Nie zrobiła ta książka na mnie wielkiego wrażenia. Dopatruję się powiązań z kiepskimi amerykańskimi horrorami, typu Piła, w których bohaterowie także musieli dokonać wyboru, aby oclić siebie. Niestety, podobnie jak w książce nic z tego nie wyszło. W powieści mamy jeszcze psychologiczne dyrdymały, które pomagają ująć zabójcę. Działania tytułowego behawiorysty przynoszą tylko kolejne ofiary, a jego samego doprowadzają do moralnego upadku.
Makabryczne w tym wszystkim jest to, że ofiarami są dzieci. Nie wiem doprawdy czemu miałoby to służyć, chyba tylko temu, abyśmy bardziej odczuwali niechęć do ... no właśnie kogo: Kompozytora czy autora? (niepotrzebne skreślić). Nie powiem, akcja w powieści jest wartka, szybko i dobrze się czyta, ale niesmak pozostaje. Pogmatwane biografie Kompozytora i Behawiorysty także nie wpływają na pozytywny odbiór obojga.
Nie wiem, czy polecam. Ile ludzi, tyle opinii. Każdy może dokonać wyboru ;).

Nie zrobiła ta książka na mnie wielkiego wrażenia. Dopatruję się powiązań z kiepskimi amerykańskimi horrorami, typu Piła, w których bohaterowie także musieli dokonać wyboru, aby oclić siebie. Niestety, podobnie jak w książce nic z tego nie wyszło. W powieści mamy jeszcze psychologiczne dyrdymały, które pomagają ująć zabójcę. Działania tytułowego behawiorysty przynoszą tylko...