Do trzech razy sztuka. Nigdy nie przypuszczałam, że przekonam się do twórczości Terrego Pratchetta, a tu taka niespodzianka. Trzecia książka z serii o Świecie Dysku za mną i już tęsknię za szaloną ekipą dowodzoną przez kapitana Vimesa. "Zbrojni" to najlepsza książka z cyklu, jaka do tej pory wpadła w moje ręce. Dosłownie wessałam ją w dwa dni, zaśmiewając się przy tym do łez. Ogromna dawka humoru, barwni bohaterowie, niesamowita intryga (w tym konkretnym przypadku jestem pełna podziwu, jak można stworzyć świetny wątek kryminalny wpleciony w powieść gatunku fantasy) oraz to co moim zdaniem jest (chyba) najistotniejsze w książkach Pratchetta: pewna uniwersalność jego utworów. Poprzez humorystyczne sytuacje zachodzące między zatwardziałymi wrogami jakimi są krasnoludy i trolle w sprytny sposób pokazuje szkodliwy wpływ stereotypów. Wielu tego typu przykładów można się doszukiwać w "Zbrojnych" co udowadnia, że nie jest to tylko powieść fantasy, ale przede wszystkim "świat i zwierciadło światów, gdzie to co uznajemy za bajkę, zdarza się naprawdę - ale nie za dokładnie". Mam szczerą nadzieję, że pozostałe powieści z cyklu okażą się równie dobre. Już nie mogę się doczekać :)

Do trzech razy sztuka. Nigdy nie przypuszczałam, że przekonam się do twórczości Terrego Pratchetta, a tu taka niespodzianka. Trzecia książka z serii o Świecie Dysku za mną i już tęsknię za szaloną ekipą dowodzoną przez kapitana Vimesa. "Zbrojni" to najlepsza książka z cyklu, jaka do tej pory wpadła w moje ręce. Dosłownie wessałam ją w dwa dni, zaśmiewając się przy tym do...