Wojna umarła, niech żyje wojna. Bośniackie rozrachunki
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Tytuł oryginału:
- Seasons in Hell: Understanding Bosnia's War
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2016-01-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-13
- Liczba stron:
- 520
- Czas czytania
- 8 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380492202
- Tłumacz:
- Janusz Ochab
- Tagi:
- Bośnia i Hercegowina Chorwacja frustracja frustracja Jugosławia konflikty etniczne literatura faktu ludobójstwo ludobójstwo mniejszości etniczne reportaż wojna w Bośni i Hercegowinie zbrodnia wojenna zbrodnia wojenna
- Inne
Wojna w byłej Jugosławii zaskoczyła świat, który sądził, że cywilizowana Europa ma już za sobą czasy bestialstwa na tak ogromną skalę. Vulliamy był jednym z pierwszych dziennikarzy, który donosił o ludobójstwie niemającym w skali europejskiej precedensu od czasów II wojny światowej i oskarżał zachodni świat o hipokryzję i bezczynność, równoznaczną z tolerowaniem zbrodni. Był też świadkiem w procesach zbrodniarzy wojennych w Hadze, za to został potępiony przez wielu kolegów po fachu, którzy domagali się od dziennikarza neutralności. Obiektywizm – tak, mówi autor Wojny…, ale nigdy obojętność wobec zła, bo każdy dziennikarz jest przede wszystkim człowiekiem.
Dwadzieścia lat później Vulliamy opisuje dalsze losy ofiar i więźniów, ich niezaspokojony głód sprawiedliwości, ich gniew i frustrację; ostrzega, że nienawiść i pragnienie odwetu wciąż są żywe wśród mieszkańców Bośni. Wojna bowiem jest nieśmiertelna, nie kończy się jak mecz – w chwili, gdy zabrzmi gwizdek sędziego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 268
- 505
- 135
- 33
- 27
- 25
- 14
- 13
- 10
- 10
Opinia
Ta książka jest jak zły film o Holokauście. Wyrażanie opinii o takich „dziełach” jest zawsze dość ryzykowne, ale zaryzykuję – przede wszystkim stwierdzenie, że nie jest to obiektywna praca dziennikarska i że nie jest to kompleksowa opowieść o wojnie w Bośni.
Autor pisze wyłącznie o ofiarach Serbów podczas wojny 1992-95 (Omarskiej, Srebrenicy, Focy i innych), mierząc się z tzw. tezą „równościową” zakładającą, iż wszystkie strony konfliktu mają tyle samo na sumieniu. Niestety fakty, przynajmniej te ujęte w statystykę, są bezlitosne dla Serbów, popełnili oni najwięcej zbrodni i o największym ciężarze, najliczniejszymi zaś ofiarami byli Muzułmanie. Trudno z tym polemizować, i sama nie jestem w tej kwestii zwolenniczką „prawdośrodkizmu”.
Jednak, przy zachowaniu odpowiednich proporcji i nie wchodząc w rolę pożytecznego idioty Serbii (serbskiego rewizjonisty), można było z powodzeniem opisać ofiary każdej ze stron (tego spodziewam się po „reporterskiej” książce „o wojnie w Bośni”, bo jako taką się ją sprzedaje). Niestety autor nie potrafi ukazać konfliktu w całej złożoności a raczej nie chce tego zrobić i zwyczajnie ofiary serbskie lekceważy i rozmyślnie pomija. Ta książka to rzecz o serbskich zbrodniach i ofiarach serbskiej agresji na Boszniakach napisaną przez wrażliwego człowieka przejętego losem ofiar.
Że reporter nie może być obiektywny, bo opisuje jedynie to, co widział? Vulliamy nie ma żadnego problemu z pisaniem także o tym, co nie było jego udziałem, i to w takim ujęciu, by pasowało pod tezę. Gdyby autor zechciał skupić się na jednym wydarzeniu np. obozie w Omarskiej (jako pierwszy dziennikarz ujawnił jego istnienie) nie miałabym problemu z jego brakiem obiektywizmu, ale mamy tu nieudolną próbę syntezy wszelkiej zbrodni wojennej popełnionej na Boszniakach. Gdyby okroić tę książkę do jej najlepszych fragmentów - czyli słów tychże bohaterów, powstałoby mocne świadectwo zbrodni w Omarskiej (oraz próby jej upamiętnienia). Tymczasem wyszedł gniot - wszystko co najważniejsze jest gdzieś pomiędzy moralizatorskimi rozważaniami autora.
Kiedy w liceum napisałam „wspaniałe” wypracowanie pełne pięknego moralnego oburzenia i wzniosłych dywagacji bez pokrycia, moja zacna polonistka postawiła mi pałę na pół strony. Tak też mniej więcej wygląda pisanie u Vulliamy’ego. Pierwsze 70 stron to opis konfliktu jugosłowiańskiego napisany na poziomie szkolnej rozprawki, pełnej uproszczeń, frazesów i obiegowych opinii. Niektóre nawet sprostowała polska redakcja. Kluczowe dla bośniackiego dramatu spotkanie Milosević- Tudjman zamknięto w jednym zdaniu (sic!), a kwestia islamu w Bośni np. w takich stwierdzeniach: „ludobójstwo (…) pchnęło bośniackich muzułmanów ku ich religii” (sic!).
W przydługim wstępie dla polskich czytelników jest zdanie zgoła kuriozalne: „Gdybym miał wskazać jakiś temat, który nie został (…) obszernie opisany w tej książce, byłby to los Chorwatów (…) podobnie [jak Muzułmanów] (…) zabijanych w obozach (…). Uważam, że mogłem opisać tę kwestię obszerniej, choćby dlatego, że Chorwacja, podobnie jak Polska, jest krajem katolickim.” POWAŻNIE autor ma mnie za idiotkę? Powinnam przejąć się losem Chorwatów bo to „moje katolickie plemię”?! Zdecydowanie wolałabym dowiedzieć się o zbrodniach „mojego plemienia” popełnionych m.in. na Boszniakach. O tym jednak tutaj nie przeczytamy.
Końcówka książki mówi o obecnym życiu bohaterów, tak więc nie jest to z pewnością całościowy obraz powojennej BiH (wielu z bohaterów Vulliamy’ego mieszka zresztą na Zachodzie…).
Reportaż (?) literacko nie powala, książka jest chaotyczna, zbyt długa, żaden z bohaterów nie utkwił mi szczególnie w pamięci, nawiązania do Auschwitz są tyleż naturalne co ostatecznie jak zawsze bezcelowe, autor używa wielkich słów, pisze o sobie (sic!) - w dodatku mało interesująco, przytacza plotki (podobno serbski zbrodniarz grał w więzieniu w tenisa z Gotoviną itp.), dywaguje (żołnierze w Srebrenicy] „zapewne wiedzieli”, że wydają ludzi na śmierć; Srebrenica to hańba Europy, więc chciałabym wiedzieć czy naprawdę wiedzieli, a nie czytać o gołosłownych przypuszczeniach autora).
Mam problem w tą książką, być może jest to tylko mój problem, w każdym razie trudno mi odradzać jej czytanie, ale polecić z czystym sumieniem także nie potrafię.
Ta książka jest jak zły film o Holokauście. Wyrażanie opinii o takich „dziełach” jest zawsze dość ryzykowne, ale zaryzykuję – przede wszystkim stwierdzenie, że nie jest to obiektywna praca dziennikarska i że nie jest to kompleksowa opowieść o wojnie w Bośni.
więcej Pokaż mimo toAutor pisze wyłącznie o ofiarach Serbów podczas wojny 1992-95 (Omarskiej, Srebrenicy, Focy i innych), mierząc się z...