Pięć flakoników
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Biblioteka Grozy
- Tytuł oryginału:
- The Five Jars
- Wydawnictwo:
- C&T Crime & Thriller
- Data wydania:
- 2014-11-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-11-27
- Liczba stron:
- 92
- Czas czytania
- 1 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374703079
- Tłumacz:
- Agnieszka Klonowska
- Tagi:
- niziołki czary złe moce
Montague Rhodes James (1862-1936) to jeden z najwybitniejszych brytyjskich twórców opowieści niesamowitych. Cztery jego niewielkie zbiory takich opowiadań wystarczyły, by uznano go dziś za jednego z mistrzów tego gatunku, obok Algernona Blackwooda i H. P. Lovecrafta. Teksty te, zebrane w dwóch tomach w edycji polskiej – „Opowieści starego antykwariusza” i „Opowieści o duchach” – uzupełnia jedyna dłuższa opowieść w dorobku Jamesa, także z pogranicza litera-
tury grozy i fantasy.
„Pięć flakoników” to historia walki z Mocami Ciemności, choć podana jakby w baśniowej konwencji, co potwierdza tylko różnorodność talentu literackiego M. R. Jamesa... A dzięki oryginalnym ilustracjom Gilberta Jamesa – z pierwszej edycji z roku 1922 – sam tekst nabiera jeszcze większego uroku i klimatu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 114
- 75
- 39
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Po książkę tego autora sięgnęłam po lekturze Domku dla lalek Edwarda Lee. Opisywał w niej tego pisarza jako osobę, która jest jego ulubionym twórcą horrorów. James, który czaruje słowem a jego twórczość jest tak charakterystyczna jak ta u Lovecrafta.
Pięć flakoników to historia o mocach nadprzyrodzonych których potęga jest niezmierzona. Siły ciemności wychodzą z ukrycia aby zawalczyć o władzę. Poznajemy to co niewidoczne dla oczu i niesłyszalne dla uszu. Światy będące częścią naszego, ale widoczne tylko dla wybranych. To wszystko opowiedziane jest takim językiem jakbyśmy byli w samym środku baśni. Obrazy jak żywe przesuwają nam się przed oczami a autor magicznie czaruje.
Ta książka nie ma w sobie ani grama grozy. Myślę, że nawet ośmiolatek mógłby to przeczytać i zapewne by wszystko zrozumiał. Skąd więc pomysł, że będzie strasznie? Wynika to z tego, że książka jest wydana w serii biblioteka grozy. Duże oczekiwania i jeszcze większe rozczarowanie utrudnia mi ocenę. Jakbym chciała poczytać literaturę piękną z elementami fantastyki to byłby to strzał w dziesiątkę. Ale, nie chciałam, więc czuje się rozczarowana.
Po książkę tego autora sięgnęłam po lekturze Domku dla lalek Edwarda Lee. Opisywał w niej tego pisarza jako osobę, która jest jego ulubionym twórcą horrorów. James, który czaruje słowem a jego twórczość jest tak charakterystyczna jak ta u Lovecrafta.
więcej Pokaż mimo toPięć flakoników to historia o mocach nadprzyrodzonych których potęga jest niezmierzona. Siły ciemności wychodzą z ukrycia...
Przyznam, że spodziewałem się czegoś innego po M. R. Jamesie, ale przecież okładka mówi wyraźnie - to nie jest horror! Zbytnio przyzwyczaiłem się do braku wiary w opis wydawcy :D
Otrzymujemy tutaj baśń, która mnie po prostu urzekła. Już po przeczytaniu myślę, że to świetna lekka pozycja dla ambitniejszych dzieciaków, żeby zainteresować się literaturą. Uważam że większość opinii tutaj jest niesprawiedliwa, bo przecież nikt nie sprzedaje tej książki jako powieści grozy i stąd nie można jej zarzucać lekkości i bajkowości. Czytajcie co kupujecie ludzie!
Przyznam, że spodziewałem się czegoś innego po M. R. Jamesie, ale przecież okładka mówi wyraźnie - to nie jest horror! Zbytnio przyzwyczaiłem się do braku wiary w opis wydawcy :D
więcej Pokaż mimo toOtrzymujemy tutaj baśń, która mnie po prostu urzekła. Już po przeczytaniu myślę, że to świetna lekka pozycja dla ambitniejszych dzieciaków, żeby zainteresować się literaturą. Uważam że większość...
Króciutka baśniowa opowieść. Spodziewałam się czegoś innego, grozy tutaj raczej nie doświadczymy.
Króciutka baśniowa opowieść. Spodziewałam się czegoś innego, grozy tutaj raczej nie doświadczymy.
Pokaż mimo toSama nie wiem co myśleć o tej książce. Oczekiwałam oczywiście opowiadania grozy i pod tym względem jest to spore rozczarowanie. Z drugiej strony baśni w takim cudownie eterycznym klimacie w starym stylu dawno nie czytałam. Trochę brakuje spójności, jakiegoś celu opowieści i skonkretyzowania Sił Ciemności.
Sama nie wiem co myśleć o tej książce. Oczekiwałam oczywiście opowiadania grozy i pod tym względem jest to spore rozczarowanie. Z drugiej strony baśni w takim cudownie eterycznym klimacie w starym stylu dawno nie czytałam. Trochę brakuje spójności, jakiegoś celu opowieści i skonkretyzowania Sił Ciemności.
Pokaż mimo to"Opowieści starego antykwariusza" i "Opowieści o duchach" to świetne, klimatyczne opowiadania z domieszką grozy. Z rozpędu zabrałam się za trochę dłuższą opowieść M.R. Jamesa "Pięć flakoników". Niestety, w porównaniu z obydwoma zbiorami opowiadań opowiastka ta wypada blado. Główną jej wadą jest brak jakiejkolwiek grozy, której szczerze mówiąc bardzo wyczekiwałam. Tak, nastawiałam się na powtórkę z rozrywki, gdyż jak już wcześniej wspominałam - nie przeszkadzało mi powielanie dobrych pomysłów na opowiadania, a M.R. James miał ich naprawdę sporo. Historia tajemniczych butelkowanych specyfików rozmija się jednak bardzo z poprzednimi opowieściami autora, a szkoda.
Miała być historia o walce z Mocami Ciemności i to w baśniowej konwencji, ale chyba trochę za mało było i walki, i baśni w tym wszystkim. Z resztą, książeczka ma 93 strony sporą czcionką, trudno żeby była przepełniona czymkolwiek ;)
Ilustracje Gilberta Jamesa są miłym urozmaiceniem, pół gwiazdki za gadającego kota, który powiedział dokładnie to, czego spodziewałabym się po gadającym futrzaku tego gatunku. Poza tym to przeciętna bajeczka, aż mi smutno z tego powodu, bo poprzednie dwa zbiory mnie zachwyciły.
"Opowieści starego antykwariusza" i "Opowieści o duchach" to świetne, klimatyczne opowiadania z domieszką grozy. Z rozpędu zabrałam się za trochę dłuższą opowieść M.R. Jamesa "Pięć flakoników". Niestety, w porównaniu z obydwoma zbiorami opowiadań opowiastka ta wypada blado. Główną jej wadą jest brak jakiejkolwiek grozy, której szczerze mówiąc bardzo wyczekiwałam. Tak,...
więcej Pokaż mimo tourocza bajka
urocza bajka
Pokaż mimo toKsiążeczka o walce z Mocami Ciemności, do której staje człowiek i małe istotki, zamieszkujące ogród. Sympatyczne, ale adresowane raczej do młodszych czytelników, ja zdecydowanie wolę Jamesa mniej bajkowego, a bardziej niesamowitego, jak z "Opowieści starego antykwariusza".
Książeczka o walce z Mocami Ciemności, do której staje człowiek i małe istotki, zamieszkujące ogród. Sympatyczne, ale adresowane raczej do młodszych czytelników, ja zdecydowanie wolę Jamesa mniej bajkowego, a bardziej niesamowitego, jak z "Opowieści starego antykwariusza".
Pokaż mimo toCiekawy eksperyment Jamesa.
Ciekawy eksperyment Jamesa.
Pokaż mimo toWyobraź sobie drogi, współczesny czytelniku, że wybierasz się na spacer w leśne ostępy. Tak dla odprężenia i wyciszenia, by nacieszyć się ciepłym dniem. Urokliwe okoliczności przyrody - szum strumienia, figlarne promienienie wrześniowego słońca - mile łechczą twoje zmysły. Pozwalasz więc na to, by twoje myśli płynęły leniwie, sobie tylko znanymi ścieżkami i w poczuciu beztroski zasypiasz. Sen, który śnisz należy do tych bardzo realistycznych. Gdy tylko się przebudzisz nie masz więc najmniejszych wątpliwości, że musisz odnaleźć tajemniczą roślinę, która w twoim śnie wyglądała jak "pozbawiony kwiecia tojad żółty". Intuicyjnie wiesz również, że doprowadzi cię do niej strumień, który szepcze Ci gdzie powinieneś się udać i co zrobić. Po grzeczniej rozmowie z dębem dopinasz swego i zjadasz znalezisko. Dzięki tej niepospolitej roślince zdobywasz tajemniczą szkatułę, w której ukrytych zostało pięć flakoników – jak się okazuje: pięć maleńkich kluczy, bram do zupełnie innego pojmowania rzeczywistości. Przekonujesz się, że twoim przeznaczeniem jest zgłębianie wielkich tajemnic.
Nadal słuchając przeczucia (częściowo także polegając na swoim kolejnym śnie),poddajesz się biegowi wydarzeń. W świetle księżyca, co noc otwierasz kolejno jeden flakonik i nacierasz jego zawartością określoną część ciała. Nacierając uszy (miksturą z flakonika z napisem: uszy) zaczynasz nie tylko słyszeć, ale także rozumieć mowę nadprzyrodzonych istot zamieszkujących okolicę - zwierząt i roślin również. Wcierając magiczny płyn w oczy, otrzymujesz zdolność widzenia tego, co do tej pory było ukryte przed twoim wzrokiem. Eliksir przeznaczony na język pozwala ci komunikować się ze światem - przestajesz być tylko biernym obserwatorem. Kolejne są czoło i serce, które pozwalają Ci na przekraczanie kolejnych warstw rzeczywistości. Niepostrzeżenie wkraczasz coraz głębiej do świata, którego reguł nie znasz i nie pojmujesz, nie da się ich bowiem okiełznać ich przy pomocy dostępnej ci wiedzy. Przyjmujesz więc kolejne zdarzenia z ogromną otwartością i ciekawością, nie łudzisz się jednak, że zrozumiesz wszystko. Wiedzieć wszystko bowiem, to zabić w sobie ciekawość doświadczeń i odebrać sobie przyjemność, która związana jest z dziwieniem się. A to przecież daje tyle frajdy!
Dar, który otrzymałeś niesie z sobą także pewnie niebezpieczeństwo. Zło chce odebrać Ci magiczne flakoniki. Dopóki więc nie otworzysz wszystkich, jesteś regularnie nękany niespodziewanymi wizytami nadprzyrodzonych intruzów i ich podstępnymi działaniami. Póki jednak słuchasz intuicji i swoich nowych przyjaciół oraz masz w zanadrzu podkowy - nic ci nie grozi.
Całość recenzji:http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2015/06/biblioteka-grozy-piec-flakonikow-piec.html
Wyobraź sobie drogi, współczesny czytelniku, że wybierasz się na spacer w leśne ostępy. Tak dla odprężenia i wyciszenia, by nacieszyć się ciepłym dniem. Urokliwe okoliczności przyrody - szum strumienia, figlarne promienienie wrześniowego słońca - mile łechczą twoje zmysły. Pozwalasz więc na to, by twoje myśli płynęły leniwie, sobie tylko znanymi ścieżkami i w poczuciu...
więcej Pokaż mimo toM. R. James to podobno jeden z najwybitniejszych twórców opowieści grozy, stawiany obok Lovecrafta - nic dziwnego więc, że spodziewałam się czegoś, co choć trochę mnie zaniepokoi i przestraszy... Tak się jednak nie stało - to baśniowa opowiastka o walce z nieokreślonym złem, ale też nudna, bez klimatu i choćby odrobiny lęku... Odebrałam ją jako infantylną, bezsensowną i po prostu słabą...
Narrator opowieści, prowadzony przez gadające potoki, odnajduje dziwną skrzyneczkę z pięcioma flakonikami o magicznej zawartości. Wokół zaczynają dziać się dziwne rzeczy, i to mogłoby być ciekawe, groźne, tajemnicze, ale...cóż, po prostu nie jest. Ledwo dobrnęłam do końca, i w ogóle mnie nie interesowało, jaki ten koniec będzie. Lovecraft jest mistrzem we wszelkiej grozie, Jamesa nie postawiłabym nawet na tej samej półce. To w ogóle nie jest żadna groza. A jeśli już porównujemy to "dzieło" do twórczości Lovecrafta - nie ten poziom, nie ten styl, nie ta wyobraźnia... Gorzko się rozczarowałam. Nawet mimo mojego upodobania do wszelkich bajek i baśniowych opowiastek - do tej nie jestem w stanie się przekonać.
M. R. James to podobno jeden z najwybitniejszych twórców opowieści grozy, stawiany obok Lovecrafta - nic dziwnego więc, że spodziewałam się czegoś, co choć trochę mnie zaniepokoi i przestraszy... Tak się jednak nie stało - to baśniowa opowiastka o walce z nieokreślonym złem, ale też nudna, bez klimatu i choćby odrobiny lęku... Odebrałam ją jako infantylną, bezsensowną i po...
więcej Pokaż mimo to