Najnowsze artykuły
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Akrobatki” Agi AntczakLubimyCzytać1
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i otrzymaj książkę „Wszyscy zakochani nocą” Mieko KawakamiLubimyCzytać1
- Artykuły„Miasteczko Salem” i „Pingwin” robią wrażenie. Adaptacja Stephena Kinga z szansami na OscaraKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyZmiana biegu typowego życiaKsiążka_koc_kot0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Bonk
47
6,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, kryminał, sensacja, thriller
Wicemistrz wirtualnego pióra.
A kto jest mistrzem?
Możesz być Ty, jak prawie każdy.https://bonkbook.pl/
A kto jest mistrzem?
Możesz być Ty, jak prawie każdy.https://bonkbook.pl/
6,1/10średnia ocena książek autora
278 przeczytało książki autora
747 chce przeczytać książki autora
13fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Złota Krzysztof Bonk
7,2
Po przeczytaniu "Srebrnej" byłem nią zachwycony. Intrygujący setting, mnogość postaci oraz sprawnie poprowadzona historia pełna zwrotów akcji przykuła moją uwagę i ze sporymi oczekiwaniami sięgnąłem po kontynuacji historii kilku dzielnych kobiet i ich męskich pomagierów. I nieco, trochę, ociupinkę się zawiodłem.
Mamy tu do czynienia z książką dobrą. Tylko i wyłącznie dobrą. Jest to spadek poziomu względem poprzedniczki. Większość elementów, które podobały mi się w pierwszym tomie, tutaj też jest obecna. Mamy konflikty zarówno na wielką i jak i lokalną skalę. Mamy zwroty akcji, będące zwieńczeniem dobrze rozplanowanej wielowątkowej fabuły. Główne postacie wciąż robią robotę w przykuciu mojej uwagi do kolejnych stron. Jedyne czego brakuje, to takiego tąpnięcia. Jakiegoś kluczowego momentu, który kompletnie zmieniałby dotychczasowe postrzeganie historii i mocno setupował kolejne wydarzenia. Jest to trochę pochodna tego, że w sumie przez całą książkę coś się dzieje. Nudy jest mało, bohaterowie raczej rozmawiają w ogniu walki a nie przy spokojnym posiłku. Czyta się sprawnie i przyjemnie.
Bohaterów mniej i bardziej dla fabuły ważnych jest tu tyle, że jakby każdy z nich miał milion złotych to mogliby pokryć koszty wyborów prezydenckich organizowanych przez Jacka Sasina. Ponownie główne skrzypce grają Siostry i ma to sens, gdyż są po prostu najciekawsze spośród zaprezentowanej przez autora ferajny. Srebrna ma problemy z tożsamością, Alabaster ma problemy z tożsamością, Kasztan ma problemy z... tożsamością, Czarna ma problemy z również z tożsamością. Hmmm... widać tu pewien wzór. Autorowi udało się jednak na tyle zróżnicować wątki każdej z pań, że czytając nie miałem wrażenia wtórności czy jedzenia odgrzewanego kotleta. W opozycji do raczej dość poważnych wątków Srebrnej czy Czarnej dostajemy także raczej komediową historię, którą można określić jako "Książę Złoty - Redemption". W teorii pasuje ona do reszty fabuły jak Łukasz Szumowski do określenia "dobry minister zdrowia", ale te momenty odprężenia całkiem dobrze komponowały się z walkami na śmierć i życie oraz starożytnymi wyspami. Bardzo też spodobało mi się że niektóre postaci poboczne dostały więcej czasu "antenowego" (Bursztyn ftw). Oczywiście mamy tu też brzydkiego rodzynka w postaci Ekru. Jak na postać dość ważną, która jest obecna na sporej ilości stron, jest żałośnie płaska. Ciężko nazwać ją zbędną, ale jest sporym minusem w porównaniu do pozostałych bohaterów.
Podsumowując, czuję się nieco rozczarowany "Złotą". Ale to wciąż książka lepsza niż jakieś 90% które czytałem. Fabuła pędzi jak polski deficyt budżetowy, każdy z głównych wątków jest na swój sposób unikalny i oferuje inną perspektywę na całość wydarzeń na kontynencie Unton. Autor sprawnie buduje też podstawy pod wydarzenia w kolejnych częściach serii. Jestem bardzo ciekaw jak dalej potoczą się losy bohaterów. Która z Sióstr przetrwa? Czy Ruda i Kasztan staną się jednością? Jak znaleźć szminkę, która trzyma się na ustach kilka dni? Nie mogę się doczekać momentu, kiedy poznam odpowiedzi na te pytania.
Ameno I Krzysztof Bonk
5,6
Ameno? Raczej kyrie elejson...
Na swojej stronie autor oferuje (za pieniądze!) usługi redaktorskie, podczas gdy w jego powieści mamy kwiatki takie jak:
"W gardle bowiem co raz wzbierała mu gorzka żółć i czół narastający gniew"
"Po obu stronach wrót ukłoniły się nisko dwa szpalery ubranych w białe kitle pracowników palcówki"
"Niezidentyfikowana ciecz pierwszą oblepiła Francuzkę. Coraz bardziej zaniepokojony Henen obserwował, jak nieszczęsna żabojadka próbowała energicznie zetrzeć z siebie smolistą substancję. W efekcie jej kombinezon został gwałtownie rozerwany i to raczej nie tylko pod wpływem siły kobiety. Zaś to coś czarnego wlewało się dalej do ubioru kosmonautki, a zaraz także i w nią samą, ponieważ czarnym kroplom w przestrzeni zaczęły towarzyszyć czerwone, uwalniane z otwartego krwiobiegu Francuzki".
W zasadzie każde zdanie z tej powieści można by zacytować jako dowód na kompletną warsztatową nieporadność. Dialogi są sztuczne do bólu zębów, bohaterowie to przewijające się po planie kawałki tektury, wydarzenia ledwo składające się na fabułę są głupie jak kilo gwoździ. Nie polecam, chyba że dla beki.