Kryminał z najwyższej półki, który czytałam z zapartym tchem, choć sednem sensacyjnej fabuły i następujących tu kolejnych morderstw był świat finansjery, przestępstwa gospodarcze i przekręty na najwyższych szczytach władzy - czyli to wszystko, co nie jest tak zawsze proste i zrozumiałe. Jakoś łatwiej ogarnąć temat zabicia np. sąsiada, który przed laty wyrządził bohaterowi krzywdę, niż próbę kupienia sobie poprzez zręczne machlojki na własność całego państwa. A jednak książka jest z gatunku tych nieodkładalnych na półkę. Arne Dahl świetnie kreśli współzależności pomiędzy działaniami banków, organizacji przestępczych i światowych rządów, do tego okrasza fabułę wieloma informacjami i faktami, o których niełatwo się dowiedzieć i wielu instytucjom wystawia bardzo kiepską cenzurkę. Tworzy też znakomite sylwetki swoich bohaterów, wybitnych agentów specjalnej międzynarodowej jednostki policyjnej (jeśli zastanawiacie się teraz nad tym, potwierdzam: nasz człowiek też tam jest) i ukazuje ich mozolną pracę w dochodzeniu do prawdy. Choć są mistrzami w swoim fachu, Dahl uczynił ich bardzo naturalnymi i ludzkimi, wielką przyjemnością jest obserwowanie, jak dopasowują się do siebie, jak uczą się ze sobą współdziałać i jak zmienia się ich wzajemne nastawienie w miarę zdobywania wspólnych doświadczeń.

Wiele przykrych czytelniczych rozczarowań nauczyło mnie, że wielkie pochwały na okładkach to zwykle chwyt reklamowy wydawcy, mający na celu zwiększenie wyników sprzedaży, w tym jednak wypadku muszę się zgodzić z opinią, że "Głuchy telefon" to kryminał po prostu świetny.

Kryminał z najwyższej półki, który czytałam z zapartym tchem, choć sednem sensacyjnej fabuły i następujących tu kolejnych morderstw był świat finansjery, przestępstwa gospodarcze i przekręty na najwyższych szczytach władzy - czyli to wszystko, co nie jest tak zawsze proste i zrozumiałe. Jakoś łatwiej ogarnąć temat zabicia np. sąsiada, który przed laty wyrządził bohaterowi...