Nie lubię kotów
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Cztery pory roku
- Wydawnictwo:
- Nasza Księgarnia
- Data wydania:
- 2014-07-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-07-16
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788310126283
Wojtek. Robi karierę w niemieckiej korporacji, jest mężem i ojcem coraz rzadziej wracającym do Polski,za to
coraz bliżej zaprzyjaźnionym z koleżanką z pracy.
Malina. Żona Wojtka. Z wykształcenia prawniczka, z wyboru pani domu, interesuje się dekoracją wnętrz, czas dzieli między pisanie bloga a zakupy.
Karolina. Przyjaciółka Maliny. Nieco znudzona redaktorka w największym polskim wydawnictwie, wciąż w stanie wolnym.
Daniel. Brat Karoliny. Ambitny młody prawnik, wspólnik w dużej kancelarii, ceni sobie niezobowiązujący seks.
Dagmara. Właśnie wydaje debiutancką powieść i idzie na kompromis z własnym talentem.
Konrad. Kochający syn, obowiązkowy pracownik, czuły kochanek, człowiek, który ma wszystko. A może nawet więcej.
Sześć postaci i sześć splecionych z sobą historii. Nikt nie jest tym, kim się wydaje. Katarzyna Zyskowska-Ignaciak wraz ze swoimi bohaterami, zagubionymi trzydziestokilkulatkami, przemierza współczesny świat pozorów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Warszawskie story
Po współczesną powieść obyczajową sięgam niezmiernie rzadko, a z polską literaturę tego typu prawie nie mam kontaktu, aż trafiła mi się ta książka. Dość szybko minął mi początkowy sceptycyzm i z przyjemnością zanurzyłam się w opowiedzianej historii. Książka składa się z sześciu opowieści, historii pisanych z perspektywy kolejnych bohaterów. Finałem każdej z nich jest wieczór autorski Dagmy, na którym dochodzi do spotkania całej szóstki.
Poznajemy sześcioro bohaterów, pięcioro z nich to członkowie warszawskiej socjety, typowej elity stolicy, około trzydziestoletni ludzie sukcesu, którzy osiągnęli wszystko, co było do zdobycia. Pochodzący z robotniczej rodziny Wojtek, ciężką pracą wdrapał się na sam szczyt, ma wszystko, czego tylko zapragnie, swej żonie i dziecku zapewnił idealne życie w dobrobycie, na drugi plan spychając fakt, że widuje się z nimi tylko w weekendy. Żona Wojtka, Malina, żyje pod kloszem w swoim idealnym na pozór świeciet. Karolina, córka sławnego felietonisty, redaktorka poczytnej gazety samotnie musi się zmierzyć ze śmiertelną chorobą ojca i niespełnioną miłością. Daniel - brat Karoliny i prawnik powoli odnoszący sukcesy, prący do przodu, pełen kompleksów ciągle próbuje udowodnić sobie i światu, że stać go na więcej, Konrad, kolejny człowiek, który ma wszystko - syn i dziedzic znanego wydawcy, również przeżywa niespełnioną miłość. Ostatnią z bohaterek jest Dagmara, dziewczyna pochodząca z małej miejscowości, początkująca pisarka, próbująca za wszelką cenę zmyć z siebie prowincję i wejść w prawdziwie warszawski światek ludzi idealnych.
Każde z nich boryka się z własnymi słabościami, próbuje radzić sobie a traumami wyniesionymi z dzieciństwa. Wszyscy zgodnie udają przed światem, że wszystko jest w porządku, bo przecież ludzie sukcesu nie odnoszą porażek, nie miewają problemów. Wojtek, Malina, Karolina, Konrad i Daniel, choć nazywają siebie przyjaciółmi, a na dobrą sprawę nie wiedzą o sobie absolutnie nic. Co dzień rano przywdziewają maski, nakładają gębę, tłumiąc prawdę o sobie i zagłuszając ją używkami. Są samotni i nieszczęśliwi, nie potrafią poradzić sobie ze swoim życiem, wyjść z pozy „człowieka sukcesu” i pozwolić sobie pomóc. Dagmara jest nieco inna, jednak ona również próbując należeć do ich świata, popełnia identyczne błędy.
W książce nie spodobało mi się ujęcie spraw damsko-męskich. Zawsze to mężczyzna był tym złym, egoistą, który ze strachu, bądź wyrachowania rani otaczające go kobiety. Te z kolei sprowadzone zostały do roli ofiar, skrzywdzonych i odartych ze złudzeń przez mężczyzn. Nie spotkamy tu mężczyzn szlachetnych ani pewnych siebie niewiast. Schemat nieco przełamują Konrad i Karolina. On stara się być porządnym człowiekiem, a przynajmniej sprawiać takie pozory, co nie zawsze mu wychodzi. Ona, w przeciwieństwie do Dagmary i Maliny prawie pozbawiona kompleksów, na pozór silna i wyzwolona, w głębi jednak kryje się skrzywdzona dziewczynka.
Podobała mi się kompozycja książki - sześć osobnych opowieści tworzy jedną historię, pełną ludzkich dramatów, niespełnionych marzeń i zawiedzionych oczekiwań. Na wieczorze autorskim spotykają się wszyscy, jednak trudno szukać tu jakiejś kumulacji, wybuchu uczuć, oczyszczenia. Odniosłam wrażenie, że po tamtym wieczorze niewiele się zmieni, gdyż wątpię, by bohaterowie znaleźli w sobie siłę, by cokolwiek zmienić.
Książkę czyta się bardzo dobrze, została napisana lekko i z wyczuciem, oddając jednocześnie smutek i poczucie beznadziei towarzyszące bohaterom. Mimo przygnębiającego klimatu przez powieść mknie się błyskawicznie. Postacie zostały dobrze zarysowane, są realne, bez trudu możemy znaleźć takich ludzi pośród nas.
Zdecydowanie polecam tę powieść i to nie tylko kobietom, gdyż nie jest to typowa babska proza. Znajdziemy w niej silne emocje, i pretekst do zastanowienia się, czym naprawdę jest szczęście. Czy przypadkiem bycie szczęśliwym nie zależy w głównej mierze od nas samych i tego jak to szczęście definiujemy? A gdy sobie nie radzimy, pozwólmy sobie pomóc, dopóki nie doprowadzimy do sytuacji, w której każde wyjście jest złe.
Barbara Sulkowska
Oceny
Książka na półkach
- 496
- 384
- 65
- 14
- 12
- 12
- 6
- 4
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Do bólu szczera i prawdziwa, odziera ze złudzeń. Świat, który znam. Ludzie, których imiona potrafię przypisać do bohaterów tej książki (nie w całości, nie 1:1, ale do poszczególnych wątków - o tak!). Jestem pod wrażeniem, tu nie ma udawania, jeśli ktoś myśli, że to ściema, że “bogaci” są zawsze szczęśliwi… nie są. Każdy ma swoje problemy, choć mogą nam się wydawać wyimaginowane, nieprawdziwe, totalnie odklejone, czy nie na miejscu - są jak najbardziej realne, wysysające życiodajne soki, doprowadzające na skraj upadku.
Książka smutna, pewnie przejaskrawiona i dobrze. Ja to odbieram, jako celowy zabieg, który ma skłonić czytelników do refleksji.
Do bólu szczera i prawdziwa, odziera ze złudzeń. Świat, który znam. Ludzie, których imiona potrafię przypisać do bohaterów tej książki (nie w całości, nie 1:1, ale do poszczególnych wątków - o tak!). Jestem pod wrażeniem, tu nie ma udawania, jeśli ktoś myśli, że to ściema, że “bogaci” są zawsze szczęśliwi… nie są. Każdy ma swoje problemy, choć mogą nam się wydawać...
więcej Pokaż mimo toZbiór historii osób w podobnym, a jednak różnym momencie życia. Historii przeplatanych ze sobą w czasowej teleportacji.
Książka zawiera za wiele powtórzeń, każda historia jest tak naprawdę wspomnieniem poprzedniej tylko z innej perspektywy - dla mnie w dłuższej perspektywie była po prostu nudna.
Zbiór historii osób w podobnym, a jednak różnym momencie życia. Historii przeplatanych ze sobą w czasowej teleportacji.
Pokaż mimo toKsiążka zawiera za wiele powtórzeń, każda historia jest tak naprawdę wspomnieniem poprzedniej tylko z innej perspektywy - dla mnie w dłuższej perspektywie była po prostu nudna.
Oj lubię historie pani Zyskowskiej !!!
Dobrze opowiedziane, świetnie napisane.
Ciekawie nakreśleni bohaterowie i ich połączone losy.
Co prawda te nowsze pozycje podobają mi się bardziej, ale i
tak lektura tej książki, to przyjemnie spędzony czas.
Zdecydowanie jest to w mojej ocenie dobra obyczajowa książka.
Oj lubię historie pani Zyskowskiej !!!
Pokaż mimo toDobrze opowiedziane, świetnie napisane.
Ciekawie nakreśleni bohaterowie i ich połączone losy.
Co prawda te nowsze pozycje podobają mi się bardziej, ale i
tak lektura tej książki, to przyjemnie spędzony czas.
Zdecydowanie jest to w mojej ocenie dobra obyczajowa książka.
Słowotok bez klimatu.
Słowotok bez klimatu.
Pokaż mimo toSmutna opowieść o ludziach, którzy nie do końca wiedzą kim są i jaką rolę odgrywają na tym świecie. Pragną coś komuś udowodnić. Pragną poczuć się lepsi. Pragną zasłużyć na miłość.
Być może czasy, w których żyjemy nie należą do najłatwiejszych. Ciągle coś każe nam biec, kręcić się jak chomiki w kołowrotkach, wymaga się od nas byśmy byli doskonali. Nie za biedni, nie za bogaci (ale jednak lepiej gdy majętni). Nie za grubi i nie za chudzi. Mający jakieś ambicje, aspiracje, dążenia.
A co z prawdziwym życiem? A co z naszą indywidualnością i odmiennością? Nie możemy być wszyscy tacy sami. To byłoby nudne i tragiczne. Już i tak zbyt wiele kobiet upodabnia się do siebie robiąc sobie te same operacje plastyczne ;)
Smutna opowieść o ludziach, którzy nie do końca wiedzą kim są i jaką rolę odgrywają na tym świecie. Pragną coś komuś udowodnić. Pragną poczuć się lepsi. Pragną zasłużyć na miłość.
więcej Pokaż mimo toByć może czasy, w których żyjemy nie należą do najłatwiejszych. Ciągle coś każe nam biec, kręcić się jak chomiki w kołowrotkach, wymaga się od nas byśmy byli doskonali. Nie za biedni, nie za...
Grupa osób, które się znają, a ich losy przeplatają. Jednak autorka postanowiła pokazać nam całość wydarzeń z perspektywy każdej osoby. Czyta się naprawdę szybko. Jeśli jednak myślicie, że dostaniecie tutaj typową obyczajówkę to się mylicie. Mamy tutaj ludzkie dramaty również. Każdy z nas z jakimiś się mierzy. Możemy utożsamiać się z bohaterami. Pani Katarzyna stworzyła na prawdę świetnych bohaterów. Nie mamy tutaj lukru tylko bardzo dobrą książkę. O niech Was nie zwiedzie okładka.
Grupa osób, które się znają, a ich losy przeplatają. Jednak autorka postanowiła pokazać nam całość wydarzeń z perspektywy każdej osoby. Czyta się naprawdę szybko. Jeśli jednak myślicie, że dostaniecie tutaj typową obyczajówkę to się mylicie. Mamy tutaj ludzkie dramaty również. Każdy z nas z jakimiś się mierzy. Możemy utożsamiać się z bohaterami. Pani Katarzyna stworzyła na...
więcej Pokaż mimo to"Człowiek sam się rodzi, sam umiera, czasem pielęgnuje złudzenie, że jest ktoś obok. Ktoś ważny, ktokolwiek. Tymczasem nikogo nie ma. Bliskości nie ma. Dzisiaj jej nie ma. Bliskość to frazes. Bliskość to komentarz na Facebooku."
Pięcioro sfrustrowanych warszawskich millenialsów i jeden "słoik" który bardzo stara się ukryć, że jest wspomnianym słoikiem. Piątka miejscowych, podobno się przyjaźnią. Jednak z książki wynika, że ich przyjaźń to takie pozłotko na wierzchu. Tandetne odpustowe świecidełko.
Ponieważ kiedy dzieje się coś naprawdę ważnego i trudnego, jeden od drugiego trzyma się na dystans rozmowy telefonicznej i to nie zawsze. Każdy z nich jest niezadowolony, mimo że finansowo są świetnie ustawieni, jednak żyją wciąż na "doupościsku", bo życie w ciągłym kłamstwie bardzo męczy.
Relacje między nimi są dość hmm...splątane. Ten kocha tamtą, ale sypia z inną, tamtą kocha inny, ale ona zachodzi w ciąże z kimś zupełnie innym. Taki trochę harlequin, ale bez happy endu. Nikt z nich nie jest prawdziwy, żadnej z postaci nie polubiłam. Dopiero na końcu następuje coś w stylu "król jest nagi", ale to i tak niczego nie zmienia, ponieważ...to tylko pijacki bełkot.
To bardzo dobra książka, mimo że nie polubiłam nikogo z nich, a może właśnie dlatego. Postacie są bardzo prawdziwe. Gdzieś w którejś z opinii przeczytałam, coś w stylu, że to nie prawda, co nam autorka prezentuje, bo nie wszyscy są właśnie tacy. Oczywiście ja się zgadzam z tym, że są i wyjątki. Jednak moim zdaniem, one tylko potwierdzają regułę, a na pewno nie stoją do niej w opozycji.
Autorka też odziera z fałszywego blichtru zawód prawnika, wydawcy, prywatne przybytki szkolne, księży, media społecznościowe. Książka zawiera sporo "mądrości", ważnych i potrzebnych, jednak czy odkrywczych? Absolutnie nie, wszak wszyscy wiedzą, że:
"Powolny rozpad relacji, rozpad niedostrzegalny, łagodne przejście z "my" na "ja", kamuflowali grubą warstwą dóbr doczesnych"
lub:
"Bo dziś należy żyć szybko. Bo brak czasu jest wyznacznikiem wartości i społecznego statusu. Masz pracę i milion spraw na głowie - jesteś kimś. Masz czas na wszystko, na afirmację codzienności, spotkania z przyjaciółmi, spacer po parku, spokojne delektowanie się życiem - widocznie jesteś nieudacznikiem, jesteś nikim"
Myślę, że warto ją przeczytać.
"Człowiek sam się rodzi, sam umiera, czasem pielęgnuje złudzenie, że jest ktoś obok. Ktoś ważny, ktokolwiek. Tymczasem nikogo nie ma. Bliskości nie ma. Dzisiaj jej nie ma. Bliskość to frazes. Bliskość to komentarz na Facebooku."
więcej Pokaż mimo toPięcioro sfrustrowanych warszawskich millenialsów i jeden "słoik" który bardzo stara się ukryć, że jest wspomnianym słoikiem. Piątka miejscowych,...
Na pytanie, czy podobała mi się ta książka odpowiedziałam: nie. Nie, nie podobał mi się świat przedstawiony, nie podobali mi się bohaterowie i wartości (czy też ich brak),jakimi kierowali się w życiu. Nie podobało mi się właściwie wiele rzeczy... Skąd więc taka ocena? Wszak ''6'' na LC oznacza książkę dobrą. Dobrą, wartościową, wartą polecenia. Czy ta taka jest? I tak i nie. Polecać moim znajomym nie będę, odradzać też nie. Jeśli kogoś zainteresuje np. tak, jak mnie z powodu tytułu, niech czyta. Może uzna ten czas za stracony, a może nie.
Ja, mimo braku empatii w stosunku do bohaterów, książki na bok nie odłożyłam. Mimo wszystko byłam ciekawa, jakie decyzje każdy z nich podejmie, jak się zachowa.
Podczas lektury nie raz nasuwała mi się myśl, że chce nam się wmówić/pokazać jak wygląda świat współczesnych młodych ludzi, żyjących w wielkim mieście, niewolników korporacji, alkoholu lub innych używek. Takich, dla których podstawowe wartości, jak rodzina, szacunek dla innych przestały się liczyć. Takich, co wstydzą się swojego pochodzenia i gardzą małymi miasteczkami, bo to przecież zaścianek, kołtuństwo i nadgorliwość religijna...
Nie podobało mi się takie szufladkowanie, bo nie wszyscy młodzi ludzie są tacy, jak bohaterowie tej książki, nie wszyscy mężowie zdradzają żony (co usilnie podkreślano),nie wszystkie małe miasteczka to siedliska plotek i nietolerancji dla ''odmieńców'', wreszcie nie wszyscy księża pogonią kobietę niezamężną, która chce ochrzcić dziecko...
Nie polubiłam tej książki ani żadnego z bohaterów, ale daję gwiazdkę wyżej za zakończenie i dość trafne podsumowanie przez jedną z bohaterek postaw życiowych osób z jej otoczenia.
I może jeszcze +1 za tytuł. "Nie lubię kotów" - tak w pijackim monologu mówi jedna z bohaterek. I nie chodzi tu tylko o niechęć do futrzaków (którą szczerze rozumiem i podzielam),ale o to, że nie zawsze musimy mówić to, co chcą usłyszeć inni, nie zawsze musimy się dostosować do reszty.
Mimo że nie polubiłam tej książki, to nie uważam czasu spędzonego na jej lekturę za stracony (cóż... większość przeczytałam w pociągu;) )
Na pytanie, czy podobała mi się ta książka odpowiedziałam: nie. Nie, nie podobał mi się świat przedstawiony, nie podobali mi się bohaterowie i wartości (czy też ich brak),jakimi kierowali się w życiu. Nie podobało mi się właściwie wiele rzeczy... Skąd więc taka ocena? Wszak ''6'' na LC oznacza książkę dobrą. Dobrą, wartościową, wartą polecenia. Czy ta taka jest? I tak i...
więcej Pokaż mimo toNigdy nie sadzilam, ze kultura emo jednak nie umarla. Okladka troche przypomina te szalone lata dwutysieczne gdy w dobrym guscie bylo wrzucenie takiej fotki na nasza-klase. Tylko zyletki w ustach brakuje albo lzy splywajacej po policzku. Tresc koresponduje z oprawa i choc chwilami stara sie uderzac w melancholijne tony to przez wieksza czesc czasu jest po prostu smutna i popiskujaca zalosnie. Ostatnie 150 stron czytalam juz tylko jednym okiem bo to nieustanne marudzenie i narzekanie jakie to zycie nie jest zle zaczelo mnie mierzic. Na domiar zlego wieksza czesc powiesci dzieje sie w Warszawie i zasciankowy kompleks czkawka wraca az do ostatniej strony. Szykujcie sie na "polaczkow" odmienianych przez wszystkie przypadki. Osobiscie tego nie znosze i w pewnym momencie musialam sama siebie przekonac, zeby za tych "polaczkow" nie dac jednej gwiazdki bo jednak powiesc nie jest az taka zla. Ale o tym na koniec.
Mamy szostke zyjacych w Warszawie bohaterow. Niby pieknych, bogatych i wplywowych ale skrycie dreczonych przez osobiste demony. Ich zycia przeplataja sie by spotkac sie w momencie kulminacyjnym gdy maski opadna a nasi niezbyt sympatyczni bohaterowie beda musieli skonfrontowac sie ze swoimi problemami. Konstrukcja moim zdaniem jest genialna i nawet pomysl, zeby ostatnia scene rozegrac jak w greckiej tragedii wydawal mi sie ciekawy. Autorka jest oczytana i interesujaco bawi sie slowem, powiesc plynie gladko i tylko chwilami przerywaja ja momenty potwornie wulgarne, obsceniczne. Co to za powiesc, ktora nie szokuje, prawda? Beda wiec trzaskajace jak korki szampana cnoty (sformulowanie zaczerpniete z ksiazki),mechaniczno-fizjologiczne opisy scen erotycznych oraz rynsztokowe slownictwo wcisniete troche na sile i wedlug mnie nie pasujace do ogolnego stylu narracji. Problemy bohaterow, ktore stanowia glowna kanwe powiesci, sa dosyc typowe dla wspolczesnej klasy sredniej - zatracenie w pogoni za pieniadzem, udawanie swojego zycia w mediach spolecznosciowych, alkoholizm, trudne macierzynstwo, problemy malzenskie, klopoty z narkotykami, zachowania autodestrukcyjne, klopoty z nawiazaniem blizszych relacji z drugim czlowiekiem i jeszcze kilka innych, ktorych tu nie wymienilam. Problemow tyle, ze mozna byloby nimi obdzielic kilka ksiazek ale poniewaz sa one stloczone w jednej sprawiaja wrazenie bardzo powierzchownych i badzmy szczerzy, w pewnym momencie ta wyliczanka zaczyna juz troche nuzyc.
Bylam tez nieco zszokowana, gdy zauwazylam, ze w powiesci wydanej w renomowanym wydawnictwie ktos osmielil sie uzycz slowa "whiskacz" (pisownia oryginalna) albo sformulowania "slodko-pierdzacy". Potem juz troche znieczulona na te dziwolagi jezykowe i tylko wzdrygalam sie czytajac o tym jak to sie "kruzuje na rowerze" albo "kastruje glowy" z jakichs mysli. A moze to dopuszczalne i tylko ja sie czepiam.
Podsumowujac: chyba trudno pozostac obojetnym na ta ksiazke. Ma potencjal.
Nigdy nie sadzilam, ze kultura emo jednak nie umarla. Okladka troche przypomina te szalone lata dwutysieczne gdy w dobrym guscie bylo wrzucenie takiej fotki na nasza-klase. Tylko zyletki w ustach brakuje albo lzy splywajacej po policzku. Tresc koresponduje z oprawa i choc chwilami stara sie uderzac w melancholijne tony to przez wieksza czesc czasu jest po prostu smutna i...
więcej Pokaż mimo toWojtek prowadzi podwójne życie - pracownika korporacji oraz przykładnego męża i ojca. Z dala od rodziny buduje nowe życie.
Malina to idealna pani domu. Zajmuje się synem, a kiedy mąż wraca, nadrabiają stracony czas. Malina czuje się opuszczona, ale także zobowiązania do udawania przed ludźmi, że jest zupełnie inaczej.
Karolina jest bardzo związana z ojcem. Poświęca dla niego wszystko, kosztem stosunków z rodziną. Jej życie prywatne też nie należy do udanych. Zalicza wpadkę, która będzie ją wiele kosztować, jednak nikt nie może o tym wiedzieć.
Daniel. Całe życie ignorowany przez ojca nie potrafi nawiązać dłuższych relacji. Jego jedynym celem jest osiągnięcie sukcesu zawodowego.
Dagma wydaje debiutancką powieść, ale droga do sukcesu nie była usłana różami.
Konrad. Zakochany w kobiecie, której mieć nie może. Nieświadomie odpycha kobietę, która może mu coś zaoferować.
Nie lubię kotów to historie dorosłych ludzi, którzy wiele w życiu przeszli, ale na końcu czeka na nich sukces i pieniądze. Pieniądze jednak nie zawsze dają szczęście. Każde z nich musi zachować pozory i brnąć w tym idealnym-nieidealnym życiu.
Bohaterowie to ludzie żyjący w wielkim mieście, uzależnieni od alkoholu i innych używek, kreujący idealnych sobie. Bo liczy się opinia innych. Nie liczą się dla nich takie wartości jak rodzina, szacunek dla innych osób. Wstydzą się nawet swojego pochodzenia.
Krótkie historie, kończące się w jednym punkcie. Czytając, miałam poczucie, że czegoś mi brakuje. Brakowało mi zakończenia tej historii i ostatecznego rozwiązania problemów bohaterów. Książka przyjemna, fajnie przeplatają się ze sobą losy postaci, wszystko dopracowane. Do samego końca byłam ciekawa ich decyzji. Autorka bardzo fajnie przedstawiła dzisiejszą rzeczywistość. O dążeniu do bogactwa, kreowaniu idealnego wizerunku, fałszywych przyjaźniach.
Wojtek prowadzi podwójne życie - pracownika korporacji oraz przykładnego męża i ojca. Z dala od rodziny buduje nowe życie.
więcej Pokaż mimo toMalina to idealna pani domu. Zajmuje się synem, a kiedy mąż wraca, nadrabiają stracony czas. Malina czuje się opuszczona, ale także zobowiązania do udawania przed ludźmi, że jest zupełnie inaczej.
Karolina jest bardzo związana z ojcem. Poświęca dla...