rozwińzwiń

Dżoker

Okładka książki Dżoker Michał Piedziewicz
Okładka książki Dżoker
Michał Piedziewicz Wydawnictwo: Wydawnictwo MG Cykl: Gdynia. Miasto cudów (tom 1) reportaż
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
reportaż
Cykl:
Gdynia. Miasto cudów (tom 1)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2016-01-13
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-13
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377793527
Tagi:
literatura polska miasto Gdynia wspomnienia wolność kryzys
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
107
36

Na półkach: ,

Przez pierwsze sto stron ciężko było się połapać, w nazwiskach, wydarzeniach, chronologii. Brakowało w książce bardziej konkretnych opisów ubiorów i miejsc. Budowanie obrazu Gdyni i bohaterów trwało i trwało, ale w pewnym momencie było się w końcu w tym świecie, choć trochę niewyraźnym gdzie wiele trzeba było sobie dowyobrażać.

Przez pierwsze sto stron ciężko było się połapać, w nazwiskach, wydarzeniach, chronologii. Brakowało w książce bardziej konkretnych opisów ubiorów i miejsc. Budowanie obrazu Gdyni i bohaterów trwało i trwało, ale w pewnym momencie było się w końcu w tym świecie, choć trochę niewyraźnym gdzie wiele trzeba było sobie dowyobrażać.

Pokaż mimo to

avatar
475
137

Na półkach:

Obyczajowa, momentami lepsza, a momentami mniej. Moim zdaniem dla mieszkańca Trójmiasta i okolic będzie to ciekawsza lektura niż dla mieszkańców innych stron Polski, z racji na dokładne i, mam nadzieję, historycznie prawdziwe opisy Gdyni i jej rozwoju w latach 30.

Obyczajowa, momentami lepsza, a momentami mniej. Moim zdaniem dla mieszkańca Trójmiasta i okolic będzie to ciekawsza lektura niż dla mieszkańców innych stron Polski, z racji na dokładne i, mam nadzieję, historycznie prawdziwe opisy Gdyni i jej rozwoju w latach 30.

Pokaż mimo to

avatar
754
440

Na półkach: ,

Całkiem niezła książka z przedwojenną Gdynią w tle (chociaż to raczej miasto jest bohaterem książki).

Całkiem niezła książka z przedwojenną Gdynią w tle (chociaż to raczej miasto jest bohaterem książki).

Pokaż mimo to

avatar
117
100

Na półkach:

Wielogatunkowość w jednym utworze literackim powinna zdaje się wyjść mu na dobre. Problem pojawia się wówczas, gdy czytelnik w końcu nie wie co właściwie czyta i w jakim celu zostało to napisane.

Głównym bohaterem powieści "Dżoker" jest miasto Gdynia. Gród ten otrzymał prawa miejskie 10 lutego 1926 roku i od tego momentu stał się jednym z najprężniej rozwijających się polskich miast, tak że w roku 1939 posiadał już ponad 130 tysięcy mieszkańców. W mieście tym krzyżują się losy trojga przyjezdnych - młodziutkiej urzędniczki Łucji, początkującego dziennikarza Adama i trudniącego się szemranymi interesami Krzysztofa. Każde z nich przybywa do budującego się miasta z głową pełną marzeń, niemałymi ambicjami i pragnieniem osiągnięcia tam tego wszystkiego, czego w swych rodzinnych stronach osiągnąć nie melby szans.

W odautorskim wstępie Michał Piedziewicz wyznaje, że napisał "Dżokera" po to by oddać cześć swemu rodzinnemu miastu. Podaje przy tym obszerny wykaz książek i innych źródeł z których korzystał aby jak najdokładniej oddać tło historyczne i społeczno-obyczajowe swojej powieści. Wszystko pięknie, tylko szkoda że przy okazji autor zapomniał iż pisze powieść właśnie, a nie studium historyczne czy też przewodnik po Gdyni 20-lecia międzywojennego. Bo gdzieś do 400 strony (książka liczy wszystkich około 500) treść "Dżokera" zdominowana jest przez opisy rozrastającego się miasta, hasła propagandowe, nagłaśniane przez ówczesne władze sukcesy rządu i - gdzieś w tle - przestępcze porachunki i codzienne życie przemytników. Wspomnianego na okładce trójkąta miłosnego który zachęcił mnie do przeczytania tej książki niestety nie zauważyłam.

Akcja robi się ciekawa dopiero na ostatnich 100 stronach, kiedy to już główni bohaterowie nieco okrzepli w nowych zawodach i w nowym miejscu zamieszkania i pragną prowadzić wreszcie zwyczajne, mieszczańskie życie, w czym zaczynają przeszkadzać im przysłowiowe demony przeszłości i trupy w szafie. Dywagują też oni wówczas o nadchodzącej wojnie (mamy wszak już wtedy rok 1938) i na podstawie ich rozmów (oraz - rzecz jasna - z perspektywy czasu) widzimy, jak naiwne było wówczas myślenie Polaków o zbliżającym się konflikcie zbrojnym, ich bezkrytyczna wiara w siłę polskiej armii i pomoc deklarowaną przez Anglię i Francję. Wojna ta w ich mniemaniu nie miała podstaw nawet by się zacząć, a gdyby nawet wybuchła - potrwać więcej niż kilka miesięcy. Jak to się wszystko skończyło, sami wiemy. W ogóle konfrontacja wyobrażeń o przyszłości Gdyni (jak również całej Polski) z naszą wiedzą na temat losów naszego kraju w kolejnych prawie 80 latach jest chyba najciekawszym elementem tej książki (no bo nudnej przez 4/5 jej objętości akcji do plusów bym nie zaliczyła). Cóż powiedzieliby główni bohaterowie gdyby wiedzieli ze kraj, który w ich mniemaniu za 15, najwyżej 20 lat stać się miał kolejną europejską potęga zamiast tego obrócił się już wkrótce w kupę gruzu, a potem przez prawie 50 lat znajdował się pod nieformalnym zaborem znienawidzonych Sowietów hamującym jego rozwój do tego stopnia, że w roku 2016 nie widać realnych szans by kiedykolwiek nadgonił Anglię czy Francję? Co powiedziałby Adam wiedząc, że w jego ukochanej Gdyni nigdy nie powstało metro, tak przez niego podziwiane podczas podróży do Londynu),a i w samej stolicy Polski pojawiło się ono dopiero w 1995 roku?

W każdej książce staram się dostrzec coś dobrego, zaletą "Dżokera" jest z pewnością wnikliwa analiza historii oraz przemian społecznych w powstającej dopiero Gdyni. Niestety, ujęcie całej zebranej przez autora wiedzy na te tematy w powieść nie było dobrym posunięciem. Bo nie wyszła z tego ani powieść historyczna, ani obyczajowa, lecz dziwna hybryda - ni to praca historyczna, ni to studium przestępczych działań na wybrzeżu w 20-leciu międzywojennym, a już na pewno nie wspominany w okładkowej zajawce romans. Zawieść czytelnika jest niestety łatwo, odzyskać go (a ponoć planowana jest kontynuacja "Dżokera") znacznie trudniej.

Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": https://swiat-powiesc.blogspot.com/

Wielogatunkowość w jednym utworze literackim powinna zdaje się wyjść mu na dobre. Problem pojawia się wówczas, gdy czytelnik w końcu nie wie co właściwie czyta i w jakim celu zostało to napisane.

Głównym bohaterem powieści "Dżoker" jest miasto Gdynia. Gród ten otrzymał prawa miejskie 10 lutego 1926 roku i od tego momentu stał się jednym z najprężniej rozwijających się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach: ,

Ta trylogia to niezwykle barwna, świetnie napisana opowieść o niezwykłym mieście, jakim bez wątpienia jest Gdynia i kilku pokoleniach ludzi, którzy ją tworzyli.
1. tom to Dżoker. Jego akcja rozgrywa się przed II wojną światową, pod koniec lat 30. XX wieku. To wtedy w błyskawicznie rozwijającej się Gdyni przecinają się losy kilkorga osób. Są to zwyczajni ludzie, z którymi może się utożsamiać w zasadzie większość z nas.
Ukazana w książce Gdynia, to wspaniałe miasto, nowoczesne, z szerokimi ulicami, nowoczesnymi domami, różnymi instytucjami, pensjonatami. Stopniowo poznajemy zarówno miasto, które wbrew szalejącemu w USA kryzysowi rozwija się świetnie, jak i losy trojga głównych bohaterów.
Książka ciekawie opisuje codzienność Gdyni. Opisy ubarwiają liczne zdjęcia. I to jest dla mnie najciekawsze, fakt, iż czytając o danym miejscu sprzed kilkudziesięciu lat, mogę je zobaczyć na zdjęciu.
Śledzimy także losy bohaterów, ich pogoń za marzeniami, poszukiwanie miejsca na ziemi, walkę o szczęście.
Warto sięgnąć po te tomy, a szczególnie po tom 3. Zbyt wiele osób uważa, że to co mamy teraz, wolność jest czymś oczywistym, danym nam na zawsze. Nic bardziej mylnego.
A w tle cały czas przewija się Gdynia, główna bohaterka trylogii. Część jej mieszkańców za wszelka cenę ucieka z tego miasta, z komunistycznej lub świeżo wyzwolonej Polski, część zostaje nie wyobrażając sobie życia nigdzie indziej.
Gorąco zachęcam do lektury. Całość jest wspaniała, obrazowo napisana, poparta zdjęciami. Każda część jest inna, każda wpleciona w inny okres rozwoju Polski, Gdyni, życia bohaterów. Każda z książek ma w sobie to coś. Czyta się genialnie.

Ta trylogia to niezwykle barwna, świetnie napisana opowieść o niezwykłym mieście, jakim bez wątpienia jest Gdynia i kilku pokoleniach ludzi, którzy ją tworzyli.
1. tom to Dżoker. Jego akcja rozgrywa się przed II wojną światową, pod koniec lat 30. XX wieku. To wtedy w błyskawicznie rozwijającej się Gdyni przecinają się losy kilkorga osób. Są to zwyczajni ludzie, z którymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
990
800

Na półkach:

Zaczynając tę książkę, nie przypuszczałam, że ocenię ją na więcej niż 2 gwiazdki, z czego jedna będzie za ciekawe fotografie.
Myślałam, że znów "udało" mi się "wdepnąć" w nieciekawą serię.
Jednak im dalej w las...
Nagle znalazłam się w międzywojennej Gdyni, usiadłam do stołu z Wilczyńskimi, zaczęłam żyć ich problemami i wciągnęło mnie to.
Nie żeby zaraz wow i rewelacja, ale nie było zle.
Fabuła na 5-6 gwiazdek i bonus za klimat i fotografie.
Chętnie sięgnę po drugi tom.

Zaczynając tę książkę, nie przypuszczałam, że ocenię ją na więcej niż 2 gwiazdki, z czego jedna będzie za ciekawe fotografie.
Myślałam, że znów "udało" mi się "wdepnąć" w nieciekawą serię.
Jednak im dalej w las...
Nagle znalazłam się w międzywojennej Gdyni, usiadłam do stołu z Wilczyńskimi, zaczęłam żyć ich problemami i wciągnęło mnie to.
Nie żeby zaraz wow i rewelacja, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
57

Na półkach: ,

Odłożona w trakcie czytania... ocena sama w sobie. Ale druga część świetna! Jestem w trakcie czytania! :) Więcej tutaj: http://ciutwiecej.pl/2017/09/smietnik-2-o-ksiazkach-ktore-skradly-serca/

Odłożona w trakcie czytania... ocena sama w sobie. Ale druga część świetna! Jestem w trakcie czytania! :) Więcej tutaj: http://ciutwiecej.pl/2017/09/smietnik-2-o-ksiazkach-ktore-skradly-serca/

Pokaż mimo to

avatar
432
256

Na półkach: , , ,

"Onieśmielony interesant to interesant najlepszy. Kropka."

"Wszak i wielka słabość musi mieć granice, których mężczyzna przekroczyć nie powinien."

"Huczne zabawy w noc sylwestrową nie należały do polskiej, angielskiej czy francuskiej, słowem: zachodnioeuropejskiej tradycji. Tak bawiono się na wschodzie (albo w półświatku). Ludzie na poziomie tę noc spędzali w gronie rodziny czy przyjaciół, kameralnie i po domowemu. Na lekko – powiedzmy żartobliwie – bo co najmniej do północy przedłużających się fajfach, przy zakąskach, szemrzącej w tle muzyce z gramofonu lub radia, a wreszcie, czemu nie, przy bridżu."

"To zadziwiające, że alkohol opłacało się i z Polski wywozić (zwłaszcza do objętej prohibicją Skandynawii) i do niej przywozić – na przykład z gdańskich składów wolnocłowych. Tak czy siak, wte czy wewte – interes jak złoto!"

"Onieśmielony interesant to interesant najlepszy. Kropka."

"Wszak i wielka słabość musi mieć granice, których mężczyzna przekroczyć nie powinien."

"Huczne zabawy w noc sylwestrową nie należały do polskiej, angielskiej czy francuskiej, słowem: zachodnioeuropejskiej tradycji. Tak bawiono się na wschodzie (albo w półświatku). Ludzie na poziomie tę noc spędzali w gronie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1306
1281

Na półkach: , , ,

Rewelacyjna książka, która wspaniale przenosi nas w czasy dwudziestolecia. Świetny język, sylwetki bohaterów, wciągająca fabuła.
Zastanawiam się, dlaczego o tej książce niemal wcale nie było głośno???
Osobiście gorąco polecam, na pewno sięgnę po kolejne części serii.

Rewelacyjna książka, która wspaniale przenosi nas w czasy dwudziestolecia. Świetny język, sylwetki bohaterów, wciągająca fabuła.
Zastanawiam się, dlaczego o tej książce niemal wcale nie było głośno???
Osobiście gorąco polecam, na pewno sięgnę po kolejne części serii.

Pokaż mimo to

avatar
234
156

Na półkach: ,

Nie przeczytałam nawet połowy, lubię historię, oczekiwałam czegoś innego.

Nie przeczytałam nawet połowy, lubię historię, oczekiwałam czegoś innego.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    79
  • Przeczytane
    65
  • Posiadam
    21
  • Literatura polska
    6
  • Teraz czytam
    3
  • 2018
    2
  • 2016
    2
  • Sagi
    1
  • Współpraca z Wydawnictwem
    1
  • Regionalia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dżoker


Podobne książki

Przeczytaj także