Poznawanie cierpienia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Proza Światowa
- Tytuł oryginału:
- La cognizione del dolore
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 2016-08-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 1980-01-01
- Liczba stron:
- 267
- Czas czytania
- 4 godz. 27 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364822605
- Tłumacz:
- Halina Kralowa
- Tagi:
- Gadda Poznawanie cierpienia literatura włoska klasyka samotność cierpienie
Subtelna ironia obok jawnego szyderstwa, neurotyczne wybuchy gniewu obok przejmującego liryzmu i goryczy. Gadda należy do tych pisarzy, których twórczość przysparza krytykom dużo kłopotu – tak o twórczości Carla Emilia Gaddy pisze Halina Kralowa, autorka przekładu powieści Poznawanie cierpienia, która ukaże się nakładem PIW-u 18 sierpnia.
Twórczość Gaddy – mało w Polsce obecnego, a którego śmiało można nazywać klasykiem dwudziestowiecznej literatury – wymyka się prostym klasyfikacjom, stanowi zjawisko osobne. Pełna barokowego przepychu, z zadziwiającą szybkością zmieniająca tonację i nastrój wędrówka po bezmiarach ludzkiej samotności hipnotyzuje i oplata czytelnika.
Poznawanie cierpienia to jedna z dwóch najlepszych powieści Gaddy, gdzie na tle fikcyjnego państwa (po części wyśnionej Argentyny, po części widmowych Włoch), kluje się i narasta konflikt bohatera z matką.
Skomplikowana osobowość, specyficzny temperament twórczy i bardzo osobisty warsztat stawiają go poza ogólnym nurtem współczesnej literatury włoskiej, każą patrzeć na jego dzieło jako na zjawisko szczególne i niepowtarzalne, zaskakujące swą odrębnością, zmuszające do zastanowienia i drobiazgowej analizy. Nie ulega wątpliwości, że Gadda nie jest pisarzem łatwym, ale jest to twórca w najwyższym stopniu fascynujący.
Pierwsze zetknięcie z jego twórczością może budzić uzasadniony niepokój: czytelnik czuje się bezradny wobec natłoku obrazów, szokujących metafor i słownych igraszek, nie może nadążyć za meandryczną wyobraźnią pisarza, jest zaskoczony tą przedziwną zmiennością nastrojów, która stanowi dominującą nutę jego powieści. Subtelna ironia obok jawnego szyderstwa, neurotyczne wybuchy gniewu obok przejmującego liryzmu i goryczy: Gadda z zadziwiającą szybkością przechodzi z jednego nastroju w drugi, prowadząc czytelnika po krętych ścieżkach chorej psychiki swoich bohaterów.
Halina Kralowa w posłowiu do Poznawania cierpienia
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Samotność cierpienia
„Poznawanie cierpienia” Gaddy to trudna lektura. Hermetyczny tekst, mnogość dygresji nie ułatwiają ani czytania ani zrozumienia. To książka wymagająca stuprocentowego zaangażowania i skupienia, choć nawet gdy jej to wszystko poświęcimy, sukces nie jest gwarantowany.
Po kilku pierwszych stronach, kiedy w moim odczuciu tekst nie zmierzał w kierunku, którego się spodziewałam i zaczynałam odczuwać lekki stres, bo niby książka po polsku a jakby jednak nie, szybko zajrzałam do posłowia (napisanego przez tłumaczkę Halinę Kralową). Wam też radzę zacząć lekturę od tego miejsca.
Konflikt matka-syn sięgający dzieciństwa nie jest jakoś mocno oryginalny czy niezwykle skomplikowany, ale mając na uwadze styl Gaddy więcej zawiłości byłoby chyba nie do udźwignięcia.
Chciałabym napisać o tej książce z większym entuzjazmem, tym bardziej, że cierpienie, o którym mowa w tytule, jest warte zarówno uwagi, jak i analizy. W moim odczuciu to konflikt, który jest wręcz niemożliwy do zażegnania. Jest jak czarna dziura bez dna, którą nie jest w stanie zasypać żadne zadośćuczynienie. Cierpi syn, na skutek dawnych wyborów i decyzji matki, cierpi matka, bo nie do końca rozumie, co takiego zrobiła (choć może nie rozumie wcale), cierpi też, bo się boi, choć nie wiem czy syna, czy tego, co zrobiła, czy wręcz przeraża ją niezrozumienie tej sytuacji. Syn cierpi również z uwagi na krzywdę, którą wyrządza matce (czasem myślałam, że to go boli najbardziej). Każde z tych cierpień jest samotne, zamknięte w pudełku umieszczone w wieży na dnie wilgotnej piwnicy. Gdzieś się w sobie zapamiętuje i choć chce wyjść na zewnątrz, ujrzeć światło to jednak nie może.
Tłumaczka, Halina Kralowa zdradza w posłowiu wiele istotnych faktów ułatwiających zrozumienie tekstu, ale pisze też o jednej rzeczy pozornie oczywistej której, myślę, nie dostrzegłabym sama. Otóż „Poznawanie cierpienia” jest powieścią autobiograficzną. Spodziewać się zatem możemy, że autor będzie się wybielał, tłumaczył, oczekiwał współczucia i zrozumienia. To nie ten przypadek i przyznam, że zabieg ten jest dla mnie nieoczywisty i zdumiewający. Autor nie oszczędza się w powieści, ale nie jest to podejście - jestem zły taki się urodziłem i kochajcie mnie lub nienawidźcie. Zaskakuje mnie obiektywizm z jakim o sobie pisze, jasność jego osądów i trafność spostrzeżeń oraz chłodna ocena sytuacji.
Podsumowując, czuję się zbyt mała, by docenić kunszt i wirtuozerię tej prozy. Niewątpliwie jednak jest to książka, do której wrócę za kilka lat, żeby odszukać w niej to, czego teraz nie dostrzegłam. Żeby docenić wyśmienite wino trzeba uprzednio spróbować wielu, wielu innych. Przede mną jeszcze zatem wiele winnic do zwiedzenia i wiele butelek do skosztowania. Sama przyjemność.
Monika Stocka
Książka na półkach
- 166
- 68
- 33
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Ludzie wykształceni nie chcieli dać wiary podobnym barokowym bredniom; wyłączywszy naturalnie zarówno rybopodobne jak i szkarłupnie, stwierd...
RozwińW 1928 roku wszyscy, a przede wszystkim panowie z Pastrufazio, opowiadali sobie, że o mało nie umarł w Babylonie na skutek spożycia jeżowca ...
Rozwiń
Opinia
Pozostaję zawieszony, gdzieś pomiędzy niezrozumiałymi dla mnie i samotnymi drogami pokrętnej psychiki bohaterów a jednocześnie zafascynowany słownymi igraszkami ogromnego erudyty. Jestem znużony błądzeniem pośród niewidzialnych chorób, stworzonych przez niezwykle pracowite wyobraźnie a jednak coś nie pozwala mi się oderwać od pogrążonych w mroku dusz. Coś mnie trzyma obok jaźni, nad którymi ciąży widmo nienaprawialnych stanów umysłowych. Coś przyciąga i odpycha. Przyglądając się samotności, którą Carlo Emilio Gadda postawił na piedestale swoich dociekań, odczuwam możliwość sięgania do elity literatury światowej. Jednak podświadomie męczę się tym wchodzeniem na szczyty artyzmu, wytyczone przez pisarza zbyt trudnego w odbiorze. Nachodzą mnie wtedy ponure myśli, czy aby przypadkiem dobrze zrozumiałem "Poznawanie cierpienia".
Być może szaleństwem jest próba pojęcia zarządzenia numer 5888, którego konsekwencjami obdarzył Gadda mieszkańców położonej na wzgórzach willi. Węzeł przez niego zawiązany to mieszanka miłości i nienawiści matki i syna, których zachowanie świadczy o wielkich problemach, żywcem wyjętych z życia włoskiego pisarza. W metafizyczny klimat Maradagalu wlał swoje kompleksy, które wręcz wibrują prozą o bardzo misternej konstrukcji. Okraszone szczyptą melancholii, pławią się w goryczy, która obok szyderczej ironii wyznacza rytm powieści. Neurotyczne stany emocjonalne to clou opowieści bez zakończenia. To jak bezradne stanie pośród tłumu umysłowych obrazów, wśród których meandruje udręka i niepokój.
Gadda mnie zmęczył. Sprzykrzył się bezmiarem abstrakcyjnej przestrzeni i czasu, w których cienie i lęki są takimi samymi bohaterami jak ludzie. Mam wrażenie, że podczas lektury znalazłem się w opuszczonym świecie wydanych na łup cierpienia postaci, zawieszonych pomiędzy dumą a tłumiącą wszystkie pozytywne aspekty życia rozpaczą. Jak bezsilny staje się wtedy ludzki gniew. Jak strasznym widokiem może być atmosfera pozbawiona wszelkiej radości, kiedy widać ręce matki złożone na podołku i jej syna, szukającego tysiąca powodów aby sprawić jej przykrość. W takich warunkach życie to zniewaga, podana przez Gaddę z barokowym rozmachem. "Poznawanie cierpienia" urasta wtedy do rangi problemu szachowego lub do zabawy w rozwiązywanie skomplikowanych aforyzmów.
Spróbujcie wciągać prozę Gaddy pełnymi haustami i udowodnijcie, że się przy tym nie udusicie. Poruszcie niebo i piekło aby zrozumieć idée fixe opowieści z setkami wariantów zakończenia. Czy jednak przebywanie pośród tak wielu literackich rebusów okaże się tym, co utrafi w Wasze gusta? Tego nie wiem. Carlo Emilio Gadda jest dosyć mocno zatruty dobrymi manierami, aby Was w drastyczny sposób zniechęcić do swojej powieści. To, czy Wasz sceptycyzm wygra z euforią, zależy od wytrzymałości umysłu na chwilowe ale intensywne urojenia, którymi zarzuci Was włoski twórca. Ze swojej strony mogę pobudzić apetyt wszystkich chętnych na czytanie Gaddy przeświadczeniem, że posiada on umysł odznaczający się niezwykłą ciekawością wobec otaczających go zdarzeń. Jednak trzeba pamiętać też o tym, że nastrój w którym tworzy, będzie pełen smutku i cierpienia.
Pozostaję zawieszony, gdzieś pomiędzy niezrozumiałymi dla mnie i samotnymi drogami pokrętnej psychiki bohaterów a jednocześnie zafascynowany słownymi igraszkami ogromnego erudyty. Jestem znużony błądzeniem pośród niewidzialnych chorób, stworzonych przez niezwykle pracowite wyobraźnie a jednak coś nie pozwala mi się oderwać od pogrążonych w mroku dusz. Coś mnie trzyma obok...
więcej Pokaż mimo to