Klimatowi, który Autor tworzy w swoich powieściach, nie można się oprzeć, a bohaterowie, od razu, znajdują miejsca w naszych sercach...
Ta historia, niejeden raz, ściska za serce...
Ta historia jest o człowieku, o miłości, o godności... pokazuje kryzysy nie tylko w ludzkim życiu, ale i w czasach, w których przyszło żyć naszym bohaterom...

Klimatowi, który Autor tworzy w swoich powieściach, nie można się oprzeć, a bohaterowie, od razu, znajdują miejsca w naszych sercach...
Ta historia, niejeden raz, ściska za serce...
Ta historia jest o człowieku, o miłości, o godności... pokazuje kryzysy nie tylko w ludzkim życiu, ale i w czasach, w których przyszło żyć naszym bohaterom...

Piękna historia 😍

Piękna historia 😍

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Hejka! 🤗

Czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się, przeczytać jakąś książkę zaczynając od ostatniego bądź środkowego tomu? 🤔 Ja mam tak notorycznie z książkami Evansa. 🤣 Idę do biblioteki, spodoba mi się dana książka, wypożyczam, a po przeczytaniu okazuje się, że był to któryś tom z serii. 🤭 Tak też było w przypadku tej książki.
**
**
**
„Największej mądrości życiowej nie uczą nas zakurzone tomy dzieł filozoficznych, ale ludzkie czyny, każdy oddech i gest współczucia.” ❤️

Powieść pod tytułem „List” to 3 tom cyklu „Christmas Box Trilogy”. Historia tutaj jest niezwykle inspirująca oraz opowiadająca o nieprzemijającej sile miłości. @richardpaulevansauthor stara się pokazać nam, jak wielkich poświęceń wymaga miłość. Wystarczy, że los wystawi nas na ciężką próbę, a tragedia, jakiej doświadczymy, może sprawić, że zaczniemy przede wszystkim uciekać, dusząc w sobie emocje, nie zauważając błędów albo zmusić do refleksji, aby zmienić swoje dotychczasowe życie i spróbować odnaleźć drogę do szczęścia i ostatecznie pogodzić się z przeszłością. 🥺

Dodatkowo owa książka pokazuje jak wiele zadr noszą w sobie ludzie. Jednakże najbardziej powinniśmy wziąć sobie do serca lekcje, która mówi o tym „że wszelkie światło jest wieczne i wszelka miłość jest światłem”. Myślę, iż owo przesłanie jest ponadczasowe, ponieważ jeśli kochamy kogoś z całego czystego serca, to owo uczucie sprawi, że przetrwamy nawet najgorsze momenty, a nawet będziemy w stanie wybaczyć. A przede wszystkim należy pamiętać, że są rzeczy, dla których warto żyć oraz takie, dla których warto umierać.

Jedyne, z czym nie zgadzam się kolejny raz w tej książce, to z tym, jak wielka niesprawiedliwość dotykała czarnoskórych obywateli. To jak ludzie ich traktowali, było okropne i dla mnie nie do przyjęcia. Szczególnie jedno z zachowań totalnie mnie zmroziło. Nie będę tu spojlerować, ale wiem na pewno, że nie chciałabym żyć w tamtejszych czasach. 😢 Natomiast jeśli chodzi o głównych bohaterów, to zostali oni bardzo dobrze wykreowani. Czułam wszystkie emocje, które nimi targały i myślę, że w niektórych momentach zrobiłabym dokładnie to samo. 🤭

Hejka! 🤗

Czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się, przeczytać jakąś książkę zaczynając od ostatniego bądź środkowego tomu? 🤔 Ja mam tak notorycznie z książkami Evansa. 🤣 Idę do biblioteki, spodoba mi się dana książka, wypożyczam, a po przeczytaniu okazuje się, że był to któryś tom z serii. 🤭 Tak też było w przypadku tej książki.
**
**
**
„Największej mądrości życiowej nie uczą...

W drugim tomie trylogii wraz z głównymi bohaterami MaryAnne oraz Davidem przeżyliśmy śmierć ich trzyletniej córeczki Andrei. Od tamtych wydarzeń minęło dwadzieścia lat a małżeństwo nadal nie pogodziło się ze stratą. Oddalili się od siebie, odgrodzili niewidzialnym murem, bowiem David nie pokazuje swojej żałoby na zewnątrz, ukrywa uczucia do żony przez co ona czuje się odrzucona. Dlatego udając się na ślub brata do Anglii, nie planuje wracać.

W obliczu odejścia MaryAnne jej mąż wspomina o tym jak został porzucony przez matkę, uważa że to właśnie tamte wydarzenia zablokowały w nim podejmowanie pewnych decyzji dotyczących żony i córki. By się o tym przekonać wyrusza do Chicago, by spróbować odnaleźć matkę. Czego dowie się mężczyzna? Czy odkryje prawdę?


Na tle relacji małżonków obserwujemy również losy czarnoskórego Lawrence'a, problemy w fabryce Davida dotyczące rasizmu, a także kuszącą Dierdre, która wodzi Davida na pokuszenie i widać, że nie jest mu obojętna...

Najbardziej intrygował mnie jednak wątek poszukiwań matki Davida - Rose. Z niecierpliwością śledziłam każdy krok mężczyzny napędzanego listem - który MaryAnne znalazła na grobie ich córeczki (przypuszczają, że być może zostawiła go właśnie Rose) - by poznać prawdę o życiu i losach kobiety, która odeszła, gdy miał sześć lat. Niezłych zawirowań czytelnik doświadcza w tym temacie...

To trzeci tom trylogii, więc łatwo się domyślić, że autor opisał śmierć bohaterów. Oczywiście nic Wam na temat nie zdradzę, ale muszę przywołać jedno moje skojarzenie dotyczące Davida - od początku jest dla mnie postacią, która pomaga innym - żywym i umarłym - narażając zdrowie i życie swoje i swojej rodziny.

Powieść określiłabym mianem królowej listów, jest ich tutaj bowiem sporo.


Podsumowując - "List" jest wybornym zwieńczeniem serii, to bowiem hołd dla miłości, dobrego serca i prawdziwych uczuć. Jest to historia o odpowiedzialności, poszukiwaniu odpowiedzi, pięknych duszach, bólu rozstania czy straty. Autor stworzył opowieść, która wielokrotnie porusza serce, pokazuje wartości jakimi powinien kierować się człowiek, ale również zwraca uwagę na cierpienie, samotność, zagubienie i żal. Polecam!

W drugim tomie trylogii wraz z głównymi bohaterami MaryAnne oraz Davidem przeżyliśmy śmierć ich trzyletniej córeczki Andrei. Od tamtych wydarzeń minęło dwadzieścia lat a małżeństwo nadal nie pogodziło się ze stratą. Oddalili się od siebie, odgrodzili niewidzialnym murem, bowiem David nie pokazuje swojej żałoby na zewnątrz, ukrywa uczucia do żony przez co ona czuje się...

Ostatni tom i muszę stwierdzić że klapa. Niestety rozczarowałam się. Historia na pewno piękna nie do pozazdroszczenia, ukazana jest cudowna miłość i straszny ból. Niby wszystko pięknie ale nie wciągnęła mnie, nie czułam tego czegoś co autor miał w innych książkach. Każdy musi przeczytać i ocenić sam

Ostatni tom i muszę stwierdzić że klapa. Niestety rozczarowałam się. Historia na pewno piękna nie do pozazdroszczenia, ukazana jest cudowna miłość i straszny ból. Niby wszystko pięknie ale nie wciągnęła mnie, nie czułam tego czegoś co autor miał w innych książkach. Każdy musi przeczytać i ocenić sam

Pierwsza moja książka tego wychwalanego Richarda Paula Evansa; nie mogę mówić o zupełnym rozczarowaniu, jednak nie tego się spodziewałam po tych recenzjach.
Fabuła jest raczej bez pomysłu, trzeba sporo siły woli, żeby wciągnąć się w wydarzenia, a przecież to książka ma wciągać.
Na plus - klimat: świąteczny i rodzinny, tutaj moja wyobraźnia miała pole do popisu. Co do bohaterów, nie jest źle, naprawdę nie jest źle; są ludzcy, dają się lubić.
Ogółem, spodziewałam się czegoś lepszego, zawiodła fabuła, ale mimo wszystko dam Evansovi jeszcze jedną szansę.

Pierwsza moja książka tego wychwalanego Richarda Paula Evansa; nie mogę mówić o zupełnym rozczarowaniu, jednak nie tego się spodziewałam po tych recenzjach.
Fabuła jest raczej bez pomysłu, trzeba sporo siły woli, żeby wciągnąć się w wydarzenia, a przecież to książka ma wciągać.
Na plus - klimat: świąteczny i rodzinny, tutaj moja wyobraźnia miała pole do popisu. Co do...

Choć przeczytałam już parę książek autora to z przykrością muszę stwierdzić, że ta pozycja w jakiś sposób mnie rozczarowała. Nie wiem czy to ze względu na fakt, iż jest to 3 tom cyklu Christmas Box Trilogy w związku z czym nie wiem czy jest w jakiś sposób powiązany z poprzednimi częściami. Jednak 1 trzeba przyznać autorowi: szybko czyta się Jego książki. Tak było i w tym przypadku, niestety bez fajerwerków. Osobiście nie sięgnęłabym ponownie po tą książkę.

Choć przeczytałam już parę książek autora to z przykrością muszę stwierdzić, że ta pozycja w jakiś sposób mnie rozczarowała. Nie wiem czy to ze względu na fakt, iż jest to 3 tom cyklu Christmas Box Trilogy w związku z czym nie wiem czy jest w jakiś sposób powiązany z poprzednimi częściami. Jednak 1 trzeba przyznać autorowi: szybko czyta się Jego książki. Tak było i w tym...

Warta przeczytania - głęboka, ale nie przytłaczająca. Pokazująca ludzkie cierpienie, pragnienie miłości i wytrwałość w wierności swoim ideałom. Wszystko to wplecione w historię małżeństwa, które straciło dziecko. Do tego wątki kulturowe pokazujące rasizm, ludzkie dylematy a jednocześnie godność człowieka jako wartość najwyższą. Polecam

Warta przeczytania - głęboka, ale nie przytłaczająca. Pokazująca ludzkie cierpienie, pragnienie miłości i wytrwałość w wierności swoim ideałom. Wszystko to wplecione w historię małżeństwa, które straciło dziecko. Do tego wątki kulturowe pokazujące rasizm, ludzkie dylematy a jednocześnie godność człowieka jako wartość najwyższą. Polecam

Ładna historia, poruszająca motyw miłości wystawionej na wielką próbę. Śmierć ukochanego dziecka staje się powodem, przez który prawdziwe uczucie, jakim jest miłość, zostaje zastąpione smutkiem, żalem, niezrozumieniem i wreszcie zagubieniem, po którym odnalezienie drogi jest bardzo ciężkim wyzwaniem.

Warta przeczytania pozycja, na pewno. Polecam.

Ładna historia, poruszająca motyw miłości wystawionej na wielką próbę. Śmierć ukochanego dziecka staje się powodem, przez który prawdziwe uczucie, jakim jest miłość, zostaje zastąpione smutkiem, żalem, niezrozumieniem i wreszcie zagubieniem, po którym odnalezienie drogi jest bardzo ciężkim wyzwaniem.

Warta przeczytania pozycja, na pewno. Polecam.