rozwińzwiń

Requiem of the Rose King 4

Okładka książki Requiem of the Rose King 4 Aya Kanno
Okładka książki Requiem of the Rose King 4
Aya Kanno Wydawnictwo: Viz Media Cykl: Requiem Króla Róż (tom 4) komiksy
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Requiem Króla Róż (tom 4)
Tytuł oryginału:
Baraou no Souretsu
Wydawnictwo:
Viz Media
Data wydania:
2016-05-10
Data 1. wydania:
2016-05-10
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781421586441
Tłumacz:
Jocelyne Allen
Tagi:
Szekspir Ryszard III akcja dramat fantasy historyczna siły nadprzyrodzone manga wojna róż
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1168
1137

Na półkach:

W Anglii trwa pozorny spokój. Wojna domowa pomiędzy rodem Lancasterów i Yorków zdaje się dobiec końca. Edward Plantagenet, z rodu Yorków, zasiada obecnie na tronie. Szlachta nie patrzy na niego przychylnie, bowiem wbrew woli hrabiego Warwicka i jego staraniom o zawiązanie ścisłego sojuszu z Francją, Edward poślubił szlachciankę z niskiego stanu, Elżbietę. Spowodowało to ogrom wewnętrznych tarć na arenie politycznej, natomiast nikt nie zdaje sobie sprawy, że wybranka króla knuje za jego plecami, łaknąc zemsty za stratę męża, który poległ w wojnie domowej Yorków i Lancasterów. Tymczasem królewscy bracia, Jerzy i Ryszard, przybywają na dwór hrabiego Warwicka. Ten pierwszy daje się omamić hrabiemu, dążącemu do osadzenia na tronie Anglii godnego, w jego oczach, władcy. Tymczasem Ryszard zaczyna się uspokajać, choć nadal obie natury - męska i kobieca - rozszarpują jego umysł, duszę i ciało. Natrafia jednak na coś, czego się nie spodziewał. Odwzajemnioną miłość... do kobiety.

Czwarty album jest na poły thrillerem politycznym i dramatem psychologicznym. Z jednej strony mamy tarcia pomiędzy możnymi, tajne pakty, przeciąganie wysoko urodzonych na jedną ze stron wciąć trwającego konfliktu. Z drugiej natomiast postać Ryszarda, dotkniętego brzemieniem hermafrodytyzmu, oraz Henryka Lancastera, byłego króla Anglii, mającego obecnie totalnie rozchwianą psychikę. Ten pierwszy powoli odzyskuje spokój ducha, dzięki najstarszej córce hrabiego Warwicka, Annie Neville. dziewczyna jest nieśmiała, jednak czuje szczerą sympatię do Ryszarda. Nie zna jego sekretu, ale ten mimo wszystko zaczyna się do niej zbliżać. Odnajduje bowiem to, czego zawsze brakowało mu w dzieciństwie, kobiecej troski, której poskąpiła mu matka. Ryszard zaczyna się zmieniać, jego męskie oblicze dojrzewa, już nie tylko na zasadzie, że chce być koniecznie mężczyzną. Przy Annie on jest mężczyzną i to widać.

Zupełnie inaczej sprawa ma się z Henrykiem Lancasterem, który ponownie trafia do niewoli Yorków. Ciężko mi stwierdzić, co tak naprawdę zostało ze starego monarchy. Po lekturze tego tomu, znajduję się w takim samym położeniu, jak postacie z komiksu, innymi słowy - w moich oczach Henryk totalnie odleciał z tego świata. Już wcześniej zamykał się we własnych marzeniach, pragnąc służyć Bogu i odcinając się od ludzkiej brutalności. Wojna domowa tylko pogorszyła ten stan, a widok zmasakrowanych ciał na polu bitwy oraz bycie więźniem, zdawały się odebrać mu resztki rozumu. Potem, przynajmniej na chwilę, zdawało mi się, że się podniósł. Odzyskał rozum, spokój ducha i stał się tym kim chciał. No prawie, ale i tak był bliżej celu, niż kiedykolwiek. Obecnie w moich oczach to wrak człowieka. Zamknięty we własnym umyśle, o totalnie rozszarpanej psychice, wręcz zdziecinniały. Nie umiem odgadnąć co się z nim stanie w przyszłości. Jest jednak doskonałym przykładem tego, jak koszmar wojny oraz politycznej walki o władzę, potrafi zniszczyć człowieka bogobojnego, wrażliwego i nad wyraz czułego na cierpienie innych. Henryk przywodzi mi na myśl motyla, niegdyś pięknego i dostojnego, któremu brutalnie wyrwano skrzydła, a jego ciało rzucono na pogorzelisko. Po czymś takim, nie można się podnieść, szczególnie gdy jest się samotnym.

Na planie obok natomiast rozgrywa się polityczna wojna, która znów może przerodzić się w zbrojny konflikt. Warwick, upokorzony oraz wściekły na Edwarda, knuje za jego plecami. Z jednej strony usprawiedliwia swe czyny, z drugiej, ciągle mam wrażenie, że to takie obmywanie się z brudu. Boi się sam przyznać przed sobą, ze to on pragnie tronu, on chce mieć faktyczny wpływ na rządy Anglią. Zawsze był prawą ręką króla, ten go słuchał i niemal wykonywał jego rozkazy. Teraz to się skończyło i hrabiemu bardzo to nie w smak. Wszak nadano mu przezwisko "Twórca Królów", co najlepiej znaczy o jego statusie. To człowiek szalenie niebezpieczny i bardzo ciekawi mnie dokąd zaprowadzi go ta droga. Przy okazji, w całej serii, jest on też najbliższy historycznej postaci hrabiego Warwicka, zatem może okazać się, że autor nadal będzie podążać tą drogą. Warto, bo Warwick sporo namieszał w trakcie Wojny Dwóch Róż.

"Requiem Króla Róż" rozwija się coraz ciekawiej i mimo ogromnych różnic względem faktów historycznych, to nadal zawiera spory ładunek prawdy o tamtym konflikcie. Bardzo cieszę się, że Aya Kanno poszedł właśnie tą drogą, bo uczynił z tego komiksu to co np. Jean Dufaux w swojej "Murenie". dał nową opowieść, nową wizję historii tamtych czasów, ale wplótł w całość autentyczne postacie oraz część wątków. Tym samym idealnie trafił w mój gust i ślę mu w podzięce ogromne brawa. Co prawda miłośnikiem mang, przynajmniej jeśli idzie o kreskę, nie jestem, ale i tak praca Kanno jest warta uwagi, nawet mangowego laika interesującego się historią Europy. Chętnie przeczytałbym dokładnie ten sam komiks, tylko w formie jaką serwują Europejscy artyści, np. Surżenko, albo jeszcze lepiej Joel Parnotte (Fechmistrz). Wtedy byłbym w siódmym niebie.

W Anglii trwa pozorny spokój. Wojna domowa pomiędzy rodem Lancasterów i Yorków zdaje się dobiec końca. Edward Plantagenet, z rodu Yorków, zasiada obecnie na tronie. Szlachta nie patrzy na niego przychylnie, bowiem wbrew woli hrabiego Warwicka i jego staraniom o zawiązanie ścisłego sojuszu z Francją, Edward poślubił szlachciankę z niskiego stanu, Elżbietę. Spowodowało to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2192
2016

Na półkach:

Akcja przenosi więc czytelnika do XIII wiecznej Anglii, gdzie dwa zwaśnione rody Lancasterów i Yorków, toczą ze sobą nieustającą wojnę o wpływy i władze. Każda ze stron nie ma zamiaru odpuścić i zrobi dosłownie wszystko, aby to ich przedstawiciel złożył na głowę królewską koronę. Fabuła skupia się tutaj na postaci Ryszarda (syna księcia Yorku),który od momentu urodzenia był naznaczony przez „diabła”. Potomek potężnego rodu urodził się bowiem z pewną przypadłością, przez którą został odrzucony przez matkę i mocno znienawidzony przez członków swojej rodziny. Brak wsparcia rodzicielki rekompensował on sobie wielką miłością do ojca (jednostronną),który stał się dla niego prawdziwym wzorcem do naśladowania. Jest on przekonany, że tylko wojna pozwoli jego rodowi osiągnąć upragnioną władzę. Nie spodziewał się on jednak, że w wyniku militarnej zawieruchy pozna on Henryka VI, który stanie się dla niego nowym obiektem uwielbienia. Na dodatek jego syn Edward zaczyna się interesować bohaterem, święcie będąc przekonanym, że jest on dziewczyną. Później przedstawiona wydarzenia dosłownie galopują, za każdym razem dostarczając czytelnikowi nowych wrażeń. Yorkowie w końcu zdobywają "wpływy", jednak ich szczęcie nie trwa nazbyt długo. Muszą oni zmierzyć się z kolejnym przeciwnikiem, którego armia będzie zagrażać ich dominacji. Jakby tego wszystkiego było mało, to w całość opowieści wpleciona jest jeszcze Joanna D'arc (a dokładniej jej duch),który nieustannie przygląda się władcom Anglii, którzy zostali przez nią przeklęci.

Cała recenzja na:

https://gameplay.pl/news.asp?ID=129552

Akcja przenosi więc czytelnika do XIII wiecznej Anglii, gdzie dwa zwaśnione rody Lancasterów i Yorków, toczą ze sobą nieustającą wojnę o wpływy i władze. Każda ze stron nie ma zamiaru odpuścić i zrobi dosłownie wszystko, aby to ich przedstawiciel złożył na głowę królewską koronę. Fabuła skupia się tutaj na postaci Ryszarda (syna księcia Yorku),który od momentu urodzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1428
1039

Na półkach:

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/11/manga-tez-ksiazka-requiem-krola-roz-aya.html

Kończąc trzeci tom „Requiem Króla Róż” i mając na półce kolejne, nie zastanawiając się ani chwili sięgnęłam po następne tomy, aby móc dowiedzieć się, jak autorka rozwiązała problemy, które powstały na końcu trzeciego tomiku. 
Przyznam szczerze, że podejrzewałam to, co otrzymałam, ale parę rzeczy też mnie zaskoczyło.

Wieśniacy, którzy ogłosili, iż posiadają ściętą głowę króla Henryka okazali się, na swój dziwny sposób żartować, gdyż król był cały i zdrowy, aczkolwiek w niewoli. Został uwięziony przez Yorków, którzy mają dopełnić jego żywota, jednak los cały czas mu sprzyja. Ryszard dowiadując się, że może pomścić ojca, gdyż jego morderca jest tak blisko, zrywa się z mieczem, aby zabić Henryka. Jednak przez drzwi dochodzi go głos, który skądś zna. Głos, który go koił, już wiele razy. Ryszard przez swój wybryk, zostaje przeniesiony do dworu hrabiego Warwicka, a tam zaczyna spędzać czas z Anną, która czuje do chłopca więcej, niż jest w stanie sobie wyobrazić. Ryszard jest jednak zimny i nieustępliwy, gdyż jego myśli zajęte są kimś innym. Hrabia Warwick przez zniewagę, jaką zadał mu król, odwraca się od Edwarda Yorka i zaczyna spiskować z Małgorzatą Lancaster. Obiecuje wydać za jej syna – księcia Edwarda, swoją córkę. Wybór pada na Annę, gdyż Izabela zajęta jest Jerzym. Elżbieta zaś okazuje się być po raz kolejny brzemienna, a Edward będący więziony, zostaje uwolniony przez Ryszarda. Anna razem z Edwardem przymuszeni przez Małgorzatę, spędzają razem noc, aby małżeństwo zostało skonsumowane. Henryk wraca jako marionetka na tron, ale prawdziwą władzę dzierży Warwick, który robi co chce, doprowadzając do kolejnego konfliktu. 
Wywiązuje się ogromna bitwa, w której jucha leje się litrami, a Ryszard, zaczyna rozumieć, że uczucie jakim darzy Henryka jest tym, na co nigdy sobie nie mógł pozwolić. Co więcej, w końcu dowiaduje się kim naprawdę jest Henryk i jego przyjaciel pastuch. 

Kolejne tomy „Requiem Króla Róż” są jeszcze bardziej zawiłe, pełne spisków oraz intryg, niż trzy pierwsze. Przyznam szczerze, że parę razy zgubiłam się (po raz kolejny),głównie przez te same imiona bohaterów. Dalej mamy tutaj sny, wizje i rzeczywistość i dalej to wszystko jest po prostu „wrzucone do jednego gara” i Czytelnik, podczas lektury sam musi sobie wytłumaczyć, co jest od czego, aby móc w pełni zrozumieć tę historię. 

Przyznam szczerze, że jestem zainteresowana uczuciem Ryszarda, jakim darzy Henryka i czy autorka pójdzie lekko w yaoi, czy może zostanie przy typowo królewskiej fabule, a bohaterowie ciągle będą „prali się” po twarzach. Z jednej strony chciałabym, żeby rozwinęła wątek Ryszarda i miłości, z drugiej niekoniecznie, bo może to zrobić bardzo źle, psując całą mangę i pomysł na nią. 
No, ale dopiero się przekonam, w jaki sposób rozwiązała ten problem Aya Kanno. 

Obwoluty trzymają się stylu z drugiego i trzeciego tomu. Mamy tutaj po prostu portrety bohaterów występujących w historii, przedstawionej w mandze. Szczególnie obwoluta czwartego tomu podoba mi się najbardziej. Przedstawia ona Edwarda w dość jednoznacznej pozycji, a przegryzane gałązki, będące więzami są pokazaniem króla, takim jakim jest. Czyli kobieciarzem. 

Manga skończyła się w takim momencie, że mam ochotę sięgnąć po kolejne trzy tomy, które na szczęście są dostępne na rynku, a z tego co mi wiadomo, historia trwa dalej i autorka właśnie rysuje dziesiątą część. Nie lubię czekania, ale nie pozostaje mi nic innego, niestety i zapewne po tym dziewiątym, dostępnym u nas tomiku będę wkurzona, że nie ma kolejnego. Przynajmniej można pochwalić wydawnictwo Waneko za prędkość wydawania mang, bo robią to naprawdę bardzo szybko.

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/11/manga-tez-ksiazka-requiem-krola-roz-aya.html

Kończąc trzeci tom „Requiem Króla Róż” i mając na półce kolejne, nie zastanawiając się ani chwili sięgnęłam po następne tomy, aby móc dowiedzieć się, jak autorka rozwiązała problemy, które powstały na końcu trzeciego tomiku. 
Przyznam szczerze, że podejrzewałam to, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
717
608

Na półkach:

Zaczynając Requiem króla róż miałam mieszane uczucia. Dwa rody, które toczą ze sobą wojnę o tron. A wśród nich żyje Ryszard, najmłodszy syn księcia Yorku, który skrywa mroczną tajemnicę. Przez pierwszą i drugą część mamy wielką niewiadomą. Pomimo konfliktów, bijatyk historia jest dosyć zagmatwana, niejasna, niespójna. Przeskakujemy z jednej sceny do drugiej, przez co nie łatwo zorientować się o co dokładnie biega. Do tego Ryszard, dziecko szatana jak go nazywa jego własna matka, nie potrafiący odnaleźć się w świecie, dopuścić do głosu tym kim naprawdę jest. Widuje postać Joanny D'arc, a gdy widzi warchlaczka jego drogi krzyżują się z pewną postacią.

Musiałam nieraz mocno się skupić, gdyż w powieści mamy do czynienia z mnogością bohaterów, którzy wiele wnoszą do historii, ogromną ilością wydarzeń, które przynoszą różne skutki w kolejnych tomach. Dopiero później doceniłam potencjał mangi, zaciekawiła mnie, zaintrygowała tym jak ludzie dążyli kiedyś do władzy. Jak wtedy się nic nie liczyło tylko upragnione zwycięstwo, nawet kosztem innych. Ta manga pokazuje prawdziwe oblicze człowieka chcącego zasiąść na tronie. Do tego spiski, intrygi, chęć zemsty, walki, poszukiwanie własnej osobowości, zauroczenie, ból po stracie, knucia. Z czasem wszystkie trybiki trafiły na właściwy tor, dzięki czemu potrafiłam się odnaleźć w historii.

Uwielbiam mroczne fantasy, rozlew krwi, tajemnice, które trzeba rozwiązać, wojny a tutaj to wszystko otrzymujemy. Trzeba niestety się wczytać w opowieść, bo z początku jesteśmy rzucani z jednego miejsca do drugiego, przeskoki nie są zaakcentowane, więc trzeba się mocno skupić, by zorientować się o co dokładnie chodzi. Bohaterzy są bardzo ciekawie zarysowani, barwni, wraz z nimi przeżywamy konflikty, spiskujemy, bijemy się. Wzbudzają rozmaite emocje, kibicujemy jednym jak i drugim, bo ciężko się zdecydować po której stronie stanąć.

Manga inspirowana jest twórczością Williama Szekspira. Przyznam się szczerze nie znam wielu jego dzieł, nigdy mnie do tego nie ciągnęło, ale dzięki tej historii zapragnęłam sięgnąć po dzieło Szekspira. Przekonać się jak został przedstawiony Ryszard i cała otoczka opowieści. Bo wiadomo, że manga nie oddaje w 100% tego, co możemy odnaleźć w twórczości Szekspira. Ciekawa jestem, które wydarzenia się pokrywają, a które nie.

Kreska autorki jest lekka, ale dobrze wpasowuje się w klimat historii. Doskonale oddaje emocje, mrok, od samego początku intryguje, zaskakuje i zachęca potencjalnego czytelnika do tego, by pozostał w tym świecie na nieco dłużej. Widać, że autorka skupiła się właśnie na tym, by jak najlepiej pokazać uczucia, przeżycia bohaterów. A on nie są płytcy, lecz wyraziści. Czytelnik z pewnością zdoła się z nimi utożsamić. Zauważyć też można, że z każdym kolejnym tomem kreska się pogłębia, nabiera zdecydowanych ruchów, obrazy są bardziej dopracowane. Autorka nie spoczywa na laurach tylko coraz bardziej mangę udoskonala, by jeszcze bardziej czytelnika zachęcić do pozostania w świecie, który przedstawiła. Już się nie mogę doczekać kolejnych tomów. Myślę, że będą jeszcze lepsze od poprzednich i zagwarantują wiele przeróżnych emocji. Gorąco polecam.

Zaczynając Requiem króla róż miałam mieszane uczucia. Dwa rody, które toczą ze sobą wojnę o tron. A wśród nich żyje Ryszard, najmłodszy syn księcia Yorku, który skrywa mroczną tajemnicę. Przez pierwszą i drugą część mamy wielką niewiadomą. Pomimo konfliktów, bijatyk historia jest dosyć zagmatwana, niejasna, niespójna. Przeskakujemy z jednej sceny do drugiej, przez co nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
793
245

Na półkach: , , ,

Jak na razie najlepszy tom serii, choć zaznaczam, że nie liczę trzech następnych, które posiadam, lecz jeszcze ich nie czytałem. Dlaczego najlepszy?

Po pierwsze - dużo większa rola Anny. To zdecydowanie moja ulubiona postać i czytanie o jej relacjach z Ryszardem dawało mi mnóstwo radości. Więcej niż bym się spodziewał, a to oznaka, że stałem się wielkim fanem serii. Naprawdę kocham każdą scenę z tymi postaciami, nie pada tam nic ambitnego, ale prostota tych relacji, zrozumienie, miłość i humor... Nie wiem, co się ze mną dzieje, lecz UBÓSTWIAM TO. Rysiek też zasłużył na tak przyjemne momenty w swoim nieszczęśliwym życiu.

Skoro o Ryśku o mowa, strasznie uwielbiam ukazanie jego mroku, może dlatego, że w pewnym stopniu jestem w stanie go zrozumieć. Graficznie prezentuje się to świetnie - i tu już dostrzegam geniusz - za sceny przedstawiające pogrążanie się bohatera w mroku autorka ma ode mnie duży plus. I wreszcie to przekonuje z całą siłą, bo o ile w pierwszym tomie jeszcze nie mieliśmy odpowiedniego obrazu sytuacji, tak teraz już go mamy.

Po trzecie - fabuła to nie tylko wątki uczuciowe. Poprzedni tom zdominowały, a nie zawsze prezentowały się wiarygodnie (stąd oceniłem go "tylko" na 7). Tu tego błędu nie popełniono. Intrygi rozwijają się w szybkim tempie, dochodzi do kolejnych ciekawych komplikacji i tylko chce się dalej czytać, żeby poznać, do czego doprowadzą namiętności, ambicje i duma bohaterów. Nie brakuje osób, którym można kibicować, zwłaszcza że powiększa się liczba postaci pragnących władzy i dokonujących ryzykownych sojuszy.

Na koniec - część z Was może widzi, że moja półka "teraz czytam" wręcz się zarywa... Z tego wszystkiego do "Requiem Króla Róż" ciągnie mnie najmocniej. Prawdę powiedziawszy, byłem przekonany, że z kolejnymi tomami akcja straci na atrakcyjności, bo odpadnie wiele postaci albo historia będzie ciągnięta na siłę. Ale na razie jest super. To przednia rozrywka, jednak możliwe, że skończy się mocnymi emocjami i dramatem - ja tak przejąłem się losami bohaterów, że śmierć któregoś z moich ulubieńców może być strzałem w serce.

Jak na razie najlepszy tom serii, choć zaznaczam, że nie liczę trzech następnych, które posiadam, lecz jeszcze ich nie czytałem. Dlaczego najlepszy?

Po pierwsze - dużo większa rola Anny. To zdecydowanie moja ulubiona postać i czytanie o jej relacjach z Ryszardem dawało mi mnóstwo radości. Więcej niż bym się spodziewał, a to oznaka, że stałem się wielkim fanem serii....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    118
  • Posiadam
    49
  • Chcę przeczytać
    24
  • Manga
    22
  • Mangi
    16
  • Ulubione
    10
  • 2018
    4
  • Domowa biblioteczka
    3
  • Mangi
    3
  • Posiadane mangi
    3

Cytaty

Więcej
Aya Kanno Requiem Króla Róż 4 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Quo Vadis Patrice Buendia, Cafu, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis Patrice Buendia, Ca...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,5
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...

Przeczytaj także