Mistrzowsko napisana.
Trzymająca w napięciu.
Nigdy nie płakałam tyle nad książką ile w tym tomie.
To tak na wstępie.

Cóż... z pewnością nieodłącznym elementem Sarah J. Maas jest sinusoida trwająca w książkach, bądź istny armagedon w tym tomie.
Moja ulubiona postać w książce wiedźma Manon. Cóż wspaniale rozkwita z każdym tomem i dziękować Bogu, że pisarka tak chętnie cię rozwinęła... Uwielbiam ją!
Dorian, ja nie wiem co się z nim stało, ale totalnie mu się poprzestawiało, stał się taki hm... nieprzewidywalny, surowy i zbyt napalony na Manon zdecydowanie... Kryzys tożsamości? Nie podobało mi się to na statku zdecydowanie nie.
Rowan, co jak co, ale nie trawiłam go w trzecim tomie, ale tutaj zawładnął moim sercem i ciętym językiem, ale...
tak zdecydowanie duże ALE...
Fantastyczne akcje na morzu porównywalne do Piratów z Karaibów, których uwielbiam, kocham i czczę i rewelacyjny opis wydarzeń na bagnach, zostały hm... zarysowane przez to, że Rowan z Aelin bez przerwy kleili się do siebie jak napalone nastolatki i co jak co ale wydarzenie na plaży były niezłym finałem i ognistej miłości. Autorka zaszalała z opisem.

Stwierdzam, że brak najbardziej wkurzającej postaci czyt. Chaola musiał ktoś przejąć, szkoda, że była to Aelian stając się irytująco bezwzględna, bezczelna i najlepiej wiedząca, ale po losie jaki zgotowano jej na koniec bardzo ale to bardzo jej współczuje. Uratowała wszystkich, ale nie siebie.
Co jak co, ale jej przebiegłość jest imponująca za co ją kocham, gdyż mile mnie zaskoczyło to, że Rowan został jej mężem, cóż... niedługo się sobą nacieszyli, ale zobaczymy co będzie dalej.

Dziękuje za ten tom!
Jak myślę o finałowej scenie, to już mam łzy w oczach.
No nie nie dość, że muszę, muszę sięgnąć po drugi tom, to niestety muszę sobie poczekać. Ależ mi los.

POLECAM!

Mistrzowsko napisana.
Trzymająca w napięciu.
Nigdy nie płakałam tyle nad książką ile w tym tomie.
To tak na wstępie.

Cóż... z pewnością nieodłącznym elementem Sarah J. Maas jest sinusoida trwająca w książkach, bądź istny armagedon w tym tomie.
Moja ulubiona postać w książce wiedźma Manon. Cóż wspaniale rozkwita z każdym tomem i dziękować Bogu, że pisarka tak chętnie...