Przystępnie pokazana sztuka trymowania żagli - na morzu niezwykle i przydatna i dająca wiele rozrywki podczas długiego żeglowania jednym halsem. Warto te zagadnienia znać, warto się wgłębić. Warto więc i przeczytać tę pozycję, która okraszona jest wieloma ilustracjami, pomagającymi zrozumieć istotę problemu. Jednakże (!) pozycja ta niestety ma pewne błędy (nieliczne co prawda, ale jednak),a miejscami zawiera zbyt mało wyjaśnień co do rzeczy podstawowych, a ciekawych; zbyt ogólnie traktuje część zagadnień ważnych i przydatnych. Przykładowo: za niewyczerpujące uznaję ujęcie kwestii wózków szotowych foka.

Brak też wskazania pewnych praw uniwersalnych - oto cała teoria omawiana jest wyłącznie na poszczególnych przykładach: a to bajdewindu, a to połówki, a to baksztagu. Uwiera więc nieco fakt, że Autor nie wskazał w jakich - co do zasady - okolicznościach żagiel przegłębiamy, w jakich wypłaszczamy, skupił się zaś na studium przypadków. Czytelnikowi zostaje w konsekwencji przypisana trochę rola detektywa, który drogą indukcji musi sam sobie pewne prawa wyprowadzić ze szczegółowych przykładów. A porządna dydaktyka powinna wszak polegać na czymś dokładnie odwrotnym!

Tym niemniej - zdecydowanie warto pozycję tę posiąść w swej biblioteczce żeglarskiej, kolejno sumiennie ją przeczytać (jest to wcale przyjemna gimnastyka dla mózgu, gdy robimy to na suchym lądzie) i spróbować wykorzystać w praktyce. Książka nie uzupełni nam rzetelnej wiedzy o teorii aerodynamiki (a przynajmniej nie zrobi tego w znacznym stopniu),ale z pewnością zachęci do eksperymentów. Choć nie perfekcyjna - zdecydowanie warta polecenia i zakupu.

Przystępnie pokazana sztuka trymowania żagli - na morzu niezwykle i przydatna i dająca wiele rozrywki podczas długiego żeglowania jednym halsem. Warto te zagadnienia znać, warto się wgłębić. Warto więc i przeczytać tę pozycję, która okraszona jest wieloma ilustracjami, pomagającymi zrozumieć istotę problemu. Jednakże (!) pozycja ta niestety ma pewne błędy (nieliczne co...