C.k. kuchnia

Okładka książki C.k. kuchnia Robert Makłowicz
Okładka książki C.k. kuchnia
Robert Makłowicz Wydawnictwo: Wysoki Zamek kulinaria, przepisy kulinarne
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Wydawnictwo:
Wysoki Zamek
Data wydania:
2015-09-04
Data 1. wyd. pol.:
2015-09-04
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394143473
Tagi:
przepisy opowieści kulinaria
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki HERITO nr 45 / 2022 Łukasz Galusek, Magdalena Kasprzyk-Chevriaux, Robert Makłowicz, Jacek Purchla, Redakcja kwartalnika HERITO, Mateusz Słomiński, Wojciech Stanisławski
Ocena 8,0
HERITO nr 45 /... Łukasz Galusek, Mag...
Okładka książki Europa. Opowieści podróżne Anna Arno, Dorota Chojnowska, Piotr Jagielski, Jarosław Klejnocki, Marcin Kydryński, Robert Makłowicz, Jarosław Mikołajewski, Katarzyna Nizinkiewicz, Marek Pernal, Małgorzata Rejmer, Michał Rusinek, Andrzej Stasiuk, Witold Szabłowski, Krzysztof Varga, Adam Wajrak, Paulina Wilk
Ocena 6,5
Europa. Opowie... Anna Arno, Dorota C...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
796
796

Na półkach: ,

43/180/2023
Kucharzenie mnie niezbyt interesuje, a czytanie przepisów kucharskich jeszcze mniej. Ale przecież nie wtedy, gdy opowiada (albo opisuje) Makłowicz! Uroczy gaduła, w którego programach więcej jest historii i kultury niż patelni i widelca. I bardzo dobrze. Kto by tam się ekscytował cebulą... (chociaż o rozczulających cukiniach czy bakłażanach już słyszałam, od pana Roberta oczywiście).
Ta książka też jest taka. Przepisy są bardziej przy okazji, niż jako dania główne. Kilka z nich sobie pobrałam aparatem fotograficznym, nie wiem, czy kiedykolwiek skorzystam, ale może...
"(...) jąłem przyglądać się zapasom w spiżarce. Jej zawartość również przypominała skandynawski niż. Z półek całkiem zniknęły zapasy północnowłoskiej grappy, austriackiego brandweinu, słoweńskiego żgania, chorwackiej rakii, madziarskiej palinki i słowackiej śliwowicy. Ach, środkowoeuropejskie destylaty, nie do zdobycia w kraju brzozy i wódki, ileż to razy przedsięwziąłem podróż tylko dlatego, że was zabrakło! (...) ciesząc oczy mową etykiet, błogosławię dobroć celników i łżę tępotę importerów. W Polsce bez problemu kupić można brazylijski bimber z trzciny cukrowej czy meksykański destylat z agawy, a słoweńskiej gruszkowicy czy węgierskiej morelowicy dostać nie sposób."
"W Krakowie jada się na śniadanie jajka w szklance. Tak samo przyrządzone można zjeść w Lublanie. W Warszawie jest to potrawa egzotyczna. W Warszawie nie ma również sznycli, weki czy leberki, a gulaszu jest jak na lekarstwo. No, ale Warszawa nigdy nie należała do imperium Habsburgów. Najwspanialszego kulinarnego imperium, jakie kiedykolwiek istniało. Najwspanialszego, bo kosmopolitycznego, potrafiącego połączyć wszystko co najlepsze w kuchni narodów wchodzących w jego skład. Węgrzy wnieśli paprykę oraz sposób smażenia mięsa na smalcu wieprzowym (w niczym innym smażona cebulka nie pachnie tak pięknie),Czesi - cała paletę knedli i knedelków (nie możemy tu pominąć pieczeni wieprzowej z kminkiem),Polacy - kwaśną śmietanę, kiszone ogórki i grzyby. Włosi upowszechnili wśród ck poddanych makaron, ryż (risotta) oraz lody, a południowi Słowianie - przejęty od Turków zwyczaj pieczenia mięsa na ruszcie. Gdy dodamy do tego kuchnię wiedeńską z jej perfekcyjnym przyrządzaniem cielęciny, strudlem i tortem Sachera, otrzymamy wreszcie pełny obraz owego raju."
"Cesarz [Ferdynand I] był typem pogodnego matołka, żyjącego w swoim mikroświatku. Czasami jednak rzeczywistość boleśnie go dotykała. Tak było podczas zarządzonego przezeń polowania na orły. Cesarz długo nie mógł pogodzić się z faktem, że ustrzelony ptak nie jest czarny i dwugłowy. Burzyło to jego całą, nabytą dzięki studiowaniu herbów, wiedzę przyrodniczą."
"(...) Konkluzja mogła być tylko jedna: niech tam sobie kolonizują Francuzi, którzy są gotowi zjeść każde egzotyczne świństwo i jeszcze uczynić z tego snobizm; Anglicy, którym i tak jest wszystko jedno, co jedzą, byle było w miętowym sosie; Niemcy, którzy na rozkaz mogą nie jeść w ogóle. Huculszczyzna jest wystarczająco egzotyczna, w Alpach jest dostatecznie zimno, a nad Balatonem - dostatecznie gorąco, i wszędzie można zjeść pieczeń wieprzową." (to konkluzja wywodu, dlaczego Austria nie miała kolonii).
A na deser frontowe listy do Pelasi, pisane przez niejakiego Roberta M. Zbieżność oczywiście przypadkowa, jako że mowa o frontach I wojny światowej :-)))
I weźcie nie czytajcie, nie da się!

43/180/2023
Kucharzenie mnie niezbyt interesuje, a czytanie przepisów kucharskich jeszcze mniej. Ale przecież nie wtedy, gdy opowiada (albo opisuje) Makłowicz! Uroczy gaduła, w którego programach więcej jest historii i kultury niż patelni i widelca. I bardzo dobrze. Kto by tam się ekscytował cebulą... (chociaż o rozczulających cukiniach czy bakłażanach już słyszałam, od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
122

Na półkach: ,

O żesz ty, kwieciście, staropolskie słownictwo okrasza te bajania jak dobre skwarki kaszę. I pośmiać się i posmakować i nauczyć się gotować można.

O żesz ty, kwieciście, staropolskie słownictwo okrasza te bajania jak dobre skwarki kaszę. I pośmiać się i posmakować i nauczyć się gotować można.

Pokaż mimo to

avatar
80
80

Na półkach: , , , , , , , , ,

Połączenie zabawnych anegdot z czasów Austro-Węgier ze znakomitymi przepisami kulinarnymi pochodzącymi z tego regionu Europy.
Austro-Węgry współtworzyło wiele narodów i każdy z nich wniósł coś do dorobku kulinarnego tego niezwykłego państwa (np. Polacy wnieśli potrawy z grzybami). Choć ten niezwykły twór państwowy z wiadomych względów nie przetrwał próby czasów pozostało po nim bogactwo kulinarne, z którego warto korzystać.
Autor pisze, że gdyby pierwsza wojna światowa odbyłaby się na froncie kulinarnym stałaby się starciem Francji (reprezentującej Ententę)i Austro-Węgier (walczących po stronie Państw Centralnych).
Puenta tej historii zaskakuje.
Piękne, wyjątkowe połączenie historii z kulinariami. Książka jest uniwersalna - do gotowania i do poczytania. Szczególnie polecam osobom z Galicji, które, podobnie, jak ja mają sentyment do tych klimatów.

Połączenie zabawnych anegdot z czasów Austro-Węgier ze znakomitymi przepisami kulinarnymi pochodzącymi z tego regionu Europy.
Austro-Węgry współtworzyło wiele narodów i każdy z nich wniósł coś do dorobku kulinarnego tego niezwykłego państwa (np. Polacy wnieśli potrawy z grzybami). Choć ten niezwykły twór państwowy z wiadomych względów nie przetrwał próby czasów pozostało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
8

Na półkach:

Na szczęście w książka odzwierciedliła charakter Roberta Makłowicza. Mogą ją czytać poszukiwacze ciekawych przepisów i poszukiwacze ciekawych książek.

Na szczęście w książka odzwierciedliła charakter Roberta Makłowicza. Mogą ją czytać poszukiwacze ciekawych przepisów i poszukiwacze ciekawych książek.

Pokaż mimo to

avatar
1487
993

Na półkach: ,

Robert Makłowicz, znany mi z programów telewizyjnych, miałem też przyjemność słuchania go na żywo. No właśnie – „przyjemność słuchania”. Rozpoznawany z kwiecistego stylu narracji, bogato w przymiotniki, oraz nuty fascynacji w tembrze głosu, gdy opowiada o jedzeniu.
Mamy więc pewność, że będzie kwieciście. No i jest! Każdy przepis poprzedzony jest opowiedzeniem pewnej historyjki (nie wiem czy prawdziwej czy niekoniecznie),która w puencie doprowadza do przepisu. Wracając do historyjek – stanowią zabawny element ubarwiający książkę. Opierają się na próbie przedstawienia zawirowań historycznych na początku XX wieku, złożoności wielokulturowej imperium austro-węgierskiego. No i są fajne. Ale co zawsze powtarzam – o książce kucharskiej nie opowiastki stanowią, lecz przepisy.
O przepisach mowa może być długa, wręcz przemowa. Do czynienia mamy z majstersztykiem gatunku. Makłowicz w CH kuchni popełnia najbardziej austro-węgierski zestaw przepisów, jaki można popełnić (moim zdaniem, of kors). Schab na kilka sposobów?, zapytacie. Jak najbardziej. Przecież każdy region ma swoja małą specyfikę, stanowiącą owa przysłowiowa wisienkę na torcie. Przepisy proste, wręcz naturalne. W składnikach (pomijam oczywiście ciasta) dominują smalczyk, wino, sypie się garściami papryka. No bo jak inaczej? Kuchnię CK nie nazwiemy zdrową w świetle dzisiejszych standardów żywieniowych, wynikających w dużej mierze ze zmiany stylu życia. Natomiast jak najbardziej nazwiemy ją pyszną, smaczną, wyśmienitą, smakowitą, rozkoszną, rarytasową, wyborną, etc.
Domowe zacisze będzie w sam raz na eksperymentowanie z książką Makłowicza w ręku. Zarzucę tylko, że jednak, mimo lokalności kuchni (przodkowie zakorzenili się na terenach Galicji),nie wszystko w dobie dostępności wszystkiego jest dostępne. Jednak zdobycie udźca baraniego wymaga wyrobienia szeregu kontaktów i załatwienia transportu chociażby z bieszczadzkich połonin. Ale poza tym – jak najbardziej regionalnie, poprawnie i PYSZNIE! Makłowicz potrafi!

Robert Makłowicz, znany mi z programów telewizyjnych, miałem też przyjemność słuchania go na żywo. No właśnie – „przyjemność słuchania”. Rozpoznawany z kwiecistego stylu narracji, bogato w przymiotniki, oraz nuty fascynacji w tembrze głosu, gdy opowiada o jedzeniu.
Mamy więc pewność, że będzie kwieciście. No i jest! Każdy przepis poprzedzony jest opowiedzeniem pewnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
758
757

Na półkach: , , , ,

To pierwsza autorska książka Roberta Makłowicza, znanego dziennikarza, degustatora, autora programów kulinarnych.

Kuchnią polską, zagraniczną autor pasjonuje się od lat, opowiada zawsze o niej w interesujący sposób i postanowił się swoją wiedzą podzielić ze swoimi Czytelnikami.

Zamiast wstępu w książce Pan Robert Makłowicz przedstawił historię gulaszu po triesteńsku, jak jest przyrządzony – naczynie.

Książka ta składa się z 7 rozdziałów następującej treści: sałatki, zupy, potrawy z drobiu, potrawy z mięsa, potrawy z mąki i kasz, desery.

Do każdej z podanej potraw, deserów, sałatek jest, zamieszczona historia jej powstania co tutaj stanowi, ciekawostkę kulinarną.

Przykładami kulinarnymi są następujące sałatki, potrawy, desery, a mianowicie:

Sałatka Sachera, sałatka selerowa, sałatka z melona, bulion z tokajem, zupa z soczewicy, z kurczakiem, rosół feldmarszałka (Joseph Radetzky),węgierska zupa rybna, zupa ziemniaczana po węgiersku, gulasz rybny z groszkiem, śledź po marynarsku, sznycel cielęcy po prasku, udziec barani marynowany, knedle z morelami, płonące naleśniki migdałowe, strudel z jabłkami, kutia, tort à la Sacher.

Kuchnia to książka kulinarna dla wszystkich czytelników amatorów chcących poznać nie tylko polskie potrawy, jak i te europejskie.

Zamiast fotografii potraw są umieszczone przepiękne ilustracje w wykonaniu Pana Andrzeja Zaręby.

Pan Robert Makłowicz w niezwykły sposób opowiedział, własnymi słowami jak przedstawiała, się kuchnia podczas wojen, wyjaśnił pochodzenie postaci historycznych bohaterów oraz nawiązał do anegdot związanych z przepisami na dania podawane podczas tychże wypraw.

Dodatkowym elementem książki jest nie tylko bogaty język kulinarny, ale pięknie ujęta fotografia autora Roberta Makłowicza przez Pana Michała Lichtańskiego znajdująca się na przodzie okładki książki
pt. ''C. K Kuchnia”.

Twarda oprawa książki zawiera 230 stron, wydana została przez Wydawnictwo Wysoki Zamek.

Warto się zapoznać z tą książką, która kształci warsztat kulinarny jak, i historyczny.

Recenzja została zamieszczona na stronie Muzeum Książki Kucharskiej
im. Stanisława Czernieckiego, przy czym należy zaznaczyć, że jest to jedyne w Polsce Muzeum Książki Kulinarnej, które znajduje się w województwie Małopolskim. Idealne miejsce na wypoczynek i odnalezienie ciszy wśród książek kulinarnych.

http://muzeumksiazkikucharskiej.pl/robert-maklowicz-c-k-kuchnia/

To pierwsza autorska książka Roberta Makłowicza, znanego dziennikarza, degustatora, autora programów kulinarnych.

Kuchnią polską, zagraniczną autor pasjonuje się od lat, opowiada zawsze o niej w interesujący sposób i postanowił się swoją wiedzą podzielić ze swoimi Czytelnikami.

Zamiast wstępu w książce Pan Robert Makłowicz przedstawił historię gulaszu po triesteńsku, jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1203
957

Na półkach: ,

Książka Roberta Makłowicza to zbiór kilkudziesięciu przepisów, w których lubowano się w całych Austro-Węgrzech. Potrawy zostały podzielone na sałatki, zupy, potrawy z ryb, drobiu, mięsa, mąki i kasz oraz desery. Do każdego dania została dołączona humorystyczna opowiastka, w której przeważnie bohaterem jest jakaś postać związana z habsburskim imperium. Opowieści te należy jednak traktować z przymrużeniem oka, gdyż jak można przeczytać w zakończeniu "z dużym prawdopodobieństwem raczyli się opisanymi przez Roberta Makłowicza specjałami". Ostatecznie jednak jest to ciekawa forma popularyzacji Austro-Węgier i miłe przybliżenie postaci tamtej kosmopolitycznej monarchii: pilotów, polityków czy monarchów. Każdy kto zetknął się z programami telewizyjnymi Roberta Makłowicza, pewnie się spodziewa z jakim humorem czytelnik będzie miał do czynienia. Jest dużo dowcipu, ironii, ale też sympatii do C.K. Monarchii, no chyba, że kogoś boli żart, iż gulasz "zjedzono szybciej niż Włosi podnosili ręce, poddając się", to wtedy lekturę książki może sobie odpuścić. W moim egzemplarzu jeden z przepisów jest w języku czeskim i teraz nie wiem czy to żart autora czy wpadka wydawnictwa.
Jako człowiekowi z habsburskiej monarchii to książką ta przypadła do gustu. Teraz pozostaje tylko iść do kuchni, przetestować przepisy znalezione w tej pozycji i pozwolić się cofnąć do kraju Franciszka Józefa I.

Książka Roberta Makłowicza to zbiór kilkudziesięciu przepisów, w których lubowano się w całych Austro-Węgrzech. Potrawy zostały podzielone na sałatki, zupy, potrawy z ryb, drobiu, mięsa, mąki i kasz oraz desery. Do każdego dania została dołączona humorystyczna opowiastka, w której przeważnie bohaterem jest jakaś postać związana z habsburskim imperium. Opowieści te należy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
326
57

Na półkach: ,

Książkę przeczytałem ze ślinką na ustach.

Książkę przeczytałem ze ślinką na ustach.

Pokaż mimo to

avatar
970
396

Na półkach:

Drodzy Książkofile i Maniacy Kulinarni, zbliżają się święta, a wraz z nimi szaleństwa kuchenne i wiele okazji do wręczania prezentów. Jeśli jeszcze nie wiecie, jak połączyć przyjemne z pożytecznym, to polecam Wam ten oto przepis: sięgnijcie po wznowienie książki Roberta Makłowicza pt.: "C.k. kuchnia" i sprawcie sobie czytelniczo-kulinarną przyjemność na te zbliżające się zimowe wieczory. Nim jednak sami zagłębicie się w tej wspaniałej lekturze, uchylę Wam rąbka tajemnicy przedstawiając największe zalety kulinarnej pozycji jednego z najpopularniejszych kucharzy w Polsce.

Imperium Habsburgów było nie tylko konglomeratem narodów, kultur i zwyczajów. Jego różnorodność przejawiała się przede wszystkim w kuchni, do której: Węgrzy wnieśli paprykę oraz sposób smażenia mięsa na smalcu wieprzowym, Czesi- całą paletę knedli i knedelków, Polacy - kwaśną śmietanę, kiszone ogórki i grzyby. Włosi upowszechnili wśród c.k. poddanych makaron, ryż oraz lody, a południowi Słowianie - przejęty od Turków zwyczaj pieczenia mięsa na ruszcie. Gdy dodamy do tego kuchnię wiedeńską z jej perfekcyjnym przyrządzaniem cielęciny, strudlem i tortem Sachera, otrzymamy wreszcie pełen obraz owego raju. Właśnie o tym kulinarnym edenie obfitym w niesamowite potrawy pieszczące nawet najbardziej wybredne podniebienia opowiada nam Robert Makłowicz. Czyni to jednak w tak skutecznie, że nie sposób się oprzeć pragnieniu przygotowania choćby jednego wyśmienitego dania z tej książki. I tak zupełnie mimowolnie wpadamy w wir sałatek, zup, potraw rybnych i mięsnych, dań z mąki i kasz, a także pobudzających kubki smakowe deserów, których kosztowali wielcy ludzie minionych stuleci. Przepisy na te rarytasy rodem z państwa Habsburgów byłyby jednak niewiele warte, gdyby nie wspaniałe, historyczne opowieści opublikowane na kartach tej książki. Nie brak tu żartobliwych scenek "przy jedzeniu" i legend na temat niezwykłych właściwości potraw, np. sałatki z wątróbek drobiowych. To tym opowiastkom Robert Makłowicz zawdzięcza swoją popularność telewizyjną, dlatego też nie mogło ich zabraknąć w kolejnej pozycji naszego kucharza. Dzięki nim "C.k. kuchnia" to coś więcej niż książka kucharska dla wtajemniczonych.

Wśród 87 przepisów zebranych w "C.k. kuchni" próżno szukać błędów i tak nie możliwych do wychwycenia przez amatorów tego rzemiosła. Jestem jednak pewna, że ten zbiór to przemyślana kompozycja, której walory docenią nawet kulinarni sceptycy. Bo choć meandry kuchennych praktyk mogą niektórych czytelników skutecznie przestraszyć, to na pewno zainteresują Was frontowe listy, w których to Zugsführer R. Makłowicz opowiada o swoich (nie tylko tych kuchennych) perypetiach w cesarskiej armii. Ta korespondencja rozbawi Was do łez i nie pozostawi złudzeń co do talentu pisarskiego naszego rodaka.

Nawet ja, na co dzień trzymająca się z dala od kuchennych pieleszy, byłam pod wrażeniem książki Makłowicza. Nigdy wcześniej nie miałam w rękach książki kucharskiej, która jednocześnie opowiadałaby anegdoty historyczne i radziła, jak przygotować najbardziej wyszukane potrawy. Jej autor ujął mnie swoją wiedzą na temat imperium Habsburgów, ironią i niebanalną wyobraźnią, która pozwoliła mu połączyć wszystkie wątki w jedną całość. Dlatego właśnie gorąco polecam Wam "C.k. kuchnię", która sprawi, że będziecie mogli zachwycać się błyskotliwym żartem Roberta Makłowicza nie tylko podczas emisji jego telewizyjnego programu, ale zawsze wtedy, kiedy przyjdzie Wam na to ochota.

Drodzy Książkofile i Maniacy Kulinarni, zbliżają się święta, a wraz z nimi szaleństwa kuchenne i wiele okazji do wręczania prezentów. Jeśli jeszcze nie wiecie, jak połączyć przyjemne z pożytecznym, to polecam Wam ten oto przepis: sięgnijcie po wznowienie książki Roberta Makłowicza pt.: "C.k. kuchnia" i sprawcie sobie czytelniczo-kulinarną przyjemność na te zbliżające się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
180

Na półkach: ,

Mam ogromny szacunek dla p. Makłowicza, za wiedzę, kulturę i erudycję. Jego programy telewizyjne są rewelacyjne i to samo można powiedzieć o książce. Miło, że można mieć do czynienia z takim poziomem wśród zalewu tandety.

Mam ogromny szacunek dla p. Makłowicza, za wiedzę, kulturę i erudycję. Jego programy telewizyjne są rewelacyjne i to samo można powiedzieć o książce. Miło, że można mieć do czynienia z takim poziomem wśród zalewu tandety.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    134
  • Chcę przeczytać
    123
  • Posiadam
    57
  • Kulinaria
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Kuchnia
    4
  • Kindle
    3
  • Kuchnia
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki C.k. kuchnia


Podobne książki

Przeczytaj także