Bardzo piekna,ciepla i przyjemna ksiazka.
Swietnie napisana,zachwycona jestem lektura.

Bardzo piekna,ciepla i przyjemna ksiazka.
Swietnie napisana,zachwycona jestem lektura.

Jak szybko wpadła mi w ręce, tak samo szybko wypadła. I bardzo dobrze, bo jest tyle innych książek do przeczytania. A na tę po prostu szkoda czasu. Beznadziejna.

Jak szybko wpadła mi w ręce, tak samo szybko wypadła. I bardzo dobrze, bo jest tyle innych książek do przeczytania. A na tę po prostu szkoda czasu. Beznadziejna.

Nie wiem co tam ma urzekać, chyba nie tą książkę czytałam, chwilunia...no jednak ta sama, Tajemnica Prowincji.

Jak było? Prowincjonalnie. To jeszcze nie zarzut, ja akurat lubię historie osadzone w małych miasteczkach. Było też przewidywalnie i niestety, przede wszystkim nudno.

Justyna główna bohaterka przyjeżdża do rodzinnego miasta, zajmuję się dziećmi siostry i dostaję pracę jako kierownik w tutejszym muzeum.
Gdy do Justyny po kilku latach rozstania, zgłasza się były chłopak w celu odzyskania listów i wierszy, ta już w głowie układa scenariusze wspólnego życia. A później jest rozczarowana, gdy on swoją książkę dedykuję innej. Nawet nie wiem jak to nazwać..naiwna.

Nawet wplecenie historii Kossaków czy Witkacego nie ratuję tej książki.
Wszystko jest płaskie, bez wyrazu.
A już duch hrabiny to płaski, jak kartka papieru. W zasadzie to nie wiem, po co on tam jest, bo ani nie straszy, ani to tajemnicze, ani ciekawe.

Jest nawet postać detektywa, na wzór Herkulesa Poirota jak mniemam. Z tym, że ten jest francuzem a nie belgiem. Podobnie chodzi elegancko ubrany, trochę dziwaczny i oczywiście używa szarych komórek, bo jakżeby inaczej. Ale cholera wie, po co on tam jest, bo sprawa jest zbyt banalna i przewidywalna.

Przyznam, że ja ją po prostu zmęczyłam, choć miałam ochotę całkiem przerwać. Książka bez emocji.
NUDA....NUDA....NUDA

Jak ktoś ma problemy ze spaniem, to polecam, może mu pomóc zasnąć.

Nie wiem co tam ma urzekać, chyba nie tą książkę czytałam, chwilunia...no jednak ta sama, Tajemnica Prowincji.

Jak było? Prowincjonalnie. To jeszcze nie zarzut, ja akurat lubię historie osadzone w małych miasteczkach. Było też przewidywalnie i niestety, przede wszystkim nudno.

Justyna główna bohaterka przyjeżdża do rodzinnego miasta, zajmuję się dziećmi siostry i dostaję...

Justyna powróciła do rodzinnej wsi-w planach ma przeczekanie, aż zadzwonią z Krakowa w sprawie galerii. Nie zamierza na wsi zostać na stałe, ale przyjmuje pracę kustosza maleńkiego muzeum w Brzozowie.

W sumie ciężko napisać mi o czym jest ta książka. Napisana jak dla mnie bardzo chaotycznie, jak kartki z dziennika, fragmentarycznie, zdarzenia tylko pobieżnie zaznaczone bez szerszego tła. Brakuje dokładnego opisu postaci, nawet główna bohaterka jest, bo jest- ale jaka?

Niby jest tu romans, wątek powrotu do starej miłości, trochę polityki. Mamy też lekko zakreślone siostrzane relacje (jeden był fragment celny a zarazem smutny- o wyrzutach, że ktoś był daleko i nie chciał wiedzieć). Z potencjałem nawet są ukazane fragmenty o lokalnej historii, stratach podczas wojny, ale niestety one trochę giną w miałkiej całości.

Nie będę nikogo zachęcać do tej powieści, jak dla mnie niestety można bez wyrzutów sumienia ją ominąć. Zabrakło tu większej ilości emocji i dokładniejszego przedstawienia postaci czy wątków. Ot i wyszła pośrednia powieść. Szkoda.

Justyna powróciła do rodzinnej wsi-w planach ma przeczekanie, aż zadzwonią z Krakowa w sprawie galerii. Nie zamierza na wsi zostać na stałe, ale przyjmuje pracę kustosza maleńkiego muzeum w Brzozowie.

W sumie ciężko napisać mi o czym jest ta książka. Napisana jak dla mnie bardzo chaotycznie, jak kartki z dziennika, fragmentarycznie, zdarzenia tylko pobieżnie zaznaczone bez...

Bardzo piękna,ciepła i miła książka.
Pewnien upierdliwy dzieciak,w tle wielcy mistrzowie malarstwa.
Takie historie bardzo wzruszają.

Bardzo piękna,ciepła i miła książka.
Pewnien upierdliwy dzieciak,w tle wielcy mistrzowie malarstwa.
Takie historie bardzo wzruszają.

Opieka nad dwoma chłopakami, praca w muzeum, o które nikt z jej poprzedników zbytnio nie dbał, a na dodatek krewni hrabiny. Jak poradzi sobie z tym wszystkim Justyna, jak spędzony rok w Brzozowie wpłynie na jej decyzję o powrocie do Krakowa? Jaką rolę odegrają w tym wszystkim Maciek i Kuba, którzy nie tylko przekonają się do cioci, ale również przyczynia się do uratowania jej z pomówień, których ofiarą padła. Może jednym z wielu powodów, a nawet najważniejszym będzie uczucie do hrabi Jana lecz czy Justyna je zaakceptuje? Tego nie wiadomo, aż do ostatnich stron. Wszystkich chętnych zapraszam do lektury. :)

Opieka nad dwoma chłopakami, praca w muzeum, o które nikt z jej poprzedników zbytnio nie dbał, a na dodatek krewni hrabiny. Jak poradzi sobie z tym wszystkim Justyna, jak spędzony rok w Brzozowie wpłynie na jej decyzję o powrocie do Krakowa? Jaką rolę odegrają w tym wszystkim Maciek i Kuba, którzy nie tylko przekonają się do cioci, ale również przyczynia się do uratowania...

http://mira-bell.blogspot.com/2015/04/brak-sekretow-tajemnice-prowincji.html

http://mira-bell.blogspot.com/2015/04/brak-sekretow-tajemnice-prowincji.html

Świetnie napisana opowieść o kobiecie dojrzałej , pewnej siebie i swych umiejętności.O historii rodu Doenhoff i tajemnic jakie kryją się w prowincjonalnym miasteczku.
Lekko się czyta i choć wydarzenia łatwo przewidzieć to są tak ciekawie opisane że chętnie brnie się dalej.

Świetnie napisana opowieść o kobiecie dojrzałej , pewnej siebie i swych umiejętności.O historii rodu Doenhoff i tajemnic jakie kryją się w prowincjonalnym miasteczku.
Lekko się czyta i choć wydarzenia łatwo przewidzieć to są tak ciekawie opisane że chętnie brnie się dalej.

Tytuł po którym spodziewałam się czegoś więcej tych tajemnic, piękna prowincji a dostałam tylko skrawek dokładnie rok z życia bohaterki która przenosi się poza miasto ...brakuję tej otoczki do wszystkich sytuacji którymi nas autorka raczy ...słabe me wrażenie ;)

Tytuł po którym spodziewałam się czegoś więcej tych tajemnic, piękna prowincji a dostałam tylko skrawek dokładnie rok z życia bohaterki która przenosi się poza miasto ...brakuję tej otoczki do wszystkich sytuacji którymi nas autorka raczy ...słabe me wrażenie ;)

Wszystko w tej książce jest urzekające, od bohaterów po miejsce akcji i wydarzenia. Autorka wplotła w fabułę wiele ciekawostek z codziennego życia na Śląsku Cieszyńskim. Połączenie historii z codziennością dało dodatkowego atutu powieści. Zaś wątek kryminalny dodaje całej historii dreszczyku. Główna bohaterka Justyna wzbudziła moją sympatię. Choć jest czasem nieco irytująca swoją naiwnością i bezradnością, to potrafi zaskoczyć siłą i zdecydowaniem. A jej dialogi z siostrzeńcami: Kubą i Maćkiem, często wywołały uśmiech na mojej twarzy. Autorka pokazuje, jak ważna jest przeszłość, tradycja, poszanowanie religii, starszych ludzi i zwykłego prostego życia, ale też to, że o człowieku świadczą również jego czyny. I oczywiście jest to powieść o miłości, ale o różnych jej odcieniach.

Wszystko w tej książce jest urzekające, od bohaterów po miejsce akcji i wydarzenia. Autorka wplotła w fabułę wiele ciekawostek z codziennego życia na Śląsku Cieszyńskim. Połączenie historii z codziennością dało dodatkowego atutu powieści. Zaś wątek kryminalny dodaje całej historii dreszczyku. Główna bohaterka Justyna wzbudziła moją sympatię. Choć jest czasem nieco irytująca...