rozwiń zwiń

Death Bringer

Okładka książki Death Bringer
Adrianna Biełowiec Wydawnictwo: Wydawnictwo Eperons-Ostrogi Cykl: Death Bringer (tom 1) fantasy, science fiction
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Death Bringer (tom 1)
Tytuł oryginału:
Death Bringer
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Eperons-Ostrogi
Data wydania:
2015-12-29
Data 1. wyd. pol.:
2015-12-29
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394087357
Tagi:
hard sf military sf survival space opera fantasy przyszłość alternatywna człekojaguar ludzie koty nieśmiertelność
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pięćdziesiąt twarzy Forkisa Adrianna Biełowiec, Vaydredd Kane
Ocena 6,3
Pięćdziesiąt t... Adrianna Biełowiec,...
Okładka książki Magazyn Hipogryf nr 16 Styczeń 2023 Adrianna Biełowiec, Ewa Chachlica, Dawid Janeczek, Ulka Kiniorska, Arek Orzeł, Alicja Piwowarczyk, Patryk Żelazny
Ocena 0,0
Magazyn Hipogr... Adrianna Biełowiec,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1
1

Na półkach:

Z przyjemnością przeczytałam kolejną powieść, której akcja osadzona została około 400 lat po wydarzeniach w uniwersum opisanym w space operze pt. „Czwarta szansa” tej samej autorki.
Tym razem uzyskałam wiele odpowiedzi na pytania dotyczące tego niezwykłego wszechświata.
Pani Biełowiec odkrywa meandry historycznych wydarzeń, których konsekwencją stały się obecne konflikty, podziały wśród mieszkańców poszczególnych planet układów Galaktyki i dziwne, czy wręcz barbarzyńskie relacje między ludźmi a humanoidami.

Główną bohaterkę poznajemy jako dziecko, któremu przebyte w dzieciństwie traumatyczne doświadczenie determinuje przyszłość i ma spory wpływ na kształtowanie osobowości. Jej postać rozwija sie w miarę upływu czasu w powieści i zgodnie z fabułą. Mam nadzieję, że podobnie jak postać ppor. Ellen Ripley w sadze „Obcy”, Anna w kolejnych tomach uzyska twardość i wartość diamentu.
Ale nic w tym świecie i w zależnościach między bohaterami nie pozostaje czarno-białe. Uniwersum i postaci okrywa gama szarości i nikogo nie można postawić jednoznacznie po jasnej lub ciemnej stronie … no niech będzie 😉 Mocy. Akcja przyspiesza zdecydowanie po pierwszym rozdziale, potraktowanym przeze mnie jako wstęp, i pojawiające się w miarę poznawania fabuły pytania powoli znajdują odpowiedzi.

Pierwszoplanowe postaci są dokładnie opracowane: ciekawe, wyraziste i niezwykłe. Zafascynowały mnie osoby Forkisa i naukowca – samouka Maksimusa Figama. Jego odkrycie potwierdziło sens przysłowia, że wszystko ma swoją cenę. Wszystko. Zainteresowała mnie koncepcja uzyskania nieśmiertelności. Oczywistym jest, że nie wygramy tylko jednej walki – walki ze śmiercią. Wszechświat, począwszy od swojego powstania, nieuchronnie dąży do końca. I żadna z technologii nie jest w stanie zapewnić naszemu gatunkowi nieśmiertelności, ponieważ nieśmiertelność przegrała w wyścigu ewolucyjnym. W toku ewolucji mogły powstać mechanizmy przedłużające życie, ale priorytetem nie było trwanie indywidualnych istot, tylko genów. Dlatego żyjemy tyle czasu, ile potrzeba na wydanie na świat i wychowanie optymalnej liczby potomstwa.
Rozród jest dla organizmu najbardziej energochłonnym procesem. Obejmuje nie tylko wyprodukowanie komórek rozrodczych, ale i wydanie na świat potomstwa. Jeśli wydamy więcej energii na przedłużenie życia, mniej nam zostanie na rozród. Nie jest możliwe ciągłe rozmnażanie się i naprawianie komórek, rozmnażanie się i naprawianie komórek…
Bezpłodność Kiritian została nieco inaczej uzasadniona, mianowicie brakiem zasadności zwiększania liczby ludności. Materiał genetyczny Kiritian jest niezniszczalny, bo poprzednie pokolenia nie tylko nie wymierają, ale są odporne na choroby i nie starzeją się.

Intymne relacje między bohaterami i towarzyszące im emocje zostały znakomicie oddane i opisane. Wspomniane w powieści współżycie kobiet i samców Onkalotów umożliwiła prawdopodobnie konwergencja biologiczna – zjawisko, w którym odmienne biologicznie organizmy żyjące w takim samym środowisku w skutek procesów ewolucyjnych przystosowują swoje ciała do czynników abiotycznych. Poligonem konwergencji jest Australia, gdzie różnorodność fauny jest znaczna, z tym że prawie każdy jej przedstawiciel to torbacz: wilk workowaty, kret workowaty etc.

Pozostaję pod ogromnym wrażeniem wprowadzonego przez autorkę gatunku Onkalotów (Ludzi Jaguarów). Nazwę autorka zaczerpnęła od łacińskiej nazwy jaguara – Panthera onca. W powieści pionierzy, którzy kolonizowali planetę H14, nazwali tak zasiedlający ją gatunek humanoidów. Powierzchowność Onkalotów zainspirowana została sylwetkami z gry Hexen 2 Playthrough – EP5: Disrespecting the dead. Aczkolwiek można było w ich graficznym wyobrażeniu uwzględnić rozrośniętą znacznie puszkę mózgową, a nie jedynie nadawać jaguarom wyprostowaną postawę.
Dopracowane postaci bohaterów tego gatunku i jego historia, najwyraźniej inspirowana kulturą starożytnych cywilizacji Ameryki Środkowej, rozbudowana została o aspekt technologiczny. Idea przedstawienia tej długowiecznej rasy jako wysoce inteligentnej o pacyfistycznym nastawieniu, ale jednocześnie będącej w fazie upadku społecznego i częstokroć zniewolonej przez ludzi, wprowadza element niepokoju, że ludzkość jeszcze długo nie zmieni swojego agresywnie ekspansywnego nastawienia do wszechświata. Filozofii opartej na przekonaniu o własnej supremacji gatunkowej wobec wszystkiego, co ewentualnie mogłoby stanąć na naszej drodze do panowania nad możliwie największym obszarem… czegokolwiek, byle dużego.

Taki mamy wewnętrzny imperatyw: kolonizować bez względu na koszty, straty własne i wyrządzone szkody.

Nie zabrakło w historii elementu, który pozornie nawiązuje do znanej baśni. Nic bardziej mylnego! Złota mysz nie dysponuje niezwykłymi, magicznymi przymiotami. To żywy artefakt Nimja czyli transmiter psioniczny. Kolejny tom powieści udzieli odpowiedzi na temat tej bardzo zaawansowanej technologii:

„W czasach kolonizacji kosmosu przez ludzi ze Starej Strefy, gdy starły się kultury ich i wasza, Onkaloci powiązali ludzką baśń o złotej rybce ze spełniającymi rzekome życzenia artefaktami Nimja. Stąd prawdopodobnie wzięła się liczba trzech życzeń. „

Z każdą kolejną kartką akcja przyspiesza i odpowiada na pytania, które sugeruje początek książki. Dobitny i wyrazisty epilog stanowi klucz do kolejnego tomu zapowiedzianej przez autorkę trylogii.
Powieść została zilustrowana autorskimi, czarno-białymi grafikami pani Adrianny. Są bardzo ciekawe, starannie dopracowane i potwierdzają wypowiedź autorki na temat powstawania książki:

„Inspiracji było wiele, lecz dominująca to kultura i mitologia Mezoameryki (np. rasa „człekojaguarów” mówi językiem quiché, a każde imię tej klasy bohaterów coś znaczy).”

Kilka uwag krytycznych.

Mam pewne zastrzeżenia do opisów technologii i nazw pojazdów czy urządzeń (vide „skulak” jako rodzaj skutera, unoszącego się dzięki poduszce antygrawitacyjnej. Coś jak repulsory w gwiezdnowojennych imperialnych skuterach 74-Z). Należy jednak wziąć pod uwagę, że podczas tworzenia pojazdów, autorka inspirowała się grami science fiction na platformę PC, np skuter „Viper” z Unreal Tournament III [PC].

Ale nieścisłości nie są na tyle rażące, by zepsuć przyjemność czytania.

Niemniej niania-android Agata, przedstawiony we wstępie do powieści, jest postacią trochę z innej bajki, mocno historycznej. Podobnie jak postać znajomej, która para się w wolnym czasie tarotem, wróżbiarstwem i chiromancją. A może jest znakomitym obserwatorem obdarzonym dodatkowo ogromną intuicją i niezłym psychologiem-samoukiem?
I jeszcze coś! „Białka” jako A.I. myśliwca nazwałabym chyba nieco inaczej. Tego rodzaju określenia, w mojej opinii, sugerują całość jako historię napisaną przez kobietę dla kobiet. Eskadra myśliwców zawsze składa się z parzystej liczby maszyn – musi być skrzydłowy (boczny), stąd 15 nie jest najlepszym rozwiązaniem. Chociaż, biorąc pod uwagę stulecia dzielące współczesność od wydarzeń w powieści, pewne obowiązujące dziś zasady mogły ulec zmianie.
Zabawnym elementem jest wykorzystanie określenia „buzia” zamiast „twarz” wobec osób dorosłych, w tym humanoidów.

Ponadto mam uwagi do korektorów i redaktorów wydawnictwa Eperons-Ostrogi. Powieść zawiera niepoprawione błędy gramatyczne („skóra zbledła”), logiczne (po co uruchamiać autopilota, skoro aktywna jest sztuczna inteligencja myśliwca?; głos androida nie jest generowany przez struny głosowe: „głos trzeszczał niczym u androida, którego struny głosowe polano kwasem topiącym metal.”;), nieskorygowane określenia, użyte nieadekwatnie do kontekstu („Tak się składa, że wszyscy Kiritianie to impotenci.” – powinno być, że „wszyscy Kiritianie są bezpłodni”) i ortograficzne („Mówi szczerze czy chce ją po prostu omotać i uwieźć?” – winno być „uwieść”).

Reasumując.

Biorąc pod uwagę, że „Death Bringer” jest pierwszym tomem zapowiedzianej trylogii, zapowiada się bardzo pasjonująca powieść, której strony „pochłania się jak typowy Amerykanin hamburgery”© (CU).

Pani Biełowiec uchyliła rąbka tajemnicy, dotyczącej kolejnych tomów trylogii, w których pojawią się nie tylko bohaterowie znani z powieści „Czwarta szansa”, ale również asasyn Divinus z zapowiedzianej przez wydawnictwo Eperons–Ostrogi „Wilczej księżniczki” tejże autorki. Pozostaje mi gorąco polecić lekturę zarówno omówionej książki, jak i wspomnianej „Czwartej szansy”.

Moja ocena: 8/10
Aśka Uchman

Z przyjemnością przeczytałam kolejną powieść, której akcja osadzona została około 400 lat po wydarzeniach w uniwersum opisanym w space operze pt. „Czwarta szansa” tej samej autorki.
Tym razem uzyskałam wiele odpowiedzi na pytania dotyczące tego niezwykłego wszechświata.
Pani Biełowiec odkrywa meandry historycznych wydarzeń, których konsekwencją stały się obecne konflikty,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    145
  • Przeczytane
    81
  • Posiadam
    10
  • Legimi
    5
  • Science Fiction
    3
  • Fantastyka
    3
  • Ulubione
    3
  • Fantastyka / SF
    1
  • {Ulubione}2
    1
  • Fantastyka, fantasy, science-fiction
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Death Bringer


Podobne książki

Przeczytaj także