rozwińzwiń

Uczeń nekromanty - Fascynacja

Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Autostopem przez tęczę Adrianna Buczek, Jakub Chilimończyk, Rafał Cywicki, Dalia Grodzka, Lena Kuran, Maciek Kwietniewski, Joanna Przygodzka, E. Raj, Zuzanna Śliwa, A. Szydlik, Wiktoria Szydłowska, Ewa Tomaszewicz, Milena Wójtowicz
Ocena 6,9
Autostopem prz... Adrianna Buczek, Ja...
Okładka książki Tryzna. Antologia słowiańska Piotr Barej, Silke Brandt, Jarosław Dobrowolski, Krzysztof Dzieniszewski, Paweł Famus, Camille Gale, Artur Grzelak, Małgorzata Lewandowska, Tadeusz Oszubski, Olaf Pajączkowski, Jacek Pelczar, Franciszek Piątkowski, E. Raj, Maciej Szymczak, Flora Woźnica, Magdalena Zawadzka-Sołtysek
Ocena 7,3
Tryzna. Antolo... Piotr Barej, Silke ...
Okładka książki (Nie)realna magia D. B. Foryś, Patrycja Fraj, Camille Gale, Ewelina Kasiuba, Martyna Ludwig, Katarzyna Muszyńska, Marek Pawłowski, Joanna Krystyna Radosz, E. Raj, Sandra Rozbicka, Ludka Skrzydlewska, Grzegorz Wielgus
Ocena 7,1
(Nie)realna magia D. B. Foryś, Patryc...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
433
432

Na półkach: , ,

Prawdę powiedziawszy książkę zaczęłam już w ubiegłym roku. Nie wiem jak to się stało, ale zapomniałam o niej i dokończyłam ją właśnie teraz. Lepiej późno niż wcale 😊

Ta część porusza wydarzenia jakie mają miejsce po zakończeniu plagi. Rothgar przemieniony w Licza przejmuje Hezryn. Norgal budzi się po półtorarocznej śpiączce. Początek zapowiada harmonię, jednak z każdą kolejną stroną wkraczamy w głąb piekła.

Ta seria pochłoneła mnie od samego początku. Bohaterów, wątków i magii jest tutaj ogrom. Z każdym kolejnym rozdziałem chciałam więcej i nie mogę się nadziwić, że to obecnie koniec. Przeczytałam wszystkie dodatki i aneks. Nie wiem czy uwierzycie, ale wiele rozdziałów do książki się nie zmieściło :) Jest to niezwykłe, gdyż tom fascynacji ma 970 stron tak małą czcionką, że spokojnie mogły by być z tego dwie książki po 600 stron. Widać, że autorka wkłada w to całe serce i ten świat ożywia się w głowie czytelnika.

Dla osób, które lubią fantastykę to jest prawdziwy must have. Mamy tutaj wszystko co można sobie wymarzyć. Dobrą i złą magię, nekromancje, światłość, strzygi, liczów, orków, zmiennokształtnych, paveye, wampiry, zombie czy smoki. Poza tym o wiele więcej 😆 Bardzo ciekawym zabiegiem są dwie płaszczyzny narracyjne, z widoku odległych planet. Tego wszystkiego nie da się opisać słowami, to trzeba przeczytać. Ja wam serdecznie polecam 😈

Prawdę powiedziawszy książkę zaczęłam już w ubiegłym roku. Nie wiem jak to się stało, ale zapomniałam o niej i dokończyłam ją właśnie teraz. Lepiej późno niż wcale 😊

Ta część porusza wydarzenia jakie mają miejsce po zakończeniu plagi. Rothgar przemieniony w Licza przejmuje Hezryn. Norgal budzi się po półtorarocznej śpiączce. Początek zapowiada harmonię, jednak z każdą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
101

Na półkach:

„Świat się rozpadł? Nie – taki był już od dawna, tylko wszyscy patrzyli w drugą stronę.
– Żadnych epickich elfich księżniczek! Żadnych cnotliwych królów! Żadnych wesołych krasnoludów! Żadnego walecznego bohatera! Nic, absolutnie nic nie pozostało tu święte i nieskażone! – wrzasnął na całe gardło, w przewrotny sposób radujących się rozciągającym się dokoła pandemonium.
– Antyfantazja – dodał pod nosem. – Ten świat to prawdziwa antyfantazja!”.

Wiecie co? W dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach zgadzam się z Norgalem. Zostawiam jednak ten jeden procent, bo instynkt mi podpowiada, że gdzieś, w jakimś dziwacznym świecie, może istnieć wyjątkowo szalony nekromanta, który ma dokładnie takie fantazje…

Jolina to planeta w układzie podwójnym, wokół której krążą trzy księżyce. Znajdują się na niej różne kontynenty, zamieszkane przez wiele, dobrze znanych miłośnikom fantastyki istot, takich jak: ludzie, elfy, krasnoludy, niziołki, koboldy, trolle i smoki. Jest to świat pełen magii pod różnymi postaciami (bojowa, sfer, umysłu, rzemieślnicza, alchemia, demonologia, wampiryczna, nekromancja),z ciekawym, zgrabnie przedstawionym systemem i prawdziwymi bogami wchodzącymi w różne interakcje ze swoimi wiernymi.

Akcja powieści umiejscowiona została na Kontynencie Trzech Królestw, w skład którego wchodzą – nawet nie próbujcie zgadywać, bo jesteście bez szans ;) – trzy królestwa: Velenzja, Hezryn i – najważniejsze dla historii – Syllon.

W książkach z cyklu „Uczeń Nekromanty” poznajemy losy rodziny panującej Syllonu – skupiając się głównie na tej mniej oficjalnej (czyt. bękarciej) części, której członkowie to w większości niezwykle przystojni, amoralni, zepsuci do szpiku kości, będący potworami w ludzkiej skórze mężczyźni. Nie myślcie sobie jednak, że wszystkie panie z tego rodu są święte… Oj nieeee.

Mistrz Rothgar, tworzący zombiaki, wampiry i inne paskudztwa nekromanta, będący jednym z nieszczęsnych członków tej popapranej rodzinki, pomimo całego oceanu wad, na tle jej pozostałych przedstawicieli zdaje się wybitnie sympatycznym człowiekiem o złotym sercu…

W związku z tym, że na kartach powieści jesteśmy skazani na takie, a nie inne, towarzystwo, czytamy o przeróżnych potwornościach: morderstwach, torturach fizycznych i psychicznych, gwałtach, kazirodztwie… Co się będę bawiła w wyliczanki. Stolica Syllonu nie bez przyczyny nazywana jest Upadłym Miastem.

Fabuła „Ucznia Nekromanty” jest wielowątkowa, przez co mamy okazję poznać pokaźną grupę mniej i bardziej istotnych bohaterów, jednak imiona tych najważniejszych zdążyłam już wymienić. Są to Mistrz Rothgar i, tytułowy uczeń nekromanty, Norgal; oboje należą do rodzinki z piekła rodem, ale konkretów Wam nie zdradzę.

Bzduuura. Najważniejszy jest Norgalowy pasażer na gapę, czyli Gniew. Ta złośliwość, ten sarkazm, to specyficzne poczucie humoru. Sam w sobie pewnie byłby niestrawny, ale w duecie z Norgalem wypada świetnie. Taaak, to mój ulubiony bohater, jak zgadliście?

Oba tomy to łącznie ponad półtora tysiąca stron, na których zostało zapisane około dziesięciu, jedenastu lat wyjątkowo zagmatwanej, pełnej dziwacznych powiązań historii przypadającej na okres dorastania i nauki Norgala, plus trochę wspominek z odleglejszej przeszłości.

Akcja jest dość niespieszna, pełna intryg, dialogów, przemyśleń, opisów, a także objaśnień dotyczących działania świata. Pojawiają się również szybsze sekwencje, ale w porównaniu z całym tekstem możemy mówić o promilach, a nie procentach. Autorka ma bardzo lekkie pióro, dzięki czemu, pomimo pojawiania się dłużyzn, czy występowania dość antypatycznych bohaterów, książkę jako całość czytało mi się niezwykle przyjemnie i bardzo szybko.

Nie chcę Wam psuć zabawy, ale pozwólcie, że wspomnę jeszcze o wątkach romantycznych. W pierwszym tomie nie ma ich wcale, w drugim są dwa… Jeden jest w porządku, chociaż jakby dostał więcej "czasu antenowego" mógłby być irytujący, a drugiemu szczerze kibicuję, aż się sama sobie dziwię.

Jeśli cenicie książki ciekawe, wciągające, bogate w intrygujących i bardzo nieidealnych bohaterów, nie stronicie od opisów przemocy, a do tego lubicie, jak krew się leje gęsto i często, to „Uczeń Nekromanty” może być dla Was.

Czy mi się podobało? Zdecydowanie tak. Mam nadzieję, że trzeci tom pojawi się wkrótce, bo zakończenie jest takie, że nic tylko rzucać klątwy na autorkę. ;)

Po więcej recenzji zapraszam na: https://m.facebook.com/people/Czytelnicza-Norka/100093693897871/

„Świat się rozpadł? Nie – taki był już od dawna, tylko wszyscy patrzyli w drugą stronę.
– Żadnych epickich elfich księżniczek! Żadnych cnotliwych królów! Żadnych wesołych krasnoludów! Żadnego walecznego bohatera! Nic, absolutnie nic nie pozostało tu święte i nieskażone! – wrzasnął na całe gardło, w przewrotny sposób radujących się rozciągającym się dokoła pandemonium.
–...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
59

Na półkach: ,

Uffff, drugi tom okazał się dużo lepszy niż pierwszy. Oczywiście, irytujące przypisy nie zniknęły, ale nauczyłam się je dobrze ignorować. Główna fabuła została dobrze poprowadzona. Nie było wielu zaskakujących niespodzianek i momentów trzymających w napięciu, ale chciało się dalej czytać losy Norgala oraz Mistrza. Duży minus to nie umieszczenie niektórych wątków. Z przypisów wiemy, gdzie je znaleźć, ale cały czas się zastanawiam, że skoro nie były aż tak ważne aby wpleść je do głównej historii, to po co w ogóle się ich trzymać? Mam wrażenie, że autorka za bardzo chciała rozbudować fabułę. Za dużo rzeczy wprowadzić i wpleść. Niekiedy warto odpuścić. Nie czułam, że czegoś mi brakuje z racji, że nie przeczytałam "Aneksu". Jak dla mnie było dobrze.
Co dalej? Czekamy na tom trzeci. Liczę na kolejną, miłą niespodziankę :)

Uffff, drugi tom okazał się dużo lepszy niż pierwszy. Oczywiście, irytujące przypisy nie zniknęły, ale nauczyłam się je dobrze ignorować. Główna fabuła została dobrze poprowadzona. Nie było wielu zaskakujących niespodzianek i momentów trzymających w napięciu, ale chciało się dalej czytać losy Norgala oraz Mistrza. Duży minus to nie umieszczenie niektórych wątków. Z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
432
432

Na półkach:

Plaga zebrała swoje żniwo. Syllon się zmienił, a jego lud musiał dostosować się do wprowadzonych zmian. Norgal budzi się po niemalże półtorarocznej śpiączce odnotowując, że w środku jest...pusty. Gniew go opuścił, ale czy na dobre? Tymczasem Rothgar panuje jako książę Hildern, nie jest to jednak szczyt jego marzeń. Gdzie nie spojrzeć tam napotyka martwe byty czekające na jego rozkazy. Czy naprawdę do tego dążył? Czy tego chciał? Dowiadując się, że jego wychowanek wrócił do życia postanawia raz na zawsze go zlikwidować. Nie śmierć go czeka, a wygnanie na inną planetę, gdzie będzie musiał zmierzyć się z kolejnymi niebezpieczeństwami.
Licz musi podjąć decyzję, czy uwierzyć w przepowiednie i uratować lud Syllonu, czy zignorować ją, a tym samym uchronić nastoletnią księżniczkę przed złamanym sercem. Decyzje, decyzje. Może to ten moment, w którym Rodghar zrozumie, że jest dla niego jeszcze nadzieja?

Mój skromny opis tak naprawdę jest niczym w porównaniu z tym, co spotkacie w drugiej części "Ucznia Nekromanty". Książka zawiera tak dużo wątków, tak wielu bohaterów, że nie sposób w kilku zdaniach opisać o co tak naprawdę chodzi. Co więcej, uważam, że ten tom jest dużo lepszy od pierwszego. Zastanawiam się, czy autorka będzie w stanie w trzecim tomie przeskoczyć poprzeczkę którą sama sobie postawiła.
Można by pomyśleć, że skoro książka jest tak obszerna to akcja jest rozwleczona i nudna. Nic bardziej mylnego. Tu ciągle się coś dzieje, a z każdym rozdziałem dowiecie się czegoś nowego. Autorka daje nam fantastykę na bardzo wysokim poziomie, nie wahając się zapuszczać w niewygodne tematy jak kazirodztwo czy gwałt. W tym tomie spotkacie również więcej erotyki, ale przeważnie używanej jako podteksty, niż opisujące same akty. Nie przeszkadzało mi to, tym bardziej że te zachowania są ściśle związane z kreacją i charakterystyką bohaterów.
Opisy w książce, czy to dotyczące postaci czy otoczenia to mistrzostwo. Nie wiem czy dało by się dobitniej oddać jej klimat. Różnorodność postaci magicznych czy rodzaju ich mocy przyprawia o zawrót głowy. Trzeba przyznać, że autorka ma wyobraźnię i to ogromną.
Zadziwiające dla mnie było to, że ktoś kogo uważałam za postać negatywną okazał się mieć całkiem inne oblicze. Znalazł się również ktoś, kto wzbudził we mnie bardzo duży niepokój, tym bardziej że zbliżałam się już do końca książki. Co się z tym wiąże? Czekanie na kolejny tom, by zaspokoić swoją ciekawość i uspokoić skołatane nerwy.

Plaga zebrała swoje żniwo. Syllon się zmienił, a jego lud musiał dostosować się do wprowadzonych zmian. Norgal budzi się po niemalże półtorarocznej śpiączce odnotowując, że w środku jest...pusty. Gniew go opuścił, ale czy na dobre? Tymczasem Rothgar panuje jako książę Hildern, nie jest to jednak szczyt jego marzeń. Gdzie nie spojrzeć tam napotyka martwe byty czekające na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
276
64

Na półkach:

avatar
842
740

Na półkach:

Plaga zmieniła Syllon. Zdziesiątkowała ludność i doprowadziła do przetasowania wpływów na najwyższych szczeblach w państwie. W jej efekcie również bogowie muszą na nowo zabiegać o swoich wyznawców. Kto tym razem będzie górą – Porządek czy Chaos? Czy Syllon doczeka się spokoju? Niestety: „Jedna Plaga zakończona. Zaczyna się kolejna stokroć gorsza?”[1]

Większość wydarzeń przedstawionych w „Fascynacji” ma miejsce ok 1,5 roku po zakończeniu Plagi. Państwo stara się odbudować, a bohaterowie odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Licz rośnie w siłę i dziarsko kroczy ścieżką w kierunku zdobycia jak najszerszej strefy wpływów. Jest groźnym graczem na politycznej arenie Joliny. Losy Norgala potoczą się w niespodziewanym kierunku. Odbędzie desperacką wyprawę, podczas której dowie się więcej o świecie, w którym żyje, ale przede wszystkim o sobie samym. Spotka istoty, z jakimi czytelnicy cyklu nie mieli do tej pory do czynienia. Stanie przed wyzwaniami, w których stawką będzie przetrwanie.

Przewijają się oczywiście i inne postacie znane z „Plagi”. Ich wątki E. Raj rozbudowała w rożnym stopniu, jednak są one zawsze powiązane z dwoma nekromantami – Rothgarem bądź Norgalem.

„Wiedział, że krzywda w ich świecie ma dużą moc, bo wyzwala kaskadę negatywnej energii.”[2] To właśnie ten rodzaj mocy napędza uniwersum „Ucznia...”. Co prawda w „Fascynacji” więcej jest w sytuacji, gdzie bohaterowie dążą do celu po trupach, niż przy pomocy trupów – w końcu rozmawiamy o nekromantach – jednak w dalszym ciągu to cel uświęca środki. Próżno szukać rycerzy w lśniących zbrojach (swoją drogą również paladyni kojarzący się ze światłem okazali się skorumpowaną formacją) czy bohatera, który ratuje świat. Uniwersum stworzone przez E. Raj jest do cna zepsute przez co nieprzewidywalne. Czasami któryś z bohaterów przejawi ludzkie odruchy, ale jest to migotliwe światełko w mroku.

Cykl „Uczeń nekromanty” to złożona konstrukcja. Jej kręgosłupem są powieści – do tej pory wydane „Plaga” i „Fascynacja” - a kończynami gro opowiadań. Czujemy, że autorka widzi każdy detal, każdy najmniejszy okruszek. Jest to niesamowite, bo z każdym przeczytanym słowem coraz bardziej wnikamy w ten świat, aż dociera do nas, że jesteśmy jego częścią. Ale trochę odpłynęłam od tego, o czym chciałam napisać. Mianowicie muszę zbesztać wydawcę/autorkę – rozstrzygniecie między sobą, kto na to wpadł – za pewne zagranie. Genialne marketingowo, ale okrutnie niekomfortowe w trakcie czytania. Zarówno „Plaga” jak i „Fascynacja” wydane pod skrzydłami wydawnictwa HM pełne są przypisów odsyłających do innych książek i opowiadań z cyklu. Wygląda to mniej więcej tak: pojawia się jakaś postać bądź mowa o jakiś wydarzeniach, a na dole strony „więcej przeczytacie tu i tu”. Obie części „Ucznia...” to opasłe tomiszcza, więc można zrozumieć, że pewne mniej znaczące sceny zostały wycięte – w końcu nie chcemy zrobić z nich dwutysięczników. Niemniej, w trakcie czytanie, mamy poczucie, że czegoś nie wiemy, że pisarka ukrywa coś przed nami. Mój tata ledwo zaczął czytać „Plagę” przybiegł do mnie spanikowany, że on nie ma jakiegoś opowiadania i jak on ma dalej czytać. E. Raj dużo mówi o tym, że są to tylko dodatki, jednak wspomniane przypisy sprawiają, że ich poznanie może wydawać się obligatoryjne.

Nie jest tajemnicą, że jestem zafascynowana tym cyklem. To jak bardzo zaskakuje mnie samą, ponieważ rzadko mam cierpliwość do tak długich powieści. Myślę, że świadczy to o talencie E. Raj, która potrafi zatrzymać przy swoich książkach nawet tak niecierpliwego czytelnika jak ja na całe miesiące. Mam nadzieję, że uda mi się zarazić kogoś swoją fascynacją. A słowem podsumowania napiszę, że jest to przygodowe dark fantasy (tom pierwszy z naciskiem na dark, a drugi na przygodę). Bohaterowie nie zawsze zachowują się zgodnie z powszechnie przyjętymi normami społecznymi, ale właśnie to czyni ich fascynującymi. Na koniec zwracam się do tych, którzy znają „Plagę”. Jestem bardzo ciekawa, czy zaskoczy was rozmach na jaki zdecydowała się E. Raj prezentując uniwersum z powieści. Ja się nie spodziewałam, że odbędę aż tak daleką podróż.

[1] E. Raj, „Fascynacja”, wyd. HM, Wojkowice 2021, s. 941.
[2] Tamże, s. 289.

Plaga zmieniła Syllon. Zdziesiątkowała ludność i doprowadziła do przetasowania wpływów na najwyższych szczeblach w państwie. W jej efekcie również bogowie muszą na nowo zabiegać o swoich wyznawców. Kto tym razem będzie górą – Porządek czy Chaos? Czy Syllon doczeka się spokoju? Niestety: „Jedna Plaga zakończona. Zaczyna się kolejna stokroć gorsza?”[1]

Większość wydarzeń...

więcej Pokaż mimo to

avatar
380
187

Na półkach: ,

"Fascynacja" mnie... nie zafascynowała. Nie twierdzę, że czytało się źle, przeciwnie, czytałam z przyjemnością, ale tej tytułowej fascynacji do książki zabrakło - w przeciwieństwie do pierwszego tomu, który pochłaniałam jak zauroczona. Mam wrażenie, że E. Raj zeszła trochę z tonu po poprzedniej części. Główni bohaterowie zrobili się grzeczniejsi. Nie chcę przez to powiedzieć, że dojrzewanie bohaterów to coś złego, czy że odkrywanie kart w historii bohaterów jest złe, tyle że mnie nie przekonało - tak samo zresztą jak, w poprzednim tomie, nagła zmiana stosunku Rothgara do Norgala. Wydaje się, że autorka ma problem z wiarygodnym przedstawieniem przemian wewnętrznych postaci. Muszę też dodać, że druga część "Ucznia nekromanty" ma też dwie inne wady, które nieco mnie irytowały. Pierwsza - wycięcie całych rozdziałów i odsyłanie czytelnika do "Aneksu", co było spowodowane zbyt dużą objętością książki. Rozumiem przyczynę, ale jednak szkoda. Książka traci na spójności przez to. Druga rzecz, nie dotycząca może bezpośrednio "Fascynacji", ale jednak na nią wpływająca - zmiana części treści poprzedniego tomu. Zmieniając wydawnictwo i wznawiając "Plagę", autorka postanowiła zmienić pewne szczegóły w fabule - co osobom czytające nowe wydanie "Plagi" oczywiście w niczym nie przeszkadza, ale mnie, osobę, która czytała stare wydanie, jednak trochę drażniło. Zmiany te, wpływające na "Fascynację", są na szczęście oznaczone w książce, niemniej... czuję się jakbym czytała wadliwą wersję pierwszego tomu, za który uczciwie zapłaciłam.
Dobra. Narzekania koniec. Teraz czas na zalety. "Fascynacja" jest porządną fantastyką i godną kontynuacją "Plagi", nawet jeśli, w moim odczuciu, nie jest tak fascynująca jak poprzedni tom. Książkę czyta się płynnie, nie nudzi, zostawia też specjalnie parę pytań bez odpowiedzi, by zainteresować czytelnika trzecim tomem, który ponoć już powstaje. Jeżeli chodzi o mnie, to z pewnością sięgnę po trzecią część, podobnie jak po inne książki z uniwersum - świat wymyślony przez autorkę jest na tyle ciekawy, że warto pozostać w nim na dłużej. Czy polecam "Fascynację"? - tak, ale czy uważam, że jest lepsza od poprzedniczki - niestety nie. Mimo to zostawiam wysoką ocenę, choć na półce Ulubionych "Fascynacja" - w przeciwieństwie do "Plagi" i "Maveca", nie wyląduje.

"Fascynacja" mnie... nie zafascynowała. Nie twierdzę, że czytało się źle, przeciwnie, czytałam z przyjemnością, ale tej tytułowej fascynacji do książki zabrakło - w przeciwieństwie do pierwszego tomu, który pochłaniałam jak zauroczona. Mam wrażenie, że E. Raj zeszła trochę z tonu po poprzedniej części. Główni bohaterowie zrobili się grzeczniejsi. Nie chcę przez to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
356
75

Na półkach: ,

Dwie rzeczy mi się nie podobały czytając fascynacje. Pierwsze 350 stron jest trochę nudne, mianowicie przez to , że jest dużo wątków i skakania między postaciami. Kto? Co ? Zrobił po zakończeniu plagi itp. Niektóre wątki są ciekawsze inne mniej i stąd ten początek zanim wątki nie zaczną się łączyć jest trochę ciężki. Druga sprawa Vertun , 3/4 tego co się tam dzieje jakoś mi nie podeszło. Mimo, że po przeczytaniu całości, fabuła i wszystkie podjęte czyny na Vertunie mają duży wpływ na to co się stanie w Syllonie. To ten wątek mnie jakoś wybijał z rytmu czytania i nie umiałem się skupić na nim. Co do całej reszty nie mam zastrzeżeń, dalej klimatyczna,mroczna jest ta seria. Na duży plus Rothgar , który zrzuca trochę swój pancerz niedostępności i więcej się o nim i jego odczuciach dowiadujemy. Mistrzowskie połączenie Rothgar i Mavece ten duet potrafi doprowadzić do śmiechu. Ciekawa postać Niry coś czuję, że ona może namieszać w trzecim tomie. No i zakończenie jest największą zbrodnią autorki , jak można w takim momencie zakończyć książkę!!!!! Skazując czytelnika na wyczekiwanie trzeciego tomu:)

Dwie rzeczy mi się nie podobały czytając fascynacje. Pierwsze 350 stron jest trochę nudne, mianowicie przez to , że jest dużo wątków i skakania między postaciami. Kto? Co ? Zrobił po zakończeniu plagi itp. Niektóre wątki są ciekawsze inne mniej i stąd ten początek zanim wątki nie zaczną się łączyć jest trochę ciężki. Druga sprawa Vertun , 3/4 tego co się tam dzieje jakoś mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , ,

Głównym bohaterem jest młodzieniec o imieniu Norgal, który mieszkał i pobierał nauki u swojego wuja oraz mistrza nekromancji, Rothgara. Był to czas poznawania prawdy o świecie, odkrywania w sobie pokory i świadomego oddzielania wewnętrznego gniewu od tego, co należało robić i mówić. Była to także nauka doskonalenia się w niełatwej sztuce kontaktu ze zmarłymi, często groźnymi awatarami oraz przywracania umarłych do życia. Była też nauka w prosektorium, którą to lubił szczególnie. Lecz nieubłagany czas sprawia, że tych dwoje będzie zmuszonych do wyjścia poza mury Szkoły, a ich losy połączą się z miastem Syllon, w którym szerzy się zło, plugastwo i przemoc. Nie na darmo mówi się, że to miasto zapomniane przez bogów. Lecz oto nadchodzi czas, gdy sobie o nim przypomną...
Akcja w tym tomie zaczyna się po wydarzeniach z końca Plagi i kończy niecałe dwa lata później. Na początku mamy skrzętnie wplecioną retrospekcję do tomu pierwszego, co ułatwia przypomnienie sobie postaci i ich motywów postępowania. Nuen leży w śpiączce, czuwa przy nim Ulivia, przyszła żona. Norgal w katakumbach znajdujących się głęboko pod pałacem, w położonej poza tajnym przejściem komnacie, przy katafalku i szklanej trumnie z awatarem jego babki w środku, zostaje zraniony przez krnąbrnego ojca. Zapada na półtoraroczną śpiączkę, z której teraz się budzi. Odwiedzający go donoszą mu o wydarzeniach minionych miesięcy. Jednak, co najistotniejsze, doszło w tym czasie do współistnienia miejsc kultu Syna Światłości oraz Mor`tyra, Syna Ciemności. A przecież Król zniszczył wyznawców Ciemności, gdyś panowała wiara w Światłość – co tu jest grane? Jak to możliwe?
Tom II „Ucznia Nekromanty” jest bardzo zawiły, wręcz skomplikowany. Pojawiają się nowe nazwy, czasem ciężko jest skojarzyć logicznie kolejne fakty. Wszystko bowiem oparte jest na fantastyce autorki, a nadmienię, że nie jest to łatwy orzech do zgryzienia. Ba, do czytania. Warto nastawić się na solidną porcję nowych informacji. Podczas półtorarocznego wyrwania Norgala z życia nastąpiła transformacja znaczenia magii. Teraz jest używana w inny sposób. Pojawiają się także tajemnicze, głodne sukhusy i smoki, których nie było w „Pladze”.
Warto zwrócić uwagę na nazewnictwo, którym autorka się tu posługuje, a które, według mojej oceny, potwierdza jej potęgę wyobraźni. Przedstawiciele wszystkich ras noszą bowiem charakterystyczne dla nich imiona, czyli koboldy, orkowie, gobliny, elfy, smoki, druidzi, czy sporadycznie pojawiające się istoty. Jednak owo nazewnictwo zmusza do skrupulatnego czytania i śledzenia tekstu. Trzeba w niego, dosłownie, wejść i się z nim zaznajomić, co łatwe nie jest. Trudności spotkają amatorów tego typu gatunku literackiego, co nie będzie zaskakujące. Ciężko jest ten świat objąć umysłem.
Dochodzi do tego rozrzucenie czasowe poszczególnych rozdziałów. Trzeba nie dość, że czytać ze zrozumieniem, to i z nader wielkim skupieniem. „Uczeń Nekromanty” nie jest łatwą lekturą, stąd moje przypuszczenie, że zjedna sobie mało czytelników. Że wokół tych tomów będą skupieni JEDYNIE prawdziwi fani fantastyki, reszta tej książki nie polubi.
Nie polecam adeptom tej serii. Trudno pisać takie słowa, zwłaszcza mi, osobie, która uwielbia zachwalać i podrzucać innym wspaniałe książki. Stąd i moja szczerość recenzencka - „Uczeń Nekromanty. Fascynacja” E.Raj (w pewnym stopniu pierwszy tom również) nie jest dobrą powieścią. Jeśli kolejny tom będzie podobny w fabule, to pewnie się poddam. Ciężkie opisy, zawiłe losy z przeszłości bohaterów, nazwy miejsc, które ciężko nam logicznie pojąć. I tak, jak lubię popuścić wodze własnej wyobraźni, tak tu się kompletnie zawiodłam, bo i ona się poddała.

Nadmiar przytłacza. A szkoda.
Szkoda talentu, szkoda pomysłu.

Głównym bohaterem jest młodzieniec o imieniu Norgal, który mieszkał i pobierał nauki u swojego wuja oraz mistrza nekromancji, Rothgara. Był to czas poznawania prawdy o świecie, odkrywania w sobie pokory i świadomego oddzielania wewnętrznego gniewu od tego, co należało robić i mówić. Była to także nauka doskonalenia się w niełatwej sztuce kontaktu ze zmarłymi, często...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1616
1614

Na półkach:

"Rothgar obrócił się w jego stronę.
Ale to już nie była twarz, jaką znał Mavec. Zmienił się.
Sylwetka też jakby urosła. A twarz...ludzka twarz, przestała istnieć.
Na oczach Maveca powoli się rozpadała. Skóra pękała.
Wyrastały z niej olbrzymie czarnografitowe kości, tworząc zupełnie nową, trójwymiarową strukturę obejmującą poprzednią twarz nieumarłego że wszystkich stron jak przerażająca maska, pełna kościanych kolców."



Młody nekromanta budzi się ze śpiączki, na którą zapadł po wydarzeniach na Placu Defilad. Teraz musi się odnaleźć i szukać odpowiedzi na wiele nurtujących go pytań. Czego tym razem będzie świadkiem i co z tego wyniknie?
Rothgar planuje zemstę na swym uczniu. Norgal musi ponieść karę. Nie przewidział tylko tego, że sam będzie musiał zmierzyć się z wyzwaniem, którego unikał całe swoje życie. Czy mu się uda? Czy plan się powiedzie?
Co wygra tym razem? Dobro czy zło? Czy fascynacja nie okaże się być złudna?

Pierwszy tom pozostawił wiele pytań. Tak mnie wciągnął, że zarwałam nockę. A potem? No cóż, nie poszłam spać tylko zaczęłam czytać kontynuację. Także dziś wyglądam jak zombie. Ale wiecie co? Było warto. Tom drugi czytało mi się jeszcze lepiej. I o dziwo jeszcze szybciej. Wszystko dzięki temu, że to już nie jest typowo mroczne fantasy - przemieniło się w przygodowe fantasy a ten rodzaj jest bliższy memu sercu.
W drugim tomie autorka zabiera nas w inne miejsca. Akcja już nie dzieje się tylko na Jolinie, lecz także na jednym z księżyców. A tu panują całkiem inne zasady.
Nadal towarzyszymy głównym bohaterom z pierwszego tomu. Norgal i Rothgar wiodą prym. Ale autorka przyzwyczaiła już nas do dużej ilości bohaterów, więc i tutaj pojawia się ich całkiem sporo. Uwagę przykuwa także Narel, wampir Mavek oraz dama wśród mężczyzn - księżniczka Ulivia.
Pozostając chwilę przy bohaterach to jestem pod ogromnym wrażeniem tego, że E.Raj się nie pogubiła i nie poplątała. Przy takiej ilości łatwo o pomyłkę. Tak samo w przypadku wielowątkowości. Wbija w fotel. Widać, że książka jest dopracowana.
Wielkim ułatwieniem w czytaniu było nadanie odpowiedniego nazywnictwa poszczególnych rozdziałów, z wyznaczeniem jakich bohaterów tyczy. Bardzo trafne, szczególnie że pojawiają się retrospekcje, które mącą kolejność. Bez uważnego czytania i maksymalnego skupienia można się łatwo pogubić. Autorka tym samym zmusza czytelnika do myślenia. Nie dostajemy wszystkiego ładnie podanego na tacy. Musimy się trochę wysilić.
Zdecydowanie mniej grozy i tych wszystkich brutalnych opisów. Ustąpiły miejsca przygodom, jakich doświadczyli bohaterowie. Dla mnie, jak wspominałam powyżej, jest to plus. Choć nie brakuje magii i różnych stworków, które dopełniają fabułę.
Nadal możemy się zachwycać barwnymi i plastycznymi opisami, które pobudzają wyobraźnię.
Tom drugi okazał się być dla mnie jeszcze bardziej ciekawy. Nawet objętość mi nie przeszkadzała, choć pod koniec ciężko mi było utrzymać książkę. Szczególnie, że ja jestem osobą bardzo dbająca o lektury. Nie zaginął stron, nawet nie załamuję okładki - to w tym przypadku było bardzo trudne ale się udało.
Autorka przeniosła mnie w czasie i w miejscu. Dostarczyła przygód na najwyższym poziomie. Wrażeń, które powodowały, że moje serce drżało z niepokoju a włos na ciele się jeżył. Jeśli czytaliście "Plagę" i się wam podobała, to koniec czytajcie kontynuację. A jeśli macie powieść w planach, to koniecznie zachowajcie chronologię, bowiem "Fascynacja" jest bezpośrednią kontynuacją.

Polecam





Współpraca: Wydawnictwo Hm...

"Rothgar obrócił się w jego stronę.
Ale to już nie była twarz, jaką znał Mavec. Zmienił się.
Sylwetka też jakby urosła. A twarz...ludzka twarz, przestała istnieć.
Na oczach Maveca powoli się rozpadała. Skóra pękała.
Wyrastały z niej olbrzymie czarnografitowe kości, tworząc zupełnie nową, trójwymiarową strukturę obejmującą poprzednią twarz nieumarłego że wszystkich stron jak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    98
  • Przeczytane
    74
  • Posiadam
    35
  • 2021
    4
  • Fantastyka
    4
  • Ulubione
    4
  • Fantasy
    3
  • Teraz czytam
    2
  • LZ nowości
    1
  • Fantasy chcę przeczytać
    1

Cytaty

Więcej
E. Raj Uczeń nekromanty - Fascynacja Zobacz więcej
E. Raj Uczeń nekromanty - Fascynacja Zobacz więcej
E. Raj Uczeń nekromanty - Fascynacja Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także