Opinia mojego męża :),
…to nie jest dobra książka, Czytelniczko, Czytelniku, bo „dobra książka (…) sprawia, że chce się ją przeczytać jeszcze raz”*, to jest książka wielka, a takiej powinniśmy się bać, bo „książka wielka każe człowiekowi jeszcze raz przeczytać swoją duszę” **, a więc, czytając „Ścieżki Północy” trzeba być uważnym, bo może zdarzyć się i tak, że, śledząc rozwijający się w powieści los głównego bohatera skręcimy nieopatrznie na ścieżkę wiodącą wprost do studni naszego serca, by na jej dnie znaleźć tylko ciemność pytań i żadnej pewności, może być i tak ,że powieściowe błoto dżungli birmańskiej stanie się materią, w której po omacku wymacywać będziemy rzeczy trwalszej; wcale nie cennego kruszcu, ale czegoś, co da nam oparcie w chwili zwątpienia w realność naszego życia - rysunek, wspomnienie, piosenka, myśl, niespodziewany odruch dobroci, fragment materiału, okruch światła, może być i tak, że zachłystując się powieściową prawdą o losach australijskich żołnierzy w japońskiej niewoli, zakrztusimy się przeczuciem kruchości, nieistotności i znikomości własnego losu, może być i tak, że po tej książce nigdy już nie będziemy umieli przeczytać haiku inaczej jak tylko z drżeniem, bo poznaliśmy , że maszt trawy z kołyszącą się na nim lśniącą flagą rosy może być znakiem walki, ale jeśli masz już Czytelniczko, Czytelniku tę książkę w ręku – nie wahaj się , ruszaj z lekturą; wychodzi się z tej wędrówki ogłuszonym, cichym, z rozrastającym się zadziwieniem i z nieusuwalnym przekonaniem, że wędrowaliśmy zniewoleni, że strażnikami naszej niewoli były zdania dokładne, dotkliwie jasne, mocne i gwałtownie czułe, i że nie można znaleźć innej nazwy dla tej niewoli jak ‘piękno’…

Ja bym napisała kupujcie, szukajcie, czytajcie. Gorąco polecam.

Opinia mojego męża :),
…to nie jest dobra książka, Czytelniczko, Czytelniku, bo „dobra książka (…) sprawia, że chce się ją przeczytać jeszcze raz”*, to jest książka wielka, a takiej powinniśmy się bać, bo „książka wielka każe człowiekowi jeszcze raz przeczytać swoją duszę” **, a więc, czytając „Ścieżki Północy” trzeba być uważnym, bo może zdarzyć się i tak, że, śledząc...