rozwińzwiń

Kalendarze

Okładka książki Kalendarze Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Okładka książki Kalendarze
Małgorzata Gutowska-Adamczyk Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2022-05-12
Data 1. wyd. pol.:
2015-09-24
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382950472
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
417 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
943
941

Na półkach:

O jak cudownie było się przenieść w czasy dzieciństwa. Chociaż fabuła książki toczy się w latach 60-tych to tak niewiele się zmieniło do czasu kiedy dorastałam na początku lat 90tych. Babciny piec i bieganie na bosaka, gotowanie lupy z trawy i telewizor Rubin. Biograficzna powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk pokazuje w pełni czasy PRLu.

O jak cudownie było się przenieść w czasy dzieciństwa. Chociaż fabuła książki toczy się w latach 60-tych to tak niewiele się zmieniło do czasu kiedy dorastałam na początku lat 90tych. Babciny piec i bieganie na bosaka, gotowanie lupy z trawy i telewizor Rubin. Biograficzna powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk pokazuje w pełni czasy PRLu.

Pokaż mimo to

avatar
18
15

Na półkach:


avatar
762
736

Na półkach: ,

Dosyć ładna, można nazwać biograficzna powieść. Podróż do środka siebie, sentymentalne wspomnienia.

Akcja toczy się dwutorowo.
Autorka zagłębia się w czasy własnego dzieciństwa w PRL-u, a jednocześnie jest tu i teraz ze swoimi wielkimi problemami jak syndrom pustego gniazda, po wyprowadzce synów.
Opisywane czasy przeplatają się ze sobą.
Przeżycia z dzieciństwa małej dziewczynki związanej z ubogim mieszkaniem w małym miasteczku jak Mińsk Mazowiecki ,narodziny siostry Uli, przedszkole, a w nim pierwsze zauroczenie i pierwszy pocałunek, przygotowania do szkoły do pierwszej klasy opisane są z punktu widzenia sześcioletniego dziecka. Te teraźniejsze wyłaniają się już z perspektywy dorosłej kobiety.
Niezwykły urok budzą opisy pobytu na wakacjach u babci na wsi. Widać ,wielką więź międzypokoleniową.
Przedstawiona wieś jest taka jaka była naprawdę bardzo nędzna, bez bieżącej wody, kanalizacji i innych wygód. Za to ludzie byli inni ,bardziej się szanowali i można było liczyć na sąsiedzką pomoc.
Sama czysta natura. Ludzie żywili się , tym co sami wyhodowali i uprawami z roli.

Sam tytuł książki ,,Kalendarze’’ , jest to jakby osobisty pamiętnik pani Małgosi, a możemy potraktować go jak jako kalendarz prac na roli i w sadzie u dziadków. Każdy przyjazd na wieś do babci związany był z określoną czynnością jak siew, sianokosy, żniwa, świniobicie, wykopki, zbiór owoców itp.
Na pewno kto żył w tych czasach ,są to bardzo cenne wspomnienia z łezką w oku. Dla nowych ,współczesnych pokoleń raczej trudne do pomyślenia, jak można było sobie wtedy z tym wszystkim radzić.
Powieści nie czyta się jednym tchem. Są dłuższe chwile refleksji, zastanowienia i zadumy, a czasami nawet sceny humorystyczne.
Można się z niej wiele dowiedzieć o czasach życiu w komunie, nędzy, zwyczajach na wsi lub w zapadłych miasteczkach.
Książka wieje nostalgią na każdej stronie. Może powrót do lat dzieciństwa i młodości ma tę przewagę , że się było młodym i nie zwracało uwagi na takie rzeczy, które dostrzegamy dopiero z perspektywy lat. Młodość dodaje skrzydeł! Na pewno!

Dosyć ładna, można nazwać biograficzna powieść. Podróż do środka siebie, sentymentalne wspomnienia.

Akcja toczy się dwutorowo.
Autorka zagłębia się w czasy własnego dzieciństwa w PRL-u, a jednocześnie jest tu i teraz ze swoimi wielkimi problemami jak syndrom pustego gniazda, po wyprowadzce synów.
Opisywane czasy przeplatają się ze sobą.
Przeżycia z dzieciństwa małej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
818
292

Na półkach:

Sentymentalna autobiograficzna podróż do czasów dzieciństwa, przeplatana rozdziałami ze współczesności o tęsknocie za dzieckiem, które opuściło dom rodzinny.
Powieść jest nudna, monotonna, bez żadnej akcji momentami trochę żenująca.
Być może miała to być forma terapii dla autorki, bo wydaje mi się, że ta książka była bardziej potrzebna jej niż czytelnikom.

Sentymentalna autobiograficzna podróż do czasów dzieciństwa, przeplatana rozdziałami ze współczesności o tęsknocie za dzieckiem, które opuściło dom rodzinny.
Powieść jest nudna, monotonna, bez żadnej akcji momentami trochę żenująca.
Być może miała to być forma terapii dla autorki, bo wydaje mi się, że ta książka była bardziej potrzebna jej niż czytelnikom.

Pokaż mimo to

avatar
4663
3431

Na półkach: , ,

"Kalendarze" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk czytało mi się niespiesznie i z przyjemnością (a raczej słuchało, bo większość poznałam w formie audiobooka).

To ciepła proza wspomnieniowa, w której narratorka wraca do czasów dzieciństwa.
Rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, rówieśnicy... - to przede wszystkim świat kilkuletniej dziewczynki, która dopiero pod koniec opowieści staje się nastolatką, a potem młodą kobietą.
Dużo tu rozbrajającego poczucia humoru (fragmenty poświęcone całowaniu się w przedszkolu - bezcenne:)). Jest też miejsce na wzruszenia i nostalgię (czytając, nieraz wracałam myślami do własnego dzieciństwa, zwłaszcza beztroskich czasów wakacji i szkolnych przygód).

Osobne części stanowią rozdziały, w których narratorka jest już dojrzałą kobietą i wraz z mężem doświadcza syndromu pustego gniazda, gdy dorośli synowie czasowo wyprowadzają się z domu.

"Kalendarze" to proza lekka, ale dająca do myślenia. Na pewno nie jest to gratka dla miłośników tylko i wyłącznie mocnych wrażeń i szaleńczej akcji. Tu akcja płynie powoli, niczym kropla miodu ściekająca ze słoika...
I na tym właśnie polega urok tej książki. Świetnie mi się przy niej relaksowało, dobrze słuchało się do poduchy:)

"Kalendarze" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk czytało mi się niespiesznie i z przyjemnością (a raczej słuchało, bo większość poznałam w formie audiobooka).

To ciepła proza wspomnieniowa, w której narratorka wraca do czasów dzieciństwa.
Rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, rówieśnicy... - to przede wszystkim świat kilkuletniej dziewczynki, która dopiero pod koniec opowieści staje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
125
1

Na półkach:

Książka jest nudna. Przerwałam w połowie..

Książka jest nudna. Przerwałam w połowie..

Pokaż mimo to

avatar
324
29

Na półkach:

Spodziewałam się czegoś ciekawszego a to była najnudniejsza książka jaką przeczytałam.

Spodziewałam się czegoś ciekawszego a to była najnudniejsza książka jaką przeczytałam.

Pokaż mimo to

avatar
1243
1243

Na półkach:

"KALENDARZE" MAŁGORZATA GUTOWSKA - ADAMCZYK

Byłam ciekawa tej powieści, zaintrygowała mnie fabuła i tematyka.
Lubię wplatanie autobiograficznych wątków do przedstawianej historii.
Cofnięcie się do czasów bycia dzieckiem jest bardzo emocjonalna podróżą.
Wspomnienia z dzieciństwa mają swoją moc. Dorastanie i czas dojrzewania to magiczny i zarazem trudny czas.

Jednak czasem trudno się pogodzić z faktem, że nasze dzieci tak szybko dorastają i opuszczają dom.
Wiemy przecież, że stworzą swoje, nowe rodziny i swój własny dom. Jesteśmy szczęśliwi, że one są szczęśliwe, jednak ...

Podoba mi się, że wszystko dzieje się dwutorowo, jest teraz i jest kiedyś.
To co dzieje się teraz odbieramy z perspektywy dojrzałej kobiety, a to co kiedyś z perspektywy dziecka.
Prosty język i styl powoduje, że powieść czyta się szybko, jednak czegoś mi tutaj brakowało.
Zapowiadało się niezwykle ciekawie, jednak przyznam, że zupełnie mnie to nie porwało.
Tak bardzo chciałam dać się porwać emocjom, uczuciom, wzruszeniu i przenieść się do przedstawionego świat.
Chciałam widzieć, słyszeć i czuć to co nasi bohaterowie, jednak nie udało mi się to.
Zapamiętam Babcię Janinę, pewnie dlatego, że ja też spędzałam wakacje u dziadków na wsi.

Przeczytajcie, tę powieść, chociażby dlatego aby mieć swoje zdanie na jej temat.

Dodam, iż bardzo mi się podobała seria autorki pt. "Osiedle Sielanka".
https://ostatniastrona.com.pl/?s=osiedle+sielanka

"KALENDARZE" MAŁGORZATA GUTOWSKA - ADAMCZYK

Byłam ciekawa tej powieści, zaintrygowała mnie fabuła i tematyka.
Lubię wplatanie autobiograficznych wątków do przedstawianej historii.
Cofnięcie się do czasów bycia dzieckiem jest bardzo emocjonalna podróżą.
Wspomnienia z dzieciństwa mają swoją moc. Dorastanie i czas dojrzewania to magiczny i zarazem trudny czas.

Jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
253

Na półkach:

Książki Małgorzaty Gutkowskiej Adamczyk biorę w ciemno. Wiem, co otrzymam.
Tak było i tym razem.
Jakież było moje zdziwienie, gdy zapisywałam ją na portalu Lubimy Czytać, jako pozycję "właśnie czytam" i zerknęłam na opinie. Niektóre były bardzo niekorzystne. Czytelnicy pisali, że nudna, że o niczym.
A ja zaczęłam czytać i przepadłam 🥰
To według mnie jedna z najpiękniejszych powieści, jakie ostatnio czytałam.
Pani Małgorzata zabiera nas do siebie. Do czasów obecnych, oraz do czasów dzieciństwa, kiedy chodziła do przedszkola, kiedy rodziła się jej siostra, kiedy spotkało ją pierwsze przedszkolne zauroczenie, kiedy szykowała się do pierwszej klasy.
Opisy pobytu u babci były mi bardzo bliskie. Moja babcia też nie miała kanalizacji, wody, kąpałam się w dużej misce a do ubikacji chodziło się "za stodołę" do drewnianego kibelka 🤭
Ludzie żyli w zgodzie z przyrodą i porami roku. Żywili się tym, co sami wyhodowali.
Do dziś się zastanawiam, jak te kobiety dawały sobie ze wszystkim radę...
Czasy obecne pani Małgorzaty to tzw. syndrom pustego gniazda. Autorka nie może się pogodzić z tym, że synowie wyprowadzają się z domu.
Dla mnie to również nie nowość, bo moja córka "wyfrunęła" z domu dwa lata temu. Jednak nie odczuwałam przy tym aż takich emocji. Ja się cieszyłam szczęściem dziecka.
Styl pisania pani Małgorzaty zawsze mnie fascynował. Widać tu dbanie o każdy szczegół, o piękno naszego języka, brak pośpiechu i brak "byle jakości".
Dla kogo jest ta książka? Myślę, że dla wszystkich, którzy pamiętają tamte czasy, bez wygód, bez "rozpraszaczy". Ja bardzo lubię cofać się w przeszłość, przeżywać tamte chwile z bohaterami książęk.
Ale książka ta jest również dla ludzi młodych, którzy nie doświadczyli życia w PRL-u. To będzie dla nich ciekawa lekcja. Zobaczą ówczesny świat oczami sześciolatki.

Książki Małgorzaty Gutkowskiej Adamczyk biorę w ciemno. Wiem, co otrzymam.
Tak było i tym razem.
Jakież było moje zdziwienie, gdy zapisywałam ją na portalu Lubimy Czytać, jako pozycję "właśnie czytam" i zerknęłam na opinie. Niektóre były bardzo niekorzystne. Czytelnicy pisali, że nudna, że o niczym.
A ja zaczęłam czytać i przepadłam 🥰
To według mnie jedna z najpiękniejszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
845
573

Na półkach: , , , , , , ,

To moje kolejne spotkanie z autorką Małgorzatą Gutowską-Adamczyk i jej książką, bardzo💖📘📖
Powieść "Kalendarze" zawiera wątki autobiograficzne, tym lepiej się czyta.
Z kartki na kartkę, coraz bardziej utożsamiam się z główną bohaterką.

"Gdybyśmy tak zaczęli wspominać, okaże się, że każde z nas wszystko pamięta inaczej. Inne kolory ,inny nastrój. Ta sama sytuacja zapisuje się w inny sposób"

A jest nią 6-letnia dziewczynka, taką ją poznajemy.
W momencie, gdy jej mama jest w szpitalu i razem z babcią oczekują na narodziny jej młodszej siostry Uli.
Dziewczynka z małego dziecka z dnia na dzień, staje się osobą odpowiedzialną, rozsądną, mądrzejszą.
Łagodna, cierpliwa i dobra babcia Janina Serwatkowa i jej mąż Jan: nerwowego, oschły.
Zawsze spędzała u nich wakacje.
Przyjeżdżała z rodzicami pomagać przy sianokosach, żniwach, wykopkach, zbiorze owoców z sadu.
Chodzenie boso po trawie, jedzenie chleba z cukrem, landrynek z puszki (gdzie biały o smaku migdałowym jest najlepszy),nabieranie zimnej wody wiadrem ze studni, a później chochlą z wiadra do umycia się- beztroskie, to lata.
Dalej wspomina: świniobicie, ziemniaki flisaki, kury dropiate, ogórki kiszone w słoikach na sprężynkę, "lodówkę", czyli spuszczaną do studni siatkę.
Czasy, to niełatwe, bo PRL-wskie, gdzie brakuje wiele artykułów, nie mam wygód, ani bogactwa materialnego.
Proste, skromne, ale wbrew pozorom-szczęśliwe życie.
Czytam z łezką w oku, bo moje dzieciństwo, wczesna młodość przypadają właśnie na lata 60,70,80-te.
Wszystko to pamiętam, teraz szczególnie doceniam, nie narzekam.
Tym smutniej, bo brakuje kochanych i kochających Dziadków.
Ludzie byli wówczas lepsi, bardziej pomocni, bezinteresowni, zżyci, jak jedna wielka rodzina.
Podobnie, jak ta dziewczynka z książki chciałam być chwalona, np. za zamiatanie dużego podwórka, czy pomoc w kuchni.
Ciekawe, bo podobnie, jak bohaterka i ja nie lubiłam od dziecka słodkości.
A od pierwszej wizyty w bibliotece, pokocham książki. Tak mam do dziś, choć nie piszę powieści, jak autorka, ale mam swojego bloga.
Dziękuję Pani Małgorzacie za przywrócenie wspomnień oraz zaproszenie do Jej bardzo prywatnego, czasem intymnego świata📕📖🍀🌼💝
Za egzemplarz recenzencki podziękowanie się należy Wydawnictwu Rebis 📗😊🧡

To moje kolejne spotkanie z autorką Małgorzatą Gutowską-Adamczyk i jej książką, bardzo💖📘📖
Powieść "Kalendarze" zawiera wątki autobiograficzne, tym lepiej się czyta.
Z kartki na kartkę, coraz bardziej utożsamiam się z główną bohaterką.

"Gdybyśmy tak zaczęli wspominać, okaże się, że każde z nas wszystko pamięta inaczej. Inne kolory ,inny nastrój. Ta sama sytuacja zapisuje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    529
  • Chcę przeczytać
    417
  • Posiadam
    106
  • Ulubione
    11
  • Literatura polska
    10
  • Chcę w prezencie
    10
  • Teraz czytam
    9
  • 2016
    9
  • 2018
    8
  • Z biblioteki
    8

Cytaty

Więcej
Małgorzata Gutowska-Adamczyk Kalendarze Zobacz więcej
Małgorzata Gutowska-Adamczyk Kalendarze Zobacz więcej
Małgorzata Gutowska-Adamczyk Kalendarze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także