1914
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- 14
- Wydawnictwo:
- Noir sur Blanc
- Data wydania:
- 2014-05-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-30
- Liczba stron:
- 78
- Czas czytania
- 1 godz. 18 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373924758
- Tłumacz:
- Anna Michalska
Rok 1914. Rozpoczyna się wojna, która dopiero później zostanie nazwana pierwszą wojną światową. Bohaterami jest pięciu mężczyzn – z różnych środowisk i o różnym statusie społecznym – oraz jedna kobieta. Zostają zmobilizowani i wyruszają na front. Każdy jest zaledwie trybikiem w wielkiej machinie wojennej i zostanie w nią wciągnięty, nie mając właściwie poczucia celu ani sensu tego, co się dzieje. Nie wiadomo, który z nich zginie i w jaki sposób, który wróci do domu, kiedy i w jakim stanie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O wojnie krótko, ale dobrze
Sto lat temu z końcem lipca wybuchła pierwsza wojna światowa. Jak się z czasem okazało, stanowiła ona początek serii wojen i zbrodni ludobójstwa, które dokonały się w Europie i na całym świecie w XX stuleciu. Na temat tego czteroletniego doniosłego w skutkach konfliktu zbrojnego ukazało się już wiele obszernych i, jak mogłoby się wydawać, wyczerpujących temat publikacji. Z pewnością jednak pojawią się kolejne, których autorzy na różne sposoby będą próbowali uporać się z tematem. Jedni będą to czynić z powodzeniem, inni bez. Nie ulega wątpliwości, że Jean Echenoz wraz ze swoją powieścią „1914” znajduje się w tej pierwszej grupie.
Autorowi, jednemu z najwybitniejszych współczesnych pisarzy francuskich, wystarczyło zaledwie osiemdziesiąt stron i piętnaście krótkich rozdziałów, by opowiedzieć o pierwszej wojnie światowej z perspektywy pięciu młodych mężczyzn i jednej kobiety. Powieść „1914” rozpoczyna się w sierpniu roku tytułowego. Piątka młodych Francuzów z entuzjazmem graniczącym z zachwytem daje się zmobilizować i wyrusza na wojnę. Konflikt zbrojny, który wkrótce stanie się ich udziałem, postrzegają jako nowe doświadczenie, „interes do załatwienia”, który potrwa kilka tygodni lub miesięcy, a później każdy z nich wróci do swojego dotychczasowego życia. Główni bohaterowie nie mają żadnego wyobrażenia wojny, może poza tym, że umiera się na niej raczej z braku higieny niż od kul. W tej opowieści istotna jest także kobieta w ciąży, która szczególnie wyczekuje powrotu z wojny dwóch mężczyzn…
Pisarzowi udało się znakomicie odtworzyć społeczny nastrój panujący we Francji w roku wybuchu wielkiej wojny. Mężczyźni w większości ochoczo podchodzą do militarnej konfrontacji, bo to przecież „szybko pójdzie”. Nie przeczuwają, co przyniesie ze sobą wojenna katastrofa. Na początku powieści język jest obrazowy, staranny; wyrażenia delikatne, wyrafinowane. Przyjemnie czyta się o tym, jak Anthime jedzie rowerem przez malowniczą okolicę, słuchając bicia kościelnych dzwonów, czy o tym, jak Blanche rozpoczyna swój dzień. Jednak język zmienia się wraz z dotarciem bohaterów na front. Nie ma upiększeń. Jest obrazoburczo i brutalnie. Chciałoby się rzec: wiarygodnie i prawdziwie. Za pomocą słów trzeba bowiem oddać wiele: przemarsze od świtu do nocy, masowe umieranie, opatrywanie rannych, słabnące morale żołnierzy. Pisarz nie zapomina także o losie tych, którzy pozostali w kraju, oczekując na swoich najbliższych: o kobietach, dzieciach, osobach w podeszłym wieku. Szkicuje kraj ogołocony z mężczyzn i konsekwencje takiej sytuacji.
Echenoz w powieści „1914” daje popis minimalizmu. Nie analizuje przyczyn ani celu tego konfliktu. Nie broni żadnej ze stron. Nie wyjaśnia czytelnikowi, jak świadomi czy rozsądni byli poszczególni żołnierze. Przedstawia cztery lata konfliktu zbrojnego jako ciąg wydarzeń, w wyniku których główni bohaterowie cierpią, umierają, są okaleczani, na zawsze tracą zdrowie, nie tylko to fizyczne. Autor koncentruje się na wojennych detalach, precyzyjnych opisach i chłodnych spostrzeżeniach. Nie sili się na ocenianie lub objaśnianie pierwszej wojny światowej. Zamiast tego analitycznie opisuje jej chaos, bezwzględność, zabijanie, dezorientację rekrutów. Egzekucja odbyła się nazajutrz (…) na oczach zgromadzonego pułku. Kazano mu uklęknąć. Naprzeciw (…) stanęło w szeregu na baczność, z bronią przy nodze, sześciu żołnierzy, pośród których rozpoznał dwóch znajomych. Unikali jego wzroku (…). Kapelan zrobił swoje, potem zawiązano Arcenelowi oczy, tak że nie widział, jak jego koledzy wysunęli do przodu lewą nogę i wycelowali lufy karabinów (…). Po kończącym ceremonię „akcie miłosierdzia” pułk przemaszerował obok ciała, aby żołnierze mieli nad czym medytować.
„1914” to dowód na to, że mniej znaczy więcej. To wysokiej jakości proza. To zwięzły i rzeczowy styl pozbawiony językowych ornamentów. To małe wielkie dzieło. Gratuluję autorowi, który swoją powieścią trafia na półkę z takimi dziełami, jak „Na Zachodzie bez zmian” Ericha Marii Remarque'a czy „W stalowych burzach” Ernsta Jüngera.
Ewelina Tondys
Książka na półkach
- 54
- 51
- 21
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
To już trzeci raz z rzędu kończę czytelniczy rok z prozą Jeana Echenoza.Tym razem jest to opowieść wojenna "1914".W "1914" poznajemy historię bohaterów pochodzących z niewielkiego francuskiego miasteczka.W "1914" poznajemy I wojną światową z perspektywy bohaterów poprzez to co było charakterystyczne w pierwszej wojnie światowej jak atak artylerii,pierwsze użycie gazów,udział lotnictwa.
Opowieść Echenoza nie jest wielkim dziełem co Na zachodzie bez zmian Remarque'a ,ale jest krótką opowieścią wojenną,gdzie Echenoz poprzez swój minimalny styl napisał opowieść wojenną ukazując czym była I wojna światowa poprzez historie bohaterów tej opowieści.
To już trzeci raz z rzędu kończę czytelniczy rok z prozą Jeana Echenoza.Tym razem jest to opowieść wojenna "1914".W "1914" poznajemy historię bohaterów pochodzących z niewielkiego francuskiego miasteczka.W "1914" poznajemy I wojną światową z perspektywy bohaterów poprzez to co było charakterystyczne w pierwszej wojnie światowej jak atak artylerii,pierwsze użycie...
więcej Pokaż mimo toZanim zaczęłam czytać tę książkę, sporo się naczytałam o geniuszu autora. Dlatego też moje oczekiwania były wysokie. Przeczytałam, jest niezła, chociaż dość "płaska". Nie zaangażowałam się zbytnio w losy bohaterów. Brakowało mi tu emocji, chociaż może się mylę, może wojnie wcale nie towarzyszą takie emocje, jakie sobie wyobrażam jako człowiek, który szczęśliwie żadnej wojny nie przeżył. Warto przeczytać, nie będzie to strata czasu zarówno przez wgląd na treść jak i objętość, jednak obawiam się, że bohaterów i samej książki nie zapamiętam na długo.
Zanim zaczęłam czytać tę książkę, sporo się naczytałam o geniuszu autora. Dlatego też moje oczekiwania były wysokie. Przeczytałam, jest niezła, chociaż dość "płaska". Nie zaangażowałam się zbytnio w losy bohaterów. Brakowało mi tu emocji, chociaż może się mylę, może wojnie wcale nie towarzyszą takie emocje, jakie sobie wyobrażam jako człowiek, który szczęśliwie żadnej wojny...
więcej Pokaż mimo toKsiążka autorstwa Jeana Echenoza pt. ''1914'' jest to przedstawiająca, a przy tym wciągająca opowieść o losach 6 bohaterów pochodzących z różnych środowiskach oraz posiadanych statusów społecznych młodych ludziach pragnących poznać życie od innej strony, walecznej.
Razem spędzają czas, łączy ich niepewność jutra. Widzą śmierć na żywo, przechodzą obok ginących osób w momencie przebywania na jednym froncie. Pojawiają się negatywne uczucia w nich, w tym: głód, zmarznięcie, gdy padały pociski.
Nie mieli przed sobą żadnych tajemnic związanych z przeżyciami na froncie i chętnie rozmawiali na te trudne tematy, co będzie dalej.
Największe wrażenie zrobił na mnie opis i sposób śmierci jednego z pięciu bohaterów- Arcenela, która stała się niesprawiedliwą wyrocznią niegodną wybaczenia dla tych, którzy pozbawili życie jego utraty.
Siła walki to była cecha wspólna charakteru łącząca osobowość tej wspaniałej piątki darzącej się przyjaźnią od samego początku.
Kolejnym bohaterem, który przeżył, ale został, ranny był Anthime. Życie jego uległo natychmiastowej zmianie, ale przy tym potrafił pomysłodawcą butów, które ułatwiałyby codzienne jego życie i wielu mężczyzn mających podobną sytuację jak on sam.
Pojawił się również czas na nostalgię ze strony Anhima wspomnieniową dotyczącą wydarzeń przykrych mających miejsce na froncie, które pozostawiają ślady, nigdy nie miną. Pozostawiają one rany w postaci przeżyć, rozważań, co wówczas się robiło z czwórką przyjaciół.
Książka ta składa się z 15 rozdziałów, w których to poznajemy codzienne życie mieszkańców, trudne chwile związane z podejmowaniem decyzji, przedstawiająca również losy ludzi pochodzących z ulicy, posiadających różne statusy społeczne, a którzy potrafią pomóc innym ludziom będącym w potrzebie i cierpiącym z powodu utraty osób bliskich.
Lubię czytać tego rodzaju zilustrowaną historię, gdyż autor zadbał o to, aby kolejny ciąg nadchodzących wydarzeń nie zatrzymał się wyłącznie tylko w jednym miejscu, lecz przebiegał odpowiednim tempem, a życie toczyło się dalej.
Wydawnictwu Literackiemu-Nor Sur Blance dziękuję za egzemplarz książki, która powinna dla wielu młodych ludzi stać się ikoną do poznawania na nowo słowa: przyjaźń, miłość, walka, nadzieja.
Polecam przeczytać tę książkę.
Książka autorstwa Jeana Echenoza pt. ''1914'' jest to przedstawiająca, a przy tym wciągająca opowieść o losach 6 bohaterów pochodzących z różnych środowiskach oraz posiadanych statusów społecznych młodych ludziach pragnących poznać życie od innej strony, walecznej.
więcej Pokaż mimo toRazem spędzają czas, łączy ich niepewność jutra. Widzą śmierć na żywo, przechodzą obok ginących osób w...
I Wojna Światowa w pigułce
Długość książki jest wprost proporcjonalna do długości opisywanego w niej konfliktu. Mimo to, autorowi udało się pokazać najważniejsze aspekty życia podczas wojny - walkę, opustoszałe miejscowości, osamotnione kobiety.
Niewiele jest krótkich książek, które zdążą wciągnąć - 1914 do nich należy.
I Wojna Światowa w pigułce
Pokaż mimo toDługość książki jest wprost proporcjonalna do długości opisywanego w niej konfliktu. Mimo to, autorowi udało się pokazać najważniejsze aspekty życia podczas wojny - walkę, opustoszałe miejscowości, osamotnione kobiety.
Niewiele jest krótkich książek, które zdążą wciągnąć - 1914 do nich należy.
Na kilkudziesięciu stronach Jean Echenoz (jak zwykle rewelacyjny) przedstawił bezsens działań wojennych, nazywanych później I wojną światową. Opisuje losy kilku znajomych - w tym dwójki braci - od momentu ogłoszenia mobilizacji, poprzez długi przemarsz na front, aż po walki z przeciwnikiem. Polecam.
Na kilkudziesięciu stronach Jean Echenoz (jak zwykle rewelacyjny) przedstawił bezsens działań wojennych, nazywanych później I wojną światową. Opisuje losy kilku znajomych - w tym dwójki braci - od momentu ogłoszenia mobilizacji, poprzez długi przemarsz na front, aż po walki z przeciwnikiem. Polecam.
Pokaż mimo toHollywood i popularne powieści przyzwyczaiły nas do epicko-romantycznej konwencji, w jakiej opowiada się o wielkiej wojnie. Używam terminu „wielka wojna”, bo chodzić może o wojnę secesyjną, może i o I albo II wojnę światową czy rewolucję bolszewicką. Recepta jest znana: wielka namiętność na pierwszym planie, mrowie charakterystycznych, łatwych do zapamiętania postaci na planie drugim, a wszystko to na tle epickich zmagań, przemarszów armii, pożarów Atlanty albo Londynu. Jeśli autor ma wielki talent, to może wyjść z tego dzieło nietuzinkowe. Jeśli jedynie potrafi zajmująco opowiadać – przynajmniej bestseller. Króciutka, zwarta książka francuskiego pisarza Jeana Echenoza idzie w kierunku dokładnie odwrotnym. Brak w niej sławy i chwały, bohaterowie są mocno zwyczajni, żeby nie powiedzieć – nudni i nieciekawi, a jedyna wielka emocja, jaka im się przydarza, to naiwna wiara, że „góra dwa tygodnie i będzie po wszystkim”.
Na wstępie mamy portret świata na chwilę przed końcem – sielskie, barwne życie niewielkiego miasteczka, nieco trosk miejscowych sklepikarzy, fabrykantów czy panien na wydaniu. Orkiestra gra, żegnając pierwszych poborowych, sypie się konfetti, wino jest lane strumieniami. Wprost z tego świata przenosimy się do lasów i okopów wielkiej wojny, gdzie nadzieję zastępuje dojmujące poczucie absurdu i bezsensu.
Autor ukazuje to wszystko w niewielkich szkicach połączonych osobami głównych bohaterów. Jego minimalizm przynosi dosyć wstrząsające rezultaty, tak jak choćby we fragmencie, gdzie zamiast rozpisywać się o okropnościach wojny, prezentuje zwięzłą listę zwierząt wraz z suchymi informacjami, do czego podczas walki służyły, w jakiej kolejności zostały zjedzone i jak wpływały na życie w okopach (wtedy schodzimy już do poziomu insektów). Opisując świat poza linią frontu, sięga także po wyliczenia, ale tu dla odmiany konstruując swe listy antropomorfizuje przedmioty martwe – ciekawy chwyt podkreślający jak bardzo opustoszały jest świat, z którego wypłukano miliony istnień falami poboru.
Koniec jest dobrze znany: większość nie wróciła, inni zostali kalekami. Autor nie oferuje czytelnikom (czego można by się spodziewać) luksusu katharsis. Tak, narodzi się nowe pokolenie. I co z tego? Świat przemielony w maszynce do mięsa nigdy nie będzie już taki sam.
Hollywood i popularne powieści przyzwyczaiły nas do epicko-romantycznej konwencji, w jakiej opowiada się o wielkiej wojnie. Używam terminu „wielka wojna”, bo chodzić może o wojnę secesyjną, może i o I albo II wojnę światową czy rewolucję bolszewicką. Recepta jest znana: wielka namiętność na pierwszym planie, mrowie charakterystycznych, łatwych do zapamiętania postaci na...
więcej Pokaż mimo toZwięźle napisana, dobrze oddająca okrucieństwo wojny. Bez zbędnych słów, z boku, bezstronny obserwator opisuje kilka sytuacji z przeszłości. Te kilkanaście rozdziałów były dla mnie jak plik fotografii z tamtych lat. Ot choćby pierwsza. Jakiś młody facet, dajmy na to niech się nazywa Anthime, podparty jedną nogą na rowerze patrzy na rozciągającą się przed nim panoramę francuskiej prowincji. Ma dziwnie przekrzywiona głowę, tak jakby się w coś wpatrywał a może wsłuchiwał. W dali widać jakieś wioski z wieżami kościołów. Na odwrocie zdjęcia data wskazująca na koniec lipca 1914 r. Pewnie to już ostatnia taka przejażdżka przed zbliżającą się wojną...
Zwięźle napisana, dobrze oddająca okrucieństwo wojny. Bez zbędnych słów, z boku, bezstronny obserwator opisuje kilka sytuacji z przeszłości. Te kilkanaście rozdziałów były dla mnie jak plik fotografii z tamtych lat. Ot choćby pierwsza. Jakiś młody facet, dajmy na to niech się nazywa Anthime, podparty jedną nogą na rowerze patrzy na rozciągającą się przed nim panoramę...
więcej Pokaż mimo toEchenoz w powieści „1914” daje popis minimalizmu. Nie analizuje przyczyn ani celu pierwszej wojny. Nie broni żadnej ze stron. Nie wyjaśnia czytelnikowi, jak świadomi czy rozsądni byli poszczególni żołnierze. Przedstawia cztery lata konfliktu zbrojnego jako ciąg wydarzeń, w wyniku których główni bohaterowie cierpią, umierają, są okaleczani, na zawsze tracą zdrowie, nie tylko to fizyczne. Autor koncentruje się na wojennych detalach, precyzyjnych opisach i chłodnych spostrzeżeniach. Nie sili się na ocenianie lub objaśnianie pierwszej wojny światowej. Zamiast tego analitycznie opisuje jej chaos, bezwzględność, zabijanie, dezorientację rekrutów.
"Egzekucja odbyła się nazajutrz (…) na oczach zgromadzonego pułku. Kazano mu uklęknąć. Naprzeciw (…) stanęło w szeregu na baczność, z bronią przy nodze, sześciu żołnierzy, pośród których rozpoznał dwóch znajomych. Unikali jego wzroku (…). Kapelan zrobił swoje, potem zawiązano Arcenelowi oczy, tak że nie widział, jak jego koledzy wysunęli do przodu lewą nogę i wycelowali lufy karabinów (…). Po kończącym ceremonię <akcie miłosierdzia> pułk przemaszerował obok ciała, aby żołnierze mieli nad czym medytować".
„1914” to dowód na to, że mniej znaczy więcej. To wysokiej jakości proza. To zwięzły i rzeczowy styl pozbawiony językowych ornamentów. To małe wielkie dzieło.
Gratuluję autorowi, który swoją powieścią trafia na półkę z takimi dziełami, jak „Na Zachodzie bez zmian” Ericha Marii Remarque'a czy „W stalowych burzach” Ernsta Jüngera.
Echenoz w powieści „1914” daje popis minimalizmu. Nie analizuje przyczyn ani celu pierwszej wojny. Nie broni żadnej ze stron. Nie wyjaśnia czytelnikowi, jak świadomi czy rozsądni byli poszczególni żołnierze. Przedstawia cztery lata konfliktu zbrojnego jako ciąg wydarzeń, w wyniku których główni bohaterowie cierpią, umierają, są okaleczani, na zawsze tracą zdrowie, nie tylko...
więcej Pokaż mimo toWszystko w jak największym porządku, problemem jest to, że autor napisał tą pozycję w czasie jazdy podmiejskim autobusem...książka ma niecałe 100 stron.
Wszystko w jak największym porządku, problemem jest to, że autor napisał tą pozycję w czasie jazdy podmiejskim autobusem...książka ma niecałe 100 stron.
Pokaż mimo to