Zakonnice odchodzą po cichu
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2016-02-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-19
- Liczba stron:
- 226
- Czas czytania
- 3 godz. 46 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364682919
- Tagi:
- życie zakonne zakonnice
- Inne
Habit już uszyty. Za dwa miesiące siostra Joanna uroczyście otrzyma go z rąk Mistrzyni. Ale teraz jest noc i siostra Joanna myśli tylko o tym, czy wszyscy zasnęli. Jest po komplecie, światła zgaszone. Nie wolno opuścić łóżka, nie wolno się odezwać. Siostra Joanna łamie reguły zakonne i wymyka się z pokoju. Przebiega pod ścianą, po schodach w górę, do biblioteki. Drzwi skrzypią. Trzeba uważać. Między regałami czeka już siostra Magdalena...
Byłe zakonnice nikomu nie opowiadają o swoim życiu. Nie występują w telewizji. Powiedzieć złe słowo na zakon, to stanąć samotnie przeciw Kościołowi. Nie mówią znajomym ani rodzinie, bo ludzie nic nie rozumieją. Dla ludzi świat jest prosty: odeszła, bo na pewno w jakimś księdzu się zakochała. W ciążę z biskupem zaszła. Jak one tam bez chłopa wytrzymują? Chyba w czystości nie żyją?
Byłe zakonnice nie mogą uwierzyć: o czym oni mówią?
Jaki biskup? W zakonie walczy się o przetrwanie.
Jaki ksiądz? Tam szuka się dawno zgubionego sensu.
Jak wytłumaczyć, że chodzi o coś zupełnie innego?
W książce znajdziecie odpowiedzi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 6 093
- 3 057
- 741
- 110
- 90
- 86
- 77
- 68
- 65
- 57
Opinia
https://robsik.com/2017/02/13/zakonnice-odchodza-po-cichu/
Od młodych lat byłem związany z różnymi wspólnotami przykościelnymi: oaza, jakieś obozy, pielgrzymki, spotkania a nawet neokatechumenat. Wiele działań, wiele wzruszeń, wiele rozczarowań i zawsze więcej pytań niż odpowiedzi. Poszukiwanie Boga zdecydowanie nie jest łatwe. Wieczne rozterki, niejasności, zgrzyty, niedopasowania i sprzeczności. A najwięcej związanych z siostrami zakonnymi.
W pierwszych dwóch klasach podstawówki religia była prowadzona jeszcze po staremu: poza szkołą, w salkach przy kościele i do tego prowadzone przez siostrę zakonną. Po raz pierwszy poznałem jak wiele zła i przemocy fizycznej należy spodziewać się nawet od osób duchownych, które na co dzień uśmiechają się, jakby były naćpane. Dwa różna oblicza, dwa skrajne zachowania, tak sprzeczne i niepokojąco niebezpieczne. Nigdy tego nie potrafiłem zrozumieć.
Księża i zakonnicy (mowa o rodzaju męskim) natomiast wielokrotnie wprawiali mnie w stan, który przywracał wiarę w ludzi i Kościół. Spotykałem na swojej drodze wielu, którzy chcieli całym sercem służyć innym, pomagać, wspierać i prowadzić przez meandry poszukiwań Boga. Poznałem także tych, których lubimy określać „niegodnymi bycia księdzem” – nie osądzałem ich jednak nigdy surowo. W końcu oni też są ludźmi, też szukają Boga i wielokrotnie wkładając w to całe swoje życie. Nie mówię tu już o mega skrajnych przypadkach przede wszystkim dlatego, że nie o tym tu chciałem…
Pojawił się ostatnio bardzo dobry dokument o zakonnicach. Głównie o tych co odeszły ze zgromadzeń. O tym dlaczego, jak to wyglądało i na czym to wszystko polega. Osobiście byłem przekonany, że wiem wystarczająco dużo o zakonach i o tym, jak one działają. Zawsze miałem przeświadczenie, że ich działalność łamała dziewczyny, robiąc z nich nieporadne istoty, które nijak nie pasowały do współczesnego świata. Wielokrotnie zauważałem, że są to osoby nie potrafiące odnaleźć się we współczesnym świecie. Czasami mówiłem o zakonach jak o katolickich sektach, ale nie miałem na to żadnych dowodów. Nie potrafiłem potwierdzić swoich tez. Dlatego pojawienie się tej książki przypieczętowało zakup i postanowienie przeczytania. Chciałem wiedzieć więcej, potwierdzić swoje domysły, poznać prawdę.
Książka przerosła moje wyobrażenia. Wiele faktów się domyślałem. Zdecydowanej większości nie. Szybko doszedłem do wniosku, że wiele sekt mogłoby się uczyć właśnie od zakonnic, gdyby nie to, że funkcjonowanie zakonów jest mocno niejawne. Ten dokument odkrył prawdziwe blaski i cienie tych zamkniętych miejsc – ze szczególnym uwzględnieniem tych drugich. W końcu bohaterki to przede wszystkim byłe zakonnice, więc należało się spodziewać wiele żalu, zgorzknienia i rozczarowań. Byłe zakonnice mówią jednak też o tych dobrych rzeczach. Jest ich jednak tak niewiele, że nawet uważny czytelnik może mieć problemy z wychwyceniem ich w treści książki. Nie to jednak jednak uderza czytelnika. Z opowiadań widać bardzo wyraźnie jak drenuje się umysł, ciało i emocjonalność adeptek a potem zakonnic. Te, którym udaje się wyjść z tego „obozu” wyglądają jak wydmuszki. Przez pierwsze lata czują się bezradnie, nie potrafią odnaleźć się w codziennym życiu, wielokrotnie nie potrafią nawiązać zdrowych relacji międzyludzkich (warto wspomnieć o tym, że społeczeństwo samo napiętnuje taką kobietę, niemal jak trędowatą!) nie wspominając już kompletnym bałaganie duchowym, który uporządkować często się już nie udaje.
Nie mogę już tu za dużo zdradzać, aby Wam nie odbierać „radości” czytania tego dokumentu. Za dodatkową rekomendację niech posłuży jeszcze informacja, że autorka podejmuje także rozmowy z zakonnikami, księżmi a także aktywnymi matkami przełożonymi, aby poukładać informacje i wyciągnąć wielopłaszczyznowe opinie. Z obrazu tego widać, jak słońce na czystym niebie, jak bardzo dziwnym tworem są zakony. Najbardziej jednak porażającym dla mnie był fakt, że w w przedstawionych zgromadzeniach tylko na papierze chodziło o pomaganie innym – na co dzień jest to fikcja, która utwierdza mnie w przekonaniu, że zakony żeńskie to miejsce gładzenia człowieczeństwa.
Na koniec jeszcze jedno „ale”. Ta książka mogła być jeszcze lepsza, gdyby padły właściwe pytania. Dziś już wiem, że dobry dokument, reportaż powstaje na bazie odpowiednio zadanych pytań. Po książce odczułem właśnie taki niedosyt. Rozumiem, że podjęty temat jest bardzo delikatny a z bohaterkami tej książki należy się obchodzić raczej jak jajkiem (to parafraza). Z pewnością sytuacja wymaga wiele wyczucia, wrażliwości i ostrożności. Czasami jednak pewne pytania muszą paść. Zwłaszcza, że ta książka może pomóc wielu młodym dziewczynom w podjęciu decyzji, w obliczu rozterek, czy warto iść do zakonu.
https://robsik.com/2017/02/13/zakonnice-odchodza-po-cichu/
więcej Pokaż mimo toOd młodych lat byłem związany z różnymi wspólnotami przykościelnymi: oaza, jakieś obozy, pielgrzymki, spotkania a nawet neokatechumenat. Wiele działań, wiele wzruszeń, wiele rozczarowań i zawsze więcej pytań niż odpowiedzi. Poszukiwanie Boga zdecydowanie nie jest łatwe. Wieczne rozterki, niejasności, zgrzyty,...