Tym razem nie dałam się uwieść. Coś mi w tej części nie zagrało i ciągle próbuję dojść do tego, co było nie tak. Wiem na pewno, że po tym tomie będę musiała na moment odpocząć od Celaeny/Aelin, może po krótkiej przerwie powrócą wcześniejsze emocje.

Celaena zostaje wysłana przez króla z misją do Wendlyn. Tam na jej drodze staje wojownik Fae, który ma ją doprowadzić na spotkanie z jej ciotką Maeve. Tymczasem król Adarlanu nie marnuje czasu i tworzy dość specyficzną armię…

Początek strasznie mnie znużył. Pomyślałam sobie: „O nie! Znów silny mężczyzna na drodze Celaeny, znów szkolenie, ile razy można wałkować jedno i to samo?”. I generalnie ciągnęło mi się jak flaki z olejem to ich szkolenie, przepychanki, zbliżanie się do siebie, niby się nie lubią, a jednak nie do końca. Toż to wypisz wymaluj jak z Celaeną i Chaolem (który w tym tomie jakoś zmięknął). Wkurzał mnie Rowan, to, jak się odnosił do Celaeny, jeden dzień jej współczuje, drugiego sam traktuje bez litości, naprawdę nie chciało mi się o tym czytać.

Fajnie za to, że autorka wprowadziła więcej wątków, zwłaszcza ten z czarownicami, było to swojego rodzaju wytchnienie, za co duży plus. Przy końcówce coś się ruszyło i generalnie podobała mi się konfrontacja, do jakiej doszło na dworze króla Adarlanu. Dorian też stał się bohaterem bardziej ciekawym niż w poprzednich tomach. Aedion również wydaje się być interesujący. Na plus mogę wymienić jeszcze to, że autorka wreszcie wróciła myślami do Arobynna, który wydawał mi się zapomniany w poprzednim tomie i nie mogłam uwierzyć, że jego rola się skończyła. I jeszcze duży plusik za Abraxosa :D To był dopiero fascynujący bohater!

Generalnie było fajnie, jestem ciekawa, co dalej może się wydarzyć, więc po krótkim oddechu pewnie sięgnę po kolejne obszerne tomy. Tutaj na ocenie zaważył schematyczny początek książki (wiem, wiem, Celaena musiała jakoś rozwinąć swoje umiejętności, ale jeśli mam jeszcze gdzieś przeczytać kilkadziesiąt stron o szkoleniu Celaeny to chyba padnę trupem).

Tym razem nie dałam się uwieść. Coś mi w tej części nie zagrało i ciągle próbuję dojść do tego, co było nie tak. Wiem na pewno, że po tym tomie będę musiała na moment odpocząć od Celaeny/Aelin, może po krótkiej przerwie powrócą wcześniejsze emocje.

Celaena zostaje wysłana przez króla z misją do Wendlyn. Tam na jej drodze staje wojownik Fae, który ma ją doprowadzić na...