rozwińzwiń

Furia mać!

Okładka książki Furia mać! Sylwia Kubryńska
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Furia mać!
Sylwia Kubryńska Wydawnictwo: Czwarta Strona literatura piękna
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2016-05-18
Data 1. wyd. pol.:
2016-05-18
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379764136
Tagi:
literatura polska feminizm
Inne
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

O polskiej furii słów kilka



963 142 38

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
257 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1384
232

Na półkach:

Książka specyficzna, ale znalazłam w niej siebie sprzed roku. Patrząc z boku na to co się kłębi w bohaterce i na jej przesadzone reakcje na błahostki można się przerazić. Gdybym ją przeczytała rok temu, byłby to kubeł wody na głowę, ale teraz cieszę się, że małymi kroczkami odcinam się od takich emocji i więcej rzeczy przyjmuję ze spokojem. Nadal muszę żyć na wysokich obrotach, ale już nie chcę tak jak bohaterka tej książki od byle czego się odpalać. Trzeba coś zrobić to się robi, na spokojnie, z uśmiechem na twarzy i ciszą wewnątrz. Widzę, że ta książka jest skrajnie oceniana i to chyba zależy od tego, czy ktoś zna tę furię wewnętrzną czy nie.

Książka specyficzna, ale znalazłam w niej siebie sprzed roku. Patrząc z boku na to co się kłębi w bohaterce i na jej przesadzone reakcje na błahostki można się przerazić. Gdybym ją przeczytała rok temu, byłby to kubeł wody na głowę, ale teraz cieszę się, że małymi kroczkami odcinam się od takich emocji i więcej rzeczy przyjmuję ze spokojem. Nadal muszę żyć na wysokich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
309
241

Na półkach: , ,

Przemawiają do mnie tylko te rozdziały o szefostwie i pracy. Czuję, że Magda ( główna bohaterka) doskonale mnie rozumie. Czuję, że nie jestem jedyną osobą do której dzwonił szef, kiedy akurat ma się WOLNE lub się jest po pracy.. dzwonić z każdą pierdołą: bo się plik nie otwiera, czemu się papier zacina w drukarce, dlaczego monitor jest taki przyciemniony... Emocje jakie towarzyszą Magdzie to frustracja, wcale jej się nie dziwię. Mi też towarzyszy kiedy dostaje kolejny głupi telefon. Jednakże... Książka momentami jest zbyt chaotyczna, czasem musiałam coś aż 3 razy przeczytać żeby zrozumieć i w sumie koniec końców sama.nie wiedziałam do czego to zmierza i po co był ten rozdział. ;)

Przemawiają do mnie tylko te rozdziały o szefostwie i pracy. Czuję, że Magda ( główna bohaterka) doskonale mnie rozumie. Czuję, że nie jestem jedyną osobą do której dzwonił szef, kiedy akurat ma się WOLNE lub się jest po pracy.. dzwonić z każdą pierdołą: bo się plik nie otwiera, czemu się papier zacina w drukarce, dlaczego monitor jest taki przyciemniony... Emocje jakie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
313

Na półkach:

Tym razem #sylwiakubryńska zabiera nas w świat emocji. Ale tych w nas rosnących, niewykrzyczanych, w końcu przytłaczających. Autorka za pomocą metafor oraz histori swojej bohaterki - Magdy - jej emocji i przeżyć życiowych opowiada jak pozbyć się tego kłębiącego się w nas bólu.
_
"Jak odnaleźć się w kraju podzielonym wzdłuż, wszerz i w poprzek, nie zabijając przy tym własnej matki."
_
Odnalezienie równowagi wcale nie jest takie łatwe. Chociaż znajdziemy na ten temat milion poradników i jeszcze więcej guru spokoju w internecie to nadal od nas samych zależy jakie emocje będą panowały nad nami i jak będą wpływać na poszczególne sytuację. Dopóki sami nie odnajdziemy w sobie #furiamac i nie powiemy jej dość! Czy to taki łatwe? Nie. Czy naprawdę można uciec od tej ciągłej gonitwy udowadniania światu, że jest się go godnym, jednocześnie pokazując innym, że są niczym? Tak. Ta czerwona książka może być dla Was wskazówką, pstryczkiem w nos do pobudki i pierwszym krokiem, aby zajrzeć w głąb siebie i powiedzieć temu STOP.

Tym razem #sylwiakubryńska zabiera nas w świat emocji. Ale tych w nas rosnących, niewykrzyczanych, w końcu przytłaczających. Autorka za pomocą metafor oraz histori swojej bohaterki - Magdy - jej emocji i przeżyć życiowych opowiada jak pozbyć się tego kłębiącego się w nas bólu.
_
"Jak odnaleźć się w kraju podzielonym wzdłuż, wszerz i w poprzek, nie zabijając przy tym własnej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
452
310

Na półkach: ,

Kolejna ciekawa książka Pani Sylwii. To rozpoznawalny język, styl i wrażliwość. I ten tytuł... :)

Kolejna ciekawa książka Pani Sylwii. To rozpoznawalny język, styl i wrażliwość. I ten tytuł... :)

Pokaż mimo to

avatar
1115
564

Na półkach: , , ,

Rzutem na taśmę udało mi się jeszcze w sierpniu skończyć tę książkę i tym samym wypełnić Wyzwanie Lubimy Czytać na ten miesiąc (czego nie udało mi się zrobić w lipcu – wstyd!). Najrzadziej w ostatnich latam sięgam zdecydowanie po powieści obyczajowe, przede wszystkim te, które wyszły spod piór polskich pisarzy. Postanowiłam zatem, że to właśnie ten gatunek będzie musiał u mnie zagościć, jeśli o mijający miesiąc chodzi. Lektura to dość krótka, ale zajęła mi prawie miesiąc. Ale zdecydowanie nie dlatego, że była słaba. Ba, jest kompletnie przeciwnie. Czytałam ją tak długo, bo była doskonała.

Magda to w zasadzie przeciętna kobieta w średnim wieku. Ma męża, syna, najlepszą przyjaciółkę i pracę, która choć ciekawa, to nie do końca zdaje się spełniać jej ambicje. Lubi poimprezować, napić się piwa, poczytać dobrą książkę, wpaść do teatru. Tym, co zdecydowanie ją wyróżnia, jest jej złość. Magda wkurza się często i to wkurza się z prawdziwą pasją, jakby była wręcz do tego właśnie stworzona. Obrzuca bluzgami swego małżonka, wywołuje prawdziwe wojny przy wigilijnym stole, a gniew na swojego szefa przenosi na kłótnie z dzieckiem. Magda wie, że denerwuje się dużo, ale niespecjalnie jej to przeszkadza. Ba, twierdzi ona – i ma na to liczne argumenty – że permanentne wkurzenie jest cechą charakterystyczną każdego Polaka, tak z lewa, jak i z prawa i naprawdę nie ma o co kopii kruszyć. Tkwiąc w swoich racjach nie zauważa ona jednak jak furia zjada ją od środka i jak mocno rzutuje ona na jej kontakty z najbliższymi. Bo z obcymi Magda się nie kłóci – a gdzie! Do kasjerki w Biedronce zawsze się uśmiechnie, ma miłe słowo do sąsiada, z harcerzami piątkę też przybije. Ale przy rodzinie i przyjaciołach wszelkie hamulce zdają się puszczać i Magda wpada w amok.

Nie dziwię się, że ocena tej książki na portalu jest dość niska. To nie jest publikacja dla każdego i wierzcie mi, nie czyta się jej dla przyjemności. To jedna z tych lektur, które obnażają wszelkie nasze wstydliwe cechy i każą nam zmierzyć się z nimi na kartach powieści. Nie jest cukierkowo, nie ma szczęśliwego zakończenia, a bohaterowie po wszystkim nie żyli długo i szczęśliwie. Sylwia Kubryńska w ogóle pisze chyba tylko właśnie takie książki, które stanowią swoistą wiwisekcję polskości per se. Czyta się ciężko, bo autentycznie bolą. Jej książki to jakby zbiór scenek składających się na całą opowieść; w scenkach tych czytelnik może odnaleźć jakąś cząsteczkę siebie i właśnie wtedy zaczyna robić się nieprzyjemnie. Jest wulgarnie i nieprzyjemnie, bo i życie takie bywa i nie ma sensu starać się go na siłę pokolorować różową farbką.

Styl Sylwii Kubryńskiej mnie odpowiada bardzo. Autorka ma wyjątkowo lekkie pióro przy opisywaniu naprawdę ciężkich tematów. Nie mogę powiedzieć, żebym jakkolwiek relaksowała się czytając o perypetiach jej bohaterek, ale za każdym razem lektura jej książek z czymś mnie zostawia. Z jakimiś przemyśleniami, z jakąś głębszą refleksją. W przypadku „Furii mać” taką wiśnią wieńczącą ten mało smaczny tort było zakończenie, konkretnie ostatnia scena, która wydaje mi się być najwspanialszą puentą, jaką autorka mogła zafundować swoim czytelnikom. W tych kilku zdaniach, które opisują to, co Magda zdaje się obserwować jakby z boku zawiera się wszystko to, co powinno z nami zostać, kiedy następnym razem wpadniemy w złość wobec kogoś, kto na całą tę słowną agresję nie zasłużył, a jest jej niewinną, przypadkową ofiarą.

Polecam lekturę „Furii mać” bardzo gorąco, choć nie obiecam Wam, że książka ta przypadnie Wam do gustu, zwłaszcza po pierwszych rozdziałach. Jeżeli jeszcze wcześniej nie mieliście styczności z prozą Kubryńskiej, to będziecie mogli odnieść wrażenie, że coś jest z tą powieścią nie tak, że raczej Was ona mrozi i w ogóle to co autorka miała na myśli. Jeśli jednak wyjdziecie troszkę poza tę strefę komfortu przyjemnego czytania i zatopicie się trochę w brutalności świata codziennego takim, jakim on jest i jakim przecież go widzimy, to zapewniam Was, że uznacie tę lekturę za wartościową. Nie bójcie się Kubryńskiej!

Rzutem na taśmę udało mi się jeszcze w sierpniu skończyć tę książkę i tym samym wypełnić Wyzwanie Lubimy Czytać na ten miesiąc (czego nie udało mi się zrobić w lipcu – wstyd!). Najrzadziej w ostatnich latam sięgam zdecydowanie po powieści obyczajowe, przede wszystkim te, które wyszły spod piór polskich pisarzy. Postanowiłam zatem, że to właśnie ten gatunek będzie musiał u...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
81

Na półkach:

Matko z córką, co za niewyobrażalny gniot. Wymęczyłam do końca, ale jestem zażenowana. Główna bohaterka ma poważny problem ze sobą. Bardzo przykra książka, pod względem zarówno formy jak i treści. Odradzam.

Matko z córką, co za niewyobrażalny gniot. Wymęczyłam do końca, ale jestem zażenowana. Główna bohaterka ma poważny problem ze sobą. Bardzo przykra książka, pod względem zarówno formy jak i treści. Odradzam.

Pokaż mimo to

avatar
974
223

Na półkach:

Książka dla niskociśnieniowców, jeśli macie wysokie -dawkujcie z przerwami.

Książka dla niskociśnieniowców, jeśli macie wysokie -dawkujcie z przerwami.

Pokaż mimo to

avatar
1585
113

Na półkach:

Zachęcona do przeczytania jakimś fragmentem książki.Pomyślałam ,,dobra bedzie -Biorę Ale niestety nie mój klimat.
Książka pełna buzujących emocji ,wulgarności.
Mało z niej przemówiło do mnie ,momentami chaotycznie napisana i cieżko się połapać co do czego.

Zachęcona do przeczytania jakimś fragmentem książki.Pomyślałam ,,dobra bedzie -Biorę Ale niestety nie mój klimat.
Książka pełna buzujących emocji ,wulgarności.
Mało z niej przemówiło do mnie ,momentami chaotycznie napisana i cieżko się połapać co do czego.

Pokaż mimo to

avatar
736
87

Na półkach:

Wulgarna grafomania ubrana w woalkę wielkiej feministycznej nowoczesności. Czasem przydają się takie książki. Po co? Żeby sobie przypomnieć, że podobne pozycje powinno się odrzucic w kąt po dziesiątej stronie i sięgnąć po wartosciowe pozycje. I nie mam tu na mysli wyłącznie perełek z poziomu literackiego Nobla, po prostu szanujmy się, a furię mać zostawmy tym, ktorym nawet etykietka od szamponu nad kiblem zrobi dobrze.

Wulgarna grafomania ubrana w woalkę wielkiej feministycznej nowoczesności. Czasem przydają się takie książki. Po co? Żeby sobie przypomnieć, że podobne pozycje powinno się odrzucic w kąt po dziesiątej stronie i sięgnąć po wartosciowe pozycje. I nie mam tu na mysli wyłącznie perełek z poziomu literackiego Nobla, po prostu szanujmy się, a furię mać zostawmy tym, ktorym nawet...

więcej Pokaż mimo to

avatar
359
268

Na półkach:

Nie jest to specjalnie łatwa czy przyjemna książka, bo tytułowa furia wylewa się tu z każdej strony. Początkowo miałam wrażenie, że autorka ciągle na mnie krzyczy i wylewa frustry; chciałam przerwać lekturę – i jak czytam we wcześniejszych recenzjach – dużo osób to zrobiło. Te frustry to prawda, jednak po przeczytaniu [nie pamiętam już ilu] stron zaczęłam się wciągać.
Łatwo mi się utożsamić z wieloma rzeczami, o których Kubryńska pisze, chociaż momentami miałam ochotę wygarnąć jej (bohaterce) nieracjonalność zachowania i powiedzieć, że sama jest sobie winna. Na końcu książki mamy pewną przemianę, a właściwie jej próbę… Próbę zrozumienia i innego spojrzenia.

Dla mnie dodatkowym smaczkiem tej pozycji jest fakt, że opisywany jest tutaj Gdańsk, szczególnie jego dzielnica – Wrzeszcz, po którym na co dzień się poruszam.

Nie jest to specjalnie łatwa czy przyjemna książka, bo tytułowa furia wylewa się tu z każdej strony. Początkowo miałam wrażenie, że autorka ciągle na mnie krzyczy i wylewa frustry; chciałam przerwać lekturę – i jak czytam we wcześniejszych recenzjach – dużo osób to zrobiło. Te frustry to prawda, jednak po przeczytaniu [nie pamiętam już ilu] stron zaczęłam się wciągać.
Łatwo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    337
  • Przeczytane
    326
  • Posiadam
    56
  • Ebook
    9
  • Legimi
    7
  • 2016
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2018
    4
  • 2019
    4
  • 2017
    4

Cytaty

Więcej
Sylwia Kubryńska Furia mać! Zobacz więcej
Sylwia Kubryńska Furia mać! Zobacz więcej
Sylwia Kubryńska Furia mać! Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także