Furia mać!
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Czwarta Strona
- Data wydania:
- 2016-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-18
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379764136
- Tagi:
- literatura polska feminizm
- Inne
Nowa powieść autorki bestsellerowej „Kobiety dość doskonałej”!
Sylwia Kubryńska udowadnia, że jest kobiecą odpowiedzią na Ziemkiewicza, Kaczmarskim w spódnicy. Bezbłędnie miesza polskość z domowością, obnażając absurdy otaczającej nas rzeczywistości. „Furia mać” daje ujście gromadzonej przez lata złości, ale jest także niezwykle trafną diagnozą społeczeństwa, okraszoną kąśliwymi komentarzami, z którymi trudno się nie zgodzić. Książka idealnie wpasowuje się w aktualny dyskurs polityczny i świetnie oddaje panujący w Polsce przedrewolucyjny nastrój.
To jednak przede wszystkim napisana w porywającym stylu powieść. Wojny światowe w małżeństwie mogą się toczyć o wideoodtwarzacz upieczony w piekarniku i męskie skarpetki wyniesione do rangi ostatniego bastionu męskości. Kubryńska wysyła swoją bohaterkę – Magdę na wyprawę po ruskie złoto i … po wodę do centrum handlowego. A do tego wszystkiego jeszcze matka Magdy i jej drożdżówka z pajęczyn…
To książka o emocjach, przede wszystkim tych niewykrzyczanych. Kubryńska żongluje metaforami, by w burzliwy sposób opowiedzieć, co robić, żeby wyzbyć się bólu. Jak odnaleźć się w kraju podzielonym wzdłuż, wszerz i w poprzek, nie zabijając przy tym własnej matki. Tylko czy ucieczka od spraw świata, w którym liczy się tylko to, żeby innym było gorzej, jest w ogóle możliwa?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O polskiej furii słów kilka
Spotkanie z twórczością Sylwii Kubryńskiej było dla mnie jak objawienie. W końcu znalazłam kogoś, kto myśli i czuje dokładnie tak samo i to samo, co ja. Ba! Nawet nie boi się o tym napisać. Furia mać! to książka o mnie. I mam wrażenie, że o Tobie, Drogi Czytelniku, również.
Bohaterka Kubryńskiej, Magda, jest dziennikarką, którą wkurza dosłownie wszystko – mąż, syn, matka, polityka, pogoda, praca, religia i celebryci… Kobieta wie już nawet, jak zginie – będzie to śmierć od wkurwu. Krew ją zaleje, ciśnienie skoczy jeszcze bardziej niż zwykle i będzie zimny trup. Kiedy tak nieustannie chodzi i się wkurza, w jej życiu dzieją się rzeczy, które dziać się nie powinny. I być może już niedługo pozostanie jej tylko jedno – złość na samą siebie.
Sylwia Kubryńska strzela zdaniami jak z karabinu, jej język jest ostry i dosadny, a argumenty, może i niewyszukane, ale wyjątkowo trafne. Punktuje wszystkich – od ludzi znanych, jak politycy czy celebryci, przez polski kościół i społeczną mentalność, po uszczypliwą ciotkę czy irytującą koleżankę. Mimo widocznych antypatii politycznych, nie stroni od krytyki opozycji. Tak samo obrywa się moherom, jak i zwolennikom Nowoczesnej, od prawa do lewa, każdy usłyszy od autorki kilka gorzkich słów. Doskonale opisuje ona jak wszystko to, co obecnie dzieje się w naszej polskiej rzeczywistości, boli, drażni i, co tu dużo mówić, niemiłosiernie wkurza, nie tylko książkową bohaterkę, ale i większość z nas. Choć warstwa fabularna jest tutaj dość uboga i stanowi wyłącznie tło dla przemyśleń autorki, książkę czyta się niemal jednym tchem.
Furia mać! nie jest książkową propozycją dla wszystkich. Obrażalscy, przewrażliwieni na swoim punkcie czytelnicy, mogą się poczuć urażeni. Tak samo ludzie silnie przywiązani do swoich poglądów i nieznoszący krytyki czytając Kubryńską nie przeżyją katharsis, a jedynie tytułową furię. Jeżeli jednak, Drogi Czytelniku, nie zaliczasz się do powyższych, śmiem twierdzić, że lekturą będziesz równie zachwycony, jak ja. I tak jak ja, będziesz z wypiekami na twarzy czekać na kolejne książki tej autorki.
Anna Szterleja
Oceny
Książka na półkach
- 337
- 326
- 56
- 9
- 7
- 5
- 4
- 4
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Książka specyficzna, ale znalazłam w niej siebie sprzed roku. Patrząc z boku na to co się kłębi w bohaterce i na jej przesadzone reakcje na błahostki można się przerazić. Gdybym ją przeczytała rok temu, byłby to kubeł wody na głowę, ale teraz cieszę się, że małymi kroczkami odcinam się od takich emocji i więcej rzeczy przyjmuję ze spokojem. Nadal muszę żyć na wysokich obrotach, ale już nie chcę tak jak bohaterka tej książki od byle czego się odpalać. Trzeba coś zrobić to się robi, na spokojnie, z uśmiechem na twarzy i ciszą wewnątrz. Widzę, że ta książka jest skrajnie oceniana i to chyba zależy od tego, czy ktoś zna tę furię wewnętrzną czy nie.
Książka specyficzna, ale znalazłam w niej siebie sprzed roku. Patrząc z boku na to co się kłębi w bohaterce i na jej przesadzone reakcje na błahostki można się przerazić. Gdybym ją przeczytała rok temu, byłby to kubeł wody na głowę, ale teraz cieszę się, że małymi kroczkami odcinam się od takich emocji i więcej rzeczy przyjmuję ze spokojem. Nadal muszę żyć na wysokich...
więcej Pokaż mimo toPrzemawiają do mnie tylko te rozdziały o szefostwie i pracy. Czuję, że Magda ( główna bohaterka) doskonale mnie rozumie. Czuję, że nie jestem jedyną osobą do której dzwonił szef, kiedy akurat ma się WOLNE lub się jest po pracy.. dzwonić z każdą pierdołą: bo się plik nie otwiera, czemu się papier zacina w drukarce, dlaczego monitor jest taki przyciemniony... Emocje jakie towarzyszą Magdzie to frustracja, wcale jej się nie dziwię. Mi też towarzyszy kiedy dostaje kolejny głupi telefon. Jednakże... Książka momentami jest zbyt chaotyczna, czasem musiałam coś aż 3 razy przeczytać żeby zrozumieć i w sumie koniec końców sama.nie wiedziałam do czego to zmierza i po co był ten rozdział. ;)
Przemawiają do mnie tylko te rozdziały o szefostwie i pracy. Czuję, że Magda ( główna bohaterka) doskonale mnie rozumie. Czuję, że nie jestem jedyną osobą do której dzwonił szef, kiedy akurat ma się WOLNE lub się jest po pracy.. dzwonić z każdą pierdołą: bo się plik nie otwiera, czemu się papier zacina w drukarce, dlaczego monitor jest taki przyciemniony... Emocje jakie...
więcej Pokaż mimo toTym razem #sylwiakubryńska zabiera nas w świat emocji. Ale tych w nas rosnących, niewykrzyczanych, w końcu przytłaczających. Autorka za pomocą metafor oraz histori swojej bohaterki - Magdy - jej emocji i przeżyć życiowych opowiada jak pozbyć się tego kłębiącego się w nas bólu.
_
"Jak odnaleźć się w kraju podzielonym wzdłuż, wszerz i w poprzek, nie zabijając przy tym własnej matki."
_
Odnalezienie równowagi wcale nie jest takie łatwe. Chociaż znajdziemy na ten temat milion poradników i jeszcze więcej guru spokoju w internecie to nadal od nas samych zależy jakie emocje będą panowały nad nami i jak będą wpływać na poszczególne sytuację. Dopóki sami nie odnajdziemy w sobie #furiamac i nie powiemy jej dość! Czy to taki łatwe? Nie. Czy naprawdę można uciec od tej ciągłej gonitwy udowadniania światu, że jest się go godnym, jednocześnie pokazując innym, że są niczym? Tak. Ta czerwona książka może być dla Was wskazówką, pstryczkiem w nos do pobudki i pierwszym krokiem, aby zajrzeć w głąb siebie i powiedzieć temu STOP.
Tym razem #sylwiakubryńska zabiera nas w świat emocji. Ale tych w nas rosnących, niewykrzyczanych, w końcu przytłaczających. Autorka za pomocą metafor oraz histori swojej bohaterki - Magdy - jej emocji i przeżyć życiowych opowiada jak pozbyć się tego kłębiącego się w nas bólu.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to_
"Jak odnaleźć się w kraju podzielonym wzdłuż, wszerz i w poprzek, nie zabijając przy tym własnej...
Kolejna ciekawa książka Pani Sylwii. To rozpoznawalny język, styl i wrażliwość. I ten tytuł... :)
Kolejna ciekawa książka Pani Sylwii. To rozpoznawalny język, styl i wrażliwość. I ten tytuł... :)
Pokaż mimo toRzutem na taśmę udało mi się jeszcze w sierpniu skończyć tę książkę i tym samym wypełnić Wyzwanie Lubimy Czytać na ten miesiąc (czego nie udało mi się zrobić w lipcu – wstyd!). Najrzadziej w ostatnich latam sięgam zdecydowanie po powieści obyczajowe, przede wszystkim te, które wyszły spod piór polskich pisarzy. Postanowiłam zatem, że to właśnie ten gatunek będzie musiał u mnie zagościć, jeśli o mijający miesiąc chodzi. Lektura to dość krótka, ale zajęła mi prawie miesiąc. Ale zdecydowanie nie dlatego, że była słaba. Ba, jest kompletnie przeciwnie. Czytałam ją tak długo, bo była doskonała.
Magda to w zasadzie przeciętna kobieta w średnim wieku. Ma męża, syna, najlepszą przyjaciółkę i pracę, która choć ciekawa, to nie do końca zdaje się spełniać jej ambicje. Lubi poimprezować, napić się piwa, poczytać dobrą książkę, wpaść do teatru. Tym, co zdecydowanie ją wyróżnia, jest jej złość. Magda wkurza się często i to wkurza się z prawdziwą pasją, jakby była wręcz do tego właśnie stworzona. Obrzuca bluzgami swego małżonka, wywołuje prawdziwe wojny przy wigilijnym stole, a gniew na swojego szefa przenosi na kłótnie z dzieckiem. Magda wie, że denerwuje się dużo, ale niespecjalnie jej to przeszkadza. Ba, twierdzi ona – i ma na to liczne argumenty – że permanentne wkurzenie jest cechą charakterystyczną każdego Polaka, tak z lewa, jak i z prawa i naprawdę nie ma o co kopii kruszyć. Tkwiąc w swoich racjach nie zauważa ona jednak jak furia zjada ją od środka i jak mocno rzutuje ona na jej kontakty z najbliższymi. Bo z obcymi Magda się nie kłóci – a gdzie! Do kasjerki w Biedronce zawsze się uśmiechnie, ma miłe słowo do sąsiada, z harcerzami piątkę też przybije. Ale przy rodzinie i przyjaciołach wszelkie hamulce zdają się puszczać i Magda wpada w amok.
Nie dziwię się, że ocena tej książki na portalu jest dość niska. To nie jest publikacja dla każdego i wierzcie mi, nie czyta się jej dla przyjemności. To jedna z tych lektur, które obnażają wszelkie nasze wstydliwe cechy i każą nam zmierzyć się z nimi na kartach powieści. Nie jest cukierkowo, nie ma szczęśliwego zakończenia, a bohaterowie po wszystkim nie żyli długo i szczęśliwie. Sylwia Kubryńska w ogóle pisze chyba tylko właśnie takie książki, które stanowią swoistą wiwisekcję polskości per se. Czyta się ciężko, bo autentycznie bolą. Jej książki to jakby zbiór scenek składających się na całą opowieść; w scenkach tych czytelnik może odnaleźć jakąś cząsteczkę siebie i właśnie wtedy zaczyna robić się nieprzyjemnie. Jest wulgarnie i nieprzyjemnie, bo i życie takie bywa i nie ma sensu starać się go na siłę pokolorować różową farbką.
Styl Sylwii Kubryńskiej mnie odpowiada bardzo. Autorka ma wyjątkowo lekkie pióro przy opisywaniu naprawdę ciężkich tematów. Nie mogę powiedzieć, żebym jakkolwiek relaksowała się czytając o perypetiach jej bohaterek, ale za każdym razem lektura jej książek z czymś mnie zostawia. Z jakimiś przemyśleniami, z jakąś głębszą refleksją. W przypadku „Furii mać” taką wiśnią wieńczącą ten mało smaczny tort było zakończenie, konkretnie ostatnia scena, która wydaje mi się być najwspanialszą puentą, jaką autorka mogła zafundować swoim czytelnikom. W tych kilku zdaniach, które opisują to, co Magda zdaje się obserwować jakby z boku zawiera się wszystko to, co powinno z nami zostać, kiedy następnym razem wpadniemy w złość wobec kogoś, kto na całą tę słowną agresję nie zasłużył, a jest jej niewinną, przypadkową ofiarą.
Polecam lekturę „Furii mać” bardzo gorąco, choć nie obiecam Wam, że książka ta przypadnie Wam do gustu, zwłaszcza po pierwszych rozdziałach. Jeżeli jeszcze wcześniej nie mieliście styczności z prozą Kubryńskiej, to będziecie mogli odnieść wrażenie, że coś jest z tą powieścią nie tak, że raczej Was ona mrozi i w ogóle to co autorka miała na myśli. Jeśli jednak wyjdziecie troszkę poza tę strefę komfortu przyjemnego czytania i zatopicie się trochę w brutalności świata codziennego takim, jakim on jest i jakim przecież go widzimy, to zapewniam Was, że uznacie tę lekturę za wartościową. Nie bójcie się Kubryńskiej!
Rzutem na taśmę udało mi się jeszcze w sierpniu skończyć tę książkę i tym samym wypełnić Wyzwanie Lubimy Czytać na ten miesiąc (czego nie udało mi się zrobić w lipcu – wstyd!). Najrzadziej w ostatnich latam sięgam zdecydowanie po powieści obyczajowe, przede wszystkim te, które wyszły spod piór polskich pisarzy. Postanowiłam zatem, że to właśnie ten gatunek będzie musiał u...
więcej Pokaż mimo toMatko z córką, co za niewyobrażalny gniot. Wymęczyłam do końca, ale jestem zażenowana. Główna bohaterka ma poważny problem ze sobą. Bardzo przykra książka, pod względem zarówno formy jak i treści. Odradzam.
Matko z córką, co za niewyobrażalny gniot. Wymęczyłam do końca, ale jestem zażenowana. Główna bohaterka ma poważny problem ze sobą. Bardzo przykra książka, pod względem zarówno formy jak i treści. Odradzam.
Pokaż mimo toKsiążka dla niskociśnieniowców, jeśli macie wysokie -dawkujcie z przerwami.
Książka dla niskociśnieniowców, jeśli macie wysokie -dawkujcie z przerwami.
Pokaż mimo toZachęcona do przeczytania jakimś fragmentem książki.Pomyślałam ,,dobra bedzie -Biorę Ale niestety nie mój klimat.
Książka pełna buzujących emocji ,wulgarności.
Mało z niej przemówiło do mnie ,momentami chaotycznie napisana i cieżko się połapać co do czego.
Zachęcona do przeczytania jakimś fragmentem książki.Pomyślałam ,,dobra bedzie -Biorę Ale niestety nie mój klimat.
Pokaż mimo toKsiążka pełna buzujących emocji ,wulgarności.
Mało z niej przemówiło do mnie ,momentami chaotycznie napisana i cieżko się połapać co do czego.
Wulgarna grafomania ubrana w woalkę wielkiej feministycznej nowoczesności. Czasem przydają się takie książki. Po co? Żeby sobie przypomnieć, że podobne pozycje powinno się odrzucic w kąt po dziesiątej stronie i sięgnąć po wartosciowe pozycje. I nie mam tu na mysli wyłącznie perełek z poziomu literackiego Nobla, po prostu szanujmy się, a furię mać zostawmy tym, ktorym nawet etykietka od szamponu nad kiblem zrobi dobrze.
Wulgarna grafomania ubrana w woalkę wielkiej feministycznej nowoczesności. Czasem przydają się takie książki. Po co? Żeby sobie przypomnieć, że podobne pozycje powinno się odrzucic w kąt po dziesiątej stronie i sięgnąć po wartosciowe pozycje. I nie mam tu na mysli wyłącznie perełek z poziomu literackiego Nobla, po prostu szanujmy się, a furię mać zostawmy tym, ktorym nawet...
więcej Pokaż mimo toNie jest to specjalnie łatwa czy przyjemna książka, bo tytułowa furia wylewa się tu z każdej strony. Początkowo miałam wrażenie, że autorka ciągle na mnie krzyczy i wylewa frustry; chciałam przerwać lekturę – i jak czytam we wcześniejszych recenzjach – dużo osób to zrobiło. Te frustry to prawda, jednak po przeczytaniu [nie pamiętam już ilu] stron zaczęłam się wciągać.
Łatwo mi się utożsamić z wieloma rzeczami, o których Kubryńska pisze, chociaż momentami miałam ochotę wygarnąć jej (bohaterce) nieracjonalność zachowania i powiedzieć, że sama jest sobie winna. Na końcu książki mamy pewną przemianę, a właściwie jej próbę… Próbę zrozumienia i innego spojrzenia.
Dla mnie dodatkowym smaczkiem tej pozycji jest fakt, że opisywany jest tutaj Gdańsk, szczególnie jego dzielnica – Wrzeszcz, po którym na co dzień się poruszam.
Nie jest to specjalnie łatwa czy przyjemna książka, bo tytułowa furia wylewa się tu z każdej strony. Początkowo miałam wrażenie, że autorka ciągle na mnie krzyczy i wylewa frustry; chciałam przerwać lekturę – i jak czytam we wcześniejszych recenzjach – dużo osób to zrobiło. Te frustry to prawda, jednak po przeczytaniu [nie pamiętam już ilu] stron zaczęłam się wciągać.
więcej Pokaż mimo toŁatwo...