Jak pokochać centra handlowe
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2016-11-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-11-02
- Liczba stron:
- 287
- Czas czytania
- 4 godz. 47 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380321281
- Tagi:
- ciąża debiut literacki depresja dorosłość kobieta literatura polska macierzyństwo marzenie poród powieść obyczajowa praca zawodowa relacje rodzinne samotność stres uczucie życie codzienne
- Inne
"Jak pokochać centra handlowe" to przede wszystkim surowy obraz codzienności umęczonej i wypartej, opisanej z wielkim literackim kunsztem. Ten tekst jest surowy, matowy, chirurgiczny jak Haneke. Opisuje rzeczy, które u Jolanty Brach-Czainy nazywają się "krzątactwem", zakupy, pranie, przeglądanie się w lustrze, wybieranie odzieży. Zazdroszczę Natalii, że wpadła na pomysł opisania tego wszystkiego przez pryzmat wizyt w centrach handlowych, które uważamy za coś nieważnego i wstydliwego. Opisanie nieopisanego i uniwersalnego jest prawdziwym zadaniem literatury i to zadanie zostało w tym tekście spełnione. Jeśli jesteście osobami, które wiedzą jak to jest obserwować rzeczywistość znad kartonowego kubka z tanią kawą w Tesco, ta książka jest dla Was. – MAŁGORZATA HALBER
Depresyjna mieszkanka przedmieść Warszawy. Przedstawicielka pokolenia umów śmieciowych. Bywalczyni supermarketów. Młoda żona i – niedługo – matka. Bohaterka „Jak pokochać centra handlowe” to kobieta, w jakiej przejrzeć może się wielu z nas.
Mimo braku stałego zatrudnienia i prawa do urlopu macierzyńskiego decyduje się na dziecko. I odkrywa, że na to, co przychodzi po porodzie, nikt jej nie przygotował. Tej gigantycznej zmiany trzeba doświadczyć na sobie. Ona jej doświadcza bardzo boleśnie. Macierzyństwo okazuje się wyzwaniem, któremu trudno podołać. Niepojętą konfrontacją z własnym ciałem i kulturowymi nakazami. Rozprawą ze swoim dotychczasowym życiem. Jak można sobie z tym poradzić? Czy głęboka depresja poporodowa to jedyne tabu, z którym trzeba się zmierzyć?
„Prawo jest relatywnie łagodne dla dzieciobójczyń, jednak nie jest dla nich łagodna opinia publiczna. Wyznanie matki niemowlęcia, płaczącego szóstą godzinę przez ząbkowanie lub kolkę, że ma myśli o wyrzuceniu zawiniątka przez okno, wciąż pozostaje w sferze tabu.” - tłumaczy autorka książki. I sama to tabu przełamuje – po raz pierwszy tak dojrzałym literacko, doniosłym głosem. Głosem, którego nie można zapomnieć. „Jak pokochać centra handlowe” to także mocny i realistyczny obraz współczesnej Polski widzianej oczami młodych ludzi wchodzących w dorosłość. To opis polskich przedmieść, codziennej pracy i obowiązków. Działający jak uderzenie pięścią manifest pokolenia prekariatu.
Debiut literacki Natalii Fiedorczuk to opowieść o kobiecym doświadczeniu, jakiej w Polsce jeszcze nie było. Bezkompromisowa, mądra, do bólu prawdziwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 094
- 999
- 290
- 45
- 29
- 26
- 23
- 23
- 21
- 21
Opinia
Natalia Fiedorczuk - Cieślak stworzyła w „Jak pokochać centra handlowe” portret macierzyństwa we współczesnym świecie. Nie jest to jednak obraz przedstawiający macierzyństwo jako tak ładne i łatwe, jak można by pomyśleć wchodząc na blogi poświęcone rodzicielstwu, widząc uśmiechnięte i szczupłe panie w reklamach czy włączając telewizję śniadaniową, gdzie modna mama w szpilkach opowiada o ekologicznych kaszkach, którymi koniecznie(!) trzeba karmić maluchy. Autorka diagnozuje, że żyjemy w świecie, w którym rodzice - głównie matki, choć od ojców też wymaga się coraz więcej - muszą spędzać cały czas z dzieckiem, karmić je ekologicznym jedzeniem i nie wolno im się zdenerwować, a w domu musi być czysto i uporządkowanie; ale młode matki muszą także wyglądać rewelacyjnie, szczupło jak sprzed ciąży i jeszcze rozwijać się zawodowo. Jak sama autorka mówi, jest to „opacznie rozumiany feminizm”.
W opozycji do tego, medialnego i zakłamanego obrazu, Fiedorczuk - Cieślak maluje swój, pokazuje jak naprawdę wygląda macierzyństwo, jak trudne jest i ile wymaga poświęceń. Czytamy, jak czuje się kobieta po urodzeniu dziecka: nagle jest wyobcowana, źle sypia, z pomocą bliskich może być różnie, a nie radząc sobie, jest przestraszona, smutna i zła, co rodzi frustrację. Autorka pokazuje wszystkie emocje towarzyszące ciąży i narodzinom dziecka: zarazem radość, jak i smutek, nieustannie się przeplatające. Do tego dochodzą problemy z utrzymaniem emocji na wodzy czy też problemy z ciałem, które po ciąży się zmienia. A przecież nie dotarła jeszcze do najważniejszego problemu: jak postępować z dzieckiem, aby było zdrowe i szczęśliwe? Kobiety często muszą odkryć to wszystko same - niestety.
Natalia Fiedorczuk - Cieślak sama określa, że jej książka jest „na granicy reportażu i prozy” - w powieści jest jedna historia oparta na faktach pochodzących nie tylko z życia samej autorki, ale także na faktach z życia bardzo wielu różnych kobiet z którymi rozmawiała. Dzięki temu powstał obraz wyjątkowo trudnego macierzyństwa, ale pozwala to odnaleźć się w nim - zapewne - każdej matce, a kobieta, która matką zostać planuje, może się z niego dowiedzieć o wielu problemach, które i jej mogą się przytrafić. Niemniej Fiedorczuk - Cieślak nie porusza wszystkich kwestii - jak sama zauważyła, jest jeszcze sporo tematów, które pominęła (czy to źle - nie wiem; z jednej strony powstałaby dłuższa i bardziej rozbudowana powieść, ale z drugiej, czy nie za bardzo przekombinowana?).
Książka nie jest napisana trudnym stylem, czyta się ją szybko (także ze względu na całkiem duży druk) - na początku raził mnie trochę styl autorki, cechujący się bardzo krótkimi zdaniami, jednak szybko przestał i bynajmniej nie pisze ona (za) prostym językiem - stosuje różne całkiem zgrabne metafory czy porównania, tak więc te krótkie zdania to raczej po prostu charakterystyczna dla niej cecha i nie należy się nimi zrażać na początku.
Zwraca uwagę także sama postać autorki - to młoda, obecnie trzydziestotrzyletnia kobieta, która już zauważa bardzo wiele negatywnych zjawisk w społeczeństwie i potrafi dokładnie ująć i pokazać ich sedno, a dodatkowo jeszcze zrobić w dobrym językowo stylu. Mam nadzieję, że autorka napisze jeszcze więcej książek i z każdą jej proza będzie coraz bardziej dojrzała.
Cała opisana historia razi szczerością i autentycznością - wierzy się w to, że tak wygląda prawda, że z tą historią może się utożsamić bardzo wiele kobiet. Powoduje to, że książka wzbudza trochę niepokoju (przynajmniej u mnie: "jak to, naprawdę to aż tak wygląda?!"), a zarazem otwiera oczy i przygotowuje w jakiś sposób do tego, co nastąpi, gdy ktoś urodzi, co jest ważną i potrzebną wiedzą nie tylko dla matek, ale i ich partnerów / partnerek, oraz generalnie wszystkich ich bliskich. Niemniej nie tylko im polecam tę książkę - polecam ją generalnie wszystkim, bo zwraca uwagę na temat, który pomija się milczeniem.
Tekst opublikowany również na blogu: http://trans-ksiazkowy.blogspot.com/2017/04/rzeczy-ktorych-nie-mowi-sie-o.html
Natalia Fiedorczuk - Cieślak stworzyła w „Jak pokochać centra handlowe” portret macierzyństwa we współczesnym świecie. Nie jest to jednak obraz przedstawiający macierzyństwo jako tak ładne i łatwe, jak można by pomyśleć wchodząc na blogi poświęcone rodzicielstwu, widząc uśmiechnięte i szczupłe panie w reklamach czy włączając telewizję śniadaniową, gdzie modna mama w...
więcej Pokaż mimo to