Krew i strach
Oto opowieść o Erneście Ewaryście, samotnym tępicielu
Ernest Ewaryst nie wie, skąd się wzięła jego moc. Po prostu pewnego dnia zrozumiał, że jego misją jest zabijanie wampirów. Czerpie z tego siłę, rozkosz i moralne uzasadnienie swojego istnienia. Jest bezlitosny, nieobliczalny i coraz bardziej brutalny. Aż którejś nocy na jego drodze staje wampirzyca Lena.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wszyscy jesteśmy potępieni!
Śledzę twórczość Aleksandra Wiernego od samego początku, od kiedy wydał „Matkę mojego dziecka” - książkę, którą pokochałem, bo była tak błyskotliwym, tak szczerym i autentycznym opisem ciąży z punktu widzenia przyszłego taty, że skręcałem się ze śmiechu i popłakiwałem naprzemian. Jednak Wierny odszedł od realistyczno-psychologicznej konwencji i zaczął pisać „kryminały metafizyczne”: „Światło” i „Teraz”. Nie ukrywam, że obie pozycje nie przypadły mi do gustu. Chyba dlatego, że jak słyszę słowo kryminał dostaję alergii a epitet „metafizyczny” w tym kontekście powoduje u mnie wstrząs uczuleniowy, który mógłbym przypłacić urazem czytelniczym do końca życia. No to teraz mam za swoje. Aleksander Wierny stworzył horror! „Krew i strach” jest o wampirach!
Zacznę od tego, że nie lubię Stephena Kinga. Przeczytałem jego trzy książki i uważam je za czystą grafomanię. Chociaż lubię grafomanów, to wyprodukowane (bo przecież nie stworzone) przez Kinga dzieła odpychają mnie swą sztucznością i chłodem. Tyle na temat mojej znajomości horrorów. Nie znam, nie lubię. Czy zatem książka Wiernego mogła mi się spodobać?
Wampiry są modne, wampiry są do tego nośne. Za pomocą wampira można pokazać coś więcej – wykluczeni, ukryci w mrocznych zakamarkach, mogą być symbolem zagrożenia ze strony tych, których społeczeństwo próbowało wyeliminować. Weźmy taki „Wywiad z wampirem” (AIDS, homoseksualizm), weźmy taki „Zmierzch” (wyparcie się złych popędów, zwycięstwo woli nad krwiożerczą naturą) - przy pomocy popularnych wątków od zawsze przekazywano ważne treści. Tą ścieżką podąża także powieść „Krew i strach”.
Ernest Ewaryst wygląda jak przeciętny, szary obywatel, ale pod tym niepozornym wizerunkiem kryją się tajemnicze moce. Ernest Ewaryst jest tępicielem. Gdy dopada wampira wpada w ekstatyczny szał, który pozwala mu rozrywać „okurwieńców” na drobne kawałeczki, a dekapitacja jest jego ulubioną formą uśmiercania wampirzego rodu. Mamy zatem to, co „tygrysy” lubią najbardziej – tryskającą krew i paraliżujący strach ofiary. Wszystko to trwa do czasu – poznanie uroczej wampirzycy Leny jest początkiem metamorfozy bezwzglednego tępiciela. Okazuje się też, że wampiry mają swój wege-plan dla ludzkości.
Aleksander Wierny w swoich „metafizycznych kryminałach” zanurzał swe historie w lokalnym, częstochowskim kolorycie. Wielu sięgało po jego książki, by poczytać o znanych sobie miejscach. Mnie ta bliskość wydawała się pozorna, nie odnajdywałem w znanych sobie miejscach tej magii, której oczekiwałem. W „Krwi i strachu” brak tego elementu, co pozwala powieści na nabranie uniwersalnego charakteru. Poprzednie powieści były rozdarte między lokalnym patriotyzmem i ważki przekaz i nie wychodziło to tym książkom na dobre. Nie oczekuję od książek by były mapą, oczekuję, by były historią.
„Krew i strach” dzieje się w Polsce – niekonkretnej i współczesnej - dzieje się w świecie konsumpcyjnych pragnień, które przesłaniają ludziom obraz rzeczywistości. To dlatego wampiry, które są ludzkim wytworem, mogą omamić człowieka i zredukować go do funkcji żywiciela. Wszystkie powieści Wiernego, oprócz pierwszej, mówiły o pragnieniach i rozczarowaniach, pokazywały bohaterów, którzy odeszli od swoich pożądań, by dostrzec głębsze warstwy rzeczywistości dookoła siebie, by móc poczuć ciężar swej świadomości, który jest zarazem błogosławieństwem i przekleństwem. Nie inaczej jest w historii o tępicielu Erneście Ewaryście.
Wiem, że Wierny „pragnie”. Pragnie w każdej swojej książce powiedzieć coś ważnego. Moim skromnym zdaniem chce rozliczyć się z własnymi oczekiwaniami wobec rzeczywistości, a tym samym skłonić do podobnej refleksji czytelnika. Nadając swym powieściom popularny rys kryminału czy horroru liczy prawdopodobnie na to, że te ważne treści usłyszą ci, którzy sięgają po książki dla „krwi i strachu”. Problem w tym, że stawianie sobie kaskaderskich celów nie może odbywać się wbrew sobie. Ryzko jest zbyt duże. Ryzyko, że nie ostanie się ani krew i strach, ani „bojaźń i drżenie”. Ocenę, czy Aleksandrowi Wiernemu udało się tym razem pogodzić dwa odległe bieguny prozy gatunkowej i filozoficznej przypowieści pozostawiam czytelnikowi - tym bardziej, że, jak już wyżej wspomniałem, sam nie uważam się za eksperta w dziedzinie horrorów literackich.
„Krew i strach” jest na pewno książką ciekawą i oryginalną. Proza Wiernego pozostaje przy całej swojej gatunkowości mocno zindywidualizowana stylowo i tematycznie, więc warto samodzielnie się przekonać, czy autorowi udało się zrealizować ambitne zamiary, o których wspomniałem. Ja po tej lekturze jeszcze mocniej będe czekał na kolejną książkę tego autora, wierząc, że powróci do tych wątków i motywów, które otworzyły mu drogę do literatury.
Sławomir Domański
Książka na półkach
- 13
- 12
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Cytat z książki: "Przed piętnastu laty jest wyrazistym jak stara płaskorzeźba handlowcem w firmie produkującej i sprzedającej dziecięce wózki, kaleki społecznie, cofnięty emocjonalnie, pędzi samotniczy żywot, przerywany żywiołowymi pijaństwami, w których trakcie puszczają hamulce, pękają tamy i czasem udaje mu się zaciągnąć do małego mieszkania równie pijaną kobietę, zazwyczaj jednak wraca sam". Już samo to gargantuiczne zdanie jest dobrym przykładem tego, z czym musi zmierzyć się czytelnik powieści Aleksandra Wiernego. Częste zmiany osoby i czasu w narracji. Zdania i dialogi momentami równie sztuczne jak w najgorszych Z-klasowych scenariuszach horrorów. Przesadne użycie wulgaryzmów, przez co tracą one swoją potencjalną silną wymowę. A wszystko to zastosowane dla wykreowania nader przeciętnej fabularnie opowieści, pełnej do znudzenia już znanych schematów i standardów. I choć lubię historie o wampirach, a w dodatku urodziłem się i wychowałem w tym samym mieście co autor - Wiernym czytelnikiem prozy pana Aleksandra nie zostanę. Kropka.
Cytat z książki: "Przed piętnastu laty jest wyrazistym jak stara płaskorzeźba handlowcem w firmie produkującej i sprzedającej dziecięce wózki, kaleki społecznie, cofnięty emocjonalnie, pędzi samotniczy żywot, przerywany żywiołowymi pijaństwami, w których trakcie puszczają hamulce, pękają tamy i czasem udaje mu się zaciągnąć do małego mieszkania równie pijaną kobietę,...
więcej Pokaż mimo to