Minding Frankie

Okładka książki Minding Frankie Maeve Binchy
Okładka książki Minding Frankie
Maeve Binchy Wydawnictwo: Orion Books literatura piękna
467 str. 7 godz. 47 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Minding Frankie
Wydawnictwo:
Orion Books
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wydania:
2011-01-01
Liczba stron:
467
Czas czytania
7 godz. 47 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781409117919
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
299
177

Na półkach: , , , ,

„Mała Frankie” autorstwa Maeve Binchy to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej Autorki. W mojej ocenie pomysł na fabułę powieści jest trafiony i niebanalny, a historia poprowadzona w ciekawy sposób. Akcja książki toczy się małym miasteczku w Irlandii. Główny bohater – Noel zostaje samotnym ojcem w dość nieoczekiwanych okolicznościach, bowiem jego córeczka Frankie przychodzi na świat w momencie ostatniego oddechu jej mamy. Jak poradzi sobie Noel z tą sytuacją oraz czy jego przeszłość, w której podejmował złe decyzje nie doprowadzi do odebrania mu dziecka – zainteresowani znajdą odpowiedź na kartach powieści. Moim zdaniem Autorka stworzyła niezwykle ciekawą historię oraz wykreowała bardzo charakterystycznych bohaterów. Owszem, wprowadziła wiele postaci oraz wątków, nie mniej jednak wszystkie sprawnie połączyła. Dzięki temu poruszonych jest wiele tematów m.in. uzależnienie i próba wyjścia z nałogu, walka z własnymi słabościami, mechanizm adopcji dziecka, czy pomoc i wsparcie rodzinne oraz sąsiedzkie. W rzeczywistym życiu opisane zdarzenia prawdopodobnie nie wystąpią razem, jednakże część z nich może przydarzyć się każdemu z nas. Dlatego uważam, że książka jest niezwykle życiowa, a jej mottem jest nadzieja na lepsze jutro oraz chęć zmiany samego siebie. Książkę bardzo dobrze się czyta, jest to przyjemna i optymistyczna historia, czasami wręcz idylliczna. Nie mniej jednak warto sięgnąć po tę lekturę, gdyż takie książki również warto czytać, bowiem można przy nich odpocząć i zrelaksować się. Polecam serdecznie, ponieważ jest to dobry przedstawiciel literatury pięknej.

„Mała Frankie” autorstwa Maeve Binchy to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej Autorki. W mojej ocenie pomysł na fabułę powieści jest trafiony i niebanalny, a historia poprowadzona w ciekawy sposób. Akcja książki toczy się małym miasteczku w Irlandii. Główny bohater – Noel zostaje samotnym ojcem w dość nieoczekiwanych okolicznościach, bowiem jego córeczka Frankie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
616
607

Na półkach:

Ostatnio zupełny brak czasu na czytanie... I lepiej nie będzie. Dobrze, że czytam szybko to jakoś te książki idą, a kolejka się zmniejsza. Inaczej chyba bym nie miała co dla Was wrzucać 😆

Kolejna książka, którą przeczytałam w ramach maratonu #latamlodosci #czytamyzdziewczynami z motywem dziecka.

Frankie przyszła na świat w momencie, gdy to był ostatni oddech jej mamy. Trafiła w objęcia taty, który całkiem niedawno dowiedział się, że będzie miał dziecko, a jego życie odmieni się diametralnie. Pieczę nad jego sprawowaniem będzie pełniła opieka społeczna. Jego przeszłość była pełna złych decyzji. Czy warto dać mu szansę i można wierzyć, że się zmienił? A może trzeba odebrać mu dziecko?

Ciekawa historia, o bardzo charakterystycznych bohaterach. Życie ma wiele barw i nie warto wszystkich dzielić na czarnych lub białych... Tak jest i tutaj. Każdy z bohaterów mierzy się ze swoimi problemami i to one kształtują ich pogląd na świat. Tylko czy zawsze nasz pogląd jest prawdziwy i jedyny słuszny?

Książka przeleżała w mojej biblioteczce bardzo długo i aż żałuję, że dopiero teraz udało mi się ją przeczytać.

Ostatnio zupełny brak czasu na czytanie... I lepiej nie będzie. Dobrze, że czytam szybko to jakoś te książki idą, a kolejka się zmniejsza. Inaczej chyba bym nie miała co dla Was wrzucać 😆

Kolejna książka, którą przeczytałam w ramach maratonu #latamlodosci #czytamyzdziewczynami z motywem dziecka.

Frankie przyszła na świat w momencie, gdy to był ostatni oddech jej mamy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
341
290

Na półkach: , , ,

Spodziewałam się książki, która opowiada o młodym mężczyźnie, który zostaje sam z dzieckiem i musi wychować je w pojedynkę, ponieważ jego matka nie żyje. Myślałam, że będę czytała o tym, jak ten człowiek próbuje ułożyć sobie życie, jak walczy, jak buduje relację ze swoją córką.
Tymczasem tak naprawdę w tej książce nie ma głównego bohatera, Noel i Frankie pojawiają się bardzo rzadko. Poznajemy całe mnóstwo postaci, wiemy wszystko o ich pracy i wydarzeniach w ich życiu, ale tak właściwie wiemy niewiele o ich charakterach. Wszyscy się z czasem mylą i mieszają, więc nie wiadomo już kto pracował tam, kto tam, a kto ma ile dzieci, kto jest z kim spokrewniony... CHAOS. Ludzie po 40 zachowują się trochę jak staruszkowie. Wszyscy mają wspaniałe charaktery i są po prostu C U D O W N I. Emily to już w ogóle cud kobieta, ciocia dobra rada, przyjeżdża sobie nagle do Irlandii, bo ma tam rodzinę, ale w sumie to nikogo nie zna, i organizuje sobie życie w 5 sekund, przy okazji organizując życie wszystkim innym dookoła. Cud kobieta! Poza tym wszyscy odziedziczają jakieś duże pieniądze i są nagle bogaci, hmm...
No nie wiem, lubiłam w tej książce jedynie Lisę, chociaż jej relacja z Antonem też była nieco przesadzona. Liczyłam, że będzie z Noelem, a tu znikąd pod koniec książki pojawia się nowa postać - Faith, z którą Noel się wiąże... No i śluby, pełno ślubów. Ledwo się znają, a już śluby.
Ta książka to głupota, nie polecam jej.

Spodziewałam się książki, która opowiada o młodym mężczyźnie, który zostaje sam z dzieckiem i musi wychować je w pojedynkę, ponieważ jego matka nie żyje. Myślałam, że będę czytała o tym, jak ten człowiek próbuje ułożyć sobie życie, jak walczy, jak buduje relację ze swoją córką.
Tymczasem tak naprawdę w tej książce nie ma głównego bohatera, Noel i Frankie pojawiają się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
208
194

Na półkach:

Między Anglią a Wyspami Kanaryjskimi. Trzy kobiety i zaskakująca prawda o ich wspólnej przeszłości…
Hiszpania, 1939. Realizując życzenie rodziców, Julia chroni się przed wojenną zawieruchą w murach klasztoru w Barcelonie. Żeby utrzymać jakiś kontakt ze światem, jako wolontariuszka podejmuje pracę w klinice położniczej. Niepokojące praktyki adopcyjne sprawią, że siostra Julia będzie musiała zdecydować, jak daleko może się posunąć, by pomóc swoim podopiecznym.
Anglia, 2011. Dopiero w sześć miesięcy po tragicznej śmierci rodziców 34-letnia dziennikarka Ruby Rae znalazła siłę, by spakować ich rzeczy i wystawić na sprzedaż dom rodzinny. W trakcie tych czynności odkrywa straszną tajemnicę, którą Vivien i Tom ukrywali przed swą córką przez całe życie.

Między Anglią a Wyspami Kanaryjskimi. Trzy kobiety i zaskakująca prawda o ich wspólnej przeszłości…
Hiszpania, 1939. Realizując życzenie rodziców, Julia chroni się przed wojenną zawieruchą w murach klasztoru w Barcelonie. Żeby utrzymać jakiś kontakt ze światem, jako wolontariuszka podejmuje pracę w klinice położniczej. Niepokojące praktyki adopcyjne sprawią, że siostra...

więcej Pokaż mimo to

avatar
389
370

Na półkach: ,

Nie spodziewałam się po tej pozycji zbyt wiele (przypadkowy "strzał" w bibliotece),ale i tak nie spełniła moich minimalnych oczekiwań... liczyłam na przyjemną lekturę, a to było takie nudne!
Autorka wprowadziła do utworu dziesiątki (dosłownie!) bohaterów, którzy mieszali mi się nieustannie. O każdym dowiadujemy się prawie wszystkiego, poznajemy jego pracę, zainteresowania, rodzinę; jednocześnie każdy opisany jest pobieżnie i ma się wrażenie, że w niczyim życiu nie wydarza się nic specjalnego... więc strasznie trudno to zapamiętać. Nuda! Dodatkowo każda postać jest dobra, przyjazna i sympatyczna. Może z dwoma wyjątkami. Nawet pozornie niemiła pracownica opieki społecznej wzbudza ciepłe uczucia, bo jej upierdliwość wynika z... trudnego dzieciństwa ;) Toteż nie można jej nie lubić, można jej tylko żałować. Książka jest wprost mdląco słodka. Dużo się w niej dzieje - opieka nad dziećmi, wychodzenie z alkoholizmu, prowadzenie sklepu z używaną odzieżą, dwa śluby i trzeci w perspektywie, choroba, jeden pogrzeb - lecz zarazem nie dzieje się nic interesującego! Jednym słowem - nuda ;)
Umęczyłam się, pod koniec leciałam już "po łebkach". W opozycji do większości opinii tutaj - ja zdecydowanie nie polecam.

Nie spodziewałam się po tej pozycji zbyt wiele (przypadkowy "strzał" w bibliotece),ale i tak nie spełniła moich minimalnych oczekiwań... liczyłam na przyjemną lekturę, a to było takie nudne!
Autorka wprowadziła do utworu dziesiątki (dosłownie!) bohaterów, którzy mieszali mi się nieustannie. O każdym dowiadujemy się prawie wszystkiego, poznajemy jego pracę, zainteresowania,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
273

Na półkach: ,

Początek jest nudny jak flaki z olejem. Jakaś nudna sielanka, małżeństwo bardzo religijne, syn trochę mniej, albo i wcale. Ale to przecież nie przestępstwo, że jest się kimś antyspołecznym.
Nawet zapowiedziana kuzynka z Ameryki, to jakaś babka w średnim wieku...
Masz ochotę książkę odłożyć, żeby się nie męczyć.
Kilka stron później kuzynka odkrywa, że "wyrodny" syn jest alkoholikiem- wielkie mi co...Wszyscy postanawiają zmienić coś w swoim życiu pod wpływem tylko i wyłącznie trafnie zadawanych pytań i przytaczania trafnie dobranych historyjek z życia rzeczonej kuzynki. Element psychologii...
Ale to nie kuzynka jest głównym bohaterem, a ten antyspołeczny chłopak mający kłopot z alkoholem. Ja też mu nie dawałam szans na rozwój...
Za sprawą jednego telefonu wszystko wywraca się do góry nogami. Noel po pijaku nabroił, czego nawet nie pamięta, za chwilkę urodzi mu się dziecko, a on musi stanąć na wysokości zadania, bo mama nie przeżyje cesarskiego cięcia z powodu choroby...BUUUUM
I co? I zaczynam faceta lubić, bo wreszcie nabiera odpowiedzialności za swoje życie i życie maleństwa. Całe sąsiedztwo, mimo własnych dramatów, pomaga mu w tym. Zadanie jest dość utrudnione przez namolną, przeczuloną i wiedźmowatą pracownicę opieki społecznej. Mimo tylu wysiłków, nauki opieki nad dzieckiem, podjęcia leczenia odwykowego, rzetelnej pracy, uczestniczenia w podnoszeniu swoich kwalifikacji, baba bezczelnie go nachodzi, nachodzi sąsiadów, wtyka wszędzie swój nos...Ja dawno pokazałabym jej drzwi, a ten bohater ją znosi w imię większego dobra. Czy zdoła utrzymać opiekę nad małą księżniczką?
Warto przeczytać...

Początek jest nudny jak flaki z olejem. Jakaś nudna sielanka, małżeństwo bardzo religijne, syn trochę mniej, albo i wcale. Ale to przecież nie przestępstwo, że jest się kimś antyspołecznym.
Nawet zapowiedziana kuzynka z Ameryki, to jakaś babka w średnim wieku...
Masz ochotę książkę odłożyć, żeby się nie męczyć.
Kilka stron później kuzynka odkrywa, że "wyrodny" syn jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
361
80

Na półkach: , ,

Ta książka wzbudziłam we mnie pełnie optymizmu, po burzy zawsze wyjdzie słońce. Co nas nie zabije to nas wzmocni.
Pięknie ukazane początek życia małej Franki. Walka o nią.
Bardzo mi się podobało sąsiedzka pomoc. Tego w ostatnich latach jakoś u nas zniknęło. Żyjemy tylko swoim życiem.

Ta książka wzbudziłam we mnie pełnie optymizmu, po burzy zawsze wyjdzie słońce. Co nas nie zabije to nas wzmocni.
Pięknie ukazane początek życia małej Franki. Walka o nią.
Bardzo mi się podobało sąsiedzka pomoc. Tego w ostatnich latach jakoś u nas zniknęło. Żyjemy tylko swoim życiem.

Pokaż mimo to

avatar
1519
1122

Na półkach: , , , , , ,

Moje spotkanie z "Małą Frankie" było dość przypadkowe, ponieważ pani w bibliotece pomyłkowo wpisała mi taką rezerwację. A skoro książka trafiła już na moje konto to postanowiłam ją przeczytać, tym bardziej, że opis na okładce zapowiadał naprawdę obiecującą lekturę. Jak dotąd nie czytałam żadnej powieści Maeve Binchy, chociaż autorka wydała już wiele książek i pomyślałam, że miło będzie zapoznać się z jej piórem.

Fabuła powieści jest naprawdę interesująca, bo oto w Dublinie przy ulicy św. Jarlata zamieszkują sami mili, pogodni i niezwykle uczynni ludzie. Do tego kręgu trafia Emily, która po latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych odwiedza swego wuja Charlesa, jego żonę i syna. Kobieta pragnie poznać rodzinę, wrócić do swoich korzeni, zobaczyć kraj, z którego pochodził jej zmarły ojciec. Odwiedziny przedłużają się, a Emily zaczyna czuć się w Irlandii jak w domu. Jej obecność przynosi rodzinie i sąsiadom wiele radości, a zaradność i przedsiębiorczość owocuje wieloma nowymi pomysłami. Po krótkim czasie nikt na ulicy św. Jarlata nie wyobraża sobie już życia bez tej kobiety. W tym samym czasie Noel - wujeczny brat Emily dowiaduje się, że zostanie ojcem, a matką dziecka jest Stella - przypadkowa dziewczyna, którą poznał na jednej z zakrapianych imprez. Kiedy mija pierwszy szok, Noel dowiaduje się, że będzie musiał sam wychowywać swoje dziecko, ponieważ Stella jest nieuleczalnie chora i narodziny córki będą połączone z jej śmiercią. Mężczyzna sam ze sobą ma wiele problemów, ale ostatecznie obiecuje Stelli, że zajmie się dzieckiem, tak, by dziewczynka nie trafiła do rodziny zastępczej. Aby tego dokonać Noel musi diametralnie zmienić swoje życie, zerwać z nałogiem, zapisać się na kursy, żeby w przyszłości otrzymać lepszą pracę i przede wszystkim przygotować wszystko na pojawienie się dziecka. We wszystkie te przygotowania włącza się Emily oraz sąsiedzi i przyjaciele z ulicy św. Jarlata. Każdy krok Noela jest bacznie obserwowany przez Moirę - pracownicę opieki społecznej, prawdziwą harpię, która czyha na każde nawet najmniejsze potknięcie przyszłego ojca, tak, by mieć pretekst do zabrania mężczyźnie dziecka i oddania dziewczynki do adopcji.

Czy Noel zachowa prawo opieki nad córką? Czy uda mu się wytrwać w swoich postanowieniach? Co jeszcze wydarzy się wśród mieszkańców ulicy św. Jarlata?

Jak sami zauważyliście moje krótkie naprowadzenie na wydarzenia zapowiada całkiem ciekawą historię. Nietuzinkowi ludzie, interesujące charaktery, wiele wątków, mnóstwo wydarzeń, ale niestety... zero emocji. Trudno mi stwierdzić po lekturze jednej powieści, czy autorka ma po prostu taki sposób pisania, czy tej książce zabrakło czegoś bardzo istotnego. W moim przekonaniu problem adopcji, wychodzenia z nałogu, walka z samym sobą i własnymi słabościami to tematy, które wywołują różne osobiste emocje, odczucia, wrażenia. A podczas lektury tej powieści nic takiego się nie dzieje. Ta, bardzo ważna, moim zdaniem, sfera odbioru wydarzeń jakby w ogóle nie istnieje, mamy za to suchy opis, podanie faktów i tyle. Na ponad 400 stronach może dwa, czy trzy razy zdarzyło mi się lekko wzruszyć i to też bez przesady.
Dlatego nie oceniam tej książki zbyt wysoko. Sześć gwiazdek jest tylko za interesującą fabułę, pomysł i bohaterów. Sama nie wiem, czy odważę się jeszcze na jakąś inną powieść autorki, w obawie, że znów otrzymam suche fakty. Zobaczymy..., a Wy przeczytajcie "Małą Frankie" i oceńcie sami.

Moje spotkanie z "Małą Frankie" było dość przypadkowe, ponieważ pani w bibliotece pomyłkowo wpisała mi taką rezerwację. A skoro książka trafiła już na moje konto to postanowiłam ją przeczytać, tym bardziej, że opis na okładce zapowiadał naprawdę obiecującą lekturę. Jak dotąd nie czytałam żadnej powieści Maeve Binchy, chociaż autorka wydała już wiele książek i pomyślałam, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1150
442

Na półkach:

Bardzo wzruszająca i piękna historia o miłości do najbliższych. Powieść pokazująca, że można wiele, wystarczy tylko chcieć a reszta potoczy się sama.

Bardzo wzruszająca i piękna historia o miłości do najbliższych. Powieść pokazująca, że można wiele, wystarczy tylko chcieć a reszta potoczy się sama.

Pokaż mimo to

avatar
1467
911

Na półkach:

Jak ona to robi? Za każdym razem jestem zaskakiwana atmosferą, ciepłem, życzliwością bohaterów, zrozumieniem ich słabości; aż chciałoby się zamieszkać przy ul. Św. Jarlata :)

Jak ona to robi? Za każdym razem jestem zaskakiwana atmosferą, ciepłem, życzliwością bohaterów, zrozumieniem ich słabości; aż chciałoby się zamieszkać przy ul. Św. Jarlata :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    162
  • Przeczytane
    114
  • Posiadam
    43
  • 2018
    5
  • 2019
    3
  • 2015
    3
  • Z biblioteki
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Powieść obyczajowa
    2
  • Mam do przeczytania
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Minding Frankie


Podobne książki

Przeczytaj także