Kolonia Kerenzy została zaatakowana bronią biologiczną.
Powód? Nieznany.

W odpowiedzi na sygnał S.O.S swoją pomoc oferują, statki Alexander, Hypatia oraz Copernicus. Od teraz te trzy statki stają się domem dla tysięcy uciekinierów.

Problem zaczyna się pojawiać, gdy zamiast domem, stają się cmentarzem. Wraz z uciekinierami na statek dostaje się zrzucony na Krenezy wirus, siejąc spustoszenie na Copernicusie. Aiden ma jedno zadanie, utrzymać przy życiu jak największa ilość osób. Nawet kosztem uśmiercenia tysięcy.

Illuminae to zdecydowanie jedna z najlepszych książek w moim życiu. Już samo wydanie jest prawdziwym arcydziełem.

Opisy nieludzkich zachować spowodowanych strachem i niepewnością są niesamowite. Do tego znane w książkach Jaya Kristoffa zwroty akcji są nie do wymyślenia. Nawet ja, nie czytając dużo scifi, nie czułam się zagubiona w tych skomplikowanych opisach działania statków, a jedynie wciągnięta w ten świat. Czułam spływający pot na karku Kady, czytając zapisy kamer gdy próbowała potajemnie komunikować się między statkami ze swoim przyjacielem, czy strach wśród załogi w hangarze objętym kwarantanną.

Zdecydowanie moje 5/5

Kolonia Kerenzy została zaatakowana bronią biologiczną.
Powód? Nieznany.

W odpowiedzi na sygnał S.O.S swoją pomoc oferują, statki Alexander, Hypatia oraz Copernicus. Od teraz te trzy statki stają się domem dla tysięcy uciekinierów.

Problem zaczyna się pojawiać, gdy zamiast domem, stają się cmentarzem. Wraz z uciekinierami na statek dostaje się zrzucony na Krenezy ...

Interesująca forma i wątek, który uwielbiam, czyli wątpliwie pod względem moralnym działająca sztuczna inteligencja.

Interesująca forma i wątek, który uwielbiam, czyli wątpliwie pod względem moralnym działająca sztuczna inteligencja.

W O W
Historia wspaniała, tyle się działo, że nie wiem co powiedzieć 🤯
Dodatkowym smaczkiem jest to wydanie, genialnie zrobione

W O W
Historia wspaniała, tyle się działo, że nie wiem co powiedzieć 🤯
Dodatkowym smaczkiem jest to wydanie, genialnie zrobione

Trochę szkoda,że Ezra nie został na Alexandrze by mogli nasi bohaterowie się tam spotkać, bo trochę "łatwo" utrzymali go przy życiu/przywrócili do życia oraz też tego typu scena miałaby większą moc

Trochę szkoda,że Ezra nie został na Alexandrze by mogli nasi bohaterowie się tam spotkać, bo trochę "łatwo" utrzymali go przy życiu/przywrócili do życia oraz też tego typu scena miałaby większą moc

Kocham to jak ta seria jest wydana

Kocham to jak ta seria jest wydana

Wciągająca książka akcji sf z nastoletnim romansem, zwrotami akcji, a przede wszystkim niekonwencjonalnie wykonana. Wspaniałe doświadczenie na kilku płaszczyznach.

Wciągająca książka akcji sf z nastoletnim romansem, zwrotami akcji, a przede wszystkim niekonwencjonalnie wykonana. Wspaniałe doświadczenie na kilku płaszczyznach.

Swietna książka. Nie ma chwili na nude. Takie uwielbiam

Swietna książka. Nie ma chwili na nude. Takie uwielbiam

Chyba najbardziej epistolarna powieść, jaką czytałem - zazwyczaj takie ograniczają się do wymiany listów, ewentualnie stylizowania stron na wklejenie kartek lub spinacze, tutaj czasem nawet forma miała dać wrażenie dynamiki. Na pewno było to ciekawe pod względem formy.

Sama treść to dość typowa space opera z niczym szczególnie odkrywczym. Ucieczka ocalałych po ataku (Battlestar Galactica),szalona sztuczna inteligencja, która wie lepiej (HAL-9000),walka z wirusem (SG-1, Coś). Wszelkie epidemiczne historie czyta się po pandemii inaczej.

Do tego dość mocny wątek miłosny przewijający się przez całą powieść. Niezbyt nachalny.

Motyw złej korporacji gdzieś tam się przewijał w science-fiction od lat, mniej lub bardziej, ale teraz zaczyna trącić myszką. Potężni, bogaci ludzie zabijający dla zysku - ile można młócić ten temat.

Brawa dla tłumacza za zgrabne przedstawienie dyskusji na czatach.

Sześć, bo dość ciekawy eksperyment i historia też z grubsza dobrze posklejana. Gdyby była w normalnej formie pewnie byłoby to 4 lub 5, bo, znów, fabularnie nie oferuje zbyt wiele.

Swoją drogą - dzisiaj książka w twardej oprawie o zbliżonej objętości z pojedynczymi ilustracjami kosztuje 99,90 zł. Ta kosztowała w latach wydania 50 złotych - a prawie połowa stron tu jest całkowicie zadrukowana na czarno. Reedycja pewnie byłaby droższa od cen, które seria osiąga w drugim obiegu :)

Chyba najbardziej epistolarna powieść, jaką czytałem - zazwyczaj takie ograniczają się do wymiany listów, ewentualnie stylizowania stron na wklejenie kartek lub spinacze, tutaj czasem nawet forma miała dać wrażenie dynamiki. Na pewno było to ciekawe pod względem formy.

Sama treść to dość typowa space opera z niczym szczególnie odkrywczym. Ucieczka ocalałych po ataku...

Oryginalna jeśli chodzi o formę.
W treści już chyba trochę mniej.
Choć nie czytuję zbyt wielu sci-fi to zauważyłam kilka podobieństw i schematów. Nie przeszkadzało mi to jednak we wciągnięciu się w fabułę i poznawaniu bohaterów a nawet wręcz pomagało.
Nie był to odgrzewany kotlet tylko raczej supernova wizja na podbudowie oklepanego schematu. No i do tego wszystkiego AI ❤ czego chcieć więcej ❤
Mimo wszystko jest to świetna historia! Nie pamiętam już kiedy ostatnio tak się wciągnęłam w jakieś sci-fi. (Kilka zaczynałam i nigdy nie dokończyłam)
Książka czekała na mojej półce prawie 6 lat 😲
Cieszę się, że w końcu po nią sięgnęłam. Nie żałuję i od razu biorę się za kolejny tom 😍

Mason i McNulty ❤❤

Oryginalna jeśli chodzi o formę.
W treści już chyba trochę mniej.
Choć nie czytuję zbyt wielu sci-fi to zauważyłam kilka podobieństw i schematów. Nie przeszkadzało mi to jednak we wciągnięciu się w fabułę i poznawaniu bohaterów a nawet wręcz pomagało.
Nie był to odgrzewany kotlet tylko raczej supernova wizja na podbudowie oklepanego schematu. No i do tego wszystkiego AI ❤...

Świetna książka podana w zaskakującej formie. Czyta się jednym tchem a zwroty akcji i rozwój sytuacji mistrzowski. Przy tej książce nie można się nudzić.

Świetna książka podana w zaskakującej formie. Czyta się jednym tchem a zwroty akcji i rozwój sytuacji mistrzowski. Przy tej książce nie można się nudzić.