Gdy mam doła i jakoś tak nie za bardzo chce mi się chcieć,poszukuję lektury ,która mnie z tego doła wyciągnie.takiego "koła ratunkowego"Książki Ewy Stec doskonale sprawdzają się w tej roli.Są pisane lekko,z przymrużeniem oka.Taki "książkowy deserek niskokaloryczny"przy jej książkach zaśmiewam się do łez i od razu inaczej postrzegam świat.polowanie na Perpetuę to taka właśnie książka.Kryminał z przymrużeniem oka.Genialne dialogi,genialny wątek i wspaniały koniec całej zagmatwanej historii.Agata jest mężatką.Do pewnego momentu wydaje jej się,że nic jej do szczęscia nie brakuje.Małżonek odnoszący sukcesy w pracy i dwoje wspaniałych dzieci.Jednak,gdy w samochodzie męża znajduje prezerwatywę zaczyna mieć wątpliwości.Zwierza się przyjaciółce,która jako kobieta wyzwolona postanawia pomóc "gnębionej"i zdradzanej małżonce.Kupuje ekskluzywną bieliznę,szpilki na niebotycznie wysokich obcasach i goni biedną Agatę po pobliskim parku by poprawić jej kondycję.Gdy jednak brat Agaty/ksiądz/ prosi ją o pomoc i odebranie z lotniska zakonnicę z Kolumbii-Perpetuę jej uporządkowany,misterny plan zaczyna się walić.Pojawiają się gangsterzy,poszukiwana paczka i trup w hotelowej szafie.Jsiążki takie jak te to doskonała rozrywka.Przy Polowaniu na Perpetuę nie można się znudzić i ja się nie znudziłam Wręcz przciwnie ,śmiałam się głośno ,aż zdziwony mój małżonek lekko pukał się w głowę.Nie wiedział biedczek jaka to fjna historia.

Gdy mam doła i jakoś tak nie za bardzo chce mi się chcieć,poszukuję lektury ,która mnie z tego doła wyciągnie.takiego "koła ratunkowego"Książki Ewy Stec doskonale sprawdzają się w tej roli.Są pisane lekko,z przymrużeniem oka.Taki "książkowy deserek niskokaloryczny"przy jej książkach zaśmiewam się do łez i od razu inaczej postrzegam świat.polowanie na Perpetuę to taka...