Kora. Opowiadania

Okładka książki Kora. Opowiadania Lorrie Moore
Okładka książki Kora. Opowiadania
Lorrie Moore Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN literatura piękna
242 str. 4 godz. 2 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Bark. Stories
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2015-02-02
Data 1. wyd. pol.:
2015-02-02
Liczba stron:
242
Czas czytania
4 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377056738
Tłumacz:
Urszula Gardner
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Gorzkie prawdy



1537 126 75

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
482
293

Na półkach:

"Kora" Lorrie Moore to 8 surowych w formie opowiadań i 8 nieudanych związków. To historie o miłości współczesnej, ale są czymś więcej niż banalnymi współczesnymi historyjkami. Są gorzką prawdą o naszej współczesności.
[...]
Bohaterowie opowiadań Amerykanki to zwyczajni ludzie, bezbarwni, nieciekawi, nudni. Usiłują nawiązywać relacje, budować związki, lecz są zbyt zakłamani. Mimo wszystko ich ból jest prawdziwy. Nikt tu nie ma siły na zmiany, nie ma tu na nie miejsca i nie ma miejsca na optymizm. Dominuje apatyczna zgoda na klęskę.
[...]

Cała opinia tu: https://annadlugosz.blogspot.com/2016/09/koraopowiadania-lorrie-moore.html

"Kora" Lorrie Moore to 8 surowych w formie opowiadań i 8 nieudanych związków. To historie o miłości współczesnej, ale są czymś więcej niż banalnymi współczesnymi historyjkami. Są gorzką prawdą o naszej współczesności.
[...]
Bohaterowie opowiadań Amerykanki to zwyczajni ludzie, bezbarwni, nieciekawi, nudni. Usiłują nawiązywać relacje, budować związki, lecz są zbyt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1132
958

Na półkach: ,

Nie można każdej kolejnej autorki opowiadań nazywać nową Alice Munro. To niedorzeczne, szkodliwe i nie służy nikomu. Loorie Moore ma tyle wspólnego z Alice Munro co Grochola z Sylwia Chutnik... albo Małgorzata Musierowicz z Olgą Tokarczuk. Loorie Moore ma swój styl, jej opowiadania to napisane żywym językiem obyczajowe opowieści z odrobiną humoru i małymi perełkami. W sumie przyjemna lektura. Ale też nic wielkiego.

Nie można każdej kolejnej autorki opowiadań nazywać nową Alice Munro. To niedorzeczne, szkodliwe i nie służy nikomu. Loorie Moore ma tyle wspólnego z Alice Munro co Grochola z Sylwia Chutnik... albo Małgorzata Musierowicz z Olgą Tokarczuk. Loorie Moore ma swój styl, jej opowiadania to napisane żywym językiem obyczajowe opowieści z odrobiną humoru i małymi perełkami. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
13

Na półkach:

Zawsze lubiłem krótkie formy, bo rzadko kiedy są nieciekawe i nudne. Niestety. Da się i z krótkich opowiadań stworzyć formy zbyt długie. Przewidywalne zakończenia to jedna z największych wad tego zestawienia. Dodatkowo, ciężko się czyta historie rozmyte i jakby anemicznie majaczące.

Zawsze lubiłem krótkie formy, bo rzadko kiedy są nieciekawe i nudne. Niestety. Da się i z krótkich opowiadań stworzyć formy zbyt długie. Przewidywalne zakończenia to jedna z największych wad tego zestawienia. Dodatkowo, ciężko się czyta historie rozmyte i jakby anemicznie majaczące.

Pokaż mimo to

avatar
834
487

Na półkach: , , ,

Czuje niedosyt. Nie lubię czytać opowiadań i ten ich zbiór tego nie zmienił. Choć jest napisany naprawdę dobrze i ciekawie. Bywa że melancholijnie. Jak w opowiadaniu Wysiadka, o Irze i Zorze, parze rozwodnikow po czterdziestce, gdzie przez całą prawie lekturę zastanawiałam się, jaki wpływ mają na nas pewne schematycznie powtarzające się scenariusze. Wciąż ten sam kryzys wieku średniego, smutne konsekwencje rozstania, których rozwodnicy w średnim wieku nie potrafią zwalczyć. Nie po raz pierwszy dochodzę do wniosku, że zbyt często zapominamy, że stając się rodzicami, ludzie wciąż pozostają tez po prostu ludźmi - Zora na pewno o tym zapomniała. Przygnębiające było to opowiadanie, sprawiło, że zaczęłam zastanawiać się nad tym momentem granicznym, pomiędzy młodością, a czymś, co delikatnie okresle jako dojrzałość. Lubie sposób w jaki Moore opowiada, dziwne, do niczego nie prowadzące wstawki. Innym wartym wspomnienia opowiadaniem, jest opowiadanie Skrzydła, o parze muzyków, których "kariera" się kończy i spotkanie bogatego staruszka, staje się iskra, uświadamiającą bohaterem, że bliskość między nimi tez się skończyła - a może nigdy nie istniała? Po owej lekturze zdałam sobie wreszcie sprawę o czym pisze Moore - o potrzebie bliskości. Każdy z jej bohaterów w ten czy inny sposób próbuje ją sobie zapewnić. Niestety, niewielu się to udaje - wybierają lub są zmuszeni do zadowolenia się namiastkami. Czytając owo opowiadanie myślałam dużo o tym, jak okrutna bywa starość. Jest to historia wokalistki, ale na pierwszy plan wysuwa się staruszek, którego spotyka. Moim ulubionym opowiadaniem, które chętnie przeczytałabym w wersji powiesciowej - było opowiadanie Strata czasu, o Kit, której mąż wręcza papiery rozwodowe. Pojawia się pytanie, czy małżeństwo, które się rozpada było stratą czasu? Uważam, że nie, choć gorycz, świetnie przedstawiona przez Moore, może skłonić bohaterkę do takich wniosków. Zawsze pozostaje też głupia myśl, że może z kimś innym by nam wyszło - i nie rozpadło się po kilku latach. Podsumowując opowiadania są świetne, Moore jest naprawdę inteligentną obserwatorka i mam nadzieję, że wydawnictwo PWN nie poprzestanie na wydaniu Kory i wyda np Gate at the stairs. Opowiadania mi nie leżą, zanim zdołam się wciągnąć - juz się kończą i musze zaczynać kolejne, ale chętnie poczytalabym Moore w dłuższej formie.

Czuje niedosyt. Nie lubię czytać opowiadań i ten ich zbiór tego nie zmienił. Choć jest napisany naprawdę dobrze i ciekawie. Bywa że melancholijnie. Jak w opowiadaniu Wysiadka, o Irze i Zorze, parze rozwodnikow po czterdziestce, gdzie przez całą prawie lekturę zastanawiałam się, jaki wpływ mają na nas pewne schematycznie powtarzające się scenariusze. Wciąż ten sam kryzys...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
60

Na półkach:

Przenikliwe spostrzeżenia obyczajowe, publiczne i prywatne absurdy życia, dramatyczna ironia i lekko szalona miłość przewijają się przez wszystkie opowiadania w niepokojącym miszmaszu tragedii i komedii – to połączenie jest znakiem firmowym prozy Lorrie Moore. Takie informacje znajdujemy w informacjach prasowych i trudno się z tym nie zgodzić.

Kora to zbiór ośmiu opowiadań, które powstawały na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, a ukazywały się na łamach tak prestiżowych czasopism jak The New Yorker, The Guardian czy The Paris Review. krótkie formy mają to do tego, iż nie pozwalają nam związać się z bohaterami, poznajemy zaledwie zarys ich życia. Z drugiej jednak strony mają potencjał na przytoczenie wielu wątków i historii. Tak jest w tym przypadku Moore przybliżyła nam życie kilku osób, poruszyła kilka istotnych tematów.Jednak przy tym pozostawiła pewien niedosyt.

Muszę przyznać, że na początku miałam problem z tymi opowiadaniami. Po pierwszym z nich odłożyłam książkę z lekką konsternacją i pytaniem co to właściwie jest i po co zostało wydane. Właściwie nie wiedziałam o co chodziło autorce. Uparta ze mnie kobieta i nie pozostawiam książek niedokończonych (ok przyznaję 50 twarzy Greya nie skończyłam, leży zaczęta z zakładką gdzieś w połowie i na nic zda się mój upór – nie przebrnę dalej). Dałam jednak drugą szansę opowiadaniom Moore. I w końcu dotarło do mnie, że właśnie o to chodziło autorce, o te wszystkie niedopowiedzenia, niedokończone historie pozostawione do przemyślenia czytelnikowi. Jestem pewna, że każdy z nas może te teksty interpretować na swój sposób. Tak naprawdę nie ma jedynych, właściwych odpowiedzi na nasuwające się po lekturze pytania. Każde z opowiadań nasuwa nam pewne refleksje, zmusza do przemyśleń na różne tematy: od miłości, przyjaźni, małżeństwa, choroby, śmierci aż do naszych potrzeb, priorytetów i oczekiwań. Nie jest to książka dla każdego, głównie ze względu na formę (poruszana tematyka jest uniwersalna). Tutaj nie ma jednoznaczności, nic nie jest podane na tacy, lektura nie cieszy a miejscami wręcz męczy. Jednak jest to refleksyjne zmęczenie, które kieruje nasze myśli na różne tory.

Opowiadania same w sobie mogą nieco przytłaczać czytelnika. Siła Lorrie Moore tkwi jednak w jej stylu – niezwykle wyszukany i złożony, finezyjny, a miejscami wręcz ocierający się o artyzm. Język jakim operuje Moore nie należy do najłatwiejszych, zmusza do uważnego czytania i myślenia. To lubię, mimo iż kilka zdań musiałam przeczytać parę razy, by je zrozumieć. Takie zdanie udało mi się wyłuskać podczas lektury, zdanie opisujące zwykłą pracę wycieraczek samochodowych:

(…) przy akompaniamencie chóralnego jałowego gęgania i szmeru wycieraczek czyszczących wachlarzowate powierzchnie zalanych nocnym deszczem szyb samochodowych

To pozycja bardzo specyficzna i nie dla każdego. Zapewne wiele osób odłoży ją po pierwszym opowiadaniu podobnie jak ja na początku. Niemniej jednak warto ją przeczytać i troszeczkę pomyśleć nad życiem, zadumać się na chwilę i zastanowić.

Recenzja dostępna również: http://martamrowiec.pl/loorie-moor-kora-opowiadania-2015/

Przenikliwe spostrzeżenia obyczajowe, publiczne i prywatne absurdy życia, dramatyczna ironia i lekko szalona miłość przewijają się przez wszystkie opowiadania w niepokojącym miszmaszu tragedii i komedii – to połączenie jest znakiem firmowym prozy Lorrie Moore. Takie informacje znajdujemy w informacjach prasowych i trudno się z tym nie zgodzić.

Kora to zbiór ośmiu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Mistrzyni krótkiej formy, jak jest często określana Lorrie Moore, jest autorką zbioru opowiadań „Kora”. W języku angielskim tytułowe słowo „bark” ma kilka znaczeń, co amerykańska pisarka zdaje się wykorzystywać. Może to być, jak w polskim przekładzie, kora drzewa, przerastająca metalową siatkę z wiersza „Jabłoń filozofująca na parkingu biurowca”, albo szczekanie, ujadanie psa, o którego kłócą się rozwodzący się małżonkowie z wiersza „Vita nova”. Fragmenty obu tych utworów są mottem tego zbioru. Większość opowiadań ukazała się pierwotnie na łamach prasy, w gazetach takich jak „New Yorker” czy „Guardian”, na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Lorrie Moore jest także autorką trzech powieści, ale to ze swoich opowiadań jest najbardziej znana i za te krótkie formy literackie jest nagradzana. Przez wiele lat wykładała kreatywne pisanie na kilku amerykańskich uniwersytetach.

Historie przedstawione w „Korze”, czasem komiczne, czasem lekko absurdalne, portretują ludzi po przejściach, postawionych wobec złożonych, życiowych problemów. W ośmiu opowiadaniach pisarka przygląda się międzyludzkim relacjom, a szczególnie związkom kobiet i mężczyzn. Jej bohaterowie to ludzie w średnim wieku, w jakiś sposób udręczeni, nieraz samotni i zrezygnowani. Wydaje się, że każda próba zmiany ich życia będzie źródłem kolejnego rozczarowania, jednak nie sposób jej nie podjąć. Cierpiący na depresję rozwodnik zaczyna chodzić na randki z lekko szaloną samotną matką, poznaną na kolacji u przyjaciół, choć od początku nie ma do niej przekonania i przeczuwa, że będzie to raczej próba zastąpienia pustki po rozstaniu z żoną. Mężczyzna w koszulce z napisem „Dziękuję za wspólnie spędzony czas” gra na weselu swojej byłej żony. Inna bohaterka, choć otrzymała już papiery rozwodowe od swojego męża, decyduje się, aby mimo wszystko wyjechać z nim i ich dziećmi na urlop, choć również nie może spodziewać się dobrego zakończenia. Czytając niektóre z opowiadań wydaje się, że sytuacje w jakich autorka stawia swoich bohaterów są swego rodzaju krzywym zwierciadłem, w jakim trzeba się czasem przejrzeć aby nabrać dystansu do życia. Z punktu widzenia osoby młodej, której zdaje się, że niedawno wkroczyła w dorosłość i dopiero niepewnie się po niej rozgląda, perspektywa rysowana przez Lorrie Moore nie jest optymistyczna. Z drugiej jednak strony pisarka niezwykle celnie i z poczuciem humoru potrafi oddać kurioza związków czy społecznych konwenansów. Jej słodko-gorzki styl nadaje pewnej lekkości tematom, które trudno uznać za błahe. Wśród nich pojawia się zarówno kwestia choroby psychicznej, starości, jak i śmierci. Choć autorka w swoich opowiadaniach przestawia zwykłych ludzi, w dodatku często takich, o których można powiedzieć, że ich życie nie jest ani udane, ani szczęśliwe, to jednak robi to w sposób dość bezpretensjonalny.

Pełna recenzja książki na:
moznaprzeczytac.pl/kora-lorrie-moore/

Mistrzyni krótkiej formy, jak jest często określana Lorrie Moore, jest autorką zbioru opowiadań „Kora”. W języku angielskim tytułowe słowo „bark” ma kilka znaczeń, co amerykańska pisarka zdaje się wykorzystywać. Może to być, jak w polskim przekładzie, kora drzewa, przerastająca metalową siatkę z wiersza „Jabłoń filozofująca na parkingu biurowca”, albo szczekanie, ujadanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
349
58

Na półkach:

Alice Munro z humorem???! (Tak wyczytałam w recenzji). Przeciętna książka.

Alice Munro z humorem???! (Tak wyczytałam w recenzji). Przeciętna książka.

Pokaż mimo to

avatar
195
3

Na półkach:

fatalna

fatalna

Pokaż mimo to

avatar
304
267

Na półkach:

Nie mój klimat co ne znaczy, że bez wartości. Trochę taka książkowa "terapia par". Po pierwszym opowiadaniu wiesz, że i w pozostałych nie będzie happy endu.

Nie mój klimat co ne znaczy, że bez wartości. Trochę taka książkowa "terapia par". Po pierwszym opowiadaniu wiesz, że i w pozostałych nie będzie happy endu.

Pokaż mimo to

avatar
371
75

Na półkach:

Ciągła się jak kisiel, skończyłam czytać w połowie...

Ciągła się jak kisiel, skończyłam czytać w połowie...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    104
  • Przeczytane
    75
  • Posiadam
    22
  • E-book
    2
  • 2015
    2
  • Literatura amerykańska
    2
  • Ebook
    2
  • Wypożyczone z biblioteki
    2
  • 2015
    2
  • Nagroda FAW Best Books of the Year
    1

Cytaty

Więcej
Lorrie Moore Kora. Opowiadania Zobacz więcej
Lorrie Moore Kora. Opowiadania Zobacz więcej
Lorrie Moore Kora. Opowiadania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także