7EW
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Czarno-biały Stephenson w Magu
- Tytuł oryginału:
- Seveneves
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2016-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-11-09
- Data 1. wydania:
- 2015-05-21
- Liczba stron:
- 832
- Czas czytania
- 13 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374806718
- Tłumacz:
- Wojciech Szypuła
- Tagi:
- katastrofa kosmos literatura amerykańska misja kosmiczna niebezpieczeństwo science fiction walka o przetrwanie walka o życie wyścig z czasem zagłada Ziemia Ziemianie
- Inne
Co by się stało, gdyby nastąpił koniec świata?
Kiedy kataklizm przemienia Ziemię w tykająca bombę zegarową, rozpoczyna się rozpaczliwy wyścig z tym, co nieuchronne. Zostaje opracowany ambitny plan, który ma zagwarantować przetrwanie ludzkości poza obszarem ziemskiej atmosfery, ale na nieustraszonych pionierów czyhają nieprzewidziane niebezpieczeństwa. Ostatecznie zostaje ich dosłownie garstka…
Pięć tysięcy lat później ich potomkowie – trzy miliardy ludzi zaliczające się do siedmiu odrębnych ras – rozpoczynają kolejną zuchwałą podróż w nieznane, na obcą planetę, którą kosmiczna katastrofa i upływ czasu zmieniły nie do poznania. Na Ziemię.
Neal Stephenson – obdarzony oszałamiającą wyobraźnią literacki geniusz i wizjoner – łączy naukę, filozofię, technikę, psychologię i literaturę w arcydziele prozy spekulatywnej, w którym wizja przyszłości jest zarazem niecodzienna i upiornie znajoma. Podejmuje ważne współczesne idee i niewiarygodne wyzwania w absolutnie wspaniałej sadze – śmiałej, wciągającej i zapierającej dech w piersi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 028
- 793
- 298
- 64
- 37
- 25
- 19
- 16
- 13
- 12
Cytaty
Decyzja o podjęciu walki jest ważniejsza od umiejętności. Nawet w swoim delirium rozumiała, że decyzja, o której mówi Ty, nie mieści się w kategoriach intelektualnych. Chodziło mu o przełamanie bariery emocjonalnej, która w każdym cywilizowanym społeczeństwie powstrzymuje ludzi przed wyrządzaniem krzywdy sobie nawzajem.
Opinia
Apokalipsa według Neala Stephensona rozgrywa się w trzech aktach. Pierwszy – tajemnicza zagłada Księżyca, zmienionego w chmurę mniejszych i większych odłamków – dość szybko okazuje się mieć konsekwencje znacznie bardziej doniosłe, niż tylko zmiana dekoracji na nocnym niebie. Naukowe symulacje nie pozostawiają wątpliwości, że unicestwienie ziemskiego satelity stanowi jedynie uwerturę kataklizmu. Zderzające się odłamki będą dzielić się na coraz mniejsze, a postępujący rozpad doprowadzi do zjawiska „Białego Nieba” – momentu, w którym księżycowy rój przykryje nieboskłon na podobieństwo chmury. Część bolidów zacznie wypadać z orbity, współtworząc ostatni akt, trwający... kilka tysięcy lat: „Kamienny Deszcz”.
Pierwszych kilkadziesiąt stron „7EW” stawia zarówno ludzkość, jak i resztę ziemskiego życia, w obliczu zagłady o proporcjach przekraczających wizje biblijnego świętego Jana. Perspektywa kilku tysięcy lat nieustannego deszczu meteorytów u wielu innych autorów mogłaby stanowić nieodwołalny kres istnienia. Bohaterowie Stephensona nie składają jednak broni i, uzbrojeni w osiągnięcia XXI-wiecznej nauki, rozpoczynają wyścig z czasem.
Rolę współczesnej wersji statku Noego ma pełnić tzw. „Cloud Ark”, rój zawieszonych na orbicie autonomicznych habitatów (miniarek). W tym miejscu posługuję się oryginalną angielską nazwą, bowiem polskie tłumaczenie („Arka w Chmurze”) nie do końca trafnie oddaje istotę tego przedsięwzięcia; nie chodzi o to, że miniarki znajdują się wewnątrz „chmury”, ale o to, że ją współtworzą. Pomysł podyktowany jest koniecznością wykonywania uników przed wypełniającymi orbitę księżycowymi odłamkami i nawiązuje do zachowań niektórych gatunków ryb. Podobnie jak ławica rozdziela się, aby uniknąć drapieżnika, tak samo miniarki mogą ulegać rozproszeniu w obliczu nadlatującego bolidu, a następnie na powrót łączyć się we wspólny organizm.
Fascynacja konceptem kosmicznej arki, motywem podejmowanym przez wielu twórców science fiction, towarzyszyć miała Stephensonowi już od dzieciństwa. Autor przez długi czas szukał pomysłu na kataklizm, który umożliwiłby przedstawienie tego zagadnienia w odpowiedni sposób. Źródłem inspiracji stała się praca w Blue Origin, prywatnym przedsiębiorstwie przemysłu kosmicznego założonym przez twórcę Amazon.com, Jeffa Bezosa. Pisarz zajmował się tam problemem kosmicznych śmieci na niskich orbitach okołoziemskich, które w przyszłości mogłyby uniemożliwić loty kosmiczne – stąd zaczerpnął koncepcje „rozpadu bolidów” i „Kamiennego Deszczu”.
Książka rodziła się na przestrzeni dziewięciu lat, równolegle z poprzednimi bestsellerami Stephensona: „Peanatemą” (2008) i „Reamde” (2011). W tym okresie autor odbywał liczne rozmowy z przedstawicielami różnych dziedzin nauki, tworząc solidne zaplecze dla przedstawionych tam koncepcji. Oprócz pracowników wspominanego Blue Origin, pisarz konsultował pomysły m.in. z ekipą Planetary Resources (przedsiębiorstwa zajmującego się... górnictwem asteroidowym – tak, taka firma naprawdę istnieje!), Tethers Unlimited (prywatna firma tworząca projekty związane z lotami w komos) oraz genetykami z Revieve and Restore Initiative (badają m.in. problem odtwarzania gatunków na bazie nielicznej populacji).
Rezultat to publikacja łącząca mnogość naukowych zagadnień: kosmonautyki, mechaniki orbitalnej, robotyki i nanorobotyki, kosmicznego górnictwa, energetyki jądrowej, a w końcowej części również genetyki. Stephenson z ogromną rzetelnością podejmuje problemy przetrwania w próżni, budowy orbitalnych habitatów czy pozyskiwania surowców na bazie komet i asteroidów. Należy przy tym podkreślić, że wszystkie koncepcje osadzone są w dokonaniach prawdziwej nauki i nie ma tutaj miejsca na czcze fantazje.
Tym samym „7EW” – zwłaszcza w dwóch pierwszych częściach – stanowi klasyczny przykład twardej fantastyki. Sięgający po książkę czytelnicy muszą liczyć się z atrakcjami takimi jak wielostronicowe opisy manewrów orbitalnych lub programowania rojów robotów. Warstwa naukowa nie jest co prawda przytłaczająca, ale miejscami może stanowić pewne wyzwanie dla osób o bardziej humanistycznym nastawieniu. Inną konsekwencją takiego stanu rzeczy jest zepchnięcie na dalszy plan socjologicznego aspektu opisywanej katastrofy.
Interesującym aspektem poruszonym na kartach „7EW” jest rywalizacja pomiędzy „starą gwardią” rządowych agencji kosmicznych, a sektorem prywatnym – Space X Elona Muska lub wymienionym wyżej Blue Origin Jeffa Bezosa. Stephenson słusznie wyszedł z założenia, że w obliczu kosmicznego kataklizmu ludzie pokroju Muska i Bezosa nie siedzieliby z założonymi rękami, ale próbowali dołożyć własną cegiełkę do projektu ocalenia ludzkości. W rezultacie otrzymujemy odgrywający dość istotną rolę wątek misji Ymira, statku skonstruowanego przez geeka-miliardera Seana Probsta. Oczywiście, niezależne przedsięwzięcie, z pozornie szalonym celem ściągnięcia na ziemską orbitę komety – źródła wody – budzi zrozumiały sceptycyzm „starej gwardii”.
Sean Probst jest naturalnie fikcyjnym alter ego Jeffa Bezosa (i, w nieco mniejszym stopniu, Elona Muska). Nie jest to jedyna postać oparta na rzeczywistych gwiazdach świata nauki. W gronie pierwszoplanowych protagonistów znalazł się telewizyjny popularyzator kosmosu „Doc” Dubois Jerome Xavier Harris – wyraźne nawiązanie do Neila deGrasse Tysona.
Gdybym miał za zadanie w jednym zdaniu podsumować dwie pierwsze części „7EW” – opis przygotowań do Kamiennego Deszczu oraz jego bezpośrednich następstw – powiedziałbym, że jest to przede wszystkim pean na cześć nauki oraz potęgi ludzkiego intelektu. W przeciwieństwie do szerokiego grona dystopijnych autorów, wyrażających sceptycyzm wobec rozwoju technologii, Stephenson wierzy w naukę jak i w to, że dysponujący jej osiągnięciami człowiek zdolny jest dokonać rzeczy pozornie niemożliwych.
Ów optymizm sprawia, że reprezentujący szczyt ludzkiego intelektu protagoniści nie oddają pola w walce z następstwami księżycowego kataklizmu. Chwilami wydaje się, że ich szanse przypominają sytuację wyposażonego w scyzoryk, samotnego żołnierza, postawionego naprzeciw uzbrojonego po zęby plutonu. Znamiennym jest fakt, że nawet światowi przywódcy w rzeczywistości nie wierzą w powodzenie projektu Arki; dla polityków orbitalny habitat jest jedynie swego rodzaju Mekką religii końca świata, morfiną umierającej ludzkości.
A jednak bohaterowie – bez względu na pozorną beznadziejność sytuacji – nie rzucają kart i nie wstają od stołu. Dokonują heroicznych czynów, których nie powstydziłby się rozsadzający asteroidy Bruce Willis, a sukcesów nie zawdzięczają przypadkowi, ale wiedzy oraz zastosowaniu dostępnych technologii.
Dalekosiężne owoce owego bohaterstwa i determinacji obserwujemy w trzeciej części”7EW”, która na dobrą sprawę mogłaby stanowić samodzielną książkę. Stephenson nie patyczkuje się z czytelnikiem i wysyła go w przyszłość odległą o... pięć tysięcy lat, do nowej cywilizacji, wzniesionej przez potomków ocalałych ludzi. Zabieg jest oryginalny, odważny – sam nie mogę przypomnieć sobie wielu tak imponujących „time skipów” – a przy tym dobrze uzasadniony; w szerokiej skali obrazuje konsekwencje pewnych podjętych wcześniej decyzji. Inna sprawa, że narracja na tym etapie nieco zawodzi, a całość sprawia wrażenie pisanej w pośpiechu.
Mimo osadzenia akcji w odległej przyszłości, Stephenson wciąż kontroluje wodze fantazji, a przedstawione tutaj pomysły dalej opisywane są z rzetelnością i naukowym realizmem. Na pierwszy plan wysuwają się zagadnienia inżynierii orbitalnej – funkcjonowania pierścienia habitatów oraz rozwiązań pozwalających na ucieczkę z pułapki grawitacyjnej bez spalania paliwa – oraz, przede wszystkim, genetyki. Ponieważ fabuła rozgrywa się na tle wielowiekowego procesu rekonstrukcji ziemskiego środowiska, obecne są kwestie terraformowania i odbudowywania globalnej fauny przy wykorzystaniu mechanizmów epigenetyki.
Przekonanie o tym, że na bazie garstki ocalałych może wyrosnąć cywilizacja zdolna do budowy pierścienia orbitalnego, jest kolejnym dowodem wiary autora w potęgę ludzkiego intelektu. Stephenson nie jest oczywiście na tyle naiwny, aby zaserwować nam utopię pozbawioną wojen oraz politycznych animozji. A jednak mimo pewnych wad, odrodzona ludzkość stanowi wizję wybitnie optymistyczną.
Trudno mówić tutaj o przypadku – pisarz wielokrotnie krytykował dominację dystopii w fantastyce naukowej. W 2011 roku zainicjował Projekt Hieroglif, mający zachęcać fantastów do tworzenia pozytywnych wizji przyszłości, czego owocem był zbiór „Hieroglyph: Stories and Visions for a Better Future”.
Chociaż „7EW” zaczyna się jak jedna z wielu powieści o Zagładzie, naukowa sumienność, realizm, mnogość podejmowanych zagadnień oraz dalekowzroczność czynią książkę czymś o wiele większym. Na dobrą sprawę trudno mówić tutaj o typowo katastroficznej prozie, księżycowy kataklizm jest bowiem tylko pretekstem do literackiej gry z pytaniami o granice możliwości współczesnej nauki. Nie jest to jednak zaskakujące. Neal Stephenson już ponad dwie dekady temu dał się poznać jako wizjoner, a dziś cieszy się sławą jednego z najbardziej wszechstronnych twórców fantastyki (nie tylko naukowej). „7EW” to tylko potwierdzenie wielkiej klasy autora „Peanatemy” - tylko i aż.
Opinia jest skróconą wersją recenzji zamieszczonej pod adresem:
https://najdalszybrzeg.com/2017/05/23/noe-na-orbicie-7ew-neala-stephensona/
Apokalipsa według Neala Stephensona rozgrywa się w trzech aktach. Pierwszy – tajemnicza zagłada Księżyca, zmienionego w chmurę mniejszych i większych odłamków – dość szybko okazuje się mieć konsekwencje znacznie bardziej doniosłe, niż tylko zmiana dekoracji na nocnym niebie. Naukowe symulacje nie pozostawiają wątpliwości, że unicestwienie ziemskiego satelity stanowi jedynie...
więcej Pokaż mimo to