Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii

Okładka książki Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii Bernd Heinrich
Okładka książki Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii
Bernd Heinrich Wydawnictwo: Czarne Seria: Menażeria literatura piękna
608 str. 10 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Menażeria
Tytuł oryginału:
The Snoring Bird: My Family's Journey Through a Century of Biology
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2016-04-20
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-20
Liczba stron:
608
Czas czytania
10 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380492745
Tłumacz:
Michał Szczubiałka
Tagi:
Michał Szczubiałka
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
146 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
252
252

Na półkach:

Na faktach. Pojawia się też motyw, kiedy akcja oczy się w Polsce. U mnie w domu rozchwytywana pozycja. Najciekawsza jakie czytałem tego autora. W rodzaju sagi rodzinnej z tłem przyrodniczym.

Na faktach. Pojawia się też motyw, kiedy akcja oczy się w Polsce. U mnie w domu rozchwytywana pozycja. Najciekawsza jakie czytałem tego autora. W rodzaju sagi rodzinnej z tłem przyrodniczym.

Pokaż mimo to

avatar
2720
1812

Na półkach: ,

W zeszłym roku miałam przyjemność przeczytać wspaniałe książki znanego przyrodnika Geralda Durrella. To właśnie on wspomniał o "Chrapiącym ptaku" a ja zapisałam sobie tytuł, po czym w końcu kupiłam książkę i wreszcie przeczytałam. Fascynująca opowieść chłopca, którego ojciec poświęcił życie na badanie gąsieniczników, zaniedbując przy tym obowiązki rodzinne, w tym wychowanie syna. Syn jednak nie ma w sobie złości, on też został naukowcem i to po ojcu przejął miłość do natury. Wszystkim tym, dla których przyroda nie jest obojętna, polecam całym sercem.

W zeszłym roku miałam przyjemność przeczytać wspaniałe książki znanego przyrodnika Geralda Durrella. To właśnie on wspomniał o "Chrapiącym ptaku" a ja zapisałam sobie tytuł, po czym w końcu kupiłam książkę i wreszcie przeczytałam. Fascynująca opowieść chłopca, którego ojciec poświęcił życie na badanie gąsieniczników, zaniedbując przy tym obowiązki rodzinne, w tym wychowanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
147
55

Na półkach: ,

Chyba nie potrafię docenić fabuły tej książki. Nie wciągnął mnie ani wątek przyrodniczy, ani historyczny, ani życiowy bohaterów. To moje osobiste rozczarowanie.

Chyba nie potrafię docenić fabuły tej książki. Nie wciągnął mnie ani wątek przyrodniczy, ani historyczny, ani życiowy bohaterów. To moje osobiste rozczarowanie.

Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach: ,

Bardzo dobra rzecz m.in. o miłości do ptaków i w ogóle do natury.

Jako birdwatcher mam tylko lekki żal do Autora, że w sumie tak mało było w niej o tajemniczym tytułowym ptaku trzcinowisk czyli wodniku, jednym z moich ulubionych, którego parę razy miałem szczęście zauważyć, a nawet i sfotografować.

Ale wszystko równoważy wspaniała humanistyczna narracja Autora, nie tylko na tematy przyrodnicze.

Wrażenie robi np. relacja jego ojca, który jako żołnierz niemiecki dostał i wykonał rozkaz rozstrzelania dwóch rosyjskich partyzantów – pełna szacunku dla pełnej odwagi i godności postawy rozstrzeliwanych.

Któż z nas w takiej sytuacji potrafiłby się tak zachować jak oni, czy jak dowcipkujący przy wstępowaniu na szafot francuscy arystokraci w okresie Wielkiego Terroru lub Thomas More („Pomóż mi wejść, dobry człowieku, schodząc poradzę już sobie sam” - miał powiedzieć katowi).

Na szczęście to tylko teoretyczny problem, ale zupełnie o tym nie myśleć się nie da, zwłaszcza w dzisiejszy podły czas. Miłosz pisał o swym koledze Marku Eigerze, rozstrzelanym w warszawskiej łapance, że był pod koniec „skrzeczącym workiem przerażenia”. Podsumował, że powinniśmy się modlić nie tylko o lekkie życie ale przede wszystkim – taką że śmierć …

Bardzo dobra rzecz m.in. o miłości do ptaków i w ogóle do natury.

Jako birdwatcher mam tylko lekki żal do Autora, że w sumie tak mało było w niej o tajemniczym tytułowym ptaku trzcinowisk czyli wodniku, jednym z moich ulubionych, którego parę razy miałem szczęście zauważyć, a nawet i sfotografować.

Ale wszystko równoważy wspaniała humanistyczna narracja Autora, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
30

Na półkach:

Świetna pozycja. Polecam!!

Świetna pozycja. Polecam!!

Pokaż mimo to

avatar
343
124

Na półkach:

To była dobra podróż...

To była dobra podróż...

Pokaż mimo to

avatar
93
12

Na półkach: ,

Wspaniała, wciągająca książka o ludziach z pasją do natury i nauki. Autor ma dar opowiadania o przyrodzie.

Wspaniała, wciągająca książka o ludziach z pasją do natury i nauki. Autor ma dar opowiadania o przyrodzie.

Pokaż mimo to

avatar
111
111

Na półkach: ,

To wspaniała, wielowątkowa powieść, niezwykle ciekawa i poszerzająca wiedzę (głównie z zakresu przyrody, trochę biologii, historii ale nie tylko),która zabrała mi dwa miesiące, bo nawet w fascynujących wykładach trzeba robić przerwy."Chrapiący ptak" to nietuzinkowa historia rodziny autora rozgrywająca się na kilku kontynentach w czasach wojen i pokoju, historia niezwykłej pasji, rozwoju nauki, empirycznego poznawania świata i dużo dużo więcej, przetykana...taksonomią gąsienniczników... . Tak, za każdym razem gdy opowieść rozkręcała się a ja pędziłam wraz z nią na łeb na szyję zaciekawiona co dalej nagle musiałam hamować z piskiem na kolejnej systematyce gąsiennicznika czy, jeśli miałam "szczęście", innego owada. Wprawdzie po tych fragmentach poznać, że autor jak i jego ojciec, będący główną postacią książki, to zapaleni przyrodnicy, badacze i naukowcy, jednak było w książce takich progów zwalniających za dużo. Nic to, książka poszerza horyzonty i na prawdę warto ją przeczytać. I otworzyć się na postać ojca autora - wyjątkowo trudny, twardy i momentami odpychający człowiek, a jednak fascynująca postać.

To wspaniała, wielowątkowa powieść, niezwykle ciekawa i poszerzająca wiedzę (głównie z zakresu przyrody, trochę biologii, historii ale nie tylko),która zabrała mi dwa miesiące, bo nawet w fascynujących wykładach trzeba robić przerwy."Chrapiący ptak" to nietuzinkowa historia rodziny autora rozgrywająca się na kilku kontynentach w czasach wojen i pokoju, historia niezwykłej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
173

Na półkach: ,

"Przyroda jest najdoskonalszym seansem magicznym".

Gdy ktoś mi mówi, że to taki Pavel, ale na trochę więcej, bo 600, stron, to mi w to graj, rzucam wszystko i lecę czytać.

To moja trzecia książka Heinricha. Jest tą z tych mniej naukowych, za to jedną z tych bardziej uczuciowych i ciepłych.

Bernd spisał historię swojego ojca i całej rodziny na przełomie dwóch wojen, aż do roku 2006.
Gerd Heinrich, zapalony przyrodnik, podróżujący po Azji, Afryce, Ameryce Południowej w poszukiwaniu rzadkich okazów tropikalnych ptaków i nowych gatunków swoich ukochanych gąsieniczek. Weteran dwóch światowych wojen. Niemiec wychowany na ziemiach polskich. Apodyktyczny i zdystansowany ojciec, skupiający całą swoją uwagę na przyrodzie. Niewiarygodnie kochliwy mężczyzna.

To w głównej mierze jemu Bernd poświęcił tę książkę. Jest to swego rodzaju próba zrozumienia ojca przez syna, spisana historia człowieka ogarniętego pasją odkrywcy, ale jednocześnie zamkniętego na nowe technologie naukowe, zamkniętego w swoim hermetycznym świecie poszukiwania gąsieniczek.

Jest to też historia rodziny dotkniętej najpierw pierwszą, a potem drugą wojną światową. Historia niepewności jutra, okrucieństwa wojny, historia ucieczki z Polski do Niemiec, a następnie z Niemiec do USA. Historia poszukiwania swego miejsca na ziemi, przynależności i tęsknoty za domem.

Czyta się ją ciepło, z każdą stronę nabierając coraz większego podziwu do szacunku i pasji, jakimi ci ludzie obdarzali lasy polskie, niemieckie, a w końcu amerykańskie.

Prawdziwa, rodzinna podróż przez cudowny świat przyrody, który wciąż skrywa przed nami wiele tajemnic.

"Przyroda jest najdoskonalszym seansem magicznym".

Gdy ktoś mi mówi, że to taki Pavel, ale na trochę więcej, bo 600, stron, to mi w to graj, rzucam wszystko i lecę czytać.

To moja trzecia książka Heinricha. Jest tą z tych mniej naukowych, za to jedną z tych bardziej uczuciowych i ciepłych.

Bernd spisał historię swojego ojca i całej rodziny na przełomie dwóch wojen, aż do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
244

Na półkach: ,

To fascynująca powieść o losach rodziny Heinrichów. To książka bardzo szczera, mimo tego, że napisana w formie dość żartobliwej i anegdotycznej. To dowód na to, jak ważne miejsce w życiu autora zajmował jego ojciec, nazywany w książce nie inaczej niż papą. Ich relacje nie były łatwe. Mimo tego, że Bernd poszedł później śladami ojca… Całe swoje życie związał z przyrodą i biologią. Badania przyrodnicze wyglądały wtedy już zupełnie inaczej, ale Bernd, dzięki swojemu ojcu mógł doświadczyć tego, jak to było dawniej… Bernd, w przeciwieństwie do swojego ojca zdobył wykształcenie uniwersyteckie i przez to znalazł się w obozie akademików. Ale czy na pewno w 100% przynależał do tego obozu? A jego papa? Ale od początku…

Gerd Heinrich urodzony w 1896 roku był człowiekiem należącym do starej epoki, co szczególnie było widoczne pod koniec jego życia w Ameryce. Mam wrażenie, że zawsze tak się czuł. Niepasujący, wyobcowany, niezrozumiany… Mimo tego, iż był właścicielem wielkiego majątku w Borówkach, które miał w przyszłości odziedziczyć po swojej matce nie mógł długo w tych Borówkach usiedzieć. Choć bardzo był związany z nimi i na emigracji z nostalgią je wspominał to zawsze gnało go w świat. W świat przyrody tej z najbliższego otoczenia oraz tej dalszej, egzotycznej, nieznanej. Żył od ekspedycji do ekspedycji. Zabiegał o zlecenia od uniwersytetów i muzeów przyrody naturalnej. Sam całkiem niezłą prywatną kolekcję zgromadził… Tylko na łąkach, bagnach, w lesie czuł się szczęśliwy. Zafascynowany światem przyrody chciał odkrywać więcej i więcej. Odkrywać, nazywać, katalogować i klasyfikować. Jego serce skradły gąsieniczniki. Na zawsze. Nie żadna z żon, ani żadne z dzieci. Tylko gąsieniczniki. I ta miłość trwała do końca jego dni. Mimo zgorzknienia, że świat uniwersytecki nie przyjął go do swojego grona, że zawsze był traktowany jako zleceniobiorca biegający po łąkach z siatką na owady myślę, że nie żałował swojego życia. A życie miał niezwykle barwne i bogate w przeróżne doświadczenia.

Gerd Heinrich to też osoba dość zagadkowa. Niby swoje obowiązki spełniał, bo tak został wychowany, ale… Odsłużył dwie wojny światowe, bo taki miał obowiązek. Ale w życiu osobistym kierował się nie do końca zrozumiałymi dla mnie zasadami. Choć jeśli przyjąć, że dążył tylko do wygody swojej i stworzenia sobie idealnych warunków do pracy w terenie to sprawy mają się wtedy zgoła inaczej. Sam mówił, że pewne rzeczy robił tak a nie inaczej, bo tak trzeba było. Ale absolutnie nie przeszkadzało mu, że stworzył rodzinę iście cygańską. Był taki czas, że prowadził wspólne życie i prywatne i zawodowe z dwiema kobietami. Żoną oficjalną i nieoficjalną. Z jedną i z drugą miał dzieci, a i na tym się nie skończyło. Obie panie, choć naprzemiennie, albo towarzyszyły mu w ekspedycjach, albo zostawały w domu i zajmowały się wszystkimi dziećmi. Do czasu… A jakim był ojcem? Poznając kolejne decyzje w sprawie dzieci może się wydawać, że był ojcem surowym, nieczułym, apodyktycznym. Ale znowu ciężko jednoznacznie wyrokować…

Powieść Bernda Heinricha to ekscytująca podróż z przyrodą w tle. Przyroda, która fascynuje i uczy. Ale też przyroda, która wyżywi. Gdy rodzina Heinrichów uciekała z Borówek na Zachód przed Armią Czerwoną zatrzymała się na kilka lat w Hahnheide. Musieli od początku uporządkować jako tako swoje życie. Nie mieli niemalże niczego. Standardy życia w leśnej zatłoczonej chacie diametralnie różniły się od życia, jakie wiedli w majątku w Borówkach. Do tego dochodziło jeszcze zmartwienie o pracę zarobkową. Przecież jakoś trzeba utrzymać byłą żonę, obecną żonę oraz trójkę dzieci. A cóż Gerd potrafił robić, skoro całe swoje życie biegał z siatką za owadami? W jakiej pracy najlepiej się odnajdzie? Jak długo będą leśnymi mieszkańcami? Bo wiedzieli, że prędzej czy później trzeba będzie podejmować kolejne decyzje. I taki czas nadszedł. Cała cygańska rodzina Heinrichów w 1951 roku wyemigrowała do Ameryki. Jak tam potoczą się ich losy? Jak odnajdą się w zupełnie dla nich nowym świecie? Czy kiedykolwiek wrócą do Europy? Czy zobaczą jeszcze kiedyś swoje ukochane Borówki? Czy odnajdą zbiory papy zakopane gdzieś na terenie ich majątku? Jak potoczy się życie Bernda? I zawodowe i prywatne? Czy też będzie czuł się wyobcowany, jak ojciec? A jakim z kolei on będzie ojcem dla swoich dzieci?

O tym wszystkim możemy przeczytać w tej rewelacyjnej powieści, która mnie urzekła. Oprócz Borówek pojawiają się i inne polskie wątki, ale nie będę ich zdradzać.

"Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii" to nie tylko opowieść o losach pewnej rodziny. To świetna lekcja biologii i … historii. To świadectwo Bernda jak szybko zmieniał się świat w każdej dziedzinie życia. To świadectwo tego, jak zmienił się ich świat po I Wojnie Światowej, czym była dla nich II Wojna Światowa, jak wyglądały ich losy powojenne, jak przyjęła ich Ameryka. Ale to też doskonałe świadectwo o relacjach między ojcem i synem. To wzajemna miłość, ale też i rozczarowanie. To wzajemne zrozumienie w umiłowaniu przyrody, ale też liczne spory. To posłuszeństwo, ale też brak pokory. To wzajemny szacunek i dzielenie się doświadczeniem. To była relacja trudna, ale bardzo ważna dla nich obu…
https://monikaolgaczyta.blogspot.com/

To fascynująca powieść o losach rodziny Heinrichów. To książka bardzo szczera, mimo tego, że napisana w formie dość żartobliwej i anegdotycznej. To dowód na to, jak ważne miejsce w życiu autora zajmował jego ojciec, nazywany w książce nie inaczej niż papą. Ich relacje nie były łatwe. Mimo tego, że Bernd poszedł później śladami ojca… Całe swoje życie związał z przyrodą i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    432
  • Przeczytane
    178
  • Posiadam
    74
  • Teraz czytam
    11
  • Ulubione
    10
  • Chcę w prezencie
    7
  • Przyroda
    7
  • Ptaki
    5
  • Historia
    3
  • Zwierzęta
    3

Cytaty

Więcej
Bernd Heinrich Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii Zobacz więcej
Bernd Heinrich Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także