Wniebowzięte. O stewardesach w PRL-u

Średnia ocen

                7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
888 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
283
276

Na półkach: , , , , , , ,

Kiedy idą przez terminal, widać je z daleka. Na wszystkich lotniskach świata, w całej palecie barw. Na warszawskim Okęciu to przede wszystkim te w purpurowych mundurach z Qatar Airways, te w piaskowych z welonem z Emirates, te we wściekłym różu z Wizz Air. I wreszcie te, których jest tu najwięcej i które były pierwsze - w granatowych mundurach z wzorzystą apaszką, w eleganckim toczku ze skrzydelkiem 7 centymetrów od czubka głowy po lewej stronie - stewardessy PLL LOT.

Ich życie w czasach PRL-u owiane jest tajemnicą i wieloma legendami. Jako jedne z niewielu regularnie wzbijały się w powietrze i w kilka godzin przenosiły do zupełnie innego świata, gdzie nie brakowało kolorów, a w sklepach był nie tylko ocet. Ludzie prześcigają się w opowieściach o fortunach, których dorobiły się na przemycie i przygodach, jakie przeżywały. I nawet jeśli jest w tych opowieściach sporo prawdy, niewielu wie, jaką cenę za to płaciły. Wszystkie te tematy w rewelacyjny sposób omawia ta książka.

Zacznę od tego, że mimo ogromnej ilości danych statystycznych, książka Anny Sulińskiej wciąga bez reszty. Podręcznikowa historia miesza się z anegdotami, które czasem wywołują śmiech, czasem dreszcz przerażenia. Bo kiedy w Polsce rodził się zawód stewardessy, latanie nie było takie jak dziś. To nie były supernowoczesne maszyny, które za sprawą autopilota prowadzą się same, bo podczas lotu, jak wspominają bohaterki reportażu, były dwie nieprzewidywalne rzeczy - pogoda i radziecka myśl technologiczna. Każda strona reportażu ocieka wręcz entuzjazmem i oddaniem pracy tych kobiet, bo, jak zauważa autorka, samoloty nie lubią konkurencji, co sama odczułam we własnym życiu, choć pracuję tylko w obsłudze naziemnej. Kiedy czytałam o złotych latach przemytu, wzruszyła mnie opowieść o kupowaniu we Frankfurcie leków dla ludzi czekających na Okęciu. I o tym, jak pewien kapitan wybudował sobie dom za bohatersko przemycony tiul. Płakałam ze śmiechu podczas anegdot o pasażerach i o przemycaniu polskich jabłek do Egiptu, żeby sprzedać je za dolary i nakupować cytrusów. I z żalu za tymi, którzy zginęli w wyniku zaniedbań i braku odpowiedniego sprzętu.

Trudno mi pisać o tej książce obiektywnie, bo pracuję w branży, a wszystko, co z lotnictwem związane, mnie fascynuje, ale wydaje mi się, że jest bardzo dobra, bo pochłonęłam ją wręcz, chcąc wiedzieć jeszcze więcej o tych dziewczynach sprzed lat, które tworzyły niezwykle uprzywilejowaną grupę społeczną, ale też musiały znosić rozłąkę z rodziną, narażały codziennie swoje życie i zmagały się z aparatem ówczesnej władzy, będąc idealnymi kandydatkami do zwerbowania. Zastanawiałam się, czy dałabym radę wieść takie życie i doszłam do wniosku, że chyba jednak nie.

Jutro przypada kolejna rocznica katastrofy Iła-62 "Kopernik", o której też wspomniano w tej publikacji. I tego dnia zachęcam wszystkich do pochylenia się nad życiem naszych zdobywczyń przestworzy, tym, co było w nim piękne, ale i nad tym, czego pewnie wolałyby nie doświadczyć. A nic nie posłuży do tego lepiej niż "Wniebowzięte".

Kiedy idą przez terminal, widać je z daleka. Na wszystkich lotniskach świata, w całej palecie barw. Na warszawskim Okęciu to przede wszystkim te w purpurowych mundurach z Qatar Airways, te w piaskowych z welonem z Emirates, te we wściekłym różu z Wizz Air. I wreszcie te, których jest tu najwięcej i które były pierwsze - w granatowych mundurach z wzorzystą apaszką, w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 249
  • Chcę przeczytać
    903
  • Posiadam
    189
  • Reportaż
    36
  • 2018
    28
  • Teraz czytam
    19
  • 2019
    16
  • Ulubione
    15
  • Literatura faktu
    15
  • Reportaże
    13

Cytaty

Więcej
Anna Sulińska Wniebowzięte. O stewardesach w PRL-u Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także