"Dziewczyna z sąsiedztwa" to książka brutalna, przerażająca - tym bardziej jeśli uświadomimy sobie, że opowiedziana w niej historia nie jest fikcją. Człowiekowi aż w głowie nie mieści się, iż to zdarzenie mogło mieć faktycznie miejsce. W jednym z domów, otoczonych innymi domami, sąsiedztwem. W trakcie lektury zadawałam sobie zasadnicze pytanie: Jak to możliwe, że nikt z pozostałych dorosłych w żaden sposób się nie domyślał? Nie węszył? Całkiem przypadkiem nawet, nie dowiedział się o tej tragedii? Mowa tutaj w szczególności o matce narratora.. Ale tak właśnie bywa. Nie wiemy często gdzie przebywają nasze dzieci, jakie mają towarzystwo, co siedzi w ich małych głowach. Często nawet nie bierzemy pod uwagę faktu, że mogą brać udział w czymś "złym", być świadkami tragedii, która naznacza na całe życie. I tak dzieje się również w przypadku naszego narratora.

Za przemoc, która ma miejsce w tej książce nie można jednak obwiniać dziecka. Zwłaszcza gdy owe brutalne czyny wypływają ze strony dorosłej osoby, a dziecko jest jedynie kukiełką w jej rękach. Jak można winić za wszelkie krzywdy małego człowieka, który to siłą rzeczy wierzy i ufa w słuszność rodzica. Nic dziwnego więc, że dzieciaki przyzwyczajają się do pewnej tragicznej sytuacji, będąc codziennie jej świadkami - oswajają się z przemocą, brutalnością, sadyzmem (bo tak to trzeba nazwać). Dopóki wszystko dzieje się pod kontrolą osoby dorosłej - NIE DZIEJE SIĘ NIC ZŁEGO. TO PO PROSTU JEDNA Z ZABAW. MOŻE TYLKO TROCHĘ BARDZIEJ NIEGRZECZNA. I nawet jeśli w głowie narratora kiełkuje myśl, że warto było by zareagować, że to co się dzieje na jego oczach nie jest do końca normalne, że zostały przekroczone pewne granice dobrej zabawy - to szybko zostaje to uciszone. Przez strach, przez ciągle niegasnącą nadzieję, że przecież dorośli dobrze wiedzą co robią, że przecież nie robią rzeczy złych. Tutaj jednak rodzin nie jest nauczycielem, wzorem, który ma pokazywać dziecku prawdziwe wartości - tutaj jest on jego przeciwieństwem, szatanem namawiającym do czynienia zła - wszystko oczywiście pod przykrywką cennej lekcji życia: nauki o tym jak w sposób odpowiedni traktować drugiego człowieka, za co karać i w jaki sposób tego dokonywać. Doskonała lektura do analizy pod kątem psychologicznym.

"Dziewczyna z sąsiedztwa" to książka brutalna, przerażająca - tym bardziej jeśli uświadomimy sobie, że opowiedziana w niej historia nie jest fikcją. Człowiekowi aż w głowie nie mieści się, iż to zdarzenie mogło mieć faktycznie miejsce. W jednym z domów, otoczonych innymi domami, sąsiedztwem. W trakcie lektury zadawałam sobie zasadnicze pytanie: Jak to możliwe, że nikt z...