Drugie odkrycie ludzkości. Norstrilia

Okładka książki Drugie odkrycie ludzkości. Norstrilia Cordwainer Smith
Okładka książki Drugie odkrycie ludzkości. Norstrilia
Cordwainer Smith Wydawnictwo: Mag Seria: Artefakty fantasy, science fiction
784 str. 13 godz. 4 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Artefakty
Tytuł oryginału:
The Rediscovery of Man. Norstrilia
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2015-07-15
Data 1. wyd. pol.:
2015-07-15
Liczba stron:
784
Czas czytania
13 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374805513
Tłumacz:
Wojciech Próchniewicz
Tagi:
Artefakty
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Supernovas. Award Winning and Nominee Science Fiction Leigh Brackett, Horace Leonard Gold, Evelyn Martin, Rog Phillips, Cordwainer Smith, Don Wilcox
Ocena 0,0
Supernovas. Aw... Leigh Brackett, Hor...
Okładka książki The Science Fiction Hall of Fame, Vol. 2-A Poul Anderson, Ben Bova, John W. Campbell, Robert A. Heinlein, Cyril M. Kornbluth, Henry Kuttner, C. L. Moore, Lester del Rey, Eric Frank Russell, Cordwainer Smith, Theodore Sturgeon, Herbert George Wells, Jack Williamson
Ocena 0,0
The Science Fi... Poul Anderson, Ben ...
Okładka książki The Time Travellers Almanac Part 1 - Experiments Douglas Adams, C.J. Cherryh, William Gibson, Geoffrey A. Landis, Ursula K. Le Guin, Richard Matheson, Michael Moorcock, Robert Silverberg, Cordwainer Smith, Michael Swanwick, Ann VanderMeer, Jeff VanderMeer, Herbert George Wells
Ocena 0,0
The Time Trave... Douglas Adams, C.J....
Okładka książki Czarujące obiekty latające Piers Anthony, Robert Bloch, Nelson Bond, Fredric Brown, Angela Carter, Arthur C. Clarke, John Collier, Roald Dahl, Thomas M. Disch, Peter Haining, Harry Harrison, Eric Knight, Stephen Leacock, C.S. Lewis, William F. Nolan, Mervyn Peake, Terry Pratchett, Fletcher Pratt, Robert Sheckley, Cordwainer Smith, Kurt Vonnegut, P.G. Wodehouse, John Wyndham, L. Sprague de Camp, praca zbiorowa
Ocena 6,3
Czarujące obie... Piers Anthony, Robe...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
236 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
192
87

Na półkach:

Książka nie powala narracją, czy stylem, ale zachwyca wizją. Jest tu na prawdę dużo inspirujących pomysłów, a największe wrażenie zrobiło opowiadanie "Planeta zwana Shayol", które wzięło mnie z zaskoczenia swoją makabrycznością i groteskowością. Szkoda tylko, że było podane w taki "suchy" sposób, tak jak z resztą cała książka, bo gdyby nie to, to na prawdę dałoby się zgubić w tym świecie.

Książka nie powala narracją, czy stylem, ale zachwyca wizją. Jest tu na prawdę dużo inspirujących pomysłów, a największe wrażenie zrobiło opowiadanie "Planeta zwana Shayol", które wzięło mnie z zaskoczenia swoją makabrycznością i groteskowością. Szkoda tylko, że było podane w taki "suchy" sposób, tak jak z resztą cała książka, bo gdyby nie to, to na prawdę dałoby się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
1

Na półkach:

Nikt nie pisze tak fantastyki. Kocham

Nikt nie pisze tak fantastyki. Kocham

Pokaż mimo to

avatar
425
138

Na półkach:

„Opowiadania Cordwainera Smitha były dla mnie prawdziwym odkryciem, gdy je pierwszy raz przeczytałam. Teraz, czterdzieści lat później, nadal są… ich bogaty język, wspaniała pomysłowość i halucynacyjne obrazy.”

Rozpoczynam tym cytatem Ursuli Le Guin z tyłu książki, ponieważ niezmiernie ciężko jest opisać wyjątkowość prozy Cordwainera Smitha komuś, kto nie czytał wcześniej żadnego z jego opowiadań. Prawdopodobnie ten omnibus zaprezentowany w ramach Artefaktów jest najoryginalniejszą książką science-fiction, jaką czytałem w całym swoim życiu. Pomysły tu zaprezentowane (jak i sposób ich przedstawienia) nie mają swojego odpowiednika w literaturze, cechują się pewną nieprzewidywalnością na poziomie następujących po sobie zdań, a wszelkie podobieństwa fabularne do klasycznych dzieł przedstawicieli gatunku polegają na ludzkiej skłonności do postrzegania skojarzeniowego, do szukania jak najlepszych przybliżeń i powiązań nawet tam, gdzie autor w całkowicie świeży i oryginalny sposób przedstawił wizje zupełnie odjechane, nietuzinkowe, atrakcyjne i przerażające zarazem.

Opowiadania cechują się świetny językiem, zdaniami mającymi swoisty rytm (nie umiem tego lepiej określić. Długość zdań – choćby krótkich - i formułowana przez nie treść tworzy jakby akcenty, kończą się tam gdzie mają się kończyć, zachwycają swoją dynamiką, precyzją, użytym słownictwem, tworząc idealnie brzmiące konstrukcje),świat przedstawiony zachwyca złożonością i absolutną oryginalnością, łącząc science i fiction w doskonały amalgamat gatunkowy. Używa się czasem określenia science fantasy (albo science, które wybiega tak daleko w przyszłość, że w niczym nie przypomina już znanej nam nauki). Teksty zawierają elementy baśniowości, ale takiej bardzo mrocznej, brutalnej, niepozbawionej jednak puenty, klimatem budzącym odczucia satysfakcji bądź przerażenia, w zależności od ukazanego skrawka rzeczywistości. Wymagają one maksymalnego skupienia, aby obfitość terminologii i odniesień nie odcisnęły się negatywnie na zrozumieniu wydarzeń.

Ciekawostką, którą warto omówić, jest dla mnie zrozumienie tytułu zbioru opowiadań: „Drugie Odkrycie Ludzkości”. W tym sformułowaniu ludzkość nie jest odkrywcą, który dokonuje jakiegoś drugiego odkrycia. W oryginale bowiem tytuł to „The Rediscovery Of Man”, a więc mamy tu do czynienia z ponownym odkryciem/zredefiniowaniem pojęcia człowieczeństwa. Ludzkość jest przedmiotem odkrycia, jest tematem, który podejmuje autor w świecie post-człowieczeństwa, świecie pozbawionym wszelkich nieszczęść, niebezpieczeństw, zbrodni, bólu, a do pewnego stopnia – nawet śmierci. A na czym polega dokładnie to Drugie Odkrycie Ludzkości? To tajemnica, która ogromnie mnie ciekawiła podczas lektury i której nie odważę się zepsuć w niniejszym tekście.

Jeśli chcielibyście się dowiedzieć czegoś o pomysłach na poszczególne opowiadania, to zapraszam do dalszej lektury. Opisałem tutaj w skrócie (bezspoilerowo) 7 z 12 opowiadań (wybrałem te, które zwróciły moją największą uwagę. Unikałem też tych, które odnoszą się do Drugiego Odkrycia) i powieść Norstrilia, choć te opisy nie oddadzą uczucia obcowania z czymś absolutnie wyjątkowym, które towarzyszy czytelnikowi podczas lektury. Nie da się tego oddać w żadnym tekście, ale pomoże wam się zorientować, czy Cordwainer Smith jest autorem dla was. Kolejność tekstów według występowania w zbiorze.

-------------------

„Na próżno żyją skanerzy”

Około 750 rok ery kosmicznej. Ludzkość rozprzestrzeniła się wśród gwiazd. Nie było to jednak zadanie łatwe. Podczas podróży przez Przestrzeń zwykli ludzie ulegają załamaniu psychosomatycznemu, które nieuchronnie kończy się śmiercią. Dlatego utworzono specjalne bractwo pół-ludzi-pół-maszyn, tzw. skanerów, dzierżące monopol na podróże międzygwiezdne. Skanerzy mają wbudowane w swoje ciała specjalne obejścia, które pozwalają im całkowicie odciąć się od emocji i wrażeń zmysłowych. Pilotując statki kosmiczne (z ładunkiem zahibernowanych pasażerów) polegają oni jedynie na chłodnej analizie danych. Jednak pewnego dnia ma miejsce zdarzenie, które postawi pod znakiem zapytania przyszłą użyteczność skanerów i dalsze losy podróży w Przestrzeni. Świetne, wciągającego opowiadanie, ciekawe stylistycznie i fabularnie.

„Gra w szczurosmoka”

Ludzkość podróżuje przez kosmos, lecz międzygwiezdna pustka kryje w sobie nieznane niebezpieczeństwo. Efemeryczne istoty, nazwane przez ludzi „smokami”, terroryzują statki. Odstraszyć je można potężnymi bombami świetlnymi. To zadania spada na barki telepatów zdolnych wyczuć smoki na krótko przed ich fizyczną manifestacją. Czas reakcji u człowieka jest jednak słabym punktem równania, dlatego telepaci łączą się mentalnie ze swymi zwierzęcymi partnerami, których refleks jest niezrównany w całej galaktyce – kotami. Cóż za szalony i całkowicie oryginalny pomysł!

„Zbrodnie i chwała komandora Suzdala”

Kapitan gwiezdnego krążownika udaje się w misji eksploracyjnej ku najdalszym rubieżom galaktyki. Napotyka on boję komunikacyjną z wezwaniem o pomoc z planety Arachozja. Ich mieszkańcy są potomkami pionierów kosmicznego exodusu, całkowicie już zapomnianych w pomrokach dziejów.
Jednak po milionach lat ulegli oni całkowitej przemianie, stanowiąc realne zagrożenie dla rodzaju ludzkiego. Suzdal trafia w pułapkę i aby się z niej wydostać będzie musiał złamać żelazne zasady Instrumentalności a także… samej czasoprzestrzeni. Deus ex machina? Jasne, ale rany, dzieje cywilizacji Arachozyjczyków to było coś naprawdę nieoczekiwanego i szalenie interesującego.

„Umarła Pani z Miasta Prostaczków”

Najdłuższe opowiadanie, ponad 80 stron. Historia rozpoczyna się w ośrodku warunkowania genetycznego, gdzie na skutek błędu matrycy rubinowej dochodzi do stworzenia dziewczyny o umiejętnościach medycznych. Zostaje ona wysłana na Fomalhaut III, planetę na tyle już rozwiniętą, że nie ma już zapotrzebowania na „wiedźmy” – znachorki odpowiedniej dla kolonii we wstępnych fazach zasiedlenia. Bez pracy, bez perspektyw, bez celu w życiu, Elaine wegetuje… do czasu, gdy „przypadkowo” trafia do podziemnego miasta podludzi (pozbawionych wszelkich praw rasy zwierzo-ludzi powołanych do życia metodą inżynierii genetycznej do wykonywania wyspecjalizowanych prac),gdzie położy kamień węgielny pod wydarzenia prowadzące ku rewolucji na iście galaktyczną skalę.

Mesjanistyczna, bardzo new-weirdowska, inspirująca się literaturą chińską, ale zupełnie nie mam pojęcia, czy jest to udany utwór czy stanowi patetyczny moralitet? A może obie te rzeczy jednocześnie? Szalenie trudny w jednoznacznej ocenie. Dla mnie był trochę rozwleczony do objętości nieadekwatnej do skomplikowania morału. Ale jedną frazę powinien sobie przyswoić każdy:

„Taki jest cel życia: zawsze szukać czegoś lepszego od siebie, a potem poświęcić siebie samego dla sensu”.

„Pod starą Ziemią”

Instrumentalność utrzymuje ludzkość w stanie niewyczerpalnego szczęścia. Jeden z lordów, Sto Odin, twierdzi, że owa nirwana jest sztuczna, nierzeczywista, a człowiek utracił wraz z odejściem chorób, cierpienia, biedy, nienawiści, niebezpieczeństwa, trosk, częściowo także śmierci – coś istotnego. Aby odkryć, co dokładnie jest owym brakiem, udaje się do podziemnej krainy na Starej Ziemi, rezerwatu ludzi wolnych od wszelkich reguł życia pod egidą Instrumentalności.

Czuć inspiracje „Nowym Wspaniałym Światem”, jednak autor zastanawia się także nad tematyką śmiertelności, życiem po życiu (w świecie, który zapomniał o bogach),a zwieńczenie jest całkowicie osobliwe, surrealistyczne i odkryje przed nami tajemnice planet Douglasa-Ouyanaga. Pomysły tutaj są niesamowicie oryginalne, egzotyczne, poruszające najwrażliwsze struny wyobraźni. Połączenie świata science i totalnej fiction doskonale wybrzmiewa w efemerycznej muzyce kongohelu. Każde zdanie pochłania się z wielkim zaciekawieniem bo czytelnik nie ma bladego pojęcia, co za chwile może się wydarzyć lub czego się dowiedzieć. Zdecydowany faworyt za swoją dziwność.

„Matki Hitton kotecki puhate”

Mistrz złodziei postanawia okraść najzamożniejszą planetę we wszechświecie – Norstrilię – z jej unikatowego bogactwa - strunu, substancji mającej zdolność przedłużania życia. Podejmuje się misji ekstrakcji informacji na temat objętego ścisłą tajemnicą (i jak dotąd niezawodnego) systemu obrony planetarnej Norstilii. Cztery tytułowe słowa okazują się jedyną wskazówką odnośnie istoty broni.
Dziwne, tajemnicze, fascynujące, mroczne, mógłby to w sumie napisać Peter Watts. Opisy są kapitalne. I znowu doskonałe połączenie takich elementów czysto futurystyczno-technologicznych z całkowitą abstrakcją godną najlepszych psychodelicznych pomysłów w fantastyce. Me gusta!

„Planeta zwana Shayol”

Trafiamy na Shayol, najokrutniejszą kolonię karną w całej galaktyce, gdzie ludzie hodowani są dla celów transplantologii. Inspirowałem „Piekłem” Dantego jest opowiadaniem iście psychodelicznym, przerażającym, obrzydliwym, bardzo przypominający dwie inne pozycje wydane przez wydawnictwo Mag: „Podziemia Veniss” Jeffa Vandermeera i „Listy z Hadesu” Jeffreya Thomasa (Uczta Wyobraźni). Dzisiaj kwalifikuje się jako konwencjonalny przykład gatunku new-weird. Totalnie dziwaczny!

„Norstrilia” (powieść)

Opis okładkowy stanowi bardzo dobre podsumowanie opowieści, odsyłam zatem do niego. Od siebie dodam tylko, że powieść w zgrabny sposób odnosi się do wielu historii i postaci w opowiadaniach, a także do tych tekstów, które nie ukazały się w języku polskim w niniejszej antologii, dlatego czasami odczuwałem lekkie zagubienie. Dowiemy się mnóstwo rzeczy na temat Norstrilii, poznamy osobliwe zwyczaje tej planety, zagramy na giełdzie galaktycznej za pomocą superkomputera i wygramy bogactwo wykraczające ponad wszelką wyobraźnie (będzie nas stać na zakup całej Starej Ziemi po wielokroć!),przeżyjemy wiele przygód, odwiedzimy podziemia Kolebki Ludzkości, odkryjemy skutki Drugiego Odkrycia Ludzkości, a wszyscy będą chcieli wykorzystać nas i nasze nieskończone bogactwo. Przyznaję, że nie zawsze rozumiałem wszystko co się dzieje (wszelkie motywacje czy powody, dla których pewne wydarzenia występowały),były momenty, w których fabuła rozkręcała się do czerwoności, były momenty, przez które musiałem się przedzierać, a ilość historii pobocznych jest zdumiewająca i trzeba przyznać, że są one bardzo ciekawe i skutecznie poszerzają ten fascynujący świat i reguły, według których funkcjonuje. Zdecydowanie wolałem opowiadania, powieść ma tendencje do przesadnej egzaltacji (za niewielkie – według naszych standardów – przewinienia są kary śmierci, na jedne problemy tworzy się rozwiązania o iście monumentalnej skali, choćby gość bogacący się najbardziej w historii ludzkości w przeciągu 24h, nawet tak prozaiczna sprawa – w tych czasach - jak transport z jednej planety na drugą przybiera nadzwyczajnych rozmiarów. Albo cło w wysokości dwóch milionów procent!). Jako czytelnik nie zawsze rozumiałem, dlaczego bohater podejmuje pewne decyzje lub ufa pewnym ludziom, choć nie wiem, czy to nie wynikało z mojej nieuwagi. Ponadto zdecydowanie polecam nie robić sobie przerwy po opowiadaniach i czytać powieść OD RAZU po skończeniu krótkich form, inaczej imiona mogą wywietrzeć wam z głowy, choć wydarzenia/miejsca wydarzeń raczej z wami pozostaną na dłużej. Dla mnie jest okej, choć odrobinę prosta fabularnie (na takim podstawowym poziomie zrozumienia),to robi wrażenie tą całą otoczką wokół akcji właściwej.

Podsumowanie: Jeśli szukacie czegoś całkowicie wyjątkowego, miejscami trudnego w odbiorze ale wciągającego, czytujecie SF nałogowo i macie wrażenie powtarzalności motywów – sięgnijcie po „Drugie Odkrycie Ludzkości” Cordwainera a gwarantuję, że teksty pisane w latach 50 i 60 XX wieku zachwycą was całkowicie świeżym (po dziś dzień!) podejściem do tematyki eksploracji kosmosu i miejsca człowieka w tym wielkim, przerażającym dominium. O człowieczeństwie i o tym, co to tak właściwie znaczy „być człowiekiem”. Jak daleko posunie się on na drodze ku szczęściu i doskonałości, a gdy już je osiągnie, to czy nadal będzie go można nazwać człowiekiem? Polecam bardzo „wytrawnym” fanom gatunku, którzy szukają czegoś absolutnie świeżego i niepodrabialnego.

Gwiazdka wyżej za to, że jest to książka jedyna w swoim rodzaju. Majstersztyk wyobraźni. 9/10.

„Opowiadania Cordwainera Smitha były dla mnie prawdziwym odkryciem, gdy je pierwszy raz przeczytałam. Teraz, czterdzieści lat później, nadal są… ich bogaty język, wspaniała pomysłowość i halucynacyjne obrazy.”

Rozpoczynam tym cytatem Ursuli Le Guin z tyłu książki, ponieważ niezmiernie ciężko jest opisać wyjątkowość prozy Cordwainera Smitha komuś, kto nie czytał wcześniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
795
718

Na półkach: , , , , ,

Pierwsza połowa książki składa się z opowiadań wprowadzających w świat, zaś druga to powieść, której akcja w tym świecie jest umiejscowiona.

Poziom opowiadań różny, ale szczerze mówiąc mało które mnie wciągnęło, a nawet te, które z racji oryginalnych pomysłów czy tajemnicy domagającej się wyjaśnienia rozczarowały na końcu, bo domknięcie fabuły było toporne i mało finezyjne.

Dotrwałem jednak do wspomnianej drugiej części licząc, że może dorówna ona poziomem co lepszym opowiadaniom - niestety, nie. Dekoncentrujący styl, nic, co przyciąga uwagę, wszystko miałkie i mało wyraziste.

W pewnym momencie po prostu odpuściłem.

Pierwsza połowa książki składa się z opowiadań wprowadzających w świat, zaś druga to powieść, której akcja w tym świecie jest umiejscowiona.

Poziom opowiadań różny, ale szczerze mówiąc mało które mnie wciągnęło, a nawet te, które z racji oryginalnych pomysłów czy tajemnicy domagającej się wyjaśnienia rozczarowały na końcu, bo domknięcie fabuły było toporne i mało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1102
647

Na półkach: ,

Pozycja zdecydowanie dla czytelników szukających nowych wyzwań w przeszłości literackiej . Obie zawarte w wydaniu pozycje to wizja świata za kilka tysięcy lat . Zaskakuje poziom , wiedza i wyobraźnia autora . Biorąc pod uwagę czas powstania szokuje . Dla mnie to nowe odkrycie . Gatunek , który dotychczas omijalem . Dzięki serii ARTEFAKTY bardzo się do tego gatunku przekonuję i zachęcam innych .

Pozycja zdecydowanie dla czytelników szukających nowych wyzwań w przeszłości literackiej . Obie zawarte w wydaniu pozycje to wizja świata za kilka tysięcy lat . Zaskakuje poziom , wiedza i wyobraźnia autora . Biorąc pod uwagę czas powstania szokuje . Dla mnie to nowe odkrycie . Gatunek , który dotychczas omijalem . Dzięki serii ARTEFAKTY bardzo się do tego gatunku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1016
683

Na półkach: ,

Drugie odkrycie ludzkości. Norstrilia to książka, która swoimi pomysłami i ciekawymi wizjami bardzo miło mnie zaskoczyła, czego zupełnie się nie spodziewałem. Wszystkie opowiadania są ułożone chronologicznie, dzięki czemu stopniowo możemy zobaczyć różne etapy historii ludzkości i kolonizacji wszechświata, a zwieńczeniem jest powieść Nostrilia. Sam odkryłem to dopiero po pewnym czasie, jak również fakt, że wszystkie teksty rozgrywają się w Świecie Instrumentalności. Z początku bowiem opowiadania są ze sobą bardzo mało powiązane, dopiero z czasem pojawiają się w rozmowach pewne wydarzenia z wcześniejszych tekstów. Nie przeszkadza to jednak zupełnie w trakcie lektury.

Corwainer Smith bierze na warsztat różnorakie problemy, jakie mogą wyniknąć z związku z kolonizacją kolejnych planet, długim życiem ludzi (400 lat),tworzeniem podludzi ze zwierząt, jak również tym, czy może funkcjonować społeczeństwo pozbawione emocji, morderstw, chorób i niespodziewanych wydarzeń. Z tym ostatnim wiąże się tytuł całego zbioru opowiadań, czyli Drugie odkrycie ludzkości. Co dokładnie on oznacza nie będę zdradzał, napiszę jedynie, że jestem pod wrażeniem przemyśleń autora na ten temat.

Cordwainer Smith opisuje kilka ciekawych wynalazków i rozwiązań technologicznych, które pomimo upływu lat wcale nie trącą myszką i z wielką ciekawością poznawałem szczegóły na ich temat. Nie będę jednak zdradzał nic na ich temat, ponieważ wiele z nich jest mocno związanych z poszczególnymi opowiadaniami i ich tematyką i mógłbym komuś zepsuć przyjemność z czytania. Warto jednak uzmysłowić sobie, że wynalazki i rozwiązania technologiczne nie są najważniejsze w tej książce, stanowią jedynie pretekst do przedstawienia ludzkich problemów i dylematów, które, po wielu latach od powstania tych opowiadań, są wciąż jak najbardziej aktualne.

Drugie odkrycie ludzkości. Nostrilia to zbiór opowiadań i powieść osadzona w Świecie Instrumentalności, które opisują wiele tysięcy lat historii ludzkości i podboju kosmosu. Książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, czego zupełnie się nie spodziewałem i na pewno zapamiętam ją na długo. Polecam!

https://hrosskar.blogspot.com/2021/01/drugie-odkrycie-ludzkosci-norstrilia.html

Drugie odkrycie ludzkości. Norstrilia to książka, która swoimi pomysłami i ciekawymi wizjami bardzo miło mnie zaskoczyła, czego zupełnie się nie spodziewałem. Wszystkie opowiadania są ułożone chronologicznie, dzięki czemu stopniowo możemy zobaczyć różne etapy historii ludzkości i kolonizacji wszechświata, a zwieńczeniem jest powieść Nostrilia. Sam odkryłem to dopiero po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1146
585

Na półkach: , , ,

Smith stworzył coś unikatowego. Rozpisał historię ludzkości na wiele wieków w przód. Każda historia to mała perełka i aż trudno uwierzyć, że opowiadania powstawały ponad pół wieku temu. Myślę, że niektórym współczesnym pisarzom brakuje śmiałości w tworzeniu odważnych wizji. A Smith pokazał, że można.

Zwłaszcza polecam szukać w opowiadaniach odniesień do współczesnego kina.

Smith stworzył coś unikatowego. Rozpisał historię ludzkości na wiele wieków w przód. Każda historia to mała perełka i aż trudno uwierzyć, że opowiadania powstawały ponad pół wieku temu. Myślę, że niektórym współczesnym pisarzom brakuje śmiałości w tworzeniu odważnych wizji. A Smith pokazał, że można.

Zwłaszcza polecam szukać w opowiadaniach odniesień do współczesnego kina.

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
79

Na półkach:

Cordwainer Smith to były pokłady niecodziennej wyobraźni. Jego opowiadania, uzupełnione krótką powieścią Norstrilia tworzą magiczny świat, który mógłbym określić mianem fantasy science-fiction, coś jak gra Torment: Tides of Numenera.
Strasznie się wciągnąłem w tę opowieść. Do tego stopnia, że lekko zignorowałem egzamin.
A właśnie, opowieść. Bo, pomimo, iż są to zarówno opowiadania jak i wspomniana książka, wszystko dzieje się w ramach jednego uniwersum.
Warto.

Cordwainer Smith to były pokłady niecodziennej wyobraźni. Jego opowiadania, uzupełnione krótką powieścią Norstrilia tworzą magiczny świat, który mógłbym określić mianem fantasy science-fiction, coś jak gra Torment: Tides of Numenera.
Strasznie się wciągnąłem w tę opowieść. Do tego stopnia, że lekko zignorowałem egzamin.
A właśnie, opowieść. Bo, pomimo, iż są to zarówno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1240
1226

Na półkach: , , ,

6/10

6/10

Pokaż mimo to

avatar
1111
342

Na półkach: ,

"Drugie odkrycie ludzkości" to zbiór opowiadań będących wprowadzeniem i kroniką historyczną w świat przedstawiony w "Nostrili". Ciekawa choć momentami za "dziwna" jak dla mnie.

"Drugie odkrycie ludzkości" to zbiór opowiadań będących wprowadzeniem i kroniką historyczną w świat przedstawiony w "Nostrili". Ciekawa choć momentami za "dziwna" jak dla mnie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    775
  • Przeczytane
    315
  • Posiadam
    247
  • Artefakty
    34
  • Teraz czytam
    21
  • Fantastyka
    17
  • Chcę w prezencie
    11
  • Science Fiction
    9
  • Ulubione
    7
  • Do kupienia
    6

Cytaty

Więcej
Cordwainer Smith Drugie odkrycie ludzkości. Norstrilia Zobacz więcej
Cordwainer Smith Drugie odkrycie ludzkości. Norstrilia Zobacz więcej
Cordwainer Smith Drugie odkrycie ludzkości. Norstrilia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także