rozwińzwiń

Nie lubię kotów

Okładka książki Nie lubię kotów Katarzyna Zyskowska
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Nie lubię kotów
Katarzyna Zyskowska Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Seria: Cztery pory roku literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Cztery pory roku
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2014-07-16
Data 1. wyd. pol.:
2014-07-16
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310126283
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Warszawskie story



3586 612 23

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
326 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
148
137

Na półkach:

Do bólu szczera i prawdziwa, odziera ze złudzeń. Świat, który znam. Ludzie, których imiona potrafię przypisać do bohaterów tej książki (nie w całości, nie 1:1, ale do poszczególnych wątków - o tak!). Jestem pod wrażeniem, tu nie ma udawania, jeśli ktoś myśli, że to ściema, że “bogaci” są zawsze szczęśliwi… nie są. Każdy ma swoje problemy, choć mogą nam się wydawać wyimaginowane, nieprawdziwe, totalnie odklejone, czy nie na miejscu - są jak najbardziej realne, wysysające życiodajne soki, doprowadzające na skraj upadku.
Książka smutna, pewnie przejaskrawiona i dobrze. Ja to odbieram, jako celowy zabieg, który ma skłonić czytelników do refleksji.

Do bólu szczera i prawdziwa, odziera ze złudzeń. Świat, który znam. Ludzie, których imiona potrafię przypisać do bohaterów tej książki (nie w całości, nie 1:1, ale do poszczególnych wątków - o tak!). Jestem pod wrażeniem, tu nie ma udawania, jeśli ktoś myśli, że to ściema, że “bogaci” są zawsze szczęśliwi… nie są. Każdy ma swoje problemy, choć mogą nam się wydawać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
34

Na półkach:

Zbiór historii osób w podobnym, a jednak różnym momencie życia. Historii przeplatanych ze sobą w czasowej teleportacji.
Książka zawiera za wiele powtórzeń, każda historia jest tak naprawdę wspomnieniem poprzedniej tylko z innej perspektywy - dla mnie w dłuższej perspektywie była po prostu nudna.

Zbiór historii osób w podobnym, a jednak różnym momencie życia. Historii przeplatanych ze sobą w czasowej teleportacji.
Książka zawiera za wiele powtórzeń, każda historia jest tak naprawdę wspomnieniem poprzedniej tylko z innej perspektywy - dla mnie w dłuższej perspektywie była po prostu nudna.

Pokaż mimo to

avatar
152
99

Na półkach:

Oj lubię historie pani Zyskowskiej !!!
Dobrze opowiedziane, świetnie napisane.
Ciekawie nakreśleni bohaterowie i ich połączone losy.
Co prawda te nowsze pozycje podobają mi się bardziej, ale i
tak lektura tej książki, to przyjemnie spędzony czas.
Zdecydowanie jest to w mojej ocenie dobra obyczajowa książka.

Oj lubię historie pani Zyskowskiej !!!
Dobrze opowiedziane, świetnie napisane.
Ciekawie nakreśleni bohaterowie i ich połączone losy.
Co prawda te nowsze pozycje podobają mi się bardziej, ale i
tak lektura tej książki, to przyjemnie spędzony czas.
Zdecydowanie jest to w mojej ocenie dobra obyczajowa książka.

Pokaż mimo to

avatar
281
124

Na półkach:

Słowotok bez klimatu.

Słowotok bez klimatu.

Pokaż mimo to

avatar
614
138

Na półkach:

Smutna opowieść o ludziach, którzy nie do końca wiedzą kim są i jaką rolę odgrywają na tym świecie. Pragną coś komuś udowodnić. Pragną poczuć się lepsi. Pragną zasłużyć na miłość.
Być może czasy, w których żyjemy nie należą do najłatwiejszych. Ciągle coś każe nam biec, kręcić się jak chomiki w kołowrotkach, wymaga się od nas byśmy byli doskonali. Nie za biedni, nie za bogaci (ale jednak lepiej gdy majętni). Nie za grubi i nie za chudzi. Mający jakieś ambicje, aspiracje, dążenia.
A co z prawdziwym życiem? A co z naszą indywidualnością i odmiennością? Nie możemy być wszyscy tacy sami. To byłoby nudne i tragiczne. Już i tak zbyt wiele kobiet upodabnia się do siebie robiąc sobie te same operacje plastyczne ;)

Smutna opowieść o ludziach, którzy nie do końca wiedzą kim są i jaką rolę odgrywają na tym świecie. Pragną coś komuś udowodnić. Pragną poczuć się lepsi. Pragną zasłużyć na miłość.
Być może czasy, w których żyjemy nie należą do najłatwiejszych. Ciągle coś każe nam biec, kręcić się jak chomiki w kołowrotkach, wymaga się od nas byśmy byli doskonali. Nie za biedni, nie za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1101
957

Na półkach: , , , ,

Grupa osób, które się znają, a ich losy przeplatają. Jednak autorka postanowiła pokazać nam całość wydarzeń z perspektywy każdej osoby. Czyta się naprawdę szybko. Jeśli jednak myślicie, że dostaniecie tutaj typową obyczajówkę to się mylicie. Mamy tutaj ludzkie dramaty również. Każdy z nas z jakimiś się mierzy. Możemy utożsamiać się z bohaterami. Pani Katarzyna stworzyła na prawdę świetnych bohaterów. Nie mamy tutaj lukru tylko bardzo dobrą książkę. O niech Was nie zwiedzie okładka.

Grupa osób, które się znają, a ich losy przeplatają. Jednak autorka postanowiła pokazać nam całość wydarzeń z perspektywy każdej osoby. Czyta się naprawdę szybko. Jeśli jednak myślicie, że dostaniecie tutaj typową obyczajówkę to się mylicie. Mamy tutaj ludzkie dramaty również. Każdy z nas z jakimiś się mierzy. Możemy utożsamiać się z bohaterami. Pani Katarzyna stworzyła na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1284
1284

Na półkach: ,

"Człowiek sam się rodzi, sam umiera, czasem pielęgnuje złudzenie, że jest ktoś obok. Ktoś ważny, ktokolwiek. Tymczasem nikogo nie ma. Bliskości nie ma. Dzisiaj jej nie ma. Bliskość to frazes. Bliskość to komentarz na Facebooku."

Pięcioro sfrustrowanych warszawskich millenialsów i jeden "słoik" który bardzo stara się ukryć, że jest wspomnianym słoikiem. Piątka miejscowych, podobno się przyjaźnią. Jednak z książki wynika, że ich przyjaźń to takie pozłotko na wierzchu. Tandetne odpustowe świecidełko.

Ponieważ kiedy dzieje się coś naprawdę ważnego i trudnego, jeden od drugiego trzyma się na dystans rozmowy telefonicznej i to nie zawsze. Każdy z nich jest niezadowolony, mimo że finansowo są świetnie ustawieni, jednak żyją wciąż na "doupościsku", bo życie w ciągłym kłamstwie bardzo męczy.

Relacje między nimi są dość hmm...splątane. Ten kocha tamtą, ale sypia z inną, tamtą kocha inny, ale ona zachodzi w ciąże z kimś zupełnie innym. Taki trochę harlequin, ale bez happy endu. Nikt z nich nie jest prawdziwy, żadnej z postaci nie polubiłam. Dopiero na końcu następuje coś w stylu "król jest nagi", ale to i tak niczego nie zmienia, ponieważ...to tylko pijacki bełkot.

To bardzo dobra książka, mimo że nie polubiłam nikogo z nich, a może właśnie dlatego. Postacie są bardzo prawdziwe. Gdzieś w którejś z opinii przeczytałam, coś w stylu, że to nie prawda, co nam autorka prezentuje, bo nie wszyscy są właśnie tacy. Oczywiście ja się zgadzam z tym, że są i wyjątki. Jednak moim zdaniem, one tylko potwierdzają regułę, a na pewno nie stoją do niej w opozycji.

Autorka też odziera z fałszywego blichtru zawód prawnika, wydawcy, prywatne przybytki szkolne, księży, media społecznościowe. Książka zawiera sporo "mądrości", ważnych i potrzebnych, jednak czy odkrywczych? Absolutnie nie, wszak wszyscy wiedzą, że:

"Powolny rozpad relacji, rozpad niedostrzegalny, łagodne przejście z "my" na "ja", kamuflowali grubą warstwą dóbr doczesnych"

lub:

"Bo dziś należy żyć szybko. Bo brak czasu jest wyznacznikiem wartości i społecznego statusu. Masz pracę i milion spraw na głowie - jesteś kimś. Masz czas na wszystko, na afirmację codzienności, spotkania z przyjaciółmi, spacer po parku, spokojne delektowanie się życiem - widocznie jesteś nieudacznikiem, jesteś nikim"

Myślę, że warto ją przeczytać.

"Człowiek sam się rodzi, sam umiera, czasem pielęgnuje złudzenie, że jest ktoś obok. Ktoś ważny, ktokolwiek. Tymczasem nikogo nie ma. Bliskości nie ma. Dzisiaj jej nie ma. Bliskość to frazes. Bliskość to komentarz na Facebooku."

Pięcioro sfrustrowanych warszawskich millenialsów i jeden "słoik" który bardzo stara się ukryć, że jest wspomnianym słoikiem. Piątka miejscowych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
671
325

Na półkach:

Na pytanie, czy podobała mi się ta książka odpowiedziałam: nie. Nie, nie podobał mi się świat przedstawiony, nie podobali mi się bohaterowie i wartości (czy też ich brak),jakimi kierowali się w życiu. Nie podobało mi się właściwie wiele rzeczy... Skąd więc taka ocena? Wszak ''6'' na LC oznacza książkę dobrą. Dobrą, wartościową, wartą polecenia. Czy ta taka jest? I tak i nie. Polecać moim znajomym nie będę, odradzać też nie. Jeśli kogoś zainteresuje np. tak, jak mnie z powodu tytułu, niech czyta. Może uzna ten czas za stracony, a może nie.
Ja, mimo braku empatii w stosunku do bohaterów, książki na bok nie odłożyłam. Mimo wszystko byłam ciekawa, jakie decyzje każdy z nich podejmie, jak się zachowa.
Podczas lektury nie raz nasuwała mi się myśl, że chce nam się wmówić/pokazać jak wygląda świat współczesnych młodych ludzi, żyjących w wielkim mieście, niewolników korporacji, alkoholu lub innych używek. Takich, dla których podstawowe wartości, jak rodzina, szacunek dla innych przestały się liczyć. Takich, co wstydzą się swojego pochodzenia i gardzą małymi miasteczkami, bo to przecież zaścianek, kołtuństwo i nadgorliwość religijna...
Nie podobało mi się takie szufladkowanie, bo nie wszyscy młodzi ludzie są tacy, jak bohaterowie tej książki, nie wszyscy mężowie zdradzają żony (co usilnie podkreślano),nie wszystkie małe miasteczka to siedliska plotek i nietolerancji dla ''odmieńców'', wreszcie nie wszyscy księża pogonią kobietę niezamężną, która chce ochrzcić dziecko...
Nie polubiłam tej książki ani żadnego z bohaterów, ale daję gwiazdkę wyżej za zakończenie i dość trafne podsumowanie przez jedną z bohaterek postaw życiowych osób z jej otoczenia.
I może jeszcze +1 za tytuł. "Nie lubię kotów" - tak w pijackim monologu mówi jedna z bohaterek. I nie chodzi tu tylko o niechęć do futrzaków (którą szczerze rozumiem i podzielam),ale o to, że nie zawsze musimy mówić to, co chcą usłyszeć inni, nie zawsze musimy się dostosować do reszty.

Mimo że nie polubiłam tej książki, to nie uważam czasu spędzonego na jej lekturę za stracony (cóż... większość przeczytałam w pociągu;) )

Na pytanie, czy podobała mi się ta książka odpowiedziałam: nie. Nie, nie podobał mi się świat przedstawiony, nie podobali mi się bohaterowie i wartości (czy też ich brak),jakimi kierowali się w życiu. Nie podobało mi się właściwie wiele rzeczy... Skąd więc taka ocena? Wszak ''6'' na LC oznacza książkę dobrą. Dobrą, wartościową, wartą polecenia. Czy ta taka jest? I tak i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
54
34

Na półkach: ,

Nigdy nie sadzilam, ze kultura emo jednak nie umarla. Okladka troche przypomina te szalone lata dwutysieczne gdy w dobrym guscie bylo wrzucenie takiej fotki na nasza-klase. Tylko zyletki w ustach brakuje albo lzy splywajacej po policzku. Tresc koresponduje z oprawa i choc chwilami stara sie uderzac w melancholijne tony to przez wieksza czesc czasu jest po prostu smutna i popiskujaca zalosnie. Ostatnie 150 stron czytalam juz tylko jednym okiem bo to nieustanne marudzenie i narzekanie jakie to zycie nie jest zle zaczelo mnie mierzic. Na domiar zlego wieksza czesc powiesci dzieje sie w Warszawie i zasciankowy kompleks czkawka wraca az do ostatniej strony. Szykujcie sie na "polaczkow" odmienianych przez wszystkie przypadki. Osobiscie tego nie znosze i w pewnym momencie musialam sama siebie przekonac, zeby za tych "polaczkow" nie dac jednej gwiazdki bo jednak powiesc nie jest az taka zla. Ale o tym na koniec.

Mamy szostke zyjacych w Warszawie bohaterow. Niby pieknych, bogatych i wplywowych ale skrycie dreczonych przez osobiste demony. Ich zycia przeplataja sie by spotkac sie w momencie kulminacyjnym gdy maski opadna a nasi niezbyt sympatyczni bohaterowie beda musieli skonfrontowac sie ze swoimi problemami. Konstrukcja moim zdaniem jest genialna i nawet pomysl, zeby ostatnia scene rozegrac jak w greckiej tragedii wydawal mi sie ciekawy. Autorka jest oczytana i interesujaco bawi sie slowem, powiesc plynie gladko i tylko chwilami przerywaja ja momenty potwornie wulgarne, obsceniczne. Co to za powiesc, ktora nie szokuje, prawda? Beda wiec trzaskajace jak korki szampana cnoty (sformulowanie zaczerpniete z ksiazki),mechaniczno-fizjologiczne opisy scen erotycznych oraz rynsztokowe slownictwo wcisniete troche na sile i wedlug mnie nie pasujace do ogolnego stylu narracji. Problemy bohaterow, ktore stanowia glowna kanwe powiesci, sa dosyc typowe dla wspolczesnej klasy sredniej - zatracenie w pogoni za pieniadzem, udawanie swojego zycia w mediach spolecznosciowych, alkoholizm, trudne macierzynstwo, problemy malzenskie, klopoty z narkotykami, zachowania autodestrukcyjne, klopoty z nawiazaniem blizszych relacji z drugim czlowiekiem i jeszcze kilka innych, ktorych tu nie wymienilam. Problemow tyle, ze mozna byloby nimi obdzielic kilka ksiazek ale poniewaz sa one stloczone w jednej sprawiaja wrazenie bardzo powierzchownych i badzmy szczerzy, w pewnym momencie ta wyliczanka zaczyna juz troche nuzyc.

Bylam tez nieco zszokowana, gdy zauwazylam, ze w powiesci wydanej w renomowanym wydawnictwie ktos osmielil sie uzycz slowa "whiskacz" (pisownia oryginalna) albo sformulowania "slodko-pierdzacy". Potem juz troche znieczulona na te dziwolagi jezykowe i tylko wzdrygalam sie czytajac o tym jak to sie "kruzuje na rowerze" albo "kastruje glowy" z jakichs mysli. A moze to dopuszczalne i tylko ja sie czepiam.

Podsumowujac: chyba trudno pozostac obojetnym na ta ksiazke. Ma potencjal.

Nigdy nie sadzilam, ze kultura emo jednak nie umarla. Okladka troche przypomina te szalone lata dwutysieczne gdy w dobrym guscie bylo wrzucenie takiej fotki na nasza-klase. Tylko zyletki w ustach brakuje albo lzy splywajacej po policzku. Tresc koresponduje z oprawa i choc chwilami stara sie uderzac w melancholijne tony to przez wieksza czesc czasu jest po prostu smutna i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
365
354

Na półkach: ,

Wojtek prowadzi podwójne życie - pracownika korporacji oraz przykładnego męża i ojca. Z dala od rodziny buduje nowe życie.
Malina to idealna pani domu. Zajmuje się synem, a kiedy mąż wraca, nadrabiają stracony czas. Malina czuje się opuszczona, ale także zobowiązania do udawania przed ludźmi, że jest zupełnie inaczej.
Karolina jest bardzo związana z ojcem. Poświęca dla niego wszystko, kosztem stosunków z rodziną. Jej życie prywatne też nie należy do udanych. Zalicza wpadkę, która będzie ją wiele kosztować, jednak nikt nie może o tym wiedzieć.
Daniel. Całe życie ignorowany przez ojca nie potrafi nawiązać dłuższych relacji. Jego jedynym celem jest osiągnięcie sukcesu zawodowego.
Dagma wydaje debiutancką powieść, ale droga do sukcesu nie była usłana różami.
Konrad. Zakochany w kobiecie, której mieć nie może. Nieświadomie odpycha kobietę, która może mu coś zaoferować.

Nie lubię kotów to historie dorosłych ludzi, którzy wiele w życiu przeszli, ale na końcu czeka na nich sukces i pieniądze. Pieniądze jednak nie zawsze dają szczęście. Każde z nich musi zachować pozory i brnąć w tym idealnym-nieidealnym życiu.
Bohaterowie to ludzie żyjący w wielkim mieście, uzależnieni od alkoholu i innych używek, kreujący idealnych sobie. Bo liczy się opinia innych. Nie liczą się dla nich takie wartości jak rodzina, szacunek dla innych osób. Wstydzą się nawet swojego pochodzenia.

Krótkie historie, kończące się w jednym punkcie. Czytając, miałam poczucie, że czegoś mi brakuje. Brakowało mi zakończenia tej historii i ostatecznego rozwiązania problemów bohaterów. Książka przyjemna, fajnie przeplatają się ze sobą losy postaci, wszystko dopracowane. Do samego końca byłam ciekawa ich decyzji. Autorka bardzo fajnie przedstawiła dzisiejszą rzeczywistość. O dążeniu do bogactwa, kreowaniu idealnego wizerunku, fałszywych przyjaźniach.

Wojtek prowadzi podwójne życie - pracownika korporacji oraz przykładnego męża i ojca. Z dala od rodziny buduje nowe życie.
Malina to idealna pani domu. Zajmuje się synem, a kiedy mąż wraca, nadrabiają stracony czas. Malina czuje się opuszczona, ale także zobowiązania do udawania przed ludźmi, że jest zupełnie inaczej.
Karolina jest bardzo związana z ojcem. Poświęca dla...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    496
  • Przeczytane
    384
  • Posiadam
    65
  • Teraz czytam
    14
  • Ulubione
    12
  • 2014
    12
  • Z biblioteki
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2018
    4
  • Przeczytane 2014
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nie lubię kotów


Podobne książki

Przeczytaj także