Miejsce dla dwojga

Okładka książki Miejsce dla dwojga Richard Paul Evans
Okładka książki Miejsce dla dwojga
Richard Paul Evans Wydawnictwo: Znak Literanova Cykl: Dzienniki pisane w drodze (tom 4) literatura piękna
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Dzienniki pisane w drodze (tom 4)
Tytuł oryginału:
A Step of Faith
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2016-04-18
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-18
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324036196
Tłumacz:
Hanna de Broekere
Tagi:
Hanna de Broekere droga zwątpienie samotność nadzieja choroba
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
442 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
464
447

Na półkach:

Ta część słaba. Bardziej turystyczno krajoznawcza. Nuda.

Ta część słaba. Bardziej turystyczno krajoznawcza. Nuda.

Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1026
1022

Na półkach: , , , ,

"Żyć naprawdę to coś więcej
niż tylko wziąć kolejny oddech -
to mieć nadzieję, marzyć i kochać."

Książka o podróży, poszukiwaniu wartości, dla których warto żyć.

"Żyć naprawdę to coś więcej
niż tylko wziąć kolejny oddech -
to mieć nadzieję, marzyć i kochać."

Książka o podróży, poszukiwaniu wartości, dla których warto żyć.

Pokaż mimo to

avatar
327
219

Na półkach: ,

Czwarta część ,,Dzienników pisanych w drodze" jest chyba najmniej ciekawa. Czyta się ją raczej ,,z rozpędu" niż z zaciekawienia. Alan Chritofferson, przemierzający po śmierci żony na piechotę Stany Zjednoczone, ma już kolejną, przymusową przerwę w wędrówce. Tym razem musi poddać się operacji usunięcia guza na mózgu. To dla niego czas powrotu do domu rodzinnego w Pasadenie i odbudowania relacji z ojcem. To też po raz pierwszy od rozpoczęcia wyprawy czas na rozważenie tego, co dalej ma robić. Czy jest w stanie odbudować normalne życie, czy jest jeszcze zdolny kogoś pokochać?
Kolejny tom poza ciekawostkami krajoznawczymi i opisami menu śniadaniowego nie przynosi interesujących i zaskakujących przygód. Jedyna godna uwagi historia dotyczy sensacyjnego wątku pobytu, noclegu i ucieczki z siedziby sekty wyznawców kosmicznej religii. Z pewnością również komentarze ekscentrycznego doktora Schlozmana, jak przyprawa do rozwodnionej zupy, poprawiają nieco walory tej powieści.

Czwarta część ,,Dzienników pisanych w drodze" jest chyba najmniej ciekawa. Czyta się ją raczej ,,z rozpędu" niż z zaciekawienia. Alan Chritofferson, przemierzający po śmierci żony na piechotę Stany Zjednoczone, ma już kolejną, przymusową przerwę w wędrówce. Tym razem musi poddać się operacji usunięcia guza na mózgu. To dla niego czas powrotu do domu rodzinnego w Pasadenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
44

Na półkach:

5 lat od przeczytania pierwszych 3 części dorwałam w bibliotece 4 i 5. Bardzo dobrze mi się czytało, wzruszyłam się z 2 razy, piękna książka. polecam :)

5 lat od przeczytania pierwszych 3 części dorwałam w bibliotece 4 i 5. Bardzo dobrze mi się czytało, wzruszyłam się z 2 razy, piękna książka. polecam :)

Pokaż mimo to

avatar
821
600

Na półkach:

Ciekawa fabuła jak dla mnie na jedną książkę, drugiej nie będę czytać.

Ciekawa fabuła jak dla mnie na jedną książkę, drugiej nie będę czytać.

Pokaż mimo to

avatar
244
145

Na półkach:

Przed ostatnia część dzienników pisanych w drodze. Bardzo interesujące są opisy miejsc przez które przechodzi Alan które mogą zaciekawić wiele osób. W tej części Alan przechodzi operacje i dochodzi po niej w domu ojca, jednak nie rezygnuje z dalszej wędrówki. Na swojej drodze znowu spotyka wiele osób i zjawisk choćby dziwną sektę. Niespodziewanie musi znowu wrócić do domu z powodu choroby ojca. Alan niestety zaczyna mnie denerwować jest niezdecydowany i poprzez swoje zachowanie daje nadzieję wielu kobietom na wspólną przyszłość bądz na coś więcej , nie zastanawia się nad tym, że może kogoś zranić jednak długie przebywanie w czyimś domu może wiele zmienić. Postanawia jednak odnalezc Falene chociąż ja cały czas byłam za Nicole.

Przed ostatnia część dzienników pisanych w drodze. Bardzo interesujące są opisy miejsc przez które przechodzi Alan które mogą zaciekawić wiele osób. W tej części Alan przechodzi operacje i dochodzi po niej w domu ojca, jednak nie rezygnuje z dalszej wędrówki. Na swojej drodze znowu spotyka wiele osób i zjawisk choćby dziwną sektę. Niespodziewanie musi znowu wrócić do domu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
117
100

Na półkach:

Zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd? Może nie powinnam czytać tej książki bez znajomości trzech poprzedzających ją tomów cyklu, a może mogłam nie zapominać, że amerykańska literatura popularna zazwyczaj mnie irytuje? Bo czym można wyjaśnić fakt, że ta książka zarazem podoba mi się i nie podoba?

„Miejsce dla dwojga” to czwarta część „Dzienników pisanych w drodze” czyli pamiętników Alana Christoffersena, młodego, przystojnego i bogatego mężczyzny, który w krótkim czasie traci wszystko – ukochaną żonę, dobrze prosperującą firmę, pieniądze. Nie mogąc znaleźć sensu swojego dalszego życia wyrusza w pieszą podróż przez całe Stany Zjednoczone (od Seattle do Key West na Florydzie) aby podczas niej odpowiedzieć sobie na pytanie, co dalej robić z własnym życiem i dlaczego to na niego spadło tyle nieszczęść.

Jak już wspomniałam, powieść tą czytało mi się i dobrze, i źle. Nie znam całej historii Alana, ale w tekście „Miejsca dla dwojga” wiele jest retrospekcji, także raczej nie powinno to stanowić problemu, choć może nie czytając tego cyklu od początku nie potrafiłam do końca wczuć się w jego klimat.

Zacznę od tego, co mi się podobało
.
Przede wszystkim głębokie, acz nie napuszone, przemyślenia głównego bohatera na temat ludzkiego życia. Przeszedł on dużo (dosłownie i w przenośni),toteż nie można zarzucić mu, że posługuje się sloganami o których nie ma pojęcia. Zresztą to nawet nie są slogany, bardziej pisane w specyficznym stylu „złote myśli”, niezwykle trafne, a przy tym okraszone sporą dawką humoru. Bo choć losy Alana nie są do pozazdroszczenia, jednak podchodzi on do życia z uśmiechem, pisząc nie tylko o rzeczach smutnych, ale również o tych niezwykle zabawnych, które przytrafiły mu się podczas podróży. Nie jest czysto reklamowym chwytem, że książka przynosi nadzieję iż można podnieść się w życiu z największych tarapatów. Ja dodałabym jeszcze, że przywraca ona wiarę w ludzi, bowiem większość postaci spotkanych przez Alana w drodze oferuje mu swą pomoc, przeważnie bezinteresownie. Sporo można też dowiedzieć się z niej o geografii, historii i kulturze stanów, które przemierzał główny bohater. Odwiedzamy z nim między innymi Graceland, posiadłość Elvisa Presleya, a także miasteczko w którym urodził się ten artysta, spędzamy dzień w sekcie założonej przez jakiegoś nawiedzonego „ojca”, czy też wraz z aligatorami pływamy po bagnach Okenfokee.

Przejdźmy teraz do wad.

Książka jest przegadana. Jak dla mnie zbyt wiele jest w niej dialogów, które nic nie wnoszą do akcji, a ciągną się po kilka stron. Czasami oczywiście poruszają one ważne życiowe kwestie, o których wspomniałam powyżej, częściej jednak są to niekończące się rozmowy o czynnościach dnia codziennego. Po drugie denerwuje mnie nadmierna amerykańskość tej książki. Już nie raz zauważyłam, że autorzy popularnej prozy amerykańskiej tworzą albo wyłącznie z myślą o czytelnikach ze swojego kraju, albo też zapominają, że nie wszyscy są Amerykanami. Mnóstwo jest tu szczegółów związanych wyłącznie z kulturą USA i nieprzetłumaczalnych ani na inny język, ani na inną kulturę. Ja niestety często nie miałam pojęcia o czym bohater mówi, przypisów jest albo za mało, albo nie są one w stanie wyjaśnić wszystkich kulturalnych niuansów.

Książka ma poza tym bardzo niejednolitą formę – albo tworzą ją same dialogi, albo opisy miejsc jakby żywcem wyjęte ze zbeletryzowanego bedekera. Autor nie potrafił niestety ująć tego w spójny, płynny tekst.
„Miejsce dla dwojga” to na pewno książka z przesłaniem. Niestety, zostało ono mocno spłaszczone niedopracowaną formą i niskim poziomem dialogów, tak by były zrozumiane przez jak największą liczbę czytelników. Bo – niestety – literatura popularna (a już amerykańska w szczególności) ma to do siebie, że jej celem jest jedynie dobra zabawa, nawet kosztem zaprzepaszczenia często całkiem fajnego tematu.

Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Seriali": https://swiat-powiesc.blogspot.com/.

Zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd? Może nie powinnam czytać tej książki bez znajomości trzech poprzedzających ją tomów cyklu, a może mogłam nie zapominać, że amerykańska literatura popularna zazwyczaj mnie irytuje? Bo czym można wyjaśnić fakt, że ta książka zarazem podoba mi się i nie podoba?

„Miejsce dla dwojga” to czwarta część „Dzienników pisanych w drodze” czyli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
802
685

Na półkach: , ,

Kolejne spotkanie z Alanem Chrisofferensem. W poprzednich częściach „Pamiętniki w drodze” dowiadujemy się o tym, że główny bohater traci posadę w firmie, sprzedaje dom, majątki i wyrusza w podróż swojego życia z myślą o Ukochanej, która zmarła w wyniku powikłań pooperacyjnych. To właśnie McKyle jest dla niego drogowskazem, światełkiem w tunelu i nadzieją na podjęcie wyzwań następnego dnia.

Alan nie ma planu na swoją przygodę. Wyrusza z Seattle i pragnie przebyć wzdłuż całą Amerykę do krańca Key West, gdzie ma zakończyć się jego przygoda. Zabiera ze sobą skromny dobytek, prowiant i rusza w trasę. Wydaje się bajecznie, a na pewno ciekawie. Okazuje się niebywale trudno i wręcz ekstremalnie. Mężczyzna po drodze spotyka różnych ludzi z własnymi historiami wartych posłuchania. Każdy człowiek odgrywa w jego życiu rolę, raz mniejszą, raz większą, a na pewno nieobojętną i ważną. Każdy człowiek coś istotnego wnosi, ziarno doświadczenia, własnego "ja".

Kiedy Alan wpada w tarapaty, a pojawia się ich z czasem coraz więcej, z pomocą przychodzą mu właśnie zupełnie dla niego obcy ludzie. Ich proste gesty wsparcia pozwalają mężczyźnie walczyć ze swoją samotnością oraz zadrą w sercu, bowiem na każdym etapie wędrówki nie potrafi zapomnieć dla kogo tak naprawdę miał siłę i ochotę do życia. Spotkania z ludźmi łączą go na swój sposób w bólu, zrozumieniu. Doświadcza na sobie, że inni mają gorzej, więcej przeżyli, a mimo tego, potrafią z uniesioną brodą iść śmiało przez życie i dzielić się życiowymi drogowskazami, własnym świadectwem.

Alan został dwukrotnie poddany ciężkiej próbie podczas samodzielnej wędrówki. Raz to był napad gangu opryszków, podczas którego mężczyzna doznał mocnego poturbowania organizmu. Niestety, ale z czasem dalsza podróż okazuje się coraz trudniejszą. W momencie, kiedy w miarę psychicznie mężczyzna wychodzi na prosto, fizycznie organizm odmawia posłuszeństwa. Kolejna utrata przytomności sprawia, że Alan dość mocno zaczyna niepokoić się o swoje zdrowie, ale nie tylko on – ojciec, sekretarka czy przyjaciółka Nicole, która stała się bliską dla niego osobą.

Wspomniana książka jest już czwartą powieścią z cyklu „Pamiętniki w drodze”. Wcześniejsze treści opierały się o walkę bohatera z samym sobą. Szarpał się emocjonalnie, nie potrafił odnaleźć własnego ja. Gdzieś mocno się zatracił w rozpaczy po swojej żonie. To jej brak okazuje się napędem do konkretnych i diametralnych zmian w życiu bohatera. Kolejne dwie części ukazują bohatera wśród ludzi, których napotyka na swojej drodze. W międzyczasie, Czytelnik może zebrać dla siebie inspirujące a przede wszystkim dające do myślenia refleksje tychże ludzi. Wydają się one nie raz banalne, trywialne i nudne, ale jakże głębokie w tej prostocie. Dzięki tym powiastkom i świadectwom, Czytelnik może również na nowo odkrywać własne ja. Czytelnik dojrzewa wraz z Alanem, który z czasem i wielkim trudem stara się pogodzić ze śmiercią małżonki.

Obecna część w znacznej mierze pokazuje walkę mężczyzny z jego chorobą, która niestety, poważnie odbije się na jego samopoczuciu, psychice. Co więcej, mężczyzna jest coraz bogatszy w przemyślenia zmierzające w dobrą stronę. Kiedy znajduje się u przysłowiowej i również dosłownej mety, raz kolejny trafi mu się przygoda. Czyżby kolejna utrata bliskiej dla niego osoby? To, czego szukamy, jest tuż pod naszym nosem, ale nierzadko bywa, że za późno i w nieodpowiednim momencie to odkrywamy.

„Byłem gotów znów żyć.” Czy Alan zdąży w porę to zrozumieć?

„(…) sądziłem, że McKale chodziło tylko o to, bym nie odebrał sobie życia. Teraz uświadomiłem sobie, że chodziło jej o coś więcej. Żyć naprawdę to coś więcej niż tylko wziąć kolejny oddech – to mieć nadzieję, marzyć i kochać. (…)”

Kolejne spotkanie z Alanem Chrisofferensem. W poprzednich częściach „Pamiętniki w drodze” dowiadujemy się o tym, że główny bohater traci posadę w firmie, sprzedaje dom, majątki i wyrusza w podróż swojego życia z myślą o Ukochanej, która zmarła w wyniku powikłań pooperacyjnych. To właśnie McKyle jest dla niego drogowskazem, światełkiem w tunelu i nadzieją na podjęcie wyzwań...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
89

Na półkach:

"(...) odrzucenie to skomplikowana sprawa. Jakaś część nas zawsze się zastanawia, dlaczego nie nadajemy się do kochania".

"W dziwnym świecie żyjemy. Pływamy w morzu informacji, a toniemy w ignorancji."

"Żyć naprawdę to coś więcej niż tylko wziąć kolejny oddech - to mieć nadzieję, marzyć i kochać".

"Żal to bezużyteczne uczucie: jest jak szczotkowanie zębów, w których znalazło się ubytek".

"(...) odrzucenie to skomplikowana sprawa. Jakaś część nas zawsze się zastanawia, dlaczego nie nadajemy się do kochania".

"W dziwnym świecie żyjemy. Pływamy w morzu informacji, a toniemy w ignorancji."

"Żyć naprawdę to coś więcej niż tylko wziąć kolejny oddech - to mieć nadzieję, marzyć i kochać".

"Żal to bezużyteczne uczucie: jest jak szczotkowanie zębów, w których...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    587
  • Chcę przeczytać
    321
  • Posiadam
    89
  • Ulubione
    26
  • Richard Paul Evans
    14
  • 2016
    12
  • 2018
    10
  • Z biblioteki
    9
  • Teraz czytam
    8
  • 2019
    7

Cytaty

Więcej
Richard Paul Evans Miejsce dla dwojga Zobacz więcej
Richard Paul Evans Miejsce dla dwojga Zobacz więcej
Richard Paul Evans Miejsce dla dwojga Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także