Jak nie wiadomo o co chodzi, to z pewnością chodzi o pieniądze. To w jej imię człowiek jest zdolny niemalże do wszystkiego. Próżnym wydaje się wymienienie wszystkiego.
Skąd w człowieku tak wielka potrzeba ich gromadzenia. Przecież nie zabierze ich ze sobą do grobu. Zgadzam się z tym, że w pewnym stopniu mogą dać szczęście, zapewnić wygodne, dostatnie życie, ale żeby popadać w taką skrajność. To chciwość jakich mało. Nigdy nie chciałbym stać się tak biednym człowiekiem. Człowiek, który widzi przed sobą tylko pieniądze ma bardzo ubogie wnętrze.

Dawno już nie odwiedzałem Harrego..., minął już szmat czasu odkąd ostanim razem prowadziłem z nim śledztwo i zamykałem sprawę śmierci jego partnerki.
Musiałem go odwiedzić ponownie i sprawdzić, co tam ciekawego u niego słychać.

Ostatnimi czasy nie miałem wielkiego szczęścia do pochłaniających kryminałów, które potrafiłyby wgnieść w fotel i rozstroić wszelkie emocje. Poza paroma wyjątkami.
Wybierając jako pierwszy kryminał w tym roku, kolejną odsłonę serii o Harrym Hole'u, chciałbym, aby ten rok przyniósł mi całe mnóstwo kryminałów na najwyższym literackim poziomie...
Czy "Wybawciela" mogę zaliczyć do takich kryminałów?
Oczywiście..., w tej kwestii nie ma miejsca na żadne dyskusje. "Wybawiciel" to kryminał jakich mało. Bogactwo treści, dialogów, postaci, zaskoczenie goni zaskoczenie. Nie ma sensu niczego przewidywać, bo i tak na samym końcu okaże się, że byliśmy w wielkim błędzie. Po co się ośmieszać...:) Lepiej cieszyć się książką. Jeśli o mnie chodzi, to Nesbo jeśli chodzi o kryminały wskakuje na drugie miejsce, zaraz za Stiegiem Larssonem i jego trylogią Millenium.

Grunt to mieć wyrozumiałego szefa, który mimo naszych wad, potrafi skupić się w dużej mierze na naszych zaletach. Harry Hole miał właśnie takiego szefa. Jednak Bjarne Moeller, jego dotychczasowy przełożony odchodzi z wydziału. Odchodzi człowiek, który praktycznie jako jedyny patrzył na Harrego pozytywnie. Potrafił przymknąć oko na wszelkie jego uchybienia, te zawodowe, jak i te związane z życiem prywatnym. Wykorzystując władzę jaką posiadał z racji piastowania stanowiska naczelnika, roztaczał nad Harrym pewnego rodzaju parasol bezpieczeństwa. Inn szef na jego miejscu już dawno usunąłby tak niefrasobliwego, niezorganizowanego, problematycznego pracownika. Jednak Bjarne chronił Harrego i dzięki temu potrafił wykrzesać z niego te niezwykłe śledcze umiejętności.
Na nieszczęście Harrego, Bjarne odchodzi, a na jego miejsce przybywa nowy naczelnik Gunnar Hagen.
Jak będzie mu się współpracowało z Harrym...?

Nesbo wymiata i rozkręca się z książki na książkę coraz bardziej...!!! Jeśli Nesbo będzie wznosił się na tak wielkie szczyty, to przy okazji czytenia kolejnych książek z tego cyklu zabraknie mi skali, by daną książkę ocenić.

Proszę o więcej takich kryminałów...:)

Jak nie wiadomo o co chodzi, to z pewnością chodzi o pieniądze. To w jej imię człowiek jest zdolny niemalże do wszystkiego. Próżnym wydaje się wymienienie wszystkiego.
Skąd w człowieku tak wielka potrzeba ich gromadzenia. Przecież nie zabierze ich ze sobą do grobu. Zgadzam się z tym, że w pewnym stopniu mogą dać szczęście, zapewnić wygodne, dostatnie życie, ale żeby popadać...