,,Niesamowity ninja Alec i nieśmiertelny Mark!” - chyba tak powinien brzmieć tytuł tej książki. W rzeczywistości jednak jest to ,,Rozkaz zagłady”.

Po zachwycające trylogii ,,Więzienia labiryntu” fani na całym świecie z niecierpliwością oczekiwali kontynuacji, w tym także ja. Spodziewałam się znowu spotkać Thomas’a, Newt’a i Minho, ale nic takiego nie nastąpiło. Już po przeczytaniu opisu z tyłu okładki wynikało, że w tej części serii poznamy losy nowych bohaterów.

Mark przetrwał rozbłyski słoneczne i powodzie spowodowane topnieniem lodowców w wyniku nagłego wzrostu temperatury na Ziemi. Teraz, rok po katastrofie, żyje wraz z grupą przyjaciół w jednej z licznych osad ukrytych w Appalachach. Każdy kolejny dzień nie różni się znacząco od poprzedniego. Zawsze jest ciepło. Jednak tamtego poranka coś się zmieniło. Nad wioską pojawił się górolot, a ludzie którzy byli w środku maszyny zaczęli strzelać do bezbronnych mieszkańców. Mark i jego przyjaciele postanawiają poznać prawdę o tym, co się wtedy wydarzyło. Czy uda im się odnaleźć odpowiedzi na dręczące ich pytania? A co ważniejsze, czy uda im się przetrwać?

Mark to około siedemnastoletni chłopak, który ma całkiem sporo siły i zdecydowanie świetną kondycję. Właściwie go polubiłam. Podejmował w miarę logiczne decyzje, choć potrafił powiedzieć coś, co było kompletnie nie na miejscu albo zadać bardzo głupie pytanie. Najistotniejszy jest jednak fakt, że troszczył się o swoich przyjaciół, czasem bardziej niż o siebie samego, traktował ich jak rodzinę. Podobało mi się to jak bardzo silna relacja łączyła tę grupę.

Na opisie z tyłu okładki pojawia się także imię Trina. Jest to dziewczyna Marka. Jednak nie na nią, chciałabym zwrócić uwagę. W stosunku do bohatera, o którym zaraz napiszę odgrywa ona stosunkowo mało znaczącą rolę w tej powieści...

Dalszą część recenzji znajdziesz na: bookie-pie.blogspot.com

,,Niesamowity ninja Alec i nieśmiertelny Mark!” - chyba tak powinien brzmieć tytuł tej książki. W rzeczywistości jednak jest to ,,Rozkaz zagłady”.

Po zachwycające trylogii ,,Więzienia labiryntu” fani na całym świecie z niecierpliwością oczekiwali kontynuacji, w tym także ja. Spodziewałam się znowu spotkać Thomas’a, Newt’a i Minho, ale nic takiego nie nastąpiło. Już po...