Czytając kolejne części serii o Will'u Trencie łapię się na myśli, że w końcu któraś z kolejnych części będzie po prostu kiepska. Cóż, ta nie była. Książka dobrze zbalansowana między akcją, a życiem osobistym bohaterów. A bohaterowie na tyle wyraziści i ciekawi, że chce się poznawać ich dalsze losy. Polecam.

Czytając kolejne części serii o Will'u Trencie łapię się na myśli, że w końcu któraś z kolejnych części będzie po prostu kiepska. Cóż, ta nie była. Książka dobrze zbalansowana między akcją, a życiem osobistym bohaterów. A bohaterowie na tyle wyraziści i ciekawi, że chce się poznawać ich dalsze losy. Polecam.

Jakoś ta część do mnie nie przemawia. Sprawa która moim zdaniem powinna zakończyć się w paru rozdziałach, została rozwleczona na całą książkę. Trochę się dłużyła.

Jakoś ta część do mnie nie przemawia. Sprawa która moim zdaniem powinna zakończyć się w paru rozdziałach, została rozwleczona na całą książkę. Trochę się dłużyła.

Nadchodzi drugi sezon Willa Trenta, a zatem ja wracam do książek. Po dłuższej przerwie - potrzebowałam odpoczynku po przeczytaniu "Piętna" - postanowiłam sięgnąć po tom piąty i przekonać się, co tam słychać u Willa.

W "Upadku" Slaughter powraca do formy. Po dwóch poprzednich tomach, które czytałam z coraz bardziej rosnącą frustracją, wreszcie mknęłam przez kolejne wydarzenia zaciekawiona i zainteresowana fabułą. Wreszcie akcja skupiona była na sprawie kryminalnej, a nie tak jak ostatnio - na osobistych problemach i zatargach naszych bohaterów (choć to też się w "Upadku" pojawia). Wreszcie była to książka Willa, którego obecność nie była pretekstem do napisania historii, a pozostał pełnoprawnym bohaterem (choć dzieli w "Upadku" tę rolę z Faith i Sarą).

"Upadek" też - do pewnego miejsca - pozbawiony jest bezsensowych opisów przemocy dla samego faktu opisywania przemocy. To bardzo doskwierało mi w poprzednich tomach. Cały pierwszy akt "Upadku" skupiał się na sprawnym zawiązaniu akcji powieści, na pokazaniu stawki i miejsca, z którego wychodzą bohaterowie.

Szkoda, że ten świetny pomysł został trochę przyćmiony w ostatnim akcie przez osobiste problemy bohaterów. Zdecydowanie lepiej dla całości by było, gdy skrócono te wątki obyczajowe, bo dominują w finale. Podoba mi się za to, w jaki sposób wykorzystano brak całkowitego zaufania między bohaterami, który prowadzi do tego, że ostatecznie trudno powiedzieć, która wersja jest prawdziwa.

"Upadek" czytało mi się dobrze i mam nadzieję, że ten stan się utrzyma w kolejnych tomach.

Nadchodzi drugi sezon Willa Trenta, a zatem ja wracam do książek. Po dłuższej przerwie - potrzebowałam odpoczynku po przeczytaniu "Piętna" - postanowiłam sięgnąć po tom piąty i przekonać się, co tam słychać u Willa.

W "Upadku" Slaughter powraca do formy. Po dwóch poprzednich tomach, które czytałam z coraz bardziej rosnącą frustracją, wreszcie mknęłam przez kolejne...

Bardzo duzo czytam ale z taka miernota jak Karin Slaughter nigdy sie nie spotkalam. Skad tyle pozytywnych recenzji? Jednym tchem moge wymienic z tysiac lepszych serii i autorow. Nie sadzilam, ze mozna szczerze nienawidzic postaci literackiej a jednak, nienawidze Sary. Najbardziej mdla irytujaca postac swietoszkowata az do bolu. Cykl z nia Hrabstwo Grant z bieda doczytalam choc liczy tylko 6 tomow! Szkoda czasu. Szkoda postaci Willa, Faith i Amandy bo bardzo lubie te 3 ale jeszcze bardziej drazni mnie Sara. Po co z badziewnej serii, na ktora autorka nie miala grama pomyslu ciagnac do drugiej serii najbardziej wkurzajaca z bohaterek? Powinno byc 0 ale 2 za trio Will Amanda Faith.

Bardzo duzo czytam ale z taka miernota jak Karin Slaughter nigdy sie nie spotkalam. Skad tyle pozytywnych recenzji? Jednym tchem moge wymienic z tysiac lepszych serii i autorow. Nie sadzilam, ze mozna szczerze nienawidzic postaci literackiej a jednak, nienawidze Sary. Najbardziej mdla irytujaca postac swietoszkowata az do bolu. Cykl z nia Hrabstwo Grant z bieda doczytalam...

Nie mam pojęcia, czemu tak długo zwlekałam z zabraniem się za kolejny tom. Może po obejrzeniu serialu gdzieś tam w głębi bałam się, że mi się pomieszają oba twory? Nie wie, ale to był serio dobry tom. Niekoniecznie mój ulubiony, ale dzieje się tyle rzeczy, że muszę koniecznie w najbliższym czasie sięgnąć po szósty, bo jest tu ogromny nacisk na życie Willa i jego związek z Angie. I szczerze? Po tym tomie serio nie lubię Angie. Dawno już żadna postać tak mocno nie zalazła mi za skórę.

Nie mam pojęcia, czemu tak długo zwlekałam z zabraniem się za kolejny tom. Może po obejrzeniu serialu gdzieś tam w głębi bałam się, że mi się pomieszają oba twory? Nie wie, ale to był serio dobry tom. Niekoniecznie mój ulubiony, ale dzieje się tyle rzeczy, że muszę koniecznie w najbliższym czasie sięgnąć po szósty, bo jest tu ogromny nacisk na życie Willa i jego związek z...

Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taki problem z napisaniem opinii na temat danej książki.
Ach..Ach.. Ach..
Pierwsze pytanie jakie musiałam sobie zadać, kończąc tę historię, było: Ok, Daga..co poszło nie tak? Co takiego się stało, że książka Cię nie porwała? Co takiego się w niej wydarzyło ( lub bardziej nie wydarzyło) że obsesyjnie nie rozmyślałaś o kolejnych losach bohaterów przedstawionych w następnym tomie?
Wątek głównego bohatera z doktor Sarą w końcu ruszył do przodu i wspaniale! Czekałam na to :)
Ale właśnie (niestety) tutaj kończą się plusy tej opowieści.
Niejako wszystko w niej przecież znajdziemy. Akcję, humor, zawrotne tempo i mnóstwo informacji. I właśnie..może tych informacji było po prostu za dużo? Przedstawiona historia sama w sobie nie była zła, w końcu dzięki niej poznaliśmy bliżej matkę i przeszłość Faith.
I na prawdę wszystko byłoby piękne, tylko gdyby..no właśnie co?
O tym musicie przekonać się sami! :)
A ponieważ nigdy nie poddaję się tak łatwo, już wkrótce rozpocznę szósty tom tejże sagi.
Will Trent, nadal uwielbiam ;>
Daję mocne 6/10.

Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taki problem z napisaniem opinii na temat danej książki.
Ach..Ach.. Ach..
Pierwsze pytanie jakie musiałam sobie zadać, kończąc tę historię, było: Ok, Daga..co poszło nie tak? Co takiego się stało, że książka Cię nie porwała? Co takiego się w niej wydarzyło ( lub bardziej nie wydarzyło) że obsesyjnie nie rozmyślałaś o kolejnych losach...

Dobra seria kryminalna, interesująca fabuła, wraz rozwojem historii życia głównego bohatera wątek relacji damsko - męskich staje się ważniejszy. To nie przeszkadza, też ciekawe opisy relacji międzyludzkich po traumach.

Dobra seria kryminalna, interesująca fabuła, wraz rozwojem historii życia głównego bohatera wątek relacji damsko - męskich staje się ważniejszy. To nie przeszkadza, też ciekawe opisy relacji międzyludzkich po traumach.

Książka mogłaby być rewelacyjna, ale za dużo szczegółów, za dużo opisów, za dużo długich dialogów, zbyt rozwlekła. Czasem przeskakiwałam po kilka stron bez czytania, a i tak nie przeszkodziło mi to w rozumieniu o co chodzi.

Książka mogłaby być rewelacyjna, ale za dużo szczegółów, za dużo opisów, za dużo długich dialogów, zbyt rozwlekła. Czasem przeskakiwałam po kilka stron bez czytania, a i tak nie przeszkodziło mi to w rozumieniu o co chodzi.

audio

audio

Bardzo dobra seria. Jest to o tyle dziwne, że jest w książkach Slaughter trochę brutalności, a ja za tym nie przepadam. Tutaj jest to tak dobrze wplecione, że absolutnie nie razi.
Do tego wątek Willa jest świetny. Jak ktoś tak rzutki i inteligentny może być równocześnie taki nieporadny w życiu osobistym?? A może i dzięki temu jest ciekawie.
Bardzo polecam cały cykl! ;)

Bardzo dobra seria. Jest to o tyle dziwne, że jest w książkach Slaughter trochę brutalności, a ja za tym nie przepadam. Tutaj jest to tak dobrze wplecione, że absolutnie nie razi.
Do tego wątek Willa jest świetny. Jak ktoś tak rzutki i inteligentny może być równocześnie taki nieporadny w życiu osobistym?? A może i dzięki temu jest ciekawie.
Bardzo polecam cały cykl! ;)