokojącym klimatem lovecraftowskiego opowiadania, tworząc wspólnie niezwykle intrygującą całość. Napięcie narasta z każdą kolejną stroną, a systematycznie wprowadzany nastrój grozy idzie pod rękę z coraz wyraźniej objawiającymi się makabrą oraz perwersją. W niektórych swoich dziełach Edward Lee miewa problemy z wyczuciem i czasami nazbyt mocno epatuje seksualnymi dewiacjami. W przypadku „Zgrozy w Innswich” taki zarzut raczej nie powinien być podnoszony. Tutaj wszystkie elementy układanki są naprawdę dobrze wyważone i co najważniejsze mają swoje uzasadnienie w treści utworu. Autorowi udało się również skutecznie odtworzyć wszystkie najważniejsze motywy tekstu źródłowego – wątek zamkniętej społeczności skrywającej mroczne sekrety, samotny bohater stawiający czoła nieznanemu zagrożeniu oraz nihilistyczny klimat opowiadanej historii. W przekroju całej książki trochę słabiej wypada jej finał, który wydał mi się dość nijaki.
Edward Lee w znakomitym stylu rozbudowuje lovecraftowską mitologię Cthulhu, dodając to czego moim zdaniem właśnie jej brakowało – pewnej dozy drapieżności i bezpośredniości. Fajne jest też to, że „Zgroza w Innswich” może być traktowana zarówno jako rozszerzenie opowiadania Lovecrafta, jak i utwór całkowicie niezależny. W związku z tym w równym stopniu jestem w stanie polecić tę minipowieść zagorzałym cthultystom, czytelnikom którzy nie mieli do tej pory styczności z prozą Samotnika z Providence, a nawet tym którzy jakimiś wielkimi fanami jego twórczości nie są (sam należę do tej ostatniej grupy). Inna sprawa, że „Zgroza w Innswich” to jedno z najlepszych dzieł Edwarda Lee, jakie miałem okazję do tej pory przeczytać.
7/10 – BARDZO DOBRY
więcej Pokaż mimo toFoster Morley jest wielkim fanem twórczości H. P. Lovecrafta. Potrafi cytować z pamięci obszerne fragmenty utworów Samotnika z Providence i wie o nim niemal wszystko. Aby jeszcze lepiej poznać swego literackiego guru, Morley postanawia wyruszyć jego śladem i odwiedzić miejsca w których ten przebywał. W ten sposób mężczyzna trafia do małego rybackiego...
Rewelacja nie tylko dla fanów Lovecrafta.
Rewelacja nie tylko dla fanów Lovecrafta.
Pokaż mimo to