rozwińzwiń

Bracia w hardcorze

Okładka książki Bracia w hardcorze Patryk Bogusz, Tomasz Czarny, Edward Lee, Marcin Piotrowski
Okładka książki Bracia w hardcorze
Patryk BoguszTomasz Czarny Wydawnictwo: Dom Horroru horror
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Dom Horroru
Data wydania:
2023-12-18
Data 1. wyd. pol.:
2023-12-18
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367342582
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
401
70

Na półkach:

Teoretycznie tytuł informuje wprost, że książka będzie osadzone hardcorze. Spodziewałam się wprawdzie makabry, ale miałam nadzieję, że będzie plasować się ona na krawędzi dobrego smaku. Niestety rozczarowałam się bardzo.

Teoretycznie tytuł informuje wprost, że książka będzie osadzone hardcorze. Spodziewałam się wprawdzie makabry, ale miałam nadzieję, że będzie plasować się ona na krawędzi dobrego smaku. Niestety rozczarowałam się bardzo.

Pokaż mimo to

avatar
238
154

Na półkach:

Dobra, choć nierówna.

Dobra, choć nierówna.

Pokaż mimo to

avatar
2303
2125

Na półkach: , ,

Równe opowiadania, dość różnorodne - to na plus. Jest i bułgarski akcent! :)

Równe opowiadania, dość różnorodne - to na plus. Jest i bułgarski akcent! :)

Pokaż mimo to

avatar
103
58

Na półkach:

Bracia w Horrorze. Patryk Bogusz, Marcin Piotrowski, Tomasz Czarny, Edwad Lee.
Niezwykły zbiór. Z jednej strony ekstrema, czyli jak dla mnie "Ile możesz z tej cytryny gnijącej wycisnąć". Z drugiej, cóż, nazwiska, które bez wyjątku cenię i dwa, które mnie tym razem zaskoczyły In Plus.
No, ale od początku, bo tenże zbiorek zasługuje na to, aby każdego autora potraktować z osobna. Dlaczego? Bo też nie ma tu opowiadania słabego, wszystkie trzymają bezwzględnie poziom.
Bogieman (Patryk Bogusz) - moim zdaniem Patryk nie kryje się od dłuższego czasu ze swoją fascynacją Stanami Zjednoczonymi, tak w kontekście filmów Tarantino, jak i minipowieściami Bukowskiego, czy tym, co sobie autor zbada tu i ówdzie, a następnie nam zaprezentuje, pod kątem sfabularyzowanego reportażu. W jego wydaniu, ekstrema wydaje się czymś niemalże ambitnym, stanowiąc zupełnie nową treść, nowy aspekt, czy też po prostu, nowy gatunek. Gatunek, który w zmiksowaniu z niemal reporterką czułością na szczegóły, gazeciarskim, zaczerpniętym z brukowych pism suchym przekazem, uczyni Patryka Bogusza kimś, na kim zawiesi się w przyszłości jedna, czy druga nieco ambitniejsza, czy po prostu szukająca rozgłosu stacja streamingowa. W rezultacie około 2026 wyjdą ze dwa filmy prawie kultowe i jeden kultowy, choć tu i ówdzie, około 20 minuty, będzie w każdym nieco krwistej sikawki, a może i nie do końca dozwolonej erotyki.
Wiele też dodają smaczku zakończenia opowiadań, nawiązujące faktycznych zdarzeń i osób w nich zawartych. Przychodzi mi do głowy zbiór "Seryjni.PL" Macieja Szymczaka i liczę na podobną antologię od autora, którego reporterski język, wydaje mi się niewykopanym jeszcze z kopalni złota (a może trupów) skarbem polskiej literatury.
Wisi nad Patrykiem przeznaczenie zostania kimś, kogo się doceni, za jego wnikliwość i brak kompromisu, za to, że wierzy się w jego sadystycznego pederastę, jak i w osobę, która niczym komiksowy Frank Castle, zgarnia z podwórka pedofila, żeby go trochę pomęczyć. Za to, że nawet gdy pisze o rzeczach odstręczających, ma się nieodparte wrażenie, że tam był, widział, albo przynajmniej rozmawiał z tymi, którzy byli i widzieli.
Marcin Piotrowski (pseudonim "Nędzny"),był pierwszym zaskoczeniem wśród Braci. "Druga Połowa" wydała się celebrującym mroczną stronę listem miłosnym do kogoś, kogo jedynie autor znał, "Candyland", kojarzył mi się z ostatnimi wybrykami kinowymi Marii Sadowskiej w kinie (wolałbym zdecydowanie obejrzeć bezkompromisową wersję Marcina). Za to trzecie opowiadanie o tym, co nazywam po dziś dzień "Czyśćcem Dantego" niezmiernie mnie zakoczyło. Był tam suspens, przewrotność, płynąca z dość klasycznych form fabuły, pełnych przewrotek i zdrady... słowem... dowód na to, że autor zna, autor umie i autor chowa się w bańce ekstremy z tym, co nazwałbym po prostu rewelacyjnym storytellingiem. Tak. "Tam, Gdzie Ty" poza oczywistym nawiązaniem do twórczości Lady Pank, to pierwszy mój ulubieniec. Zarazem wierne odzwierciedlenie "Piekła Dantego" w formie ekstremalnego opowiadania, jak i pierwsze opko w dorobku autora, w którym widzę tak barkerowskie i tak ukochane, zarazem, rytmy fabularne. Smakowało.
Tomasz Czarny (jako, że same w sobie, imię nazwisko autora są pseudonimem, pozwolę sobie nie dodawać kolejnych) w każym z tekstów pokazał, jak bardzo inspiruje go kino. Inaczej niż u Bogusza kształtuje sie ta inspiracja. Bardziej bym rzekł, pulpowo. Tomek nie kryje sie zresztą z tą fascynacją. I słusznie. W dobie przenikania sie nawzajem formy, należy wierzyć, że do takich autorów należy scena.
"Kowboj z bakutiulu" i "Pigułki Szczęścia", to dwie solidne nowele z elementami, które kojarzę z azjatyckiego (głównie koreańskiego) kina, jak i literatury grozy, natomiast w "Pustych Oczach Taksówkarza" Tomasz Czarny daje, przynajmniej moim zdaniem, prawdziwy popis języka, budowania fabuły, zwięzłości, formy, wszystkiego. I choć dostrzegam w Taksówkarzu nieco Scorsese, a jeszcze więcej wpływów córki słynnego Davida Lyncha, Jeniffer ("Unboxing Helena"),to mogą być to wpływy niezamierzone, a opowiadanie jest moim ulubionym w zbiorze. Zresztą, jakie by te wpływy nie były, świadczą o autorze znakomicie. Opowiadanie jest bowiem majstersztykiem formy, ze świetnie zbudowaną otoczką wokół głównej postaci, od nieco rozwlekłego wstępu, gdzie czytelnik jeszcze nie domyśla się, z kim właściwie ma do czynienia, aż po ostatnie akapity, które wyjawiają mu w sposób zupełnie niespodziewany, dodatkowe dno w mrocznym, pełnym i tak głębokości kapeluszu pisarza-iluzjonisty.
I pozostał Edward Lee. No cóż, nie jest to najlepsze jego opowiadanie, jakie czytałem. W zasadzie solidne, ale odniosłem wrażenie, że zaczęło się, trwało i skończyło. Lee stworzył w "Piśmie Świętym" ciekawą postać, jednak zabrakło powieści, w która możnaby swoją ofiarę (o, przepraszam, bohaterkę) wsadzić, fabularnej głębi, której mogłaby być częścią. Chętnie zobaczyłbym ją w jednym z piekieł, wykreowanych spod klawiatury mistrza.
"Bracia w Hardcorze" zahaczają o dość ciekawy moduł opowieści z dreszczykiem. Są to historie ludzi wypaczonych, outsiderów walczących z otyłością, zboczeńców, folgujących sobie w każdy możliwy sposób. Ich sens życia, to pociąg do rzeczy zakazanych prawem, pociąg do wszystkich rzeczy, które można znaleźć w tak zwanym Darkwebie. Tu nie ma protagonistów. Są jedynie dewianci.
Jakość fabularna i formalna opowiadań, pozwala zatrzymać sie na moment nad pytaniem, o jakość całkowitą tej gałęzi horroru, zastanowić na ile zaskakiwanie i obrzydzanie, stanowi w dalszym ciągu literaturę. Na ile nadal czytamy literaturę, a nie świerszczyki w pismach, rozprowadzanych "na lewo". Czy w ogóle taka forma literatury ma jakąś rację bytu. Czy to w ogóle literatura. Czy to ma wartość.
Gdybym miał szansę wydać jakiś werdykt? Byłby on taki:
W przypadku tych trzech polskich autorów i czwartego, zagranicznego... Cóż, zaprezentowali nam swoje mroczne historie, pełne brudu, plugawości i jeszcze tam czegoś... Ale zdecydowanie, racja bytu dla takiej literatury, stanowi o racji bytu istnienia wszelkiego buntu formalnego. Jest wykładnikiem współczesności, wykładnikiem postmodernizmu, którego ogranicza jedynie jakość stylu, nie jego forma i nawet nie treść. Reszta, to próżne słowa na temat tego, co "wypada" powiedzieć w pozornie przyjaznym towarzystwie, gdzie co druga osoba jest kryptogejem, nimfomanką, maniakiem, albo ukrywajacym się za zawiązanym ciasno krawatem psychopatą.

Bracia w Horrorze. Patryk Bogusz, Marcin Piotrowski, Tomasz Czarny, Edwad Lee.
Niezwykły zbiór. Z jednej strony ekstrema, czyli jak dla mnie "Ile możesz z tej cytryny gnijącej wycisnąć". Z drugiej, cóż, nazwiska, które bez wyjątku cenię i dwa, które mnie tym razem zaskoczyły In Plus.
No, ale od początku, bo tenże zbiorek zasługuje na to, aby każdego autora potraktować z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
505
498

Na półkach:

Bardzo dobry zbiór opowiadań z gatunku ekstremy. Oby takich więcej i częściej.

Bardzo dobry zbiór opowiadań z gatunku ekstremy. Oby takich więcej i częściej.

Pokaż mimo to

avatar
396
148

Na półkach:

Otrzymałam niewątpliwą przyjemność patronowania temu zbiorowi opowiadań. Muszę przyznać, że była to NAJLEPSZA decyzja ever!!!! Nie ma co się martwić o naszą rodzimą ekstremę. Panowie trzymają poziom tak wysoki, że dłuuuugo po nich nie ma nic!

10 opowiadań.

Czterech pisarzy grozy i ekstremy.

Czy coś tu mogło pójść nie tak?

Nie!!!!

Tu wszystko jest jak najbardziej tak!!!!

Jedno opowiadanie lepsze od drugiego. Wszystkie siejące srogi rozpiździaj w głowie.
Lepkie od posoki.
Mroczne.
Straszne.
Realistyczne.
Zrodzić mogły się tylko w głowach ludzi wprawionych w hardcorze.

Zapraszam Was do świata przemocy, bólu, potu i łez. Krainy, w której wszystko może się zdarzyć.

Tylko pamiętajcie - wchodzicie tu na własną odpowiedzialność.

Otrzymałam niewątpliwą przyjemność patronowania temu zbiorowi opowiadań. Muszę przyznać, że była to NAJLEPSZA decyzja ever!!!! Nie ma co się martwić o naszą rodzimą ekstremę. Panowie trzymają poziom tak wysoki, że dłuuuugo po nich nie ma nic!

10 opowiadań.

Czterech pisarzy grozy i ekstremy.

Czy coś tu mogło pójść nie tak?

Nie!!!!

Tu wszystko jest jak najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
983
431

Na półkach: , , , ,

„Nie śpieszył się. Obciął […] palec po palcu u prawej dłoni. […] z bólu przygryzł język. Krew zalała mu przełyk. Porywacz podniósł palec wskazujący i wcisnął go […] do ust i kazał gryźć. Obgryzać do kości. Za motywację służyły nożyce wycelowane w oczy pedofila.” - Patryk Bogusz „Łowca”

„Oczami wyobraźni widziałem samobójców dyndających w bramach każdej z poniemieckich obskurnych kamienic. Widziałem kurwy przy latarniach robiące sobie cesarki nożami do tapet lub wyskrobujące sobie życie z wnętrza drutami z wieszaków. Widziałem amatorów opiatów zgiętych w pół, których czoła dosięgały krawężników, a mimo to się nie przewracali.” Tomasz Czarny, „Puste oczy taksówkarza”.

Spoglądając na najnowszą pozycję z katalogu wydawniczego Domu horroru, nasuwa mi się do głowy jedna myśl towarzysząca już od pierwszych zapowiedzi. Oficyna, która swoją przygodę z literaturą zaczynała od wydawania ekstremy, musiała do nas powrócić z krwawym i brutalnym projektem. Nie każdy gustuje w tego typu literaturze, jednak nikt nie zaneguje faktu, że przez szereg lat Dom Horroru przodował w ilości wydanych horrorów ekstremalnych, i że dla niektórych stanowi synonim słowa ekstrema.

Prezentowany tu projekt to zbiór, który całym sobą udowodnia, że tytuł nie jest pustym określeniem nakierowanym na przyciągniecie uwagi. Czterech „braci” połączonych krwawą linią ekstremy (Lee, Czarny, Bogusz, Piotrowski) postanowili zjednoczyć się w wspólnym celu, by po raz kolejny pokazać polskim czytelnikom czego tak naprawdę potrzebują. Oddając nam dziesięć premierowych historii kreślą przed nami wizję wszelkiego rodzaju morderstw, kazirodztwa, kanibalizmu, przemocy wobec zwierząt oraz szeregu plugastwa, o którym ciężko się myśli, a co dopiero pisze.

Będąc świeżo po lekturze, śmiało mogę napisać, że Panowie, godnie przyjęli swojego mentora zza oceanu. Znani nam z różnych konfiguracji i współprac między sobą, autorzy postawili na trzy indywidualne głosy, gdzie kolejno każdy z nich zaprezentował trzy efekty swojej wyobraźni. Zwieńczeniem tego swoistego bractwa w hardkorze, jest opowiadanie pt. „Pismo święte” autorstwa Lee.

„Bracia w hardkorze” to zbiór, który w pełni spełnił pokładane w nim oczekiwania. Panowie, którzy przecież są już wyjadaczami w polskim horrorze ekstremalnym, zaprezentowali mi naprawdę solidny poziom i po raz kolejny udowodnili, że na ich opowiadania i powieści warto czekać.
Pochylanie się nad każdym opowiadaniem, mija się z celem dzisiejszych recenzji (w końcu ma być „szybko i gęsto”) toteż poniżej ograniczę się do wyróżnienia najlepszych tekstów wspomnianych autorów. W przypadku „Braci w hardkorze” można pisać o wyrównanym poziomie, więc wierzcie mi, że wybór nie był wcale taki prosty.

Autorem otwierającym zbiór jest Patryk Bogusz. Facet, który znacznie wybiega poza ramy wszelkich gatunków i jednocześnie pisarz, który tworzy przekonujące i realne historie (w większości). Jestem zapatrzony w jego talent do tworzenia głębi postaci i wydaje mi się, że to właśnie ten element sprawia, że jego historie są tak dobre. Bogusz prezentuje nam historie pt. „Nie patrz w lustro”, „Łowca” i "Grubas” i przez moment miałem ogromny problem, by wybrać to najlepsze.

Ostatecznie moim numerem jeden okazał się „Łowca”. Brutalna i obrzydliwa historia, w której satysfakcja z wymierzonej kary, miesza się z narastającymi emocjami podczas lektury. Autor sięgając po temat pedofili i walki z tą degeneracją, zaprezentował nam mocną historię wobec której nikt nie będzie obojętny.

Drugim autorem jest doskonale znany mi Marcin Piotrowski. Nigdy nie robiłem tajemnicy z naszej małej znajomości i zapewne nikogo nie zdziwi fakt, że miałem okazję przedpremierowo czytać wszystkie trzy opowiadania autora. W omawianym zbiorze Piotrowski zawarł swoją „Drugą połowę”, „Candyland” i „Zawsze tam, gdzie ty”.
Historie były pisane w specyficznym okresie, toteż przełożyło się to bezpośrednio na ich narrację. „Druga połowa” czy „Zawsze tam, gdzie ty” to mocne opowiadanie, z których przebija tragedia jednostki i złamane serce bohatera. Ostatecznie po chwili namysłu, stwierdziłem, że najlepszym z opowiadań okazał się mocno cukierkowy „Candyland”. Historia to dość interesująca wariacja „Charliego i fabryki czekolady” (być może się mylę w kwestii inspiracji) podlana sporą ilością posoki.

Ostatnim z trójcy jest sam pomysłodawca projektu i człowiek, bez którego ekstrema w kraju mogłaby być w zupełnie innym miejscu. Tomek Czarny, który od wielu lat jest wyjadaczem w temacie, zaprezentował nam swojego „Kowboja z Bakutilu”, "Puste oczy taksówkarza” i „Pigułki szczęścia”.

Układając sobie w głowie szkic recenzji, celowałem w „Kowboja z Bakutilu”. To dość interesująca wariacja klasycznego Frankensteina (w mocno krzywym zwierciadle) była moim faworytem z opowiadań Tomka, aż do czasu lektury jego ostatniego opowiadania pt. „Puste oczy taksówkarza”. Cenię sobie jego szybkie i dynamiczne historie, jednak nie ukrywam, że najbardziej uwielbiam jego nieco bardziej filozoficzne i dziwne opowiadania.

Na sam koniec spotkałem się z ojcem amerykańskiej ekstremy. Opowiadanie Edwarda było mi dobrze znane (ukazało się w niewydanej u nas antologii „Wielka księga bluźnierstwa”),toteż lektura była ciekawym odświeżeniem tematu.

Lee jako autor, który nigdy nie bał się kontrowersji, zaskoczy Was gorzką historią pewnej bardzo religijnej rodziny i sprawi, że na dźwięk cytatów z tytułowego „Pisma świętego” zjeżą się Wam włosy na ciele.

Gorąco zachęcam do zapoznania się z omawianym tu zbiorem. Ekstrema jest tematem skierowanym do wąskiego grona odbiorców, jednak głęboko wierzę, że „Bracia w hardkorze” znajdą uznanie wśród czytelników.

„Nie śpieszył się. Obciął […] palec po palcu u prawej dłoni. […] z bólu przygryzł język. Krew zalała mu przełyk. Porywacz podniósł palec wskazujący i wcisnął go […] do ust i kazał gryźć. Obgryzać do kości. Za motywację służyły nożyce wycelowane w oczy pedofila.” - Patryk Bogusz „Łowca”

„Oczami wyobraźni widziałem samobójców dyndających w bramach każdej z poniemieckich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    24
  • Przeczytane
    16
  • Posiadam
    3
  • 2024
    2
  • Horror
    2
  • Legimi
    2
  • Autograf/dedykacja
    1
  • Chcę
    1
  • Fantasy Horror SF
    1
  • Patron medialny
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bracia w hardcorze


Podobne książki

Przeczytaj także