Miłość w czasach zarazy
496 str.
8 godz. 16 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- El amor en los tiempos del colera
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2014-02-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-02-06
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377587478
- Tłumacz:
- Carlos Marrodán Casas
- Ekranizacje:
- Miłość w czasach zarazy (2007)
- Tagi:
- Carlos Marrodán Casas
„Miłość w czasach zarazy”, napisana przez Gabriela Garcię Marqueza z ogromną czułością, humorem i wyrozumiałością, to niezwykła powieść o miłości, która okazuje się silniejsza od samotności, od fatum i od śmierci. Jest to historia uczucia niewydarzonego bękarta i poety Florentino Arizy oraz trzeźwej, rozsądnej Ferminy Dazy, spełniającego się po półwieczu oczekiwania. Oboje przechodzą przez wszystkie kręgi miłości – młodzieńcze zadurzenie, małżeństwo z rozsądku, szalone namiętności, miłości idealizowane i ulotne pragnienia cielesne. Ta niespotykana w dotychczasowej twórczości Garcii Marqueza tematyka i tonacja przysporzyła pisarzowi miliony nowych czytelników na całym świecie.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 16 090
- 11 547
- 3 564
- 781
- 461
- 115
- 96
- 80
- 67
- 59
Opinia
3.12.2013; MARQUEZ, “Miłość w czasie zarazy”; orig „El amor en los tiempos del colera”. Najpierw charakterystyka utworu w „jednym” słowie: TARGOWISKO /p/RÓŻNOŚCI, a teraz systematycznie począwszy od tytułu. I co ? I znowu mamy z „porażającą” /modne slowo, nie?/ głupotą tłumacza, wydawcy etc., bo o ile zamiana autorskiego porównania MIŁOŚCI do epidemii CHOLERY, na ZARAZĘ wydaje się dopuszczalna, to pominięcie poprzez błędny tytuł drugiego znaczenia tj ludzkiej, bezradnej wściekłości jest niewybaczalne. /Przecież Florentina, i nie tylko, cholera bierze, a nie zaraza/. A o tym właśnie jest książka. Acha, jeszcze retoryczne pytanie kapitana na ostatniej stronie książki: „A jak pan myśli, jak długo możemy pływać w to cholerne tam i z powrotem?”. Wydawca tego nie zauważa, dla niego to „powieść o miłości” i lansuje swoj pogląd umieszczając na okładce cytat z Pilcha, który twierdzi, że „..to romans wszechczasów”. No cóż, wolność mamy, więc i Pilch może się wypowiadać...
Ad rem. Zacznę od wątku polskiego. Uważny „niepolski” czytelnik dowie się /wreszcie - i to bez ironii/ od Marqueza, że Conrad to Polak, bo na str. 461 przeczyta: „...Lorenzo Daza pośredniczył między rządem liberalnego prezydenta Aquileo Parry a niejakim Josephem Korzeniowskim, Polakiem z pochodzenia, który stacjonował tu przez wiele miesięcy w charakterze członka załogi statku handlowego „Saint Antoine”, plywajacego pod banderą francuską, i usiłował doprowadzić do sfinalizowania niezbyt jasnej transakcji bronią. Korzeniowski, nieco póżniej sławny na całym świecie jako Joseph Conrad...”. Chwała za to Marquezzowi, a ja dodam, że Auileo Parra był prezydentem w latach 1876-8, a przyszły Conrad pelnił funkcję stewarda na wspomnianym statku mając 18 lat.
Przeczytałem dziesiątki recenzji i komentarzy dostępnych dzieki internetowi i nie widzę sensu powtarzania wielu słusznych uwag zamieszczonych tamże. Chciałem natomiast rozbudować wątek, nazwijmy to - „Lolity”. Juz nieraz pisałem o manierze autorów poludniowo-amerykanskich „pisania pod Paryż” i nie mogę sie oprzeć wrażeniu, że ta przypadłość dotknęla również Marqueza. Bo czymże innym wytłumaczyć opis obrzydliwego związku ok. 70-letniego Florentina z Ameryką Vizuną? Chciał przebić Nabokova, w zapale zapomniał, że Humbert miał zaledwie 37 lat, więc dwukrotnie mniej niż jego bohater. Lolita przeszła do historii literatury, Tropic of Cancer Millera również, lecz wszelkie próby naśladowania ich poniosły klęskę.
Niesmak wzbudzają też we mnie opisy aktów kopulacyjnych ludzi „niemłodych”, a mam prawo to krytykować ze względu na swoj wiek i wynikajace z tego aposterioryczne poznanie, które prowadzi do jakże słusznej maksymy, że „to się robi, ale mówić nie wypada”. Ciekawy jestem co na temat autora /notabene blisko 70-letniego w momencie pisania/ powiedzieliby geriatrzy, co powiedziałby Lew Starowicz/
Nie jestem w stanie zaakceptować niczemu nie służących wulgaryzmów jak /str262/: „Świat dzieli się na tych, co srają dobrze i na tych, co srają żle”; /str301/: „Oszczać wachlarz, bo wiatr wieje”; czy też przebłysków dowcipu i inteligencji autora /str286/: „Miłość duszy od pasa w górę i miłość ciała od pasa w dół”. Żenujące, a w dodatku nieprawdziwe.
No to przybliżmy teraz bohatera tego „romansu wszechczasów” /p.Pilch/ /str.315/: Florentino „przeszedł.. ..sześć rzeżączek, choć lekarz twierdził, że nie sześć, ale jedną i tę samą, powracającą po każdej przegranej batalii. Poza tym chorował raz na kiłę, czterokrotnie na szankier i sześciokrotnie na ziarnicę..”. Wynalazek Ehrlicha /salwarasan/ jeszcze do Kolumbii nie dotarł. Ponieważ wykaz chorób dotyczy naszego superamanta w wieku 40 lat, to oznacza, że w wieku 70 lat winien cierpieć /conajmniej/ na paraliż postępowy, a wszystkimi tymi dobrodziejstwami częstował i „nimfetkę” Amerykę, i staruchę Ferminę.
Pozostaje mnie życzyć czytelnikom Marqueza pozostawania w zachwycie i wzruszeniu ta „sentymentalną opowieścią o mocy trwałej prawdziwej miłości”
3.12.2013; MARQUEZ, “Miłość w czasie zarazy”; orig „El amor en los tiempos del colera”. Najpierw charakterystyka utworu w „jednym” słowie: TARGOWISKO /p/RÓŻNOŚCI, a teraz systematycznie począwszy od tytułu. I co ? I znowu mamy z „porażającą” /modne slowo, nie?/ głupotą tłumacza, wydawcy etc., bo o ile zamiana autorskiego ...
więcej Pokaż mimo to