Milczenie owiec

Okładka książki Milczenie owiec
Thomas Harris Wydawnictwo: Albatros Cykl: Hannibal Lecter (tom 2) Ekranizacje: Milczenie owiec (1991) Milczenie owiec (1991) kryminał, sensacja, thriller
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Hannibal Lecter (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Silence of the Lambs
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2015-09-16
Data 1. wyd. pol.:
2015-09-16
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379856930
Tłumacz:
Andrzej Szulc
Ekranizacje:
Milczenie owiec (1991) Milczenie owiec (1991)
Tagi:
Thomas Harris Milczenie Owiec Hannibal Lecter

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
2445 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
8
8

Na półkach:

Jestem dość świeżo po lekturze "Milczenia owiec" (Albatros, 2017, wydanie kieszonkowe) i muszę powiedzieć, że książka mnie rozczarowała. Film oglądałem przeszło dwadzieścia lat temu, więc z fabuły prawie nic nie pamiętałem, ale mimo to treść książki Harrisa okazała się dość nudna i już raczej dla zasady (trzeba zapoznać się z „klasyką”) doczytałem rozpoczętą lekturę. Chętnie bym zrobił erratę translatorsko-redaktorskich wpadek, część co większych czy ciekawszych byków zamieszczam poniżej:
- s. 29. „To Golgota [mowa o rysunku], widoki po zdjęciu z krzyża. (…) Widzimy tu, co spotkało w rzeczywistości złodzieja, któremu obiecano Królestwo Niebieskie (…)”. Tłumacz nie wyłapał, że ang. 'thief' oznacza w tym kontekście „łotra”, tak właśnie bowiem po polsku określa się tradycyjnie zbrodniarzy umęczonych po obu stronach Jezusa. Znacznie trafniejsze byłoby również określenie „towarzysz” zamiast „kolega”, które pojawia się w tymże kontekście na tej samej stronie w zdaniu: „Połamano mu nogi oczywiście, tak samo jak jego koledze ['companion']”
- s. 31. „Co Pani myśli o tym podziale? (…) Jest zbyt symplicystyczny”. Jaki? Że co? To nie można angielskiego 'simplistic' oddać naturalnie? Jako "zbyt (nazbyt, za bardzo, zbytnio ew. przesadnie) uproszczony"?
- s. 32. „Ile kobiet użył Buffalo Bill?”. Przyznam, że zastanawiam się, jaki sensowny odpowiednik 'used' powinien się znaleźć w polskiej wersji (dopadł, wykorzystał, zamordował, rozprawił się czy jakiś inny), ale „użyć” jakoś mi tu nie pasuje.
- s. 33. „Pożary, gradobicia. Towarzystwa ubezpieczeniowe podciągają to wszystko pod kategorię klęski żywiołowej. Taka była wola Boga”. Ostatnie dwa zdania (Underwriters lump it all under 'Acts of God') to przecież po polsku: „Towarzystwa ubezpieczeniowe podciągają to wszystko pod kategorię dopustu Bożego”, do licha ciężkiego!
- s. 64. Agentka Starling do dopiero co poznanego prawnika, z którym jest na stopie służbowej, zwraca się niegrzecznie „mecenasie” zamiast „panie mecenasie”.
- s. 88. W dialogu (nie w urzędzie!) pojawia się napuszone „iż”: „Mam nadzieję, że Gramm i Rudman nie dowiedzą się, iż go używamy”. Rozumiem, że to w celu uniknięcia powtórzenia „że”, ale i tak razi to w zwyczajnym dialogu. Kolejna sprawa to wzmiankowane „Gramm i Rudman”. Warto by zdanie przeformułować i dać przypis, o co tu chodzi (a chodzi o to: https://en.wikipedia.org/wiki/Gramm%E2%80%93Rudman%E2%80%93Hollings_Balanced_Budget_Act).
- s. 101. „Melon” (notabene użyto tu w oryginale 'watermelon', czyli „arbuz”, nie „melon”) w znaczeniu „penis” niezbyt dobrze brzmi, tymczasem w angielszczyźnie jest to slangowe określenie (także w wersji 'watermelon cock') tej części ciała. A wystarczyło dać jakiegoś „wacka” czy „fujarę”.
-s. 112. „Ta dziewczyna, Jane Doe, leży przy lodówce”. Trzeba było albo dać do 'Jane Doe' przypis, albo dać coś w rodzaju „NN”.
- s. 167. „Silly Billy”. Powinno być: głuptasie, głuptasku.
- ss. 178. „Leopard” zamiast „lampart” czy „pantera”, Ten sam błąd pojawia się na s. 426. Powrót do Schillerowsko-Mickiewiczowskiej „Rękawiczki” czy co?
- s. 196. „Miła plaża” zamiast np. „ładna plaża” (ang. 'a nice beach').
- s. 204. „Nie bądź zachłanna… albo spotkamy się w dopiero przyszłym tygodniu”. To taka łagodna groźba, więc angielskie 'or' należy tu tłumaczyć jako „bo” (albo jako: bo inaczej, inaczej, w przciwnym razie), nie „albo”.
- s. 216. „Strzykało Crawforda w krzyżu”. Warto by to poprawić na „strzykało Crawfordowi w krzyżu”.
- s. 222. „W Marylandzie”. Niby można i tak… ale czy nie zgrabniej byłoby zastosować formę nieodmienną, tj. „w Maryland”?
- s. 238. „Słodki Jezu!” ('sweet Jesus'). Jakże często słyszę tę kalkę w filmach. A po polsku to przecież coś w rodzaju „Jezus Maria!” czy „Chryste Panie!”. Ten sam kiks na s. 407.
- s. 238 (a także na s. 239). „Pani senator Martin!”. Przecież po polsku w sytuacji, gdy nie ma w danym miejscu co najmniej dwóch senatorów, nie wołamy „Panie senatorze (ministrze/ prezydencie/ pośle) Iksińsiki!”, tylko po prostu „Panie senatorze!”.
- s. 244. „Młody imago”, s. 196 „przepiękny imago”. Od kiedy to „imago” jest rodzaju męskiego?
- s. 306. „Typowy strzał zza węgła”. Po polsku to raczej „tchórzliwy strzał w plecy” ('chickenshit backshot').
- s. 333. „Reklamy seksualne” ('sex ads'). Fuj, nie lepiej było dać 1) „reklamy erotyczne”, „ociekające seksem reklamy”, „pełne zmysłowości reklamy” ewentualnie „zmysłowe reklamy” lub 2) "anonse/ ogłoszenia erotyczne" (kontekst nie jest do końca jednoznaczny)?
- s. 336 – „Pierwotni mieszkańcy Ameryki” jako przekład 'Native Americans' jest wprawdzie poprawne, ale lepszym rozwiązaniem byłoby „rdzenni Amerykanie” lub po prostu „Indianie”, bo w Polsce słowo „Indianian” (a także „Murzyn”, w przeciwieństwie do „Negr”) nie ma ujemnych konotacji.
- s. 390. „Okazało się, że z niej lepsza dziwka” ('she turned out to be a bitch really'). Warto by poprawić na coś w stylu „że to naprawdę wredna suka/ małpa/ baba/ babsztyl”.

Słowem: sprawnie napisany „klasyk”, którego nikomu nie polecam.

Jestem dość świeżo po lekturze "Milczenia owiec" (Albatros, 2017, wydanie kieszonkowe) i muszę powiedzieć, że książka mnie rozczarowała. Film oglądałem przeszło dwadzieścia lat temu, więc z fabuły prawie nic nie pamiętałem, ale mimo to treść książki Harrisa okazała się dość nudna i już raczej dla zasady (trzeba zapoznać się z „klasyką”) doczytałem rozpoczętą lekturę....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15 713
  • Chcę przeczytać
    7 403
  • Posiadam
    2 896
  • Ulubione
    1 076
  • Teraz czytam
    195
  • Chcę w prezencie
    181
  • Kryminał
    82
  • 2014
    76
  • Literatura amerykańska
    73
  • 2013
    68

Cytaty

Więcej
Thomas Harris Milczenie owiec Zobacz więcej
Thomas Harris Milczenie owiec Zobacz więcej
Thomas Harris Milczenie owiec Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także